Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kupić gotowy czy wybudować?


Gotowy czy budowany?  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gotowy czy budowany?



Recommended Posts

Szanowni Forumowicze,

Podzielcie się waszymi spostrzeżeniami na powyższy temat. Mam dwie opcje i waham się którą z nich wybrać. Kupić nowy dom już wybudowany z bloczków YTONG (cena całości około 220 tyś. PLN brutto) powierzchnia około 100 m2, działka 500m2, praktycznie wykończony (bez podłóg i białego montażu), ogrzewany piecem dwufunkcyjnym olejowym, terakota przed wejściem, w kuchni i na tarasie, rok budowy 2004,

lub

kupić działkę 1500 m2, uzbroić ją, wybudować dom w technologii szkieletu drewnianego o powierzchni 100 m2 w opcji "pod klucz" (cena za całość około 240 tyś PLN).

 

Z góry dziękuję za Wasze opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Forumowicze,

Podzielcie się waszymi spostrzeżeniami na powyższy temat. Mam dwie opcje i waham się którą z nich wybrać. Kupić nowy dom już wybudowany z bloczków YTONG (cena całości około 220 tyś. PLN brutto) powierzchnia około 100 m2, działka 500m2, praktycznie wykończony (bez podłóg i białego montażu), ogrzewany piecem dwufunkcyjnym olejowym, terakota przed wejściem, w kuchni i na tarasie, rok budowy 2004,

lub

kupić działkę 1500 m2, uzbroić ją, wybudować dom w technologii szkieletu drewnianego o powierzchni 100 m2 w opcji "pod klucz" (cena za całość około 240 tyś PLN).

 

Z góry dziękuję za Wasze opinie.

Zawsze kiedy wybudujesz sam masz większą satysfakcję no i pole do popisu w zakresie innowacji. Ja bym budował (ale przy takim domku to za 240 tys razem z białym montażem i podłogami-no chyba że z bajerami... :) ). Poza tym budując sam wiesz co w nim siedzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspólnie z żoną przeszliśmy etapy kupowania domu do remontu, kupowania stanu surowego. Dojrzeliśmy w ten sposób do decyzji o samodzielnej budowie, która rozpoczęłą się na początku bieżącego miesiąca.

 

Już na etapie wykonywania, izolowania i ocieplania fundamentów jest co najmniej kilka zagadnień, które po przykryciu i np. otynkowaniu są zupełnie niewidoczne i nie do oceny. Kupując dom gotowy kupujemy kota w worku, niestety. Wydaje mi się również, że budowa jest tańsza, choć trudno oszacować ile kosztuje nasz czas i emocje.

 

Nasi znajomi wyprowadzili się przed kilkoma miesiącami z połowy bliźniaka w jednym ze znanych osiedli położonym na południowych obrzeżach W-wy. Wcześniej okazyjnie go kupili. Zapytani dlaczego nie poinformowali nas o sprzedaży (byliśmy wtedy właśnie na etapie poszukiwani czegoś gotowego) odpowiedzieli, że ze względu na jakość tej budowli nie chcieli sprzedawać znajomym. A ich sąsiedzi za ściany zdecydowali się na kapitalny remont; osiedle ma jakieś 5 - 7 lat.

 

Buduj.

Wspominałem o emocjach. Po bardzo krótkim okresie budowania oceniam je pozytywnie. Mimo nerwów i dużego zamieszania, to ogromna satysfakcja. Buduj.

Maciek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspólnie z żoną przeszliśmy etapy kupowania domu do remontu, kupowania stanu surowego. Dojrzeliśmy w ten sposób do decyzji o samodzielnej budowie, która rozpoczęłą się na początku bieżącego miesiąca.

 

Już na etapie wykonywania, izolowania i ocieplania fundamentów jest co najmniej kilka zagadnień, które po przykryciu i np. otynkowaniu są zupełnie niewidoczne i nie do oceny. Kupując dom gotowy kupujemy kota w worku, niestety. Wydaje mi się również, że budowa jest tańsza, choć trudno oszacować ile kosztuje nasz czas i emocje.

 

Nasi znajomi wyprowadzili się przed kilkoma miesiącami z połowy bliźniaka w jednym ze znanych osiedli położonym na południowych obrzeżach W-wy. Wcześniej okazyjnie go kupili. Zapytani dlaczego nie poinformowali nas o sprzedaży (byliśmy wtedy właśnie na etapie poszukiwani czegoś gotowego) odpowiedzieli, że ze względu na jakość tej budowli nie chcieli sprzedawać znajomym. A ich sąsiedzi za ściany zdecydowali się na kapitalny remont; osiedle ma jakieś 5 - 7 lat.

 

Buduj.

Wspominałem o emocjach. Po bardzo krótkim okresie budowania oceniam je pozytywnie. Mimo nerwów i dużego zamieszania, to ogromna satysfakcja. Buduj.

Maciek.

Znajomi równiez zrobili podobnie i trochę przepłacili za ruderę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspekt finansowy - Normalną sprawą jest to, że jeśli ktoś sprzedaje dom to chce zwrotu wyłożonych na budowę pieniędzy + jakiś godziwy procent zysku.

Aspekt czasowy - kupując dom w opisanym stanie zyskujesz jeden lub też nawet dwa sezony budowlane.

Aspekt jakościowy - budując sam masz możliwość oceny jakości wykonania. Mniej niespodzianek w przyszłości.

Aspekt dostosowania do potrzeb - budując sam wybierasz projekt zgodny z Twoimi potrzebami. Sam dokonujesz wyboru każdego elementu począwszy od maxa czy porothermu poprzez styropian lub wełnę na żródle ogrzewania a na ilości gniazdek elektrycznych w pomieszczeniu kończąc.

Aspekt wygody - Kupując gotowy dom oszczędzasz sobie wiele nerwów związanych z dokonywaniem uzgodnień, użerania się z wykonawcami, dokonywaniem zakupów itd.

Aspekt nowości - W Twoim przypadku nie jest on aż tak istotny. Oferowany dom jest dopiero co zbudowany. W przypadku starszych domów część elementów budynku jest przestarzała. Przykład - okna o niskiej termoizolacyjności.

 

Nie ma złotego środka. Sam musisz ocenić które z tych aspektów są dla Ciebie priorytetowymi.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Forumowicze,

Podzielcie się waszymi spostrzeżeniami na powyższy temat....... .

Dla mnie mnie kupno domu nie sprawiło by mi tyle satysfakcji co jego budowa, miałem możliwość kupna domu do (małego) remontu ale zrezygnowałem i dobrze bo w krótkim czasie udało mi się kupic odpowiednią działkę.

W aspekcie finansowym wychodzę na tym korzystniej ale muszę tu zaznaczyć, że sami wykonujemu bardzo dużo prac poprzez które oszczędzimy ok 35% od wartości kosztorysowej.

Oddaję głos na budowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z przedmówcami

 

ja budowałam i pomimo wielu trudów wiem co mam, no i jestem baaardzo zadowolona

ostatnio znajomy kupił bodaj roczny dom (o budowaniu nie chciał słyszeć). wprowadza się dopiero za miesiąc, dwa. powód - od nowa gładzi i maluje ściany, przerabia hydraulikę, kładzie nowe kafle i biały montaż. czy zmienia coś jeszcze? nie mam pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My kupiliśmy. Nie tyle gotowy co w stanie surowym otwartym. Rzeczywiście gdybym sama budowała od podstaw byłby to inny projekt. Ten jednak spełnia nasze wymagania i mam nadzieję, że będzie nam się dobrze mieszkało.

Stan surowy otwarty zadaszony to tylko część długiego, żmudnego procesu budowania. Mieliśmy jednak załatwione wszystkie formalności, pozwolenia, doprowadzone media. Biorąc pod uwagę nasz tryb życia (ciągle w pracy) budowę odkładalibyśmy w nieskończoność. Na tym etapie można też było ocenić stan budynku znacznie łatwiej niż w domu wybudowanym pod klucz. Nie obyło się bez problemów (źle wymurowany komin - w żadnym wypadku nie wchodzi w grę podłaczenie kominka, źle wylane schody - musieliśmy je poprawiać). Na dzień dzisiejszy mamy etap wykańczania - kafelkowanie, podłogi i nadzieję, że może jesienią zamieszkamy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa nowego domu to czas..... a nieraz bardzo DUŻO czasu..... ja sprawy dokumentacyjno/administracyjno/biurokratyczne załatwiałem równo rok. :evil:

Przez ten okres straciłem cały impet i ochotę do budowania. Wręcz żałowałem, że nie kupiłem czegoś gotowego. Terez już jest trochę lepiej, a po wprowadzeniu się na pewno będzie satysfakcja, ale jak się ma w gminie przerost biurokracji, to można się sparzyć. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka - co do pierwszego punktu - nie do końca - zauważyłem że sporo domów jest sprzedawanych po kosztach ("wziąli my kredyt i nie wylizło").

 

A czy w tych kosztach są także koszty obsługi kredytu? :wink:

Są to całkiem spore kwoty....

Ja nie pisze o zwrocie kosztów ,ale o tym ,że część ludzi bierze kredyt i sie przelicza z tym. A potem trzeba szybko sprzedac ,bo kasiorkę na koniec m-ca trzeba oddać a jej brak ,bo praca,opłaty itp. I wtedy szybko do ogłoszeń po kosztach lub poniżej. Część ludzi boi sie zostać z niedokończoną budową i niespłaconym kredytem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspólnie z żoną przeszliśmy etapy kupowania domu do remontu, kupowania stanu surowego. Dojrzeliśmy w ten sposób do decyzji o samodzielnej budowie, która rozpoczęłą się na początku bieżącego miesiąca.

 

Już na etapie wykonywania, izolowania i ocieplania fundamentów jest co najmniej kilka zagadnień, które po przykryciu i np. otynkowaniu są zupełnie niewidoczne i nie do oceny. Kupując dom gotowy kupujemy kota w worku, niestety. Wydaje mi się również, że budowa jest tańsza, choć trudno oszacować ile kosztuje nasz czas i emocje.

 

Nasi znajomi wyprowadzili się przed kilkoma miesiącami z połowy bliźniaka w jednym ze znanych osiedli położonym na południowych obrzeżach W-wy. Wcześniej okazyjnie go kupili. Zapytani dlaczego nie poinformowali nas o sprzedaży (byliśmy wtedy właśnie na etapie poszukiwani czegoś gotowego) odpowiedzieli, że ze względu na jakość tej budowli nie chcieli sprzedawać znajomym. A ich sąsiedzi za ściany zdecydowali się na kapitalny remont; osiedle ma jakieś 5 - 7 lat.

 

Buduj.

Wspominałem o emocjach. Po bardzo krótkim okresie budowania oceniam je pozytywnie. Mimo nerwów i dużego zamieszania, to ogromna satysfakcja. Buduj.

Maciek.

Niestety muszę z przykrością potwierdzić to co napisał Maciek. Na nowych osiedlach budowanych przez developerów remonty zaczynają sie po ok. 4 latach od wybudowania. Znam już takie przypadki. Developerzy budują domy tylko i wyłacznie aby na tym jak najwięcej zarobić wszystko inne się nie liczy. Z wierzchu domy są jeszcze jako tako wykończone ale to co schowane to wielka niewiadoma. Można tu wyłącznie polegać na poczuciu solidności na prędce przyuczonego rolnika który buduje jak potrafił :D . Mam kolegę, który zrezygnował z pełnienia funkcji inspektora na takiej budowie bo był przymuszany do odbierania badziewia. Osobiście uważam że kupowanie gotowca to spore ryzyko nigdy nie wiadomo jakie są faktyczne powody sprzedaży takiego domu. Z drugiej strony uważam że budowanie szkieletowca to wyrzucanie pieniedzy. Już lepiej rozdać tą kasę biednym. Było już na forum kilka wątków na temat szkieletowców. Na twoim miejscu kupiłbym tą nowa działkę (jeśli jest odpowiednia lokalizacja) i budowałbym ale napewno nie szkieletowca. Normalny prawdziwy dom z BK jak się dobrze pomyśli wcale nie będzie droższy od szkieletowca. Czyli za tą samą kasę zamiast malucha można mieć Audi. Nie zastanawiałbym się nad decyzją ani minuty tym bardziej że kiedyś użytkowałem szkieletowca a teraz mieszkam w normalnym domu.

Niestety szkieletowce to badziewie które wciskają nam zza oceanu ludzie któży chcą zarabiać na tandecie. Tak niestety jest że przy szkieletowcach w sezonie można ich dużo więcej ludzim wcisnąć przy tych samych kosztach utrzymania firmy. Dlatego wmawiają nam że to takie dobre, nowoczesne i wogóle a prawda polega wyłacznie na wyższym zarobku dla firm a ludzie dostaną tylko chłam.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musisz sobie opowiedzieć na pytanie czy masz tyle czasu, żeby zająć się załatwianiem wszelkich formalności związanych z budową (pozwolenie na budowę - musisz czekać minimum miesiąc), a potem z załatwianiem materiałów, dzwonieniem , negocjowaniem rabatów, ponnadto musisz mieć jeszcze geodetę, kierownika budowy, nie wspomnę juz o koniecznosci codziennych wizyt na budowie. to wszystko jest niezwykle czasochłonne i pożera cały wolny czas + urlop w pracy.

 

...ale, jak już zacznie choćby jedna cegła, jeden bloczek, pustak wychodzić z ziemi to poczujesz że było warto - satysfakcja jest nie do opisanie, trzeba to po prostu poczuć :D :D :D

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napewno to od siebie dorzuce , ze nie namawiam na dom szkieletowy.

dlatego , ze w takim miszkam juz ladnych pare lat .

moim zdaniem te zachwalanie przez zamieszkalych , to pocieszanie sie w nieszczesciu , o ktorym szybko sie dowiaduja i przekonuja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie kupić gotowy niż budować.

 

Przede wszytskim dlatego, że budowa pochłania oooooooooooooooogromne pieniądze.

 

Poza tym teraz jest taki ruch na rynku nieruchomości, że wybór jest duży i ceny nienajgorsze.

 

Jak patrzę na to ile juz wydaliśmy i co moglibyśmy już za to kupić to się w głowę pukam :roll:

 

Aha - ale kupować od ludzi co budowali dla siebie - a nie od deweloperów.

 

Ps. co wcale nie oznacza, ze nie kocham swojego domku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie kupić gotowy niż budować.

 

Przede wszytskim dlatego, że budowa pochłania oooooooooooooooogromne pieniądze.

 

Poza tym teraz jest taki ruch na rynku nieruchomości, że wybór jest duży i ceny nienajgorsze.

 

Jak patrzę na to ile juz wydaliśmy i co moglibyśmy już za to kupić to się w głowę pukam :roll:

 

Aha - ale kupować od ludzi co budowali dla siebie - a nie od deweloperów.Ps. co wcale nie oznacza, ze nie kocham swojego domku :wink:

A znasz przysłowie że "pierwszy dom buduje sie dla..."? :D

Sam budowałem dla siebie ,a teraz sporo mi sie w nim nie podoba bo ktoś zauważył że" to mogłeś zrobić tak ,a tamto inaczej". I choroba mieli rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nasz jest w stanie surowym i jak na razie wszystko mi się w nim podoba...ciekawe czy za kilka miesięcy nie stwierdzę że chciałabym mieć jednak coś innego. Słyszałam że budowanie domów wciąga i jak się wybuduje już jeden to za jakiś czas nie ma bata żeby się nie zdecydować na następny - może dopiero kolejny będzie idealny :) :D :lol: :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak swoją drogą naprawdę uważacie że taniej jest kupić dom niz go samemu wybudować?? my zdecydowalismy się na budowę m.in. dlatego że uważamy że wyjdzie to taniej niz kupno. Zresztą może to zależy od miejsca gdzie się chce kupić ten dom - w okolicach Warszawy ceny są takie że przyprawiają o ból głowy. :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie kupić gotowy niż budować.

 

Przede wszytskim dlatego, że budowa pochłania oooooooooooooooogromne pieniądze.

 

Poza tym teraz jest taki ruch na rynku nieruchomości, że wybór jest duży i ceny nienajgorsze.

 

Jak patrzę na to ile juz wydaliśmy i co moglibyśmy już za to kupić to się w głowę pukam :roll:

 

Aha - ale kupować od ludzi co budowali dla siebie - a nie od deweloperów.Ps. co wcale nie oznacza, ze nie kocham swojego domku :wink:

A znasz przysłowie że "pierwszy dom buduje sie dla..."? :D

Sam budowałem dla siebie ,a teraz sporo mi sie w nim nie podoba bo ktoś zauważył że" to mogłeś zrobić tak ,a tamto inaczej". I choroba mieli rację.

No racja Mały, ale nawet jeśli popełniasz jakieś błędy - to budując dla siebie starasz się, aby tych błędów było jak najmniej, a dom jak najfajniejszy. A deweloper niekoniecznie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...