Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowa - Horror


_bogus_

Recommended Posts

Oprócz programu "Wielkie projekty" polecam też podobny "Słońce, morze, rusztowania"(lub podobnie) o budowach we Francji i Hiszpanii.

Zwróćcie uwagę na powtarzające się w kazdym odcinku pytania :

"O ile przekroczyliście budżet ?"

"O ile przekroczyliście termin ?"

"Czy jeszcze raz byś się budował ?"

pytania te prowadzący zadaje kazdemu inwestorowi.

Los inwestora chyba podobny na całym świecie, to faktycznie budujące :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamieszkują więc w przyczepie na budowie. Robota trwa nadal. Przyjeżdzają żaluzje. Dużo ich - i są konieczne przy takiej wielkości przeszkleń (latem bez nich byłoby jak w szklarni - bez szans na mieszkanie). Ale oczywiście żaluzje też są złe.

 

W końcu końcówka odcinka (czy całego filmu na razie?) Zdjęto rusztowania.

 

Inwestor oprowadza po domu. Stan surowy - zakmniety (mniej lub bardziej). Bez wylewek. Z tynkami wewnętrznymi. Bez wody. Nadal jest dobrej myśli (przynajmniej na ekranie) ale żadne terminy wprowadzenia się nie padają. Będą chcieli się wprowadzić jak będą drzwi i kanalizacja.

 

Podsumowanie:

Minęło 2,5 roku.

 

Po stronie zysków:

Dom jest w stanie surowym zamknętym.

Jest prawie dokładnie taki jak sobie zaplanowali. Co prawda złośliwi twierdzą że przypomina stację benzynową. Ale za to inni dostrzegają w nim styl japoński.

Ciągle są zgodnym małżeństwem!

 

Po stronie strat:

Inwstor w międzyczasie m.in. złamał nogę na budowie, zwichnął rękę wychodąc trzaskając drzwiami z biura wykonawcy, miał operację drugiej ręki w związku z cukrzycą (ale to może nie jest związane z budową).

Mieszkają ciągle na budowie w przyczepie kępingowej. Do wykończenia domu jeszcze brakuje bardzo dużo. Szacują że koszt całkowity wyniesie 3 razy tyle co zakładali na początku (jaka to kwota - nie podają). Ciągle nie rozwiązana jest sprawa ubezpieczenia. Bez niego nie można ani założyć hipoteki - ani sprzedać domu...

 

(na tym kończy się odcinek z niedzieli. Jeśli ktoś wie coś o dalszych losach - chętnie usłyszę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Co mi się rzuca w oczy, to bardzo niskie sufity [...] bo skosy są takie, że u nas to tam byśmy tylko narty trzymali i inne nieużywane na bieżaco graty. Anglicy tam mają pełnowymiarową łazienkę, przy której kibel z WARSA niepowstydziłby się kubatury. O schodach już wyżej pisaliście - to jakiś chyba tajny narodowy plan walki z osobami starszymi lub niesprawnymi [...]

 

Anglicy po prostu nie mieli dobrodziejstwa 2 wojen światowych, które jak walec przewaliłyby się przez kraj. Na rynku funkcjonują domy z XVIII-XIX wieku - a tak sie kiedys budowalo - waskie strome schody, nisko sufity, drzwi dla krasnali przez które, przeciętnej budowy 100 kilowy facet ledwo sie przeciśnie. Fajne są domy 'cebulki' których najstarsza część to np. 250 letnia obora, dobudówka z XIX, druga dobudówka z lat 30-tych XXw i jeszcze ostatni właściciel walnął sobie jadalnie przy kuchni przd rokiem.

 

Z drugiej strony lepsze ciasne ale własne. Jaki procent Brytyjczyków mieszka w domach a jaki w blokach, i jak to wygląda u nas?

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jednej rzeczy im zazdroszczę. Nie domu (bo mi się nie podoba). Czegoś zupełnie innego.

 

Otóż dom stoi w na oko dość odludnej okolicy. Inwestorzy są starsi. Mają małe dzieci. Mają pieniądze (a przynajmniej je mieli zaczynając). Dom jest mocno przeszklony, wszystko widać dokładnie. A mimo to jak inwestor projektował a instalator układał kilometry kabli wszelakiego rodzaju (energetyczne, komputerowe, telewizyjne, audio itd itp) nie padło ani słowa na temat alarmu ... Rozumiecie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Inny kraj. Inna skala problemow ( czytaj ich braku ). I nie przejmowanie się aż tak wszystkimi detalami, które u nas urastają do rangi problemu. U nich nawet duże wpadki nie wyrządzają spustoszenia z jakim byśmy mieli do czynienia gdyby u nas nastąpiło.

 

Swoją drogą zadziwiające jest jak taki nieporadny naród doszedł do takiego bogactwa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_Bogus_

Przykład nie jest najlepszy bo to Anglia :wink: :D gdzie jak gdzie ale w Anglii budownictwo nie jest najwyższych lotów. Rozwiazania techniczne które weszły już u nas przed laty dopiero pojawiają sie u nich jako nowinki :D. Wielu z budujących w naszym kraju gdyby zobaczyło co się wyrabia w Anglii to zrzuciliby wykonawcę ze schodów a później poszczuli psami :D . Uważam że całkowicie niepotrzebnie pokutuje u nas pogląd że w naszym kraju to tylko brud smród i ubóstwo, a my to jakieś lebiegi i fajtłapy jesteśmy. Kochani nie miejmy kompleksów w stosunku do anglików , francuzów, niemców amerykanów itd. To że przez wiele lat utarło się że na "zachodzie" są mądrzejsi, ładniejsi, lepsi pod każdym wzgledem itp. to totalne nieporozumienie. Najwyższy czas szeroko otworzyć oczy i popatrzeć jak jest naprawdę. A prawda jest taka jak opisał kol. _Bogus_, oraz taka że amerykanie mieszkają w tekturowych pleśniejacych domach, (ci bogatsi ci biedniejsi mieszkają w przyczepach campingowych), prawda jest taka że nasze kulejące szkolnictwo uczy na dużo lepszym poziomie niż amerykańskie, taka że żywią się plastikowymi hamburgrami i chlebem z pianki poliuretanowej :wink: (przynajmiej tak smakuje) i wiele wiele innych koszmarnych rzeczy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tego jak nasz kraj wygląda to powinniśmy być raczej dumni.

Najpierw Germanie szli przez kraj potem Rusy ich pędziły z powrotem, no a potem 3 pokolenia bratniej pomocy, głównie w jednym kierunku.

Skuteczność naszych jest tak wielka, że u nas duże firmy chcą by dopuścić do rynku pracy pretendentów do Uni np. z Ukrainy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jak inwestor projektował a instalator układał kilometry kabli wszelakiego rodzaju (energetyczne, komputerowe, telewizyjne, audio itd itp) nie padło ani słowa na temat alarmu ... Rozumiecie ?

 

a może to nie przypadek... Rozumiecie? :wink:

No właśnie o to mi chodziło. To nie wyglądało na przypadek. W końcu ktoś by mu alarm zasygnalizował a on by dodał bo jak wszystko to wszystko. Wyglądało tak jakby gościowi nawet do głowy nie wpadło instalować alarmu bo nie słyszał że komuś jest do czegoś potrzebny! Czyli czuł się bezpiecznie bez alarmu i agencji monitorującej.

 

Czyli mówiąc jawnym tekstem - zazdroszczę poczucia bezpieczeństwa. Nie wiem czy uzasadnionego - ale ewidentnie występującego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Czyli mówiąc jawnym tekstem - zazdroszczę poczucia bezpieczeństwa. Nie wiem czy uzasadnionego - ale ewidentnie występującego.

 

Wiesz ostatnio jest tak duże bezpieczeństwo że ludzie w Londynie zwalniaja się z roboty bo nie chcą pracować w metrze :wink: U nas niestety prasa zamiast uspokajać ludzi rozdmuchuje przypadki napadów, wymuszeń itp. Z tego powodu poczucie bezpieczeństwa jest niskie. Nie ma to natomiast wiele wspólnego z faktycznym zagrożeniem. Popatrz sobie jakie złodziejstwo jest we włoszech, u nas w porównaniu z nimi to mały pikuś :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_Bogus_

Przykład nie jest najlepszy bo to Anglia :wink: :D gdzie jak gdzie ale w Anglii budownictwo nie jest najwyższych lotów. Rozwiazania techniczne które weszły już u nas przed laty dopiero pojawiają sie u nich jako nowinki :D. Wielu z budujących w naszym kraju gdyby zobaczyło co się wyrabia w Anglii to zrzuciliby wykonawcę ze schodów a później poszczuli psami :D . Uważam że całkowicie niepotrzebnie pokutuje u nas pogląd że w naszym kraju to tylko brud smród i ubóstwo, a my to jakieś lebiegi i fajtłapy jesteśmy. Kochani nie miejmy kompleksów w stosunku do anglików , francuzów, niemców amerykanów itd. To że przez wiele lat utarło się że na "zachodzie" są mądrzejsi, ładniejsi, lepsi pod każdym wzgledem itp. to totalne nieporozumienie. Najwyższy czas szeroko otworzyć oczy i popatrzeć jak jest naprawdę. A prawda jest taka jak opisał kol. _Bogus_, oraz taka że amerykanie mieszkają w tekturowych pleśniejacych domach, (ci bogatsi ci biedniejsi mieszkają w przyczepach campingowych), prawda jest taka że nasze kulejące szkolnictwo uczy na dużo lepszym poziomie niż amerykańskie, taka że żywią się plastikowymi hamburgrami i chlebem z pianki poliuretanowej :wink: (przynajmiej tak smakuje) i wiele wiele innych koszmarnych rzeczy.

Pozdrawiam

 

Hear hear!!! Brawo inwestor!!!

 

Buduje dom w Polsce, na razie mieszkam w Anglii. Od 5 lat czytam wszystko, co mi wpadnie w rece na temat budowy zarowno w Polsce jak i w Anglii. I prawda jest taka - w Polsce znajomosc tematu, roznorodnosc rozwiazan, solidnosc budowy jest na poziomie, o ktorym przecietnemu Anglikowi sie nie snilo!

 

Wiem, bo takim przecietnym Anglikiem jest malzon (dobrze, ze nie czyta Forum! :lol: )

 

Domy budowane przez developerow sa na fatalnym poziomie (kupilam mieszkanie w takim nowo wybudowanym bloku, nie moge powiedziec, zeby byla ewidentna fuszerka wychodzaca w trakcie pierwszych lat uzytkowania, ale rozwiazania szly najtanszym torem, poza tym mialam pekajace tynki itp.) w porownaniu z polskimi budowanymi przez prywatnych inwestorow takich jak z Forum (nie mowie tu o samodzielnie zaprojektowanym i wybudowanym cudzie na mniej czy bardziej zapadlej wsi). O pompie ciepla nie slyszal prawie nikt, o scianach roznej technologii tez.

 

Natomiast faktycznie powierzchnia domkow jest mikroskopijna. Kiedys wynikalo to z innych przyczyn - skadinad wiktorianskie chatki ciesza sie ogromna popularnoscia, bo maja swoj styl, ktory bardzo wielu ludziom odpowiada i specjalnie go wyszukuja (dla mnie to czysta klaustrofobia), natomiast dzis jest to bardzo prosta przyczyna - cena ziemi. Dlatego sa to kliteczki, w ktorych trudno ustawic normalne meble.

 

Natomiast jezeli chodzi o ceny... przecietnego czlowieka nie stac w tej chwili na kupno jakiegokolwiek domu np. w Londynie. Pielegniarki i nauczyciele maja specjalne dodatki na pomoc w kupnie domu, bo inaczej nie mieliby gdzie mieszkac i wynosiliby sie poza metropolie. W ciagu ostatnich 5 lat ceny domow poszly w gore kilkakrotnie. Jak ja kupowalam swoje mieszkanko w Londynie 10 lat temu (97% kredytu :lol: ) przecietny dom kosztowal chyba 125 tysiecy, teraz jest to chyba 250 tysiecy funtow, ale troche strzelam, dokladnie liczb nie pamietam.

 

Tak wiec to, ze im sie tu przewrocilo w glowie to troche nie tak... sami nie wiedza, jak sobie z tym poradzic, bo tak naprawde to czysto papierowe pieniadze... co z tego, ze masz dom, ktory jest wart pol miliona funtow, tych pieniedzy przeciez nie masz w reku... Ci, ktorzy maja na czysto splacone domy - bez kredytu - sa w najlepszej sytuacji. Ci, ktorzy dopiero chcieliby miec dom - tzw. pierwszy szczebel, maly dom na poczatek, od ktorego zaczyna sie wspinanie po drabinie posiadania nieruchomosci - no coz, tych juz w tej chwili nie ma. Nie moga sobie na to pozwolic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jednej rzeczy im zazdroszczę. Nie domu (bo mi się nie podoba). Czegoś zupełnie innego.

 

Otóż dom stoi w na oko dość odludnej okolicy. Inwestorzy są starsi. Mają małe dzieci. Mają pieniądze (a przynajmniej je mieli zaczynając). Dom jest mocno przeszklony, wszystko widać dokładnie. A mimo to jak inwestor projektował a instalator układał kilometry kabli wszelakiego rodzaju (energetyczne, komputerowe, telewizyjne, audio itd itp) nie padło ani słowa na temat alarmu ... Rozumiecie ?

 

A co w tym dziwnego? W końcu inwestor bardzo lekce podszedł do dużo poważniejszych spraw, typu realność konstrukcyjna budynku...

 

O alarmie zacznie (może) myśleć jak go okradną albo jak dostanie wycenę ubezpieczenia :-)

 

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

A po co mu alarm? Tu nie ma monitoringu takiego jak w Polsce. Moze sobie oczywiscie wynajac silnorekich, ale beda na jego indywidualnym kontrakcie, a nie w ramach monitorowania pewnego obszaru, na ktorym maja wiele obiektow. Cena odpowiednia, a poza tym chyba musieliby u niego miec patrol na stale! :lol:

 

A sam alarm tyle samo mu pomoze (szczegolnie na odludziu), co alarm zalaczajacy sie w samochodzie w srodku miasta... co to kogo obchodzi i kto reaguje (oprocz furii w nocy, jak mu wyje przez pare godzin i spac nie daje)? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, ze nie rozumiem, dlaczego nie ma monitoringu i agencji ochrony mienia na duza skale. Problem kradziezy, wlaman, takze brutalnych i zakonczonych smiercia jednej ze stron, jest i to bardzo duzy, nie ma dnia, zeby w gazetach nie pokazywali jakiejs skatowanej staruszki czy bandyckiego pyska odpowiedzialnego za to (to drugie duuuzo rzadziej, niemalze ewenement jak ich znajda, nie mowiac o doprowadzeniu do wyroku. Normalnie dostaja prace spoleczne.).

 

Naprawde nie wiem, czy to kwestia jakichs zastrzezen natury legalnej (nawet policja jak zastrzeli zloczynce jest caly korowod z komisja badajaca okoliczosci), czy im sie nie oplaci, czy ludzie po prostu nie mysla o tym, bo jest to tak nowatorski pomysl. Ostatnio slyszalam - w ramach wielkiej nowiny, ktora trafila na 3 strone gazety! :D - ze w jakims miasteczku gnebionym przez wedrownych Cyganow mieszkancy zrzucili sie i zatrudnili taka ekipe na pelen etat i chwalili sobie bardzo, ze oplaca sie, bo przestepstwa sie skonczyly jak nozem ucial! :)

 

Czyli chyba idzie nowe, tylko powoli... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...