pompka cyrkulacyjna

[Rav]

Napiszę raz jeszcze:

Cyrkulacja (szczególnie bardziej rozbudowana) nie przynosi oszczędności obiektywnych! Spada troszkę zużycie wody a tym samym troszkę wolniej napełnia się szambo, ale to w żaden sposób ekonomicznie nie bilansuje się ze stratami ciepła w procesie cyrkulacji, znacznie częstszym włączaniem się podgrzewania zasobnika oraz prądem zużytym przez pompę cyrkulacyjną.

Cyrkulacja jest po to, aby znacznie podnieść komfort użytkowania ciepłej wody w domu i mieć do niej dostęp w krótkim czasie po odkręceniu kurka.

Z ekonomicznego punktu widzenia jest raczej nieuzasadniona.

Ale przeważnie na tym świecie komfort nie idzie w parze z ekonomią...

[rafałek]

Rav - co do ekonomii. Fakt, że przy elektryce to będzie nieekonomiczne, przy gazówce i oleju podobnie, ale przy kotle na paliwa stałe to już nie ma miejsca. Taki kocioł i tak w większości ma nadmiar nocy który idzie np w komin. A tak część będzie uzupełniać straty ciepła na cyrkulacji. Pompka nie pracuje cały czas, a moc ma niewielką. Powiedzmy, że w ciągu godziny łączny czas pracy to będzie 10-15 minut. Wydatek niewielki. W tym przypadku (paliwa stałe) ekonomia wygląda trochę imaczej.

[GL35]

Wybierając mniejszy budynek niż budujemy placilibyśmy mniej za materiały, robociznę, wykończenie, użytkowanie, ogrzewanie itd.

Ekonomicznie korzystniej, komfortowo - mniej.

[Dominik1719499811]

Po trosze każdy ma rację: cyrkulacja podnosi koszt podgrzania ciepłej wody, ale nie o tak dużą wartość jak chcą niektórzy, (bo trzeba brać tu pod uwagę również straty wody wylewanej do kanalizacji i kosztami wywozu szamba), jednakże komfort jest zdecydowanie większy, a zwłaszcza w przypadku gdy punkty poboru wody zlokalizowane są (jak w moim przypadku) ok. 7m od kotła.

To, że trzeba za to płacić jest oczywiste i nie ma co z tym polemizować. Natomiast cóż tu dużo mówić - kotły gazowe zakladamy nie po to by co rano zasuwać z szuflą i dokładać do pieca, bawić się ze składowaniem, przywożeniem, rozładowywaniem "czarnego zlota", ale mieć mieć święty spokój, mając jednocześnie świadomość, że grzejąc węglem byłoby taniej...