Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bardzo piękna ! :)

Uważam też, że bardzo dobrze zrobiliście ożywiając ją kolorem ściany i wnęk i pasami pięknego dekoru nad płytą.

 

 

Jak to jednak wszystko kwestia gustu... ja myślę dokładnie odwrotnie niż el-ka. Dla mnie wizualka była ładna a ten pomarańcz na ścianach wszystko zniweczył :cry:

Dekor w takim zestawieniu kolorów to już raczej gwóźdź do trumny...

 

Ja przepraszam za taką opinię, ale to moje zdanie, projekt był ładny, taki czysty, świeży, jasny a ten kolor na ścianie jest okropny :-?

 

pozdrawiam

Basia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://images34.fotosik.pl/160/061670e81b1f519dm.jpg

 

Ja też myślę że jak sie zdecydowałaś na kolor wenge- bo taka jest wizualizacja to trzeba być konsekwentnym. w kolorach ścian, gdybym na wizualizacji widziała kolor pomarańcz na ścianie to odpowiedziałabym że be i nie pasi. Teraz trochę pomieszałaś, myślę że pomalowania kuchni na kolor eqrii poprawi sytuację kolorystyczną, ja jestem za kuchnią na wizualizacji.

osobiście wenge mi zbrzydło bo wygląda że projektanci nic innego niż wenge nie potrafią zaprojektować ale projekt był mimo tego fajny i tego projektu bym sie trzymała. takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast lubię kolor - duże płaszczyzny czystych cieplych barw. Być moze oryginalny projekt był czysty, zeby nie powiedzieć "wyprany". Obecna moda na identyczne wnętrza nie bardzo mi odpowiada - wszystkie kuchnie sa praktycznie jednakowe - jak mieszkania wblokach za komuny, tylko za dużo większą kasę.

Uważam, że ten dekor w formie "modułowej" nie w formie nieśmiertelnego szlaczka i z trochę takim "etnicznym" wzorem dodaje tej kuchni smaku i powinno się to wykorzystać w dodatkach. Jak najbardziej z tym gra żaluzja i warto podkreślić to dodatkami.

Natomiast, na dowód, że nie jestem bezkrytyczna, to nie podoba mi sie właśnie ścianka z kartongipsu z wnękami, też występuje w wersji z prześwitami - kolejna popularna sztampa wnętrzarska.

To sa właśnie obecne odpowiedniki meblościanek i reprodukcji słoneczników VanGogha.

Podoba mi się własnie, że właściciele tej kuchni próbują przelamać jakoś tę sztampę dominującą w salonach kuchennych i nie tylko.

Poza tym jednak dość trudno porównuje się wizualizację i zdjęcie. W wizualizacji komputerowej sa pewne triki , które powodują, że wnętrze jest takie "czyste", 'świetliste", "przestrzenne", idelane - czego nie odnajdziemy już na "normalnym", nie obrabianym zdjęciu.

A nieco delikatności w ocenach nie zawadzi - różnijmy się pięknie. Mówmy o sobie, swoich indywidualnych gustach, bo to zawsze wolno i to nikogo nie obraża: "JA lubię/nie lubię, MNIE się nie podoba/podoba" - a nie "zniweczyliście", "gwóźdź do trumny", "okropne" itp. Na ostrzejszy ton można pozwolić sobie, jeśli mówimy o zjawisku i nie odnosimy się personalnie do czyichś osobistych wyborów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi te nagatywne i pozytywne :D . Wybraliśmy pomarańcz do dobrze czujemy się w żywych wnętrzach, a jak nam sie znudzi to przemalujemy :wink: . Cieszymy sie, że meble wyszły super są starannie wykonane i funkcjonalne a to chyba najwżniejsze.

na ścianach i podłodze to płytki imola antares.

Koszt kuchni to 11 tyś z 6 szufladami blum, 2 cargo,oświetleniem oraz z witryną w jadalni,której zdjęcie -choć kiepskiej jakości zamieszczam poniżej.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ed0b9abde149fb79.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rennik Czuję w Tobie pokrewną duszę! :D Ja mam jedną ścianę w kuchni w malinowym kolorze, druga ma być pomarańczowa. My też wyszliśmy z założenia, że jak nie będzie pasowało lub nam się znudzi, to przemalujemy :D . No i też jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami płytek Imola Antares od 1,5 roku - jeśli chodzi o plytki, to jak dotąd są one dla mnie numerem 1!. 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rennik Czuję w Tobie pokrewną duszę! :D Ja mam jedną ścianę w kuchni w malinowym kolorze, druga ma być pomarańczowa. My też wyszliśmy z założenia, że jak nie będzie pasowało lub nam się znudzi, to przemalujemy :D . No i też jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami płytek Imola Antares od 1,5 roku - jeśli chodzi o plytki, to jak dotąd są one dla mnie numerem 1!. 8)

 

Justynka, pochwal się, co to za malina?

Ja mam w kuchni dwie malinowe ściany i miałąm duży problem z kolorem, bo albo był wściekle różowy, albo bordowy, albo po prostu czerwony. Z mieszalnika nie chcieliśmy, bo koszty zawrotne... Ostatecznie zdecydowalismy się na wrzosowe wzgórze (Dekoral). Wyszło między różem, a fioletem. Na zdjęciach oczywiscie odcień jest nieco inny,ale w rzeczywistości można powiedziec, ze to malina :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę odświeżę wątek. U nas będzie tak: jedno wejście do kuchni-od salonu, lodówka po prawej stronie okna, zlew wg projektu, tylko troszeczkę przesunięty w lewą stronę, kuchenka wg projektu, a na środku wyspa, która będzie blatem roboczym. No muszę się przyznać, że sami tego nie wymyśleliśmy. W urządzaniu pomagają nam znajomi plastycy. Wyspa na projekcie wygląda super :p . Zobaczymy jak będzie z funkcjonalnością.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz użytkuję zlew pod oknem i myjąc garnki zachlapię zawsze całe okno.Zlew w rogu mógłby być zamierzam tak zrobić w Swojej przyszłej kuchni a zmywarka 60 cm bo do 45cm nie wszystko wchodzi.

 

Również zastanawiam się nad narożnym zlewem i zmywarką obok. Wyczytałam jednak, że jest to niepraktyczne: po pierwsze stojąc przy zlewie może być problem z otwarciem zmywarki a po drugie nawet jeśli zmywarka sie otworzy, to będziemy musieli się do niej przekręcać wstawiając naczynia, co jest niewygodne.

No i jestem w kropce. Może wypowiedziałby się ktoś, kto tak ma i wyjaśnił jak to wygląda w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawaj zlewu pod oknem, jeśli moge ci doradzić. Ani to ladnie wygląda, ani jest funkcjonalne. O zachlapanych oknach juz pisano wlele razy, do tego musisz kupic składaną baterię, chyba że okno masz wysoko.

Ja mialam w projekcie zlew pod oknem i na szczęście oprzytomniałam w porę. Mieszkam w niewykończonym domu i cały czas go robimy. Zlew umieściłam w rogu po prawej stronie mam okno. Okno w pobliżu zlewu jest ważne, ale niekoniecznie tuż nad nim.

I jeszcze poważnie zastanów się nad kształtem zlewozmywaka. Osobiście odradzam taki z kątem prostym. Wygodniejsza jest szafka pod skosem. Możesz zainstalować zlew okrągły albo trapezowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawaj zlewu pod oknem, jeśli moge ci doradzić. Ani to ladnie wygląda, ani jest funkcjonalne. O zachlapanych oknach juz pisano wlele razy, do tego musisz kupic składaną baterię, chyba że okno masz wysoko.

Ja mialam w projekcie zlew pod oknem i na szczęście oprzytomniałam w porę. Mieszkam w niewykończonym domu i cały czas go robimy. Zlew umieściłam w rogu po prawej stronie mam okno. Okno w pobliżu zlewu jest ważne, ale niekoniecznie tuż nad nim.

I jeszcze poważnie zastanów się nad kształtem zlewozmywaka. Osobiście odradzam taki z kątem prostym. Wygodniejsza jest szafka pod skosem. Możesz zainstalować zlew okrągły albo trapezowy.

 

A jestem zupełnie innego zdania...

Mam zlew pod oknem i nie widzę problemu...

Bateria nie jest składana, bo jest dokładnie na tej wysokości co słupek okienny wiec nie przeszkadza w otwieraniu okna.

Wypowiedzi na temat zachlapanych okien (kilka takich na forum znalazłam) przyznam nie rozumiem, bo nie wyobrazam sobie, jak bardzo musiałabym chlapać, zeby doleciało do okna... Mało tego - mam firankę do samego parapetu - dynda nad zlewem i jeszcze nigdy nie była pochlapana...

Oczywiscie wygląd i użyteczność, to kwestia gustu, bo jeden woli patrzeć w okno zmywając, inny siekając cebulę - wtedy pod oknem ma blat roboczy :)

Drugi raz też bym zlew w tym miejscu umiejscowiła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zlew będzie narożny

półtora komorowy

 

być może inaczej by to wszystko było gdyby to był dom dopiero co budowany - ten dom już stoi, od dość długiego czasu, robimy tylko remont naszego poziomu, więc pewne ograniczenia dochodzą.

 

Dziś byłam w studiu kuchni (tym z którego zdjęcie jasnej kuchni) i trochę mnie pani "przyziemiła" ceną za metr ...

 

1500 zł za metr kuchni - fronty z mdf to dużo, mało czy normalnie???

Biorąc pod uwagę, że ja mam prawie 10 m obwodu to cena powala. Oczywiście im wymyślniejsze środki tym koszt wyższy. Co prawda mówiła, że góra jest 40% tej ceny a dół 60%, a ja mam w sumie raczej doły do zabudowy, ale mimo wszystko.

Do tego AGD :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...