ewsco 26.09.2006 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 - bierz sprawdzona ekipe (poleconą) przez kogoś- jak robisz kosztorys budowy pomnóż go przez conajmniej 2- planuj wszystko od poczatku budowy nawet ustawienie mebli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tades 02.10.2006 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2006 ja mam taką radę zrób wszystko sam a do nikogo nie będziesz miał pretensji (chyba tylko do siebie) jak coś schrzanisz. A nawet wtedy będzi satyswakcja że nie zapłaciłeś za zrobienie fuszerki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 07.10.2006 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Od pewnego czasu tylko zerkałem na to forum ale po przeczytaniu tego postu nie ma takiej monety która opisze rozmiar moich oczu ..... A z tematu - jestem "swieżynkiem" dopiero pierwsze przymiarki ale wiem już jedno : Dobrze jest żyć w zgodzie z gminą i jeśli to możliwe iść na ustępstwa - nic odkrywczego ale działa to w dwie strony ....przykład. Zmieniły się przepisy i podobno (jeśli działka pozwala) wjazd musi być od strony drogi gminnej (narożna np) a nie powiatowej.... Chciałem mieć od powiatowej (teraz nieważne dlaczego) Przyjechał facet z zarządu dróg i przez 1,5 godziny tłumaczył mi że nie wolno itd. Po tym czasie spytałem go dlaczego nie skoro kilka działek wcześniej ma takie wjazdy ....W końcu bąknął coś że nie zgodziłem się wcześniej na poprowadzenie wodociągu w lini mojej działki Odparłem że w zasadzie jako pierwszy się zgodziłem bo mi też zależy na wodzie .Poprosiłem żeby zadzwonił przy mnie do gminy i sprawdził . Sprawdził - dalsza rozmowa trwała 5 min i mam wjazd od drogi powiatowej. Przepisy przepisami - nawet jak można to jak komuś coś nie pasuje to można do śmierci walczyć ........Powiedział jeszcze że "kowalski" co sie nie zgodził na wodę będzie miał trudności z tym wjazdem ( 2 działki dalej) cyt" bo ja uparty jestem jak mi ktoś podpadnie" . ale ścieme walisz człowieku albo ten gosc był debilem albo ty masz bujna fantazje szkoda pisania dalej pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 07.10.2006 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Nie wycinaj dziury na baterię w metalowym zlewie. Jeżlei nie ma wzmocnienia od spodu to kran sie obrusza i będzie sie kręcił. Poza tym za karzdym razem jak przekręcisz kran będzie się wyginać zlew. Doświadczenie zostało powtórzone przez dwie osoby. Teraz zrobiłbym mocowanie baterii w blacie. szkoda, że nikt nie podpowiedział, że trzeba dać podkładkę usztywniającą klejoną na np. poxipol, zero kłopotów, sztywna bateria, sztywny zlew. otwór wycinali mi w hurtowni jakimś przyrządem i dostałem także podkładkę. A kto teraz blaszane zlewy montuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 07.10.2006 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Z wodą człowiek nie wygra - to jest jedno z najważniejszych praw o budowaniu domu. Dlatego wodę należy sobie wyobrazić przed budową jako naszego największego wroga a nasz dom jako Arkę Przymierza pływającą po Oceanie i zalewaną deszczami zenitalnymi. Każdy detal sprawdź na okoliczność odporności na wodę - gruntową, opadową, kapilarną, parę itd. Jedno machnięcie ręką na którąkolwiek wodę prowadzi do straszliwych konsekwencji i to wtedy, kiedy już tylko marzymy o papuciach i kominku... to prawda - chyba jak budujesz na bagnach w bangladeszu :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rimsky 28.10.2006 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 nachodza mnie takie mysli, ze jak sie cale zycie mieszkalo w bloku to jak czlowiek ma miec wiedze na temat tego, co powinno byc w domu i dokladnie to zaplanowac...bo to byl jeden z moich problemow. rada dobra, ale czasem brakowalo wyobrazni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anla 29.10.2006 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2006 A ja się cofnę aż do zakupu działki. Jeśli mamy zamiar kupić działkę sprawdźmy najpierw warunki zabudowy. Zwłaszcza jeśli mamy konkretny lub wymarzony projekt. Ja tak nie zrobiłam i nici z mojego dachu czterospadzistego. Z boku działki linia zabudowy 10 m. więc nie zmieścił się garaż dobudowany do domu. A najlepsze - wszystkie domy w okolicy stoją kalenicą równolegle do drogi głównej a ja muszę prostopadle. A miał być dworek. Acha, działka 3100 m. i nie wiem jak ją ugryźć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 29.10.2006 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2006 Z wodą człowiek nie wygra - to jest jedno z najważniejszych praw o budowaniu domu. Dlatego wodę należy sobie wyobrazić przed budową jako naszego największego wroga a nasz dom jako Arkę Przymierza pływającą po Oceanie i zalewaną deszczami zenitalnymi. Każdy detal sprawdź na okoliczność odporności na wodę - gruntową, opadową, kapilarną, parę itd. Jedno machnięcie ręką na którąkolwiek wodę prowadzi do straszliwych konsekwencji i to wtedy, kiedy już tylko marzymy o papuciach i kominku... I jeszcze dodam jedno - jesli przez myśl Ci przechodzi, że woda wysoko - zrób badania gruntu - będziesz spać spokojniej :) Chyba warto poświęcić 1000 pln.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darpil 30.10.2006 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Przeczytaj jakie są planowane inwestycje w ciągu najbliższych 5 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nalewka 01.11.2006 03:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2006 Z doświadczenia, niestety. 1. Spisz szczegółową umowę z wykonawcą. Zapisz w niej wszystko, co ma zrobić i za ile, i na kiedy. jeśli czegoś tam nie umieścisz, to nie masz się do czego odwołać i nie możesz tego potem egzekwować. W umowie z wykonawcą zapisz np., że piwnica (jeśli ją masz) ma być sucha!!! Jeśli nie będzie, to odkopywanie fundamentów, robienie opaski i izolacji, osuszanie ścian itd. odbędzie się na JEGO koszt. 2. Rury doprowadzające wodę na piętro (i wszędzie indziej) jeśli to tylko możliwe, prowadź w kanałach, a nie zamurowane. Po pierwszej zimie wymiana pękniętych rur odbędzie się łatwo i przyjemnie, bez kucia CAŁEJ ściany. 3. Jeśli wykonawca mówi, że ten słup w Twoim salonie, to modrzew, a ty widzisz sosnę, to TY masz rację! 4. Schody mają być takie, jak TY sobie wyobrażasz, a nie jak rzemieślnik by chciał mieć u siebie w domu. 5. Materiały budowlane znikają z budowy same. Musisz mieć dokładne wyliczenie tego co kupiłeś i pokwitowany przez kierownika budowy odbiór (dowód, że przywiozłeś 160, a nie 130 płyt, czy rolek czegoś tam i ta ilość obliczona już z 10% okładem ma wystarczyć). 6. Ogród - rośliny nie będą rosły na ziemi ze żwirowni. Długie lata nie będziesz w stanie wydłubać wszystkich kamyczków, zresztą pozostały pył nie ma w sobie ani grama życia ("martwa ziemia"). Warstwa nawiezionej ziemi ogrodowej musi mieć grubość powyżej 40-50 cm. Poniżej może być glina, ale nie beton. Chyba, że chcesz hodować rośliny górskie albo pustynne. 7. Budowlańcom może się przydać wszystko, co Twoje. Polar, kalosze, śpiwór, wiertarka, 50 m kabla, klamka od kominka, kuchenka gazowa itd. Schowaj takie rzeczy, zanim wpuścisz ludzi. Jeśli Ci coś zginie, oblicz koszty i obciąż tym kierownika budowy. Nie zdzieraj, staraj się być obiektywny i ... konsekwentny. Znowu coś Ci zginęło podczas budowy? Kierownik powinien pilnować, widać nie upilnował, więc musi ponieść koszty. Co on z tym zrobi, to już nie Twoja sprawa.Może odzyska rzeczy, albo odkupi? 8. Mierz, licz, porównuj z projektem, wytykaj palcem, ale się nie wymądrzaj, sprawdzaj dwa razy, rozmawiaj, pytaj - dlaczego tak?, proś o radę, ale nie rób z siebie sieroty, dla wykonawców jesteś Inwestorem. 9. Nie rób ścian z gips-kartonu. Każdy głupi gwoździk to w Twoim wypadku droższy kołek. Każdy obrazek, to problem z dziurą w ścianie. Karnisze nie trzymają poziomu, drewno do kominka robi w ścianie dziury, na krawędziach wyłazi goła blacha, a krawędzi jest od groma i ciut ciut. Niech będzie cegła i tynk, a potem farba. Klasyka. 10. Myśl. Dwa razy, cztery, a lepiej dziesięć, zanim coś zrobisz. PRZED można jeszcze wiele zmienić na projekcie, coś odkręcić, przenieść, skrócić czy wydłużyć, przeliczyć od nowa. PO na ogół jest już za późno. Z rozpoczęciem budowy idź zgodnie z projektem, bo każda drobna zmiana ad hoc, może skutkować wielkim problemem (ale o tym pisano już wcześniej ). Pomyślnej budowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anla 16.11.2006 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Przed zakupem działki zaproś na nią radiestetę aby określił przebieg żył wodnych. Ja tego nie zrobiłam i okazało się że wzdłuż działki na samym środku biegnie potężna żyła wodna o dużej sile promieniowania . Nie ma możliwości ustawienia domu tak aby ominął żyłę i pole promieniowania. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z budowania domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 17.11.2006 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Z doświadczenia jedna podstawowa zasada : Dobry wykonawcanie moze być tani no chyba ze budowanie to jego hobby lub chce Ci zrobic przyjemność. Tani wykonawca zawsze ma "coś" za kołnierzem. Z zcegoś się bierze jego taniość, zwłaszcza w dzisiejszych czasach gdy wielu wykonawców pojechało dopracy za granicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anla 19.11.2006 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2006 Temat żył wodnych był juz na forum i nie chciałabym go dalej drążyć. A ta uwaga była dla tych którym zależy aby nie budować na żyle. Sama nie wiem co myśleć na ten temat ale gdybym miała do wyboru inną działkę czystą od żył to na pewno bym taką wybrała. A człowiek który mi ją znalazł nie zajmuje się tym zarobkowo. Poprosiłam go aby wyznaczył miejsce na studnię i przy okazji poinformował mnie o żyle. Poza tym ta żyła ciągnie się w kierunku sąsiedniej działki i sąsiad wykopał na niej swoją studnię. Była na głęgokosci jaką określił wg Ciebie "szaman". Szaman mówił też że jest to żyła bardzo silna. Woda ze studni sąsiada 3 dni się z niej wylewała zanim się ustabilizowała.. Zastanawia mnie też taka rzecz. Na mojej działce z tego co się dowiedziałam nigdy nie stał żaden budynek. A miejsce aż się prosi. Wokoło jest zabudowa poniemiecka a moja działka to luka . Raczej Niemcy stawiali domy na terenach wolnych od żył. Kiedyś za bardzo w to całe zamieszanie nie wierzyłam ale teraz wątpię. Dla pewności wolałabym jednak ominąć tą żyłę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beaty 29.11.2006 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 w sprawie 10 niezmiennych rad w budowaniu domu - jako wybudowana radzę- uwierz w swoją pierwszą myśł,w siebie, doceń intuicję za przykład: zamawiałam ościeżnice- dałam sobie wmówić, że proste wystarczą, myślałam o regulowanych k...a m..ć teraz mam 4 cm nie przykrytej ściany, bo ościeżnica za wąska -jak to wykończyć? pzd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin_budowniczy 12.12.2006 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 "Albo ja ich,albo oni mnie" Zdanie określające wzajemne stosunki inwestor-budowlańcy. Znam podobne "chu. z nimi, Bóg z nami" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin_budowniczy 12.12.2006 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Pododbno pierwszy dom powinno się budować dla wroga a dopiero drugi dla siebie. Pierwszy dla wroga, drugi na sprzedaż, trzeci dla siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 12.12.2006 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2006 Pierwszy budowałem dla teściowej. Jakież ja tam doświadczenia prowadziłem , aż miło powspominać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Kero 14.12.2006 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 A ja się cofnę aż do zakupu działki. Jeśli mamy zamiar kupić działkę sprawdźmy najpierw warunki zabudowy. Zwłaszcza jeśli mamy konkretny lub wymarzony projekt. Ja tak nie zrobiłam i nici z mojego dachu czterospadzistego. Z boku działki linia zabudowy 10 m. więc nie zmieścił się garaż dobudowany do domu. A najlepsze - wszystkie domy w okolicy stoją kalenicą równolegle do drogi głównej a ja muszę prostopadle. A miał być dworek. Acha, działka 3100 m. i nie wiem jak ją ugryźć. No właśnie. Ja szukając działki budowlanej dla syna zrezygnowany właściwie poddałem się bo nie dysponowaliśmy kwotą na najmniejszą nawet działkę budowlaną. Do dysopozycji mieliśmy 25tyś. Obieżdżając nasze miasto wokoło (chodziło o działkę po za granicami miasta) zatrzymaliśmy się na końcu pewnej wsi przy gołym obsianym polu. Zapytałem syna czy tu chciałby się budować wskazując na pole. Odpowiedział, że tak. Odszukaliśmy rolnika i walę wprost. Chcę kupić kawałek tego pola. Facet odpowiada: nie ma problemu ale musisz kupić co najmniej 3000 m2 takie są przepisy. Po usłyszeniu ceny nie wachałem się ani chwili. Tyle tylko, że ziemia jest rolna a nie budowlana. Zanim przystąpiliśmy do transakcji pojechaliśmy do gminy z pytaniem o to jakie mamy szanse wybudować tam dom. "Specjalista" od tych zagadnień pozbawił mnie złudzeń demonstrując swoją głupotę i niewiedzę totalnie jak tylko mógł. Wystraszenmi i zrezygnowani wróciliśmy do domu. Po namyśle stwierdziłem, że może spróbujemy drogą od zaplecza. Znam osobiście radnego powiatu a zarazem mieszkańca tejże gminy. Pojechaliśmy do niego a ten nie wierzył, że taka jest sytuacja z urzędem. Na drugi dzień dostałem od radnego telefon z przykazaniem, że mam jechać do gminy do tego samego faceta. Właściwie trudno było powiedzieć, że to ten sam. Wszystko okazało się proste i łatwe. Tak w istocie się stało. Jeszcze nie sfinalizowaliśmy na tamten czas transakcji z rolnikiem a decyzja o warunkach zabudowy w gminie leżała już i czekała na nas. Tak więc jeden z przedmówców opisując swoje perypetie ze zlokazliwaniem bramy jak sądzę nie kłamie. W polsce nadal nieustaninie są możni i możniejsi. Co do kwestii niemożności wybudowania domu na tak dużej działce nie bardzo rozumiem jak to możliwe. Nam wytyczono linię zabudowy 15m od granicy działki (działka narożna) budynek będzie miał 28m długości i oddzielnie jeszcze stanie budynek garażowo gospodarczy o długości ok 12mb i miejsca jest jeszcze na psią budę, ziemiankę i basen i może coś jeszcze. Wymiary działki to 50x60m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sm_wilk 14.12.2006 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 przede wszystkim jeżeli projekt jest dobry to niech murarz buduje zgodnie z nim i koniec i niech nie namawia do zmian tylko niech robi jak się należy , a zamiany to tylko przemyślane i tylko inwestora ; może już o tym było ale niegdy o tym nie nalezy zapominać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 17.12.2006 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Przed zakupem działki zaproś na nią radiestetę aby określił przebieg żył wodnych. Ja tego nie zrobiłam i okazało się że wzdłuż działki na samym środku biegnie potężna żyła wodna o dużej sile promieniowania . Nie ma możliwości ustawienia domu tak aby ominął żyłę i pole promieniowania. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z budowania domu. Podłogówka, to dopiero żyła wodna. Zna ktoś sposób na odczynianie tej żyły bez burzenia chałupy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.