Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gdybyś miał schody w innym, bardziej centralnym miejscu widziałbyś równie dobrze gości odwiedzajcych dzieci.

Ja poznaję ich i tak po głosie, jak mówia dzień dobry - wiadomo czy to Jaś czy Staś.

Przechodnia kuchnia to niedobre rozwiazanie i takie trochę wg. mnie -niehigieniczne. Kuchnia to laboratorium gdzie przygotowuje sie i spożywa posiłki i nijak nie mogłabym pożenić tego z funkcja korytarza...

Nie brałeś pod uwagę sytuacji, że jesz obiad a tu paczka kumpli przychodzi do twojego nastolatka i co? Uciekasz z talerzem do salonu czy pozdrawiasz ich znad kotlecka z buraczkami? No ale jak mówisz, że wszystko przemyślałeś..

Podejrzewam po cichutku, że jednak nie przewidujesz gości na górze.

Już nie będę więcej ci truć, życzę abyś był w przyszłości zadowolony z wybranego rozwiazania. Ela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martynaa napisał:

ja strasznie nie lubie projektów typowych ...

 

gratuluje bo to wyjątek

 

 

Robercie takich wyjątków jest więcej.

 

W projekcie gotowym przyjmuje się jakiś model życia rodziny.

W induwidualnym dopasowuje się projekt do danej rodziny.

Architekt ( o czym dobrze wiesz) to nie tylko artysta, inżynier ale też i psycholog. I oby takich było jak najwięcej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Polecam następujący sposób na obniżenie kosztów projektu indywidualnego. Jeżeli wyobrażenie inwestora o jego przyszłym domu nie jest zbyt "nowatorskie" lub "kontrowersyjne" to można się udać do rzemieślników z "projektowni" domów typowych i zaproponować układ. Niech oni zrobią projekt indywidualny a potem mogą wrzucić go włączyć do swojej oferty. Koszt projektu można wynegocjować w wiele niższy, gdyż istnieje szansa, że dzieło jeszcze się kilka razy sprzeda. Trzeba się jednak liczyć z tym, że jadąc na wczasy w drugi kąt Polski natkniemy się na taki sam dom z, którego wyjechaliśmy.

Jeżeli jednak planujemy postawienie dzieła sztuki przez duże D a na wybitnego warszawskiego architekta nas nie stać to można zaryzykować i dać ogłoszenie na wydziale architektury. Tam wygłodniali studenci końcowych lat zasypią nas koncepcjami wizualizacjami i z pocałowaniem w rękę machną projekt za 1500 zł . potem klepnie im to jakiś technik budowlany za kolejne 500 zł i projekt jak ta lala :). Ten ostatni akapit to tak z przymrużeniem oka dla śmichu (cyt. bo wszystkie jak nie raz lubiem sie pośmiać)... ale jest to jakaś opcja!

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oby Ci postal pozniej troche taki dom :D

technicy juz nie mogą podpisywac projektow domu jednorodzinnych.

a w kombinatach typowek czesto siedza wlasnie studenci trzaskając 50wersji jednego projektu z roznymi wykonczeniami i bedziesz musial miec duzo szczescia zeby trafic na taką pracownie co pojdzie na ten uklad.

jesli twoj dom ma byc w miare typowy i nie chcesz placic za projekt indywidualny to warto raczej znalezc w katalogu i zaadoptowac do potrzeb - tak zresztą wszyscy robią.

Poza tym nieladnie tak wykorzystywac studentow :lol: to jest duzo wiecej pracy niz Ci sie wydaje, a i konstrukcje ktos musi policzyc... moge sie zalozyc ze nawet wyglodniali studenci nie zrobią Ci tego wszystkiego za 1500zł.

Wiem, bo sam projektowalem juz bedac na studiach.

 

Podales dwie skrajnosci a dobry dom zaprojektowany w sposob indywidualny nie powstaje dzieki burzy mózgów i odjazdowych pomysłow ale jest to wynik dlugiej pracy i architekta i inwestora, rozmów, poznania dokladnego trybu zycia itp i propozycji wlasnie dla specyficznej rodziny. Jesli do tego ideowo jeszcze uda sie stworzyc Dzieło to dobrze, ale to nie jest glowny powod zlecenia projektu indywidualnego

 

hej, teraz dopiero zobaczylem ze Pan archetyp projektuje domy typowe

no to pracownia juz jest - przepraszam, faktycznie mozna taniej jesli oczywiscie pomyslodawca sie zgodzi :D

a ja tu sie wysilalem pisząc do architekta :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wersja odpowiedzi z poczuciem humoru:

Postoi postoi nie takie rzeczy się trzymają w naszej Ojczyźnie :)

Tak jak wspominałem ostatni akapit był bardziej do śmiechu niż na poważnie. Choć zdażają się jeszcze takie partyzantki.

Studentów mi nie żal, bo też robiłem projekty na studiach i dzięki temu nauczyłem się o "szarej rzeczywistości projektowania" więcej niż przez 5 lat wykładów. To doskonały poligon. Takiej drogi jednak nie polecam, bo lepiej aby ktoś się nie uczył na MOIM domu :)

Wspomnienie o technikach budowlanych to raczej mrugnięcie okiem do naszego Państwa, które wbrew wszelkim regułom i mając w nosie instytucję prawa nabytego pozbawiło ich możliwości podpisywania projektów.

Co do kombinatu typowców to wiem, że często nowe domki powstają na drodze którą opisałem - sam kilka takich spłodziłem bo tam pracowałem. Stworzenie nowego domku to często inwestycja z ryzykiem że nikt tego nie kupi, a tak od razu zyskuje się pierwszego klienta dodatkowo płaci on za usługę ekstra. Kombinaty chętnie zrobią taki projekt, bo każdy "nieoklepany" pomysł jest na wagę złota. Na ile jeszcze sposobów można ułożyć 6-9 pomieszczeń na parterze? Pomysły się kończą czego dowodem są konkursy na nowe domki organizowane gdzie ?? ... na wydziałach architektury wśród studenciaków :D

Tak jak pisałem wcześniej jest to droga dla tych, którzy nie mogą odszukać swojego domku w katalogach, a zależy im na maksymalnej redukcji kosztów dokumentacji. "Baj de łej" zawsze można zadzwonić i spytać !

 

wersja na poważnie:

Najlepszy sposób tak jak wspomniał Pan Robert jest wybranie z katalogu domu jak najbardziej podobnego i adaptacja.

Jeżeli mamy specjalne wymagania lub potrzeby: nietypowy skład rodziny, nieszablonowe hobby, działka w dziwnym kształcie albo "chcemy dopasować dom do siebie a nie odwrotnie" pozostaje projekt indywidualny.

 

Zgadzam się z tym całym ładnym co Pan Robert napisał na końcu (jeszcze się nie nauczyłem cytować to wkleję)

 

"dobry dom zaprojektowany w sposob indywidualny nie powstaje dzieki burzy mózgów i odjazdowych pomysłow ale jest to wynik dlugiej pracy i architekta i inwestora, rozmów, poznania dokladnego trybu zycia itp i propozycji wlasnie dla specyficznej rodziny. Jesli do tego ideowo jeszcze uda sie stworzyc Dzieło to dobrze, ale to nie jest glowny powod zlecenia projektu indywidualnego."

 

trafnie to ujęte i tak powinno to wyglądać: ale niestety nie wszystkich na to stać.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem wiem ,ze jest Was troszkę więcej...

ale niestety wciąż 95% tutaj to osoby z gotowcami... może kiedyś sie to zmieni...

i nie piszę tego dlatego że nie mam co robić... :)

a wątków na temat różnicy było faktycznie dużo...

pozdrawiam

 

co sie ma zmienic?? jak mase ludzi buduje domy z kasy ktorej nie ma a ktora jest w banku jako kredyt wiec co ma sie zmienic ,place nich sie zminia nich zwykly robotnik zarabia np 5tys zl wtedy mozemy sobie projektowac domki jakie sie nam podoba ,np w szwajcari zwykly robotnik w DHElu zarabia 20tys zl na nasze.

ech szkoda gadac PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daroll, zmienia sie powoli, a koszt projektu indywidualnego to niewielki koszt w porownaniu z cala inwestycją jaką jest dom, a bawi mnie sytuacja kiedy projekt wybiera sie gotowy tylko ze wzgledow na koszty, a pozniej kladzie sie plytki po300/m2 albo kupuje baterie za 2tys sztuka.

A i czesto ci co zarabiają po te 20tys tez wybierają gotowce - to akurat nie kwestia pieniedzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Niemczech np często jest tak ze architekt odpowiada takze za koszty - robi bardzo dokladne przedmiary i kosztorysy a w jego umowie sa kary za przekroczenie okreslonej kwoty w budowie - oczywiscie nie mowie juz tu o wykonczeniach.

I to on pilnuje pozniej budowy w ramach nadzorow autorskich bo w jego interesie lezy, aby wszystko bylo dobrze i tanio. Oczywiscie tamtejsi architekci są wynagradzani "nieco" lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra

ale jesli mi sie podoba czyjs indywidualny, to czy moge go w porozumieniu z zleceniodawca tez od tego architekta kupic?

 

swoja droga, to bez sensu. Jesli ktos zaplacil za projekt indywidualny, to on powinien byc jego wlascicielem.

juz nie mowiac o przypadku, kiedy to zleceniodawca, jest rownoczesnie dawca wszyslich pomyslow i sam praktycznie projektuje dom, a architekt tylko podpisuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można oczywiście zwrócić się do tego samego architekta o podobny projekt. Architekt jest właścicielem praw autorskich do swojego pomysłu i projektu. A co do ceny za projekt indywidualny, to kosztuje przecież czas spędzony na tworzeniu projektu dla Ciebie i uwzglądnianiu Twoich pomysłów, i pogodzeniu wszystkiego zgodnie z prawem budowlanym i zasadami sztuki budowlanej..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...