Skarga na geodetę.

[mimi31]

A wczoraj w ostrej rozmowie telefonicznej, kiedy mu powiedziałem że wziął zaliczkę i nie zrobił roboty, to odrzekł ironicznie, że on tą zaliczką gra na giełdzie. Wiem że skarga na niego niewiele pomoże, ale może przemówi mu do rozumu.

[trzebnica]

Jestem geodetą i jak czytan wypowiedzi to też mnie krew zalewa na takiego wykonawcę.A już tekst że trafił robotę za 10 tyś. i nie mógł zrobić tej projektówki to świadczy o jego szacunku wobec klienta. Dzięki takim"wykonawcom" ludzie maja coraz gorsze zdanie o nas geodetach.

A skargę radze napisać choć niewiele to pewnie da.

 

Miałem podobne zezowate szczęście że trafiłem na podobnego lenia. Wziął zaliczkę we wrześniu 2016, 9 miesięcy upłynęło, nic nie zrobione, same wykręty.

Dostał ostatni tydzien, zrobi, albo forsa. Przy okazji skarga będzie oraz list do jego szefa, bo pracuje jako geodeta w powiecie.

[Elfir]

to ile wy płacicie za geodetę, że trzeba aż zaliczki mu płacić?

[zbigor]

Ja bym raczej zadał pytanie po kiego grzyba odkopywać takiego starucha ????

btw

Wyobraź sobie że ktoś dokonuje podziału dużej nieruchomości. Kilka działek, jakieś drogi wewnętrzne, a nuż trafi się granica obrębów albo inne ułatwienia... słowem 10 kPLN niewyjęte.

Geodeta może chcieć zaliczkę. Wiem bo sam płaciłem.

To kwestia zaufania. Geodeta nie zna człowieka, a materiały w znacznej ilości musi zamówić i składnicy za nie zapłacić.

Ja to rozumiem i nie mam zastrzeżeń.

 

Za to teraz zwykłą mapkę do celów projektowych to załatwiam na telefon. Ale to inna bajka bo jak geodeta tyczył budynek , robił podziały, inne mapki i nie było problemu z rozliczeniem to oczywista oczywistość że odrobina zaufania jest i nie będzie się wygłupiał z zaliczkami.

[Elfir]

hmm.. jak kupiłam łaty dla geodety.