Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 176
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

moze sprecyzuje swoj post, po przeczytaniu wszystkiego wczoraj zastanawialam sie czy byles po prostu poradzic sie jakiegos dobrego geodety (proponuje powiatowego geodete zapytac o rade ktora nic nie kosztuje). Nie ma lepszej osoby od wszelkiech problemow z nieruchomosciami niz geodeta, a stan prawny w ksiegacj wieczystych ustalaja tez geodeci, ustawe o ksiegach wiczystych maja w jednym palcu, poza tym jako nie liczni dzieki znajomoscia moga czasem poszperac w aktach ksiag wiezystych do ktorych Ty nie masz dostepu, wiec mialbys wczesniej adresy bez sadu, wiec adam dobrze Ci poradzil ale wydaje mi sie kazdy geodeta tez by ci mogl pomoc, wystarczy pogadac. Poza tym geodeci maja mnostwo znajmosci w gminie bez ktorych ani rusz i moga zapukac tu i tam, wiec moje pytanie czy byles u geodety??

Byłem u geodetów, u powiatowego też. Dawno i nie dawno. Pytam ich czasem jak czegoś nie wiem. Jednak z reguły oni też nie wiedzą :lol: . Tzn. nie wiele potrafili powiedzieć co zrobić w mojej sytuacji i na kondolencjach z reguły się kończyło. Pamiętam, że jak kiedyś pytałem powiatowego jak ustalić współwłaścicieli, to kazał mi cierpliwie czekać z nadzieją, że kiedyś sami się ujawnią :roll: :wink:

CHŁOPIE I JAK ZAWSZE - RACZEJ NIE DA SIĘ, a niby czemuż jak masz nawet prawo pierwokupu?

Bo gmina czeka aż się właściciele zabudowań zwrócą o zwrot. Gminom jak już pisałem podobno nic nie wolno z tymi gruntami zrobić innego niż tylko zwrócić właścicielom budynków. Już kiedyś chciałem to kupić,ale gmina odmówiła bo powstała by sytuacja w której grunt pod budynkami byłby mój w całości, a budynków tylko 50%.

To przedewszystkim gmina ma respektować prawo......

MARTINA ale jakie prawo? Ja nie jestem w stanie znaleźć przepisu na który mógłbym się powołać w rozmowach z gminą. Tam jest praktycznie jedna osoba która jest w tej sprawie ze względu na swoją wiedzę i zajmowane stanowisko kompetentna i osoba ta powiedziała to co wyżej napisałem. Krótko - NIE. Dopóki nie mam konkretów w postaci jakiejś podstawy prawnej, to lepiej się tam nie pokazywać, bo nastawienie neutralne może się bardzo łatwo zmienić w wrogie. Myślę, że wiadomo o co chodzi.

Marek musisz brać pod uwagę że teraz to ludzie głupie nie są,

co zrobisz jeśli kobiety (po naradzie rodzinnej) wystąpią do gminy o "zwrot działki"? warto to śledzić w gminie, czy jesteś przygotowany żeby kwestionować?

Widzisz Dusiu, ja je już kilka lat temu prosiłem. Nie bezpośrednio, bo nie wiedziałem wówczas, że to one są współwłaścicielkami, a utrzymywano ten fakt (jak już pisałem) w tajemnicy przede mną. Prosiłem osoby z ich rodziny, które pokazywały się od czasu do czasu, aby "wyprostowali" KW i wykreślili Skarb Państwa. Tłumaczyłem sprawę zwrotu, ale nie chcieli mnie słuchać, bo mnie wówczas olewali. Teraz ta przegrana w sądzie to dla nich szok. Nie wykluczam sytuacji, że zwrócą się w końcu o zwrot. Obawiam się jednak, że nie będę miał tu wiele do powiedzenia z kwestionowaniem włącznie. Brakuje mi tu niestety wiedzy z zakresu prawa administracyjnego. Sprawę gruntu szczerze mówiąc traktuję jako dla mnie "nierozwiązalną" i staram się koncentrować na kwestii ewentualnego remontu jako środka "przymusu bezpośredniego" do podjęcia konkretnych działań.

A może ten zwrot im nie przysługuje ? i to wszystko w papierach o stanie własności jest ,gdybaniem nic tu do przodu nie ruszy .......

już kilka razy pisałem, że jako właścicielkom (wpisanym w KW) zabudowań, które "wiszą w powietrzu" taki zwrot im przysługuje i ani Geodeta Powiatowy, a ni inni geodeci, ani gmina nie mają tu najmniejszych wątpliwości.

 

Odnośnie moich wspólniczek, to może to dobre kobiety, ale mają bardzo złych doradców. Wczoraj przez pół godziny rozmawiałem z jedną z pań współwłaścicielek i okazało się, że chcą sprowadzić jakąś komisję, która oceni fachowość wykonanych przeze mnie do chwili obecnej robót. Do wyroku sądu stosować się nie zamierzają i o remoncie z ich udziałem też mam zapomnieć. Czują się bezkarne i są święcie przekonane, że przegrały bitwę, ale nie przegrają wojny (dosłownie :evil:)! A bitwę przegrały tylko dlatego, że się do niej za słabo przygotowały (czytaj: nie zaangażowały wystarczającej ilości prawników! :roll:).

Jednak rozmowa nie była całkowicie bezowocna. Nastąpił przełom, bo to była pierwsza odkąd pamięcią sięgam prawdziwa rozmowa. Wprawdzie dłuższe monologi, między którymi udawało mi się wtrącać pojedyncze zdania, ale i tak jestem z niej bardzo zadowolony. Kilka razy wcześniej proponowałem im spłacenie mnie, albo że ja odkupię ich część. Zaproponowałem wykup udziałów za dobrą cenę. Powiedziałem, że w przeciwnym razie zainwestuję te pieniądze w remont. Wiedzą, że mam sytuację podbramkową, bo zbyt dużo kasy już tu utopiłem. Starałem się być ”kijem i marchewką” i chociaż nie padła żadna konkretna kwota, mają się zastanowić. Wiedząc, że na telefon z ich strony nie mam co liczyć zaproponowałem , że znów zadzwonię za kilka dni. Moja rozmówczyni sama w pojedynkę i tak nie była władna do podejmowania wiążących decyzji. Może następna rozmowa wniesie coś więcej? W sytuacji kiedy zaczęli rozmawiać, dialog to chyba najlepsze rozwiązanie na chwilę obecna. W międzyczasie może już będę miał odpis wyroku z klauzulą wykonalności. Zamierzam też podejść do Komornika i dowiedzieć się jak wygląda sprawa egzekucji zasądzonych mi kosztów sądowych, bo jak w rozmowie żartem o tym wspomniałem, to mi pani powiedziała, że ma gdzieś wyroki i właśnie do Komornika mnie odesłała. Ale już nie żartem! Niech będzie - pomyślałem. Suma niewielka. Nie będzie bolało, a pokaże, że do wyroków sądów należy się stosować. Muszę dodać, że po tej rozmowie to już czuję, że sam chyba wymiękać zaczynam, bo miałem nadzieję, że na jednej sprawie się skończy, a oni nie dość że się od wyroku odwołali, to jeszcze teraz do prawdziwej batalii się szykują :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i dobrze, pierwsze koty za płoty i zgadzam się z Anią że tylko dogadanie się z kobietami najszybciej i najtaniej problem rozwiąże. a one były tam kiedyś? może zaproś do siebie... ja bym tak próbowała, bo ja jestem spokojny człowiek i monolog bym zniosła

 

Ale jeszcze chciałam Cię zapytać o coś co może mieć wpływ na sprawę w sądzie - co Ty kupiłeś? ja wiem że udział we współwłasności domu ale użytkujesz określoną część, która dałaby się wyodrębnić. Jak już kobiety mają prawnika to mogą wykorzystać to, że podział nieruchomości do używania odbywa się "w formie dorozumianej" co może mieć wpływ na określenie jakie roboty mają być współfinansowane. Ty oczywiście też możesz to wykorzystać

A co z budynkami gospodarczymi? kto jest właścicielem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sadzę ,że tylko dobrze rozpracowany stan prawny dostarczy informacji..

tu akurat zgodziłabym się z Tobą pod warunkiem, że nie ma w tej sytuacji zastosowania rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych,

zauważ że też gdybasz, że one nie są właścicielkami, jeśli one nie są właścicielkami to i Marek nie będzie?

 

trochę jednak zmieniłam post co do zgody z Tobą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • 1 month później...
  • 2 weeks później...
  • 10 months później...
  • 1 year później...
  • 7 months później...
  • 1 year później...
I kolejne dwa lata mineły..........Przeczytałam z zapartym tchem niemal jak powieść kryminalną:pSzkoda że nie ma kontynuacji i happy endu.:mad:Jedyne co mnie pociesza to fakt że w podobną sytuację wpakowałam się nie drogą zakupu tylko zwykłego dziedziczenia:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...