parr 14.07.2006 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Rodzima produkcja rosnie rok do roku o ponad 20%.I to dzieki inwestycja glownie zagranicznych koncernow,a nie panstwowych molochow. Padły nie tylko "państowe molochy" lecz całe branże "państwowe" a prywatne nie miały czasu ani możliwości ani warunków szczegolnie finansowych się wykszatałcić. Dobra - koniec demagogii - co to za tajemnicza "branża państwowa" Pewnie z układu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 14.07.2006 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Nasz system edukacji (jak większość systemów świata) premiuje przeciętne-średnie-standardowe-te same, i jak tam jeszcze zwał, umiejętności. Moim zdaniem standaryzowanie jest wielką krzywdą dla ludzi myślących. Polecam książkę Mela Levine'a "Odkryj zdolności swojego dziecka". To praca oparta na badaniach z kilkudziesięciu lat praktyki w pracy z amerykańskimi dziećmi, które "wychylają" się poza wymyślone przez nas ramy. Wbrew pozorom, takich dzieci jest mnóstwo. Tylko od systemu szkolnictwa zależy, czy się je dostrzega i kieruje na ich własną drogę, czy tłamsi i wciska w sztywny tok nauczania. NIE JESTEŚMY TACY SAMI!!!!! To, że naród nie myśli, może być skutkiem schematyzmu narzucanego w szkole. Matematyka nie opisuje świata bardziej niż fizyka, chemia, biologia, a na pewno nie bardziej zrozumiale. Żeby patrzeć na świat przez matematykę, trzeba mieć umysł zdolny do abstrakcyjnego myślenia na nieco wyższym poziomie niż przeciętny. Nie każdy się z taką zdolnością rodzi, a wyuczyć się jej nie da. Zgoda, liczyć trzeba umieć. Ja nie miałam nigdy wielkich zdolności matematycznych, ale opanowywałam materiał w takim stopniu, żeby rozwiązywać zadania na 4, czasem nawet na 5. Dzisiaj radzę sobie z policzeniem nie tylko reszty w sklepie i "procentów" w banku, czasem na coś np. trzeba spojrzeć "geometrycznie" (przy budowaniu bardzo się przydaje ). Na maturze jednak matmy nie wybrałam, bo byłam "biologicznie skrzywiona". I myślę, że ślęczenie nad zadaniami (całkami, różniczkami itp.) cały rok przed maturą byłoby krzywdą dla mojego umysłu i stratą dla wiedzy, którą chciałabym posiąść w tym czasie. Wydaje mi się, że nie chodzi o to, żeby zmuszać ludzi do zdawania tego samego przedmiotu, ale o to, by wybierali właściwy dla nich i opanowali go jak najlepiej. Znam osoby, które były tłamszone obowiązkową matmą, ściągnęły na maturze, i zapomniały o matematyce na zawsze. Czy o to chodzi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 14.07.2006 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 A po co ma zdawać maturę z matematyki ktoś, kto idzie np. na AWF, ASP, AM, UKW i HGW ? i tutaj mój wtręt, PiS, SO, LPR, przecież tam nic nie trzeba, najgorszy matoł może być, byle mu płynął miód z gęby Znać matematykę na poziomie liceum to jedno a zdawać z niej maturę to drugie. W tym roku maturę oblało 20% zdających. i bardzo dobrze, po co forować miernoty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 14.07.2006 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Zgadzam się, że nie każdy (jak sobie wymyślił Handke) musi mieć maturę. Taki hydraulik czy murarz (kórych już w IV RP zaczyna brakować) obejdzie się spokojenie bez niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 14.07.2006 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Rozumiem, że do uzyskania dyplomu dojrzałości w takim razie prawo mają tylko ci, co zdają matematykę na maturze. Cała reszta to cieniasy, powinni przyuczać się do hydrauliki albo układać glazurę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 14.07.2006 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Brawo stander!!!!W końcu jakaś rozsądna, biorąca różne aspekty pod uwagę wypowiedź. Powiem Ci nefer o co mi chodziło:w ubiegłym roku matury nie zdało 9% młodzieży,w tym roku 20%.Wyobraź sobie, że nie zdaje np. 50%Co wtedy?? Zamykamy szkoły wyższe. Zapóźnienia systemowe nie są do nadrobienia w rok a nawet nie w pięć lat. Wymagają odpowiedniej kadry nauczycieli i całkowitej zmiany ich mentalności.Tymczasem nauczycielami zostawali odrzuceni z innych kierunków. I tak dalej I tak dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 14.07.2006 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Padły nie tylko "państowe molochy" lecz całe branże "państwowe" a prywatne nie miały czasu ani możliwości ani warunków szczegolnie finansowych się wykszatałcić. Padły tylko firmy państwowe, a setki spółdzielni. Cale branże "państwowe" to np. przemysł włókienniczy. cała Łódź i okolice Bielsko-Biała. Gałęzi przemysłu, które wyginęły możnaby mnożyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 14.07.2006 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 nie manipuluj.W tym roku zdawały mature równiez licea zawodowe i technika. W tamtym roku nie. I oni zawyżyli ilośc oblanych.jak ja moglam zdawać polski na maturze, to inni moga matematykę. Wybiora studia humanistyczne to z matma spotkaja się kasie w sklepie i wypelnianiu Pita. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 14.07.2006 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Boguslaw Nauczanie matematyki w szkolach , ma za zadanie rozwijac logiczne myslenie . Matematyka zastapila w tym wzgledzie filozofie , ktora jest zwyczajnie mniej praktyczna , pomimo ze chyba bardziej rozwija zdolnosc logicznego myslenia . Co do przydatnosci matematyki w zyciu , to jak murarz ma wiedziec ile kubikow betonu trzeba zamowic do zlania lawy fundamentowej ? Premier Giertych mu powie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 14.07.2006 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Brawo stander!!!! W końcu jakaś rozsądna, biorąca różne aspekty pod uwagę wypowiedź. Powiem Ci nefer o co mi chodziło: w ubiegłym roku matury nie zdało 9% młodzieży, w tym roku 20%. Wyobraź sobie, że nie zdaje np. 50% Co wtedy?? Zamykamy szkoły wyższe. Zapóźnienia systemowe nie są do nadrobienia w rok a nawet nie w pięć lat. Wymagają odpowiedniej kadry nauczycieli i całkowitej zmiany ich mentalności. Tymczasem nauczycielami zostawali odrzuceni z innych kierunków. I tak dalej I tak dalej No jak tak to po porstu rozdawajmy matury. Po co egzamin? Wtedy 100 % będzie zdanych i będziemy szczęśliwym narodem. I wszyscy sobie pójdą na wyższe uczelnie, których nie trzeba będzie zamykać. A potem tak zrobimy z egzaminami na poszczególnych uczelniach a potem z obroną pracy magisterskiej. Czy Ty w ogóle czytasz co sam piszesz czy tylko tak sobie popier....asz po klawiaturce ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 14.07.2006 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Luc! Nie kombinuj! Czy ja kwestionuję gdzieś potrzebę nauczania myślenia matematycznego?Matematyka to podstawa, ale nie dla artysty malarza.Nauka matematyki a matura z matematyki to są dwie różne sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 14.07.2006 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Nefer! Pooddychaj! Skaczesz z jednej krańcowości do drugiej. Masz pewnie jakiś problem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 14.07.2006 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Boguslaw Nauczanie matematyki w szkolach , ma za zadanie rozwijac logiczne myslenie . Matematyka zastapila w tym wzgledzie filozofie , ktora jest zwyczajnie mniej praktyczna , pomimo ze chyba bardziej rozwija zdolnosc logicznego myslenia . Co do przydatnosci matematyki w zyciu , to jak murarz ma wiedziec ile kubikow betonu trzeba zamowic do zlania lawy fundamentowej ? Premier Giertych mu powie ? Matura mu do tego potrzebna? Wystarczy, że parę przydatnych rzeczy z matmy umie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 14.07.2006 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Nefer! Pooddychaj! Skaczesz z jednej krańcowości do drugiej. Masz pewnie jakiś problem Dziękuję za dobre rady - atak osobisty jest typowy dla takiego właśnie pokroju ludzi - żeby nie powiedzieć - dla tej formacji . Szkoda marnować czasu - przekonałeś mnie po raz kolejny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 14.07.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Dropsiak! Sarkazm na sarkazm na sarkazm. Czytałem o edukacji w Finlandii....... Przy takim edukowaniu naszej młodzieży, z jakim mamy do czynienia u nas, to nasi potomkowie mogą być tylko sprzątaczami. Ale to nie jest wina Giertycha, tylko nastawienia i zaniechań w tym względzie wszystkich poprzednich ekip. (....) Ale to Giertycha nie tłumaczy z podejmowania pochopnych działań. I to jeszcze tak kiepsko motywowanych. Raczej nalezałoby od niego wymagac opracowania jakiejś spójnej koncepcja a jeszcze lepiej wypracowania wokół niej politycznej zgody, żeby edukacja nie była szarpana bez przerwy głupawymi reformami pod publiczkę kazdej kolejnej ekipy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 14.07.2006 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Boguslaw Nauczanie matematyki w szkolach , ma za zadanie rozwijac logiczne myslenie . Matematyka zastapila w tym wzgledzie filozofie , ktora jest zwyczajnie mniej praktyczna , pomimo ze chyba bardziej rozwija zdolnosc logicznego myslenia . Co do przydatnosci matematyki w zyciu , to jak murarz ma wiedziec ile kubikow betonu trzeba zamowic do zlania lawy fundamentowej ? Premier Giertych mu powie ? Matura mu do tego potrzebna? Wystarczy, że parę przydatnych rzeczy z matmy umie. a po co mu w ogóle matura? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 14.07.2006 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Tym sposobem to my rzeczywiście do niczego nie dojdziemy. Znów w rzeczy, za przeproszeniem, merytoryczne mieszacie politykowanie. Czy to, że się różnimy, jest takie złe?A może by tak pozwolić żyć innym po swojemu? Dla zwolenników "ładu i porządku" - zawsze można wyemigrować do Korei. Północnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 14.07.2006 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Rozumiem, że do uzyskania dyplomu dojrzałości w takim razie prawo mają tylko ci, co zdają matematykę na maturze. Cała reszta to cieniasy, powinni przyuczać się do hydrauliki albo układać glazurę? Uważam, że matematyka powinna być na maturze. Powody zostały już podane. Cała reszta to nie cieniasy, jak łądnie ich nazywasz, ale rozchwytywani przez Europę nasi fachowcy. Nie powielajmy błędów tamtych krajów, bo za chwilę sami będziemy importować murarzy z Ukrainy. Przypominam, że to Handke wymyślił hasło, iż 90% społeczeństwa powinno mieć maturę. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Mnie w tym wszystkim zmroziło coś innego. Tłumaczenie Giertych - sam miałem problemy z matematyką więc oszczędźmy jej także innym (sic!). Niech raczej opracuje dobry, spójny program nauczania, z możliwością wyboru specjalizacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 14.07.2006 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Rozumiem, że do uzyskania dyplomu dojrzałości w takim razie prawo mają tylko ci, co zdają matematykę na maturze. Cała reszta to cieniasy, powinni przyuczać się do hydrauliki albo układać glazurę? a ja myslę, ze glazurnik tez powinien umiec policzyc np. pole powierzchni która ma pokryc glazurą Powinien tez miec jakieś pojęcie o chemii i o paru innych rzeczach. I fachowca w tej branzy nie nazwałabym nigdy cieniasem. ps. Ja mature zdawałam /ładnych parę lat temu / z biologii /zamiast matematyki, wtedy obowiązkowej poza klasami biol -chem./, jestem humanistką. Ale zadania maturalne z matury zeszłorocznej w stopniu umozliwiającym zdanie rozwiązałam /wystarczy 30% /. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 14.07.2006 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Boguslaw Nauczanie matematyki w szkolach , ma za zadanie rozwijac logiczne myslenie . Matematyka zastapila w tym wzgledzie filozofie , ktora jest zwyczajnie mniej praktyczna , pomimo ze chyba bardziej rozwija zdolnosc logicznego myslenia . Co do przydatnosci matematyki w zyciu , to jak murarz ma wiedziec ile kubikow betonu trzeba zamowic do zlania lawy fundamentowej ? Premier Giertych mu powie ? Matura mu do tego potrzebna? Wystarczy, że parę przydatnych rzeczy z matmy umie. a po co mu w ogóle matura? O, i tutaj Majka doszła do sedna sprawy. Matura potrzebna jest, by dostać się na studia. Na medycynę np. punktowane są przedmioty: biologia, fizyka, chemia plus polski, j. obcy chyba też. Na humanistyczne punktowane są przedmioty humanistyczne. To po kiego grzyba zakuwać matmę na maturę, wystarczająco dużo materiału jest na rozszerzonej (bo jak się chcesz dostać na dobre studia, to musisz wybrać egzamin rozszerzony) maturze z kierunkowych przedmiotów, dzieciaki się nie wyrabiają na zakręcie. Można wybrać dwa kierunkowe, ale lepiej się zabezpieczyć i zdawać trzy, bo na różnych uczelniach jeszcze są punktowane różne przedmioty (tu fizyka, tam chemia). Ludzie, to jest całkiem inna matura niż kiedyś. Zdawałeś matmę, a potem sobie składałeś papiery na historię i cześć. A dziś musisz kalkulować, co się przyda i ile punktów uda ci się wyciągnąć. Lepiej nie wybierać przypadkowo. Jak macie dzieci, to się lepiej wcześniej zorientujcie w tych przepisach egzaminacyjnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.