Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

Oczywiście masz rację: pole position. :oops: Na szczęście jesteś wystarczająco wyedukowany i zrozumiałeś nieco o co mi chodzi.

Poza tym:

Po pierwsze: nie wszystko co ktoś napisze w gazecie to prawda i racja.

Po drugie: w związku z pierwszym nie zamierzam się odnosić szczegółowo do wszystkich tez cytowanych za prasą.

Po trzecie: w związku z drugim moje wypowiedzi to duże skróty myślowe, które czytający rozwinie bądź nie.

Po czwarte:cyt:"Nasze decyzje są proste: ufamy albo nie ufamy. Jeśli ufamy, to przez długi czas partii, której ufamy, uchodzi bezkarnie wszystko, a głosy komentatorów atakujących ją w mediach odrzucamy z gniewnym pomrukiem. Ale jeśli stracimy zaufanie, to z punktu przeradza się ono w nienawiść. I wtedy nic nie pomoże, choćby sama Matka Boska zaapelowała ze świętego obrazu." koniec cyt. (za dzisiejszym Ziemkiewiczem.)

Nie zamierzam przekonywać na wszystkie możliwe sposoby tych co myślą inaczej niż ja. To jest ich prawo.

Mogę co najwyżej łagodnie podawać swój punkt widzenia.

Czas pokaże kto miał rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Iluzoryczność "pole position" absolutnie nie widzę w kategoriach tego, że przyjdzie nowa władza i zabierze. Prawo własności - święta rzecz.

Szanuję własność dziedziczoną, własność zdobytą przez pracę, zdolności organizacyjne, szczególną umysłowość itp.

Nie każdy zasługuje na własność i nie każdy dorósł do własności......

Własność do przywilej ale też i liczne obowiązki....

Kasa dla samej kasy i "wystrzyżenie" konkurencji poprzez nieczystą grę nie może przynieść satysfakcji Człowiekowi.

A parweniusz będzie zawsze parweniuszem...

Tworzenie krajowych "kapitalistów" na siłę i zasada, prawie doktryna państwowa: "pierwszy milion trzeba ukraść", pójście na skróty "po trupach", przyniosły niewyobrażalne straty społeczne.

Trzeba lat, żeby z tego bagna wyjść, jeśli w ogóle jest to możliwe.

 

A wydawało mi się dotychczas, że nic tak nie wykastrowało Polaków, jak wprowadzenie stanu wojennego.

Funkcjonowanie na zasadzie: "nie ma żadnych zasad: to droga do dżungli.

Może wystarczy.............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

....człowieku a czemu nie cytowałeś sondaży sprzed miesiąca czy dwóch, albo dzisiejszego z Rz (PiS - 27%, PO - 26%)

 

 

tutejsi fani Ziemkiewicza zaraz Ci odpowiedzą

 

Wniosków do wyciągnięcia jest zresztą kilka. Pierwszy, oczywisty: krytyka rządzących za wszystko, w czambuł, jest przeciwskuteczna. Zwłaszcza, kiedy krytykujący nie próbują ukryć, że krytykowanych szczerze nie znoszą i nie potrafią zachować norm przyzwoitości. Postępowi publicyści, cieszący się, że młodzi ludzie obnoszą hasła w rodzaju "strzelaj do kaczek" albo "Giertych do wora, wór do jeziora" powinni zdawać sobie sprawę, że duża część społeczeństwa patrząc na tę histerię i na podburzoną nią gówniażerię z odrazą, instynktownie opowiada się po stronie atakowanych. Przynajmniej do pewnego momentu, o którym za chwilę.

 

Wniosek drugi, ciekawszy, dotyczy opozycji. Najkrócej da się go ująć w słowach: nie wystarczy być. Platforma Obywatelska tymczasem najwyraźniej wierzy, że właśnie wystarczy. Być, zaznaczać swą obecność ciągłym krytykowaniem rządzących i narzekaniem (utuskiwaniem, jak to ktoś ładnie nazwał) i czekać.

 

Pytanie do wszystkich za 100 punktów. Dlaczego lewakk wyciął z felietonu Ziemkiewicza to co mu pasuje, nie zaznaczywszy skrótu, ani nie podawszy linka. A dalsza część tego felietonu o wiele bardziej pasuje o wątku o rządzeniu. W skali manipulacji - 7 gregmenów. :D

Dla docielkiwych, całość tutaj

 

Ależ mtom forumowy mistrzu kłamstwa i manipulacji, kolego który nie potrafisz wyjść z pisania o innych.... 8) 8) 8)

 

naprawdę wyciąłem tylko kawałek tekstu z feletionu Ziemkiewicza który mi pasuje??? :o :o :o :o :o :o :o

100 punktów zdobył każdego kto zauwazył że już o wiele wcześniej podałem tekst w całości (środa 22.59)....

 

ale wybaczam Ci, przecież musisz bezmyślnie wykonywac co przełożeni partyjni każą... :-?

 

ważne jest że dziś i ja i Ty razem kopiujemy i podajemy teksty Ziemkiewicza, polecam Tobie zwłaszcza ostatni akapit, trudno się z Ziemkiewiczem niezgodzić (szczególnie wobec faktu jakże celnie odczytał porażki Tuska z Kaczyńskim w ostatnich miesiącach), cieszy i mam nadzieję że Ziemkiewicz co do swojego ostatniego zdania będzie miał rację, czego Tobie mtom i sobie i Polsce życzę

 

Czy Kaczyński to wie?

Środa, 9 sierpnia (11:31)

 

Z sondaży wynika, że im bardziej media walą w PiS, tym bardziej mu rośnie społeczne poparcie, a im bardziej lansują PO, tym mniej jest ona popularna. Nie wiem, czy ktokolwiek wyciągnie z tego właściwe wnioski.

 

Wniosków do wyciągnięcia jest zresztą kilka. Pierwszy, oczywisty: krytyka rządzących za wszystko, w czambuł, jest przeciwskuteczna. Zwłaszcza, kiedy krytykujący nie próbują ukryć, że krytykowanych szczerze nie znoszą i nie potrafią zachować norm przyzwoitości. Postępowi publicyści, cieszący się, że młodzi ludzie obnoszą hasła w rodzaju "strzelaj do kaczek" albo "Giertych do wora, wór do jeziora" powinni zdawać sobie sprawę, że duża część społeczeństwa patrząc na tę histerię i na podburzoną nią gówniażerię z odrazą, instynktownie opowiada się po stronie atakowanych. Przynajmniej do pewnego momentu, o którym za chwilę.

 

Wniosek drugi, ciekawszy, dotyczy opozycji. Najkrócej da się go ująć w słowach: nie wystarczy być. Platforma Obywatelska tymczasem najwyraźniej wierzy, że właśnie wystarczy. Być, zaznaczać swą obecność ciągłym krytykowaniem rządzących i narzekaniem (utuskiwaniem, jak to ktoś ładnie nazwał) i czekać. Pewnego dnia wyborcze wahadło odbije, ludzie rozczarują się do ludowo-narodowej koalicji, a wtedy przyjdą do nas, bo do kogóż innego by mogli.

 

 

 

Tak się oczywiście może stać. Ale wcale nie musi. Była kiedyś taka partia, nazywała się KPN, która bardzo wierzyła, że kiedy Polacy rozczarują się rządami innych, to oddadzą rządy jej. Bardzo się zawiodła. Nie jest powiedziane, że PO nie powtórzy jej losu i nie spali się w podobny sposób w opozycji. Na razie wyraźnie nie ma pomysłu, jak do tego nie dopuścić.

 

Jest wreszcie wniosek trzeci, ale ten wymaga cofnięcia się myślą do poprzedniej kadencji. Można go ująć w słowach: wciąż jeszcze trwa miodowy miesiąc.

 

Polacy są politycznie mniej wyrobieni niż obywatele demokracji zachodnich; rzecz przecież oczywista, wciąż się tego ustroju uczymy. Nie wdają się w niuanse, nie potrafią rozbierać polityki na "za" i "przeciw". Nasze decyzje są proste: ufamy albo nie ufamy. Jeśli ufamy, to przez długi czas partii, której ufamy, uchodzi bezkarnie wszystko, a głosy komentatorów atakujących ją w mediach odrzucamy z gniewnym pomrukiem. Ale jeśli stracimy zaufanie, to z punktu przeradza się ono w nienawiść. I wtedy nic nie pomoże, choćby sama Matka Boska zaapelowała ze świętego obrazu.

 

Przypominam, jak wyglądała krzywa popularności SLD: przez prawie dwa lata stabilne, wysokie poparcie, cokolwiek lewica wyrabiała. A potem nagle krach, i koniec. Proszę przypomnieć sobie losy wcześniejszych rządów. W większości wypadków (wyjątkiem jest rząd Olszewskiego, ale można to wyjaśnić) daje się wyróżnić ów okres pierwotnej sympatii, a potem moment odrzucenia całkowitego, natychmiastowego i bezwzględnego.

 

Bo w Polsce nikt - NIKT, żadna prawica, lewica ani różne centrowe diabliwiedząco - nie ma stabilnego elektoratu. Polska polityka, to, jak ktoś zauważył, lotne piaski.

 

Miller chyba tego nie zrozumiał, w każdym razie nie wtedy, gdy należało - przekonanie o stabilnym poparciu raczej jego formacji zaszkodziło, bardzo ją rozzuchwalając.

 

Czy rozumie to Kaczyński? Dobre pytanie. Z jednej strony chyba tak, bo jest politykiem z dużym doświadczeniem. Z drugiej - może jednak nie, bo za dobrze mu ostatnio idzie, a to zawsze usypia czujność.

 

Myślę, że do wyborów samorządowych wiele się w nastrojach nie zmieni. Natomiast krytycznym momentem będzie mniej więcej połowa przyszłego roku. Jeśli koalicji uda się do tego czasu przekonać Polaków, że pod jej rządami sprawy idą w dobrą stronę, to może liczyć na sukces, który na razie nikomu się w III RP nie udał, czyli na utrzymanie władzy przez dwie kadencje.

 

 

 

Rafał A. Ziemkiewicz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lewakk.

Dalszej wyraźnej poprawy koniunktury można się spodziewać po powrocie setek tysięcy Polaków z zagranicy.

Po pierwsze przywiozą oni zarobione dutki, ktore wydadzą na różne dobra,

po drugie przywiozą z sobą w oczach świeżo podpatrzony styl życia, który znacznie podkręci ich ambicje (życia bez komuny za plecami i w głowach),

po trzecie przyniosą informację dla tych co nie wyjechali, jak można normalnie żyć

po czwarte przywiozą nowe umiejętności....

po piąte.......

...

 

Prosze już masz potwierdzenie tego co mówisz...

http://biznes.onet.pl/0,1369505,wiadomosci.html

 

Platforma Obywatelska i SLD przed referendum unijnym jako największa szansę podawali możliwośc wyjazdu za pracą i dziś widać, obiektywnie, mieli rację.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warszawę może czeka wielkie szczęście pod rządami pewnej wg jej kolegów partyjnych "nieudolnej intelektualnie" PAni (no ale może Duch Św. i rekolekce w Opus Dei jej pomogą)...., ale zapewne wrócą szybko złote czasu Piskorczykowych interesów....

 

Liberałowie jak nikt umieją robić interesy i trzeba im przyznać że robią to jak nikt...

Jan Krzysztof Bielecki dostał w 1993 mieszkanie służbowe jako premier, miał je w 1,5 miesiąca po ukończeniu premierowania opuścić...., ale wykupił je w 2001 z prawie 200 tys zniżki, wycenione na 600 tys zł, kupił za 420 tys zł, podczas gdy jego wartośc oceniona jest na wolnym rynku na około 1,6 mln zł, mieszkanie należało do MON a w momencie zawierania transakcji resortem obrony kierował jeden z ludzi z zasadami...... Bronisław Komorowski....

 

O dziwo były premier nie chciał się pochwalić i odmówił komentarza....

 

Za" T. Bratkiewiczem i A. Grabarkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewakk naprawdę nie stresuj się chłopie...szkoda życia. Kolega miał 24 lata się stresował i ...wylądował na kardiologii prosto z pracy.

Bracki też ma tyle i mimo, że go na WKU w stanie przedzawałowym położyli na oddziale to jeszcze dziś dostał bilet do woja...

"We w związku ze ztym" sądząc po Twojej mądrości sądzę że masz więcej i proszę nie stresuj sie i nie denerwuj, bo naprawdę zdrowie i życie mamy jedno (szkoda, że nie jak w grach komputerowych - kilka).;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ mtom forumowy mistrzu kłamstwa i manipulacji, kolego który nie potrafisz wyjść z pisania o innych....

8 gregmenów (w skali 1 do 10). :D :D :D

 

No toś mnie chłopie zażył

to nie było trudne,

niech centrala da kogoś bystrzejszego

:wink: Swego czasu słuchałem wywiadu z J. Kaczyńskim. Zadano mu pytanie dlaczego mają ciągle problem z kompetentną obsadą stanowisk w spółkach Skarbu Państwa? Czy nie mają w swoich szeregach osób przygotowanych? Kaczyński odparł - wszyscy kompetentni są w układzie (sic!). Tak więc Bogusław nie może wspinać się na wyżyny (a wierzę, że potrafi), gdyż może zostać posądzony o stanowienie układu. :D

 

Tak sobie myślę, że Ty masz jakiś partyjny interes w pluciu na rząd J. Kaczyńskiego i jego próby rozbicia urzędniczej solidarności.

Sld czy PO?

Fajnie byłoby, co? Czarne-białe. A może jestem od Leppera lub Giertycha? To są dwaj klasyczni socjaliści (a socjalistyczne myślenie chyba mi sugerowałeś). :wink:

 

Boguś, dawaj cytaty dowodzące plucia. Masz na to aż 3 posty. Bo jak znam życie z dowiedzeniem czegokolwiek będzie tak jak z podaniem przez Ciebie konkretów na temat sukcesów gospodarczych rządu.

 

Może tobie po prostu nie podobają się fakty i opinie na temat rządzących?

Mało tego, gdyby w taki sposób rządził ktokolwiek inny (UPR, PO, PD, SLD...) moja krytyka byłaby, co najmniej taka sama. Tyle, że tu jest wątek o rządzących, a póki co rządzi PiS z SO i LPR. Załóżcie więc sobie wątek o opozycji, ok?

 

Dyskretny urok emigracji zarobkowej

 

Od trzeciego kwartału 2004 roku skala prywatnych transferów pieniężnych przekazywanych do Polski zdecydowanie się zwiększyła. O ile jeszcze w 2003 roku wynosiła w sumie 4 mld euro, o tyle w 2005 roku osiągnęła niemal 5,5 mld euro. Oznacza to, że od momentu akcesji do Polski trafiało w każdym kwartale średnio o 300-400 mln euro więcej.

 

Wcale się nie dziwię, że Marcinkiewicz upatrywał w otwieraniu kolejnych unijnych rynków pracy, jako jeden z największych sukcesów swojego rządu. Proszę, nawet w masowej emigracji można doszukać się pozytywów. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale mały czym ja niby mam się stresować??? (no chyba że jednym wyżej partyjnym działaczem który w oczy kłamie że teksty wycinam gdy wcześniej podawałem cały, no ale na obłude nie ma rady)...

 

chłopie gospodarka się rozwija, mamy boom inwestycyjny, ludzie przywozą kasę z zagranicy, bezrobocie spada, zarobki rosną, ludzie cytują Ziemkiewicza który czego Polsce życze pisze że wreszcie jest szansa by ten rząd wytrwał dłużej niż jedną kadencję, sprawy wreszcie idą w dobrym kierunku (no chyba że Bieleckiemu mieszkanie zabiorą to nie dziwię się że liberałom się to nie spodoba)...

 

o serce to jak bym się bał u partii"im gorzej tym lepiej", pesymizm naprawde negatywnie wpływa na serce, a codzienne krytykanctwo powoduje że już ktoś pisał że budzi się z ręcami w nocniku (może to od alkoholu)..., no ale to efekty smutnegoi życia...

 

Pamiętasz referendum unijnym jak SLD i PO skandowało głosujcie TAK, bo wyjedziecie za pracą, można do tego negatywnie podejść..., ale czy nie lepiej pozytywnie że ludzie do Polski kasę przywiozą??? a jednocześnie http://biznes.onet.pl/0,1369436,wiadomosci.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny ciekawy pomysł typu frontem do podatnika oczywiscie :roll: :roll: oczywiscie.

 

Projekt nowelizacji ordynacji podatkowej znacznie zwiększa uprawnienia organów kontrolnych, pozwalając im wejść do firm na podstawie legitymacji służbowej, nawet pod nieobecność przedsiębiorcy - alarmują środowiska przedsiębiorców.

 

"W razie nieobecności kontrolowanego (...), kontrola podatkowa może być wszczęta po okazaniu legitymacji służbowej pracownikowi" - czytamy w projekcie nowelizacji. Jednocześnie projekt uściśla, że kontroler ma nie później niż w ciągu 3 dni dostarczyć przedsiębiorcy upoważnienie do przeprowadzenia kontroli.

 

Zdaniem ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Magdaleny Garbacz, rząd wprowadza w ten sposób wyjątki od zasad ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zaznaczyła, że obecnie kontrolę "na legitymację" można przeprowadzić tylko w obecności pracodawcy lub upoważnionej przez niego osoby. Projekt pozwala przystąpić do kontroli w obecności pracownika.

 

- Budzi to nasz zdecydowany sprzeciw tym bardziej, że projekt przedstawiony do konsultacji partnerom społecznym nie zawierał takich zmian - powiedziała Garbacz.

 

Przeciw wprowadzeniu takiego zapisu protestuje także Business Centre Club (BCC).

- Nowy zapis jest bublem legislacyjnym, który zamiast pomóc zwalczać korupcję, sam jest korupcjogenny i zbliża nas do państwa policyjnego - powiedział ekspert BCC Wiesław Zawadzki.

 

Jego zdaniem, projekt idzie dalej niż obecne regulacje. Groźna jest możliwość wszczęcia kontroli bez podania żadnego uzasadnienia. Może to prowadzić np. do sytuacji, w której kontroler będzie się domagał od przedsiębiorcy specjalnego traktowania, grożąc mu, że w przeciwnym wypadku jego firma zostanie dokładnie sprawdzona.

 

Dodał, że obecnie kontrole "na legitymacje", czyli bez pokazania upoważnienia, przeprowadza się wtedy, gdy istnieje prawdopodobieństwo popełnia przestępstwa karno-skarbowego albo zachodzi niebezpieczeństwo utraty lub zniszczenie dowodów.

 

(PAP) :roll:

ps.Na specjalne zyczenie mogę dowolne fragmenty cytować kilkakrotnie w róznych konfiguracjach. Nie ma problemu :wink: :wink: :wink:

8) skoro są tacy którzy to lubią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale mały czym ja niby mam się stresować??? (no chyba że jednym wyżej partyjnym działaczem który w oczy kłamie że teksty wycinam gdy wcześniej podawałem cały, no ale na obłude nie ma rady)...

 

chłopie gospodarka się rozwija, mamy boom inwestycyjny, ludzie przywozą kasę z zagranicy, bezrobocie spada, zarobki rosną, ludzie cytują Ziemkiewicza który czego Polsce życze pisze że wreszcie jest szansa by ten rząd wytrwał dłużej niż jedną kadencję, sprawy wreszcie idą w dobrym kierunku (no chyba że Bieleckiemu mieszkanie zabiorą to nie dziwię się że liberałom się to nie spodoba)...

 

o serce to jak bym się bał u partii"im gorzej tym lepiej", pesymizm naprawde negatywnie wpływa na serce, a codzienne krytykanctwo powoduje że już ktoś pisał że budzi się z ręcami w nocniku (może to od alkoholu)..., no ale to efekty smutnegoi życia...

 

Pamiętasz referendum unijnym jak SLD i PO skandowało głosujcie TAK, bo wyjedziecie za pracą, można do tego negatywnie podejść..., ale czy nie lepiej pozytywnie że ludzie do Polski kasę przywiozą??? a jednocześnie http://biznes.onet.pl/0,1369436,wiadomosci.html

A pomyślałeś o tym , że skoro wiekszość fachur kraju wieje to pozostali muszą więcej zarabiać? A skoro muszą więcej zarabiać to i klient musi więcej zapłacic? A skoro musi więcej zapłacić to jesli wrócą czy starczy im na to co chcieli kupić/wydac przed wyjazdem?

No nie biorąc oczywiście pod uwagę szarej strefy ...na którą wszyscy nieźle bulimy...

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mTom. Skoro ja jestem dla Ciebie z ramienia PIS-u, to Ty dla mnie ze swoimi poglądami jesteś z ramienia PO-SLD, jako ich etetowy atakujący. OK? No to uzgodnione.

 

Ja rząd obserwuję z pewnym kredytem zaufania do niego.

Wydaje mi się, że rozumiem, jeszcze nie do końca odsłonięty, plan polityczny J. Kaczyńskiego. Akceptuję go. Wszyscy dobrze na tym wyjdziemy.

Kaczyński jest człowiekiem, któremu mogę zaufać, gdyż jest taki jak większość Polaków. Mieszka w mieszkaniu, ma skromne oszczędności, lecz ma pomysł, ma wizję, ma cel. To bardzo wiele w tym spleśniałym

politycznym światku. I potrzebuje kibiców. Potrzebuje fanklubu.....

 

Staram się nie grzęznąć jak wielu z Was w mało istotnych szczególikach,

mając na uwadze fakt, iż w polskiej polityce generalnie nie funkcjonują najlepsi z najlepszych lecz często ci dla których już nie ma miejsca w

zwykłym codziennym kieracie. Odpadki.

Dlatego interesuje mnie bardziej ogólna atmosfera.

Ogólny klimat generuje sukces lub porażkę.

W wojsku (i grach komputerowych) nazywa się to morale !!

Morale dla sukcesu ma znaczenie decydujące.

Wy tworzycie zły klimat. Klimat skazanych na porażkę.

Dlatego nie dam się wciągnąć w analizowanie poszczególnych działań :wink: , przez poszczególnych "urzędniczków".

Ocierałem się w życiu i o posłów i o senatorów. Jak pewnie każdy.

W końcu żyją gdzieś tam między nami. np. (były marszałek senatu śp. Chełkowski dawał mi pierwsze lekcje jazdy konnej i uważałem go za swego przyjaciela).

Są wśród nich ludzie wielcy, światli i są najzwyklejsi idioci.

Poczucie misji? Króciutko, bardzo króciutko, jeśli w ogóle.

 

A urzędnik?

Urzędnik jest w pracy i w tej pracy chce zostać jak najdłużej.

Miałaś kiedyś Dropsiak kontrolę z Izby Skarbowej, Urzędu Kontroli Skarbowej, inspekcji pracy lub sanepidu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały. I tak ceny powoli zaczną się zbliżać do zachodnich.

A w ślad za cenami zarobki.

...w 84-tym za piękną willę a la dworek z 12a działką facet chciał ode mnie 10 tys. baksów. Dzisiaj za 10 tys. dolców nie kupisz nawet kawalerki.

Tylko najmłodsi "emigranci", gdy (jeśli) wrócą, kupią sobie to co chcieli przed wyjazdem.

Pozostali już nigdy nie dogonią straconego czasu.

Szara strefa jest dla każdej gospodarki bardzo ważna w rozsądnych granicach. To źródlo niezłych dochodów dla budżetu.

Zauważ, że funkcjonujący w szarej strefie nie bilansują kosztów w tym zapłaconego VAT-u.

Zły to minister finansów, który chce za wszelką cenę zwalczyś szarą strefę. Gra całkowicie nie warta świeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Staram się nie grzęznąć jak wielu z Was w mało istotnych szczególikach,

mając na uwadze fakt, iż w polskiej polityce generalnie nie funkcjonują najlepsi z najlepszych lecz często ci dla których już nie ma miejsca w

zwykłym codziennym kieracie. Odpadki.

To nie sa mało istotne szczególiki. To sa rzeczy które się przekładaja na nasze zycie. Jedno zycie.

Dlatego tyle ludzi po prostu wyjezdza, bo chce zyć normalnie bez kupy piramidalnie idiotycznych ograniczeń i utrudnień tworzonych w sposób o którym tu ludzie piszą /czyli krótkowzrocznie, potem chocby potop, bo a nuz wybiora konkurencję.../ i bez zaleznosci od coraz wiekszej masy urzędników.

Dla ilustracji polecam lekture tego watku:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=66677

Od szczegółu do ogółu to tez metoda, nie wiedziałes? Zwłaszcza jak szczegóły powtarzalne w typie.

Dlatego interesuje mnie bardziej ogólna atmosfera.

Ogólny klimat generuje sukces lub porażkę.

I ty się dziwisz, ze się ciebie przypisuje tu czy ówdzie :lol: :lol: :lol:

Widzisz ludzi, niezwiązanych z polityka chciałaby jak powyzej. Stad tez coraz nizsza frekwencja w wyborach. Obiecywano JOW dla jej poprawy, i co? Jajco.

 

Dlatego nie dam się wciągnąć w analizowanie poszczególnych działań , przez poszczególnych "urzędniczków

Sprytne. ale to nie jest perspektywa obywatela. To perspektywa polityka, dla którego jednostka niczym....

Przeczytałeś ww watek?

A urzędnik?

Urzędnik jest w pracy i w tej pracy chce zostać jak najdłużej.

O tak, dlatego powinno sie tworzyc takie prawo, które takiemu uniemozliwi szkodzenie obywatelowi /dla zachowania pracy premii itp/??? Czyz nie?

Wlejony watek i o tym.

Miałaś kiedyś Dropsiak kontrolę z Izby Skarbowej, Urzędu Kontroli Skarbowej, inspekcji pracy lub sanepidu?

Owszem tak.

I niestety człowiek który jest zupełnie w porzadku czuje się wtedy jak Józef K. Bo nikt nie jest w stanie jednoznacznie zinterpretowac przepisów i zawsze jest mozliwośc w stylu : nie kijem go to pałką.

Czy dla wzmacnianai morale mamy tego nie dostrzegać?

Bo według bogusława domagajac się poprawy naszego państwa dla obywateli a nie politykierów tworzymy klimat przegrany.

Dla kogo przegrany?

Kto = Polska? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Według ciebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałem Ci taki problem.

Boguś, dawaj cytaty dowodzące plucia. Masz na to aż 3 posty. Bo jak znam życie z dowiedzeniem czegokolwiek będzie tak jak z podaniem przez Ciebie konkretów na temat sukcesów gospodarczych rządu.

Ty odpowiedziałeś:

mTom. Skoro ja jestem dla Ciebie z ramienia PIS-u, to Ty dla mnie ze swoimi poglądami jesteś z ramienia PO-SLD, jako ich etetowy atakujący. OK? No to uzgodnione.

Ja o niebie, Ty o chlebie. Pierwszy post, masz jeszcze dwa.

Rozumiem, że każdy kto nie wyraża zachwytu nad działaniami koalicji pochodzi z SLD/PO (sic! sic! sic!). Jestem tolerancyjny i przyjmuje do wiadomosciTwój sposób pojmowania rzeczywistości. :D

Ciekawe dlaczego, czytając moje posty, nie zarzucasz mi myślenia liberalnego, a la Mikke?

 

Boguś, tylko szczerze, dlaczego nasza dyskusja nie wygląda tak, że kiedy ja przedstawiam jakieś argumenty, Ty piszesz, że jest inaczej przedstawiając obalające moje twierdzenia fakty? Byłoby prościej, prawda? Zamiast tego denerwujesz się, obrażasz, robisz personalne wycieczki lub lejesz wodę na potegę (niejednokrotnie sam sobie zaprzeczając) w stylu: musimy wierzyć, po owocach ich poznacie, szczegóły nie są ważne itd itp.

Raz tylko, postawiony pod ścianą, zdobyłeś się na szczerość, przyznając że ten rząd nic nie zrobił dla gospodarki (bo o tym z Tobą rozmawiam), gdyż ma inne priorytety. Co z tego skoro szczerość trwała tylko chwilę...

 

Szara strefa jest dla każdej gospodarki bardzo ważna w rozsądnych granicach. To źródlo niezłych dochodów dla budżetu.
:o :o :o

A mnie na ekonomii uczono, że szara strefa charakteryzuje się tym, że pieniądze nie trafiają do budżetu. Patrz pan jak ten świat się zmienił. :D

W IV RP ponoć 1/3-1/4 PKB wytwarzana jest w szarej strefie. Tu jest pole do popisu dla rządzących. Czegoż się teraz dowiedzieliśmy? Otóż szara strefa jest ok. :o 8) :lol: Wcześniej było, że emigracja jest cool... :-?

Co by nie było, i tak zawsze jest sukces. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny fajowy projekt. W swietle poprzednich społeczeństwo spożywa płyn do spryskiwaczy /trzeba obłozyc akcyzą/, teraz wszyscy kierowcy to piraci i pijacy /trzeba wszystkim podnieśc Oc, im więcej tym lepiej, wszak kazda kasa sie przyda/...

Rzepa

Zgodnie z nimi firmy ubezpieczeniowe miałyby płacić za leczenie ofiar wypadków drogowych. Resort zdrowia proponuje, by 20 procent składki ubezpieczenia obowiązkowego OC dostawał Narodowy Fundusz Zdrowia. Towarzystwa wiedzą, że ich udział w kosztach leczenia jest nieunikniony. Choćby dlatego, że podobne systemy wprowadza właśnie wiele krajów europejskich. Ogromne wątpliwości ubezpieczycieli budzi jednak wysokość stawki zaproponowana przez resort zdrowia. Według szacunków największego ubezpieczyciela PZU do NFZ powinno być odprowadzane niewiele ponad pięć procent składki z polis OC, a nie 20 procent, jak chce resort zdrowia.

 

Ubezpieczyciele dziwią się, jak szybko rosną koszty leczenia ofiar wypadków drogowych w Polsce. Jeszcze na początku tego roku resort mówił o 320 milionach złotych, później kwota skoczyła do ponad 500 milionów złotych, by ostatecznie - w najnowszym projekcie zmian ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej - przekroczyć miliard złotych. Tymczasem według szacunków Marcina Brody, eksperta ubezpieczeniowego, leczenie ofiar wypadków w Polsce może kosztować niewiele ponad 300 mln zł. - Różnica między tym, co firmy ubezpieczeniowe miałyby płacić, a faktycznymi kosztami leczenia przepadnie gdzieś na rachunkach NFZ - mówi. Zdaniem ubezpieczycieli proponowane kwoty są wzięte z sufitu. Nikt nie chce teraz wypowiadać się oficjalnie, powołując się na autorytet ministra zdrowia Zbigniewa Religi, który prosił towarzystwa ubezpieczeniowe, by nie prowadziły dyskusji na ten temat poprzez prasę.

a.h.b.

No pewnie, ze lepiej o tym mówic, po co? Baranki do strzyzenia mogłyby się buntowac....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały. I tak ceny powoli zaczną się zbliżać do zachodnich.

A w ślad za cenami zarobki.

...w 84-tym za piękną willę a la dworek z 12a działką facet chciał ode mnie 10 tys. baksów. Dzisiaj za 10 tys. dolców nie kupisz nawet kawalerki.

Tylko najmłodsi "emigranci", gdy (jeśli) wrócą, kupią sobie to co chcieli przed wyjazdem.

Pozostali już nigdy nie dogonią straconego czasu.

Szara strefa jest dla każdej gospodarki bardzo ważna w rozsądnych granicach. To źródlo niezłych dochodów dla budżetu.

Zauważ, że funkcjonujący w szarej strefie nie bilansują kosztów w tym zapłaconego VAT-u.

Zły to minister finansów, który chce za wszelką cenę zwalczyś szarą strefę. Gra całkowicie nie warta świeczki.

Ale Ty naprawdę w Polsce żyjesz???

Poważnie szara strefa to rzecz dla gospodarki bardzo ważna??? Choroba zamykam firmę i idę na bezrobotne a w czasie "szukania pracy" będę walił drogie fuchy, a barany niech na mnie płacą...

Swoja drogą szukamy pracowników...i to nie za 500 zł tylko zdecydowanie więcej. Ale ich po prostu nie ma. Nawet pod PUP-em. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dropsiak.

Myślałem za komuny, że jest to ustrój zbiurokratyzowany. Tymczasem mistrzostwo świata w biurokracji rodzi się i przepięknie kwitnie w socjaldemokratycznej Unii Europejskiej.

Gdyby nie bez mała już setki tysięcy biurokratow, pracujących przy liczeniu i rozdziale pieniędzy strukturalnych i innych, dopiero mielibyśmy bezrobocie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...