Edmar70 22.08.2007 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2007 Santy Montefiore to polecam jeszcze: pierwsza wydana w Polsce - Spotkamy sie pod drzewem ombu oraz Ostatnia podroz Valentiny. Trylogia Paulliny Simons to: "Jezdziec miedziany" ( nie zaczynac jak sie nie ma duzo czasu ), "Tatiana i ALexander" i teraz wydany "Ogrod letni". Polecam jeszcze Katherine Scholes ( oczywiscie na razie na Krolowa deszczu nie ma co liczyc, no chyba ze wznowia) - niedawno wydano dwie jej powiesci: Bozyszcze tlumow i Kamienny aniol. _________________ Te propozycje są wspaniałe, wręcz genialne. Dołączam sie do ich zapaleńców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mikazuu 30.08.2007 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Dawno mnie tu nie było! Ale nie myślcie sobie, że nic nie czytałam! Czytałam, owszem... Marqueza i teraz na warsztacie Mann i jego saga o rodzinie Buddenbrooków. To ksiązki, których nie wolno czytać zbyt szybko i powierzchownie, bo tracą swój głęboki, ukryty sens. A najbardziej mnie drażni w prozie... brak sensu właśnie. Daltego czasami czytam kilka razy pewne ustępy książek czy zdania, bo zadziwia mnie ich głębia. Zwłaszcza u Marqueza... Czy czytacie prozę Olgi Tokarczuk? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ninus 30.08.2007 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Witam wszystkich "czytaczy" Dołączam do grona moli książkowych Uwielbiam czytać, tyle że patrząc na powyższe posty, jestem chyba trochę z innej bajki.... ja gustuję w fantasy Romansidła i książki "życiowe" to nie dla mnie, a poezja to już w ogóle mogłaby nie istnieć Miłośnikom ukochanego przeze mnie gatunku szczególnie polecam książki Robin Hobb (saga SKrytobójca, Złotoskóry, Kupcy i ich żywostatki). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 31.08.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 I znów lit. latamer., czyli G.G. Marquez i jego światowy bestseller "Sto lat samotności". Powieść niezwykła, magiczna wręcz bajkowa. Obfita w treść, a jednocześnie prosta i klarowna w stylu. Gorąco polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2007 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 POLECAM OGROMNIE!!! PAMIETNIKI ADAMA I EWY Marka Twaina Oczywiscie Adam jest mrukliwy i marudzi na stworzenie zwane "Ewa" i nie moze na pocz. zrozumiec czemu u licha sie ona pojawila w jego cichym, (!) i spokojnym swiecie a Ewa chce sie przypodobac Adamowi i bez przerwy gada i smuci ja ze on nie dzieli sie swoimi przemysleniami z nia i jest zamkniety w sobie (oraz niezbyt- wg niej- bystry ) i probuje zrzucic kamieniami jablka z drzewa i wscieka sie ze niecelnie rzuca Cieniutka ksiazeczka - raptem pare stron do przeczytania w 20 minut ale celne blyskotliwe, takie ze smiejemy sie sami do siebie, poprawiajace humor i ... niesamowicie prawdziwe zlapanie relacji damsko-meskich (ktore - jesli pamietniki byly by prawdziwe nie zmienlily by sie od tysiecy lat A i tak ostatnie slowa zapisane w ksiazeczce jest najpiekniejsze i sprawiajace ze sie wzruszylam mianowicie napis na grobie Ewy : Gdziekolwiek była Ona - tam właśnie był Raj Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 01.09.2007 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 Czytałam ten "pamiętnik" w szkole średniej - też mi się podobał i to podsumowanie jest takie o jakim każda kobieta marzy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2007 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 Czytałam ten "pamiętnik" w szkole średniej - też mi się podobał i to podsumowanie jest takie o jakim każda kobieta marzy.... Ja to chyba czytalam ale bardzo dawno temu a dzis mi ta ksiazeczka wpadla w rece ponownie A co do podsumowania - owszem tylko "znajac Adama " pewnie wyznal jej to dopiero ryjac ten napis na grobie - drań Panowie! apel !!! - Mowcie nam takie rzeczy i za naszego zycia - plisss :) My oczywiscie jako madre i obdarzone intuicja Kobietki wiemy o tym doskonale ale czasem fajnie jak Wy - Mezczyzni wychodzicie z tej swojej skorupki milczka i nieromantyka i .. powiecie nam czasem takie zdanie od ktorego sie robi cieplutko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 01.09.2007 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 POLECAM OGROMNIE!!! PAMIETNIKI ADAMA I EWY Marka Twaina A i tak ostatnie slowa zapisane w ksiazeczce jest najpiekniejsze i sprawiajace ze sie wzruszylam mianowicie napis na grobie Ewy : Gdziekolwiek była Ona - tam właśnie był Raj Adam ZIELONOOKA !!!! dzieki za przypomnienie -dostalam te książke od mojego obecnego mężą jeszcze przed ślubem ....ale nie wiem gdzie ona jest byłam nią zauroczona chętnie do niej wrocę -muszę poszukać w ksiegarni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2007 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 no wiesz - ze wzgledu chociazby na imie stanowczo powinnac ja mieć a tu nie moge sie powstrzymac i przytocze jeden z moich ulubionych fragmentow Poniedziałek (fr. pamietnika Adama) To nowe stworzenie mówi, że ma na imię Ewa. W porządku, nie mam absolutnie nic przeciwko temu. Mówi, że podało mi je po to, żebym przywoływał je tym imieniem, kiedy zechcę, by przyszło. A ja na to, że to zbyteczne. ( - przyp zielona ) To ostatnie słowo najwyraźniej sprawiło, że nowe stworzenie nabrało do mnie szacunku. I rzeczywiście, jest to trafne, pojemne słowo, i nadaje się do częstego stosowania. To nowe stworzenie mówi, że nie jest „Ono” tylko „Ona”. Zapewne jest to wysoce wątpliwe, ale mnie i tak wszystko jedno. W ogóle nie obchodziłoby mnie, czym jest, gdyby tylko sobie poszła i tyle nie gadała." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bpis 01.09.2007 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 Zielonooka, książeczkę Marka Twaina zakupiłam osobiście prawie ćwierć wieku temu, zauroczyła mnie oczywiście. Niestety, książka przepadła u koleżanki, która skompletowała sobie dość pokaźną bibliotekę, nie oddając pożyczonych od ludzi książek. Napisz, skąd masz tę książeczkę, czy jest to może jakieś nowe wydanie?, to będę szukać w księgarniach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.09.2007 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 Zielonooka, książeczkę Marka Twaina zakupiłam osobiście prawie ćwierć wieku temu, zauroczyła mnie oczywiście. Niestety, książka przepadła u koleżanki, która skompletowała sobie dość pokaźną bibliotekę, nie oddając pożyczonych od ludzi książek. Napisz, skąd masz tę książeczkę, czy jest to może jakieś nowe wydanie?, to będę szukać w księgarniach. ja pożyczylam właśnie ale mam zamiar oddac! w merlinie jest audio book za 17 zl (ale ja np. bardzo nie lubie jak mi ktos czyta ) a na alegro nowa ksiazeczka w cenie 12 zł + 5 zł wysylka mysle ze w ksiegarniach tez sa ja mam z krakowskiego wydawnictwa "Zielona sowa" cykl "Arcydzieła literatury światowej" rok wyd. 2004 (zielona okladka z fr. obrazu Rubensa "Adam i Ewa") Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bpis 01.09.2007 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 dzięki bardzo, poszukam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 24.09.2007 11:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 A co tu taka cisza Nikt nic nie czyta Ostatnio odkryłam naszą rodzimą pisarkę Martę Maderę. Polecam jej "Przyjaciół" cytat z okładki ksiżaki: "Jest to historia grupy bliskich sobie krakowian, opowiedziana w wielu odsłonach. Łączy ich przyjaźń, a przede wszystkim Kazimierz i knajpka Banaś - właściwie Smutny Banaś - w której spotykają się często, by komentować codzienne życie i miłosne rozterki. Tu podejmują - wzajem i za siebie - ważne decyzje i wspierają się w walce z nałogiem nikotynowym. „Zwyczajne” noce na Kazimierzu, błyskotliwe dialogi, świetny humor sytuacyjny i absurdy dzisiejszej polskiej rzeczywistości to materia tej książki. Oczywiście wszelkie podobieństwa do realnych zdarzeń oraz osób są jak najbardziej przypadkowe - jeśli w ogóle możliwe" Dostępna jest też kontynuacja "Przyjaciół" - "Ślimaki z ogródka" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 24.09.2007 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 Maluszku - czyta, czyta Dawno Cie nie bylo - fajnie, ze jestes Ja moge polecic - z ostatnio przeczytanych lub w trakcie: - przyjemne czytadlo na poprawe humoru - "Zawsze i na zawsze" Cathy Kelly; - w podobnym klimacie, choc troszke powazniejsze, o radzeniu sobie w trudnych chwilach - "Klub wspomnien" Laury Kalpakian; - "Historia milosci" Nicoli Krauss - dopiero zaczelam i w sumie to jeszcze zdania wyrobionego nie mam, ale to podobno super ksiazka - zobaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 24.09.2007 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 Dawno mnie tu nie było! Ale nie myślcie sobie, że nic nie czytałam! Czytałam, owszem... Marqueza i teraz na warsztacie Mann i jego saga o rodzinie Buddenbrooków. To ksiązki, których nie wolno czytać zbyt szybko i powierzchownie, bo tracą swój głęboki, ukryty sens. A najbardziej mnie drażni w prozie... brak sensu właśnie. Daltego czasami czytam kilka razy pewne ustępy książek czy zdania, bo zadziwia mnie ich głębia. Zwłaszcza u Marqueza... Czy czytacie prozę Olgi Tokarczuk? Czytam i bardzo lubię, "E.E", "Dom dzienny, dom nocny", no i mój ulubiony "Prawiek i inne czasy", zresztą często porównywany do "Stu lat samotności" Marqueza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandra W. 25.09.2007 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 dopiero dziś odkryłam ten wątek, ale lepiej późno niż wcale ja również duuużo czytam, mąż się denerwuje, że w naszym nowym domku zaniedbam ogród i W OGÓLE.. Gorąco polecam "Żar serca" Senait G.Mehari-tę książkę czytałam jakiś czas temu, wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jest to historia dziewczynki-żołnierza w Erytrei. Historia porażająca, czyta się jednym tchem. Podobnie zresztą jak "Kwiat pustyni" Waris Dirie-o dziewczynie urodzonej w Somalii. Warto!! I jeszcze "Nostalgia anioła" A.Sebold-piękna, wzruszająca. A na poprawę humoru-strasznie wciągające książki Cejrowskiego, BARDZO ciekawe! Nieważne czy ktoś Cejrowskiego lubi czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandra W. 25.09.2007 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 no i jeszcze "Miasto ślepców" Saramago Jose-KONIECZNIE! Książka świetna, wciągająca. Jest to jedna z najciekawszych książek, jaką udało mi się przeczytać. Bardzo polecam. A na jesienne wieczory- Henning Mankiel, wszystkie części czyta się bardzo dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasia 25.09.2007 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 A co tu taka cisza Nikt nic nie czyta Nikt czyta, gorzej ze mną... wychodzi mi tak jakoś trzy strony na tydzień..., ech to cudowne życie rodzinne... sama przyjemność, ale czytania mi brak! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 25.09.2007 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Jasia - też tak mam...na urlopie przeczytałam cztery - przez 10dni bo przyjemnie mi się kojarzyło, ale od tego czasu zero rodzina, praca, praca, rodzina - no teraz znowu coś poczytam bo będę się doszkalać - ale te branżowe czytam czasem 2 strony na 2 dni - cały czas odjeżdżam gdzies myślami...koszmar - zawsze tak miałam - wystarczyło mi powiedziec że to obowiązkowa lektura i następowała totalna blokada... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 26.09.2007 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 A co tu taka cisza Nikt nic nie czyta Czyta, czyta. Z rodzimych ostatnio wchłonęłam nową książkę Pawła Huelle - mojego od lat ulubionego pisarza "Ostatnia wieczerza". Szczerze mówiąc trochę się jej obawiałam, bo to jakby trochę odreagowanie po głośnym sporze z prałatem J., ale tylko trochę. Poza tym próba poszukawania odpowiedzi na pytanie o granice sztuki i jej oryginalność w XXI wieku. Jak zwykle doskonale się czyta. No i 700 stronicową Zadie Smith "O pięknie" mogę polecić, trudno uwierzyć, że to tyle stron, bo czyta się cudownie i bardzo szybko. A teraz czytam "Widnokrąg" Myśliwskiego i bardzo mi z tym miło. (A w wannie to czytam Chmielewską ostatnio) A w ogóle to ostatnio "zrobiliśmy" z młodszym wszystkie 9 tomów Muminków, a teraz "robimy" Tellegena - oj to prawda, że literatura dla dzieci musi byc taka jak dla dorosłych, tylko lepsza. Doskonale nam się to czyta. I wiem, że to najlepsze, co mogę mu zaproponować jeśli chodzi o literaturę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.