Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Jeśli spoleczeństwo rozumuje tak jak mTom, to od teraz jestem za zakazem handlu w marketach. To jest myślenie chore....

 

Powtarzam. Wzrośnie sprzedaż w pozostałe dni tygodnia.

Markety niewiele stracą lub nic nie stracą.

Zatrudnienie markety i tak regulują na bieżąco.

 

Markety sieci Geant zostały sprzedane niemieckiemu właścicielowi sieci M1.

Sklepy Leader Price kupiło Tesco.

 

Kończy się okres zwolnień podatkowych..........

Kasa wyprowadzona.

 

Jeżeli społeczeństwo rozumuje tak jak Bogusław to proponuję otworzyc sklepy tylko w poniedziałki. Sprzedaż wzrośnie 6-krotnie, a sprzedawcy będą mieli 6 dni wolnego.

 

Gdyby Bogusław wychylił nos trochę dalej niz polski grajdołek to by wiedział, że zmiany własnościowe sieci sprzedaży detalicznej wynikają z transakcji wiązanej jaka została dokonana na europejskim rynku pomiędzy niemieckim Metro i amerykańskim Wal-Mart. Ale teorie spiskowe są takie fascynujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie lubię poniedziałku" Marcus - to już lepiej w czwartek.

ale za to dłużej. :roll:

 

Kto kupił daną sieć i dlaczego nie ma żadnego znaczenia.

Dla celów rozliczeń podatkowych z fiskusem zmienia się podmiot gospodarczy.

Poprzedni właściciel (dla fiskusa) wykorzystał okres ulg podatkowych po czym zwinął działalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie lubię poniedziałku" Marcus - to już lepiej w czwartek.

ale za to dłużej. :roll:

 

Kto kupił daną sieć i dlaczego nie ma żadnego znaczenia.

Dla celów rozliczeń podatkowych z fiskusem zmienia się podmiot gospodarczy.

Poprzedni właściciel (dla fiskusa) wykorzystał okres ulg podatkowych po czym zwinął działalność.

I go po prostu wych...uraganił. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedny łón biedny :-? zaczeli i jego przeswietlać....

Czy lider LPR popierał reżim

 

Eurodeputowany PO Filip Kaczmarek opowiedział, że w 1989 r. jako działacz NZS organizował na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu bojkot Studium Wojskowego. Roman Giertych, który w tym czasie studiował historię, był wśród 22 studentów UAM, którzy w liście do rektora wyrazili sprzeciw wobec bojkotu. Kaczmarek dodał, że lider LPR nie brał udziału w okupacji KW PZPR w styczniu 1990 r. Według niego Giertych nie ma moralnego prawa krytykować Jacka Kuronia, bo gdy był studentem, nie podjął walki z reżimem komunistycznym.

pap

Rzepa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nich zlustrują Romana. Najlepiej na kilka (3 :wink: ) pokoleń wstecz.

 

Koncept polityczny Jędrzeja Giertycha wytyczył kierunek myślenia środowisk neoendeckich pod koniec XX wieku. Ogromny jego wpływ zauważalny jest przede wszystkim w poglądach jego syna - Macieja, od 1962 roku mieszkającego w Polsce. Podobnie jak ojciec, za głównych wrogów narodu polskiego uznał Niemców, "trockistów" z KOR oraz masonerię. Uważał, że tylko Związek Sowiecki może uchronić Polskę przed tymi zagrożeniami. Wzorem ojca poparł też stan wojenny. Działalność Jaruzelskiego była w jego opinii ratunkiem dla Polski przed grożącym jej "atakiem liberalizmu". Wybrana droga zaprowadziła go w 1986 do Rady Konsultacyjnej przy generale. Do końca PRL pozostał zresztą jego sympatykiem, widząc w Jaruzelskim gwaranta utrzymania związków Polski z ZSRS.

 

Także koncepcje wschodnie Macieja Giertycha to niemal kalka poglądów Jędrzeja. W latach 80. był gorącym zwolennikiem sojuszu z ZSRS jako zabezpieczenia pozycji Polski w regionie. Przekonywał, że utrzymanie potęgi Związku Sowieckiego leży w polskim interesie. Przeciwstawiał się lansowaniu idei niepodległego państwa ukraińskiego. Pod koniec dekady pisał: "Popieranie separatyzmu ukraińskiego to program antyrosyjski, program rozbicia ZSRR. Kto taki program głosi, automatycznie ustawia się w szeregu przeciwników Moskwy. [...] Każdy rozsądny polityk polski, każdy Polak świadomy rzeczywistych interesów naszego narodu wie, że konflikt z ZSRR nie jest w naszym interesie. Pragnąc dobrych stosunków sąsiedzkich z ZSRR, nie możemy dążyć do jego rozbicia" (Opoka, nr 17, listopad 1987). Na posiedzeniu Rady Konsultacyjnej 17 lipca 1989 deklarował poparcie dla polityki prosowieckiej Jaruzelskiego: "Politycznie nie wolno nam rezygnować z oparcia o Rosję. ZSRR nas militarnie ochrania, jest też wypróbowanym partnerem gospodarczym. Potrzebny jest nam u steru ktoś, kto zapewni trwałość sojuszu ze wschodnim sąsiadem. Rolą prezydenta będzie pilnować, by nie przejść z deszczu pod rynnę, byśmy nie stracili tych pozytywów, które daje nam oparcie o Związek Radziecki. Tylko Pan, Panie Przewodniczący, może nam to zagwarantować". Jeszcze latem 1990 roku w wywiadzie dla pisma La Stampa mówił: "Jest w interesie Warszawy, by pozostać w sprzężeniu z Moskwą, nie opuszczać Paktu Warszawskiego ani RWPG, zwalczać niepodległościowy ruch litewski i odmawiać przystąpienia do Wspólnoty Europejskiej".

 

Opcja prorosyjska kształtowała także myślenie syna Macieja - Romana, który działalność polityczną rozpoczął już po 1989 roku. W rozprawie Kontrrewolucja młodych, opublikowanej w 1994 roku w formie broszury, przywódca Młodzieży Wszechpolskiej opowiedział się za reorientacją polskiej polityki, zastąpieniem sojuszu z Zachodem przymierzem z Rosją. W jego przekonaniu, to drugie rozwiązanie gwarantuje Polsce bezpieczeństwo militarne, dostęp do surowców, olbrzymi rynek zbytu oraz możliwość ekspansji ekonomicznej na kraje azjatyckie. W zamian za rosyjską ochronę Polska miałaby reprezentować jej interesy na Zachodzie. "O rzeczywistym i trwałym sojuszu, który gwarantowałby naszą integralność terytorialną, możemy rozmawiać tylko z Rosją. Wzajemne wsparcie polityczne pomiędzy Rosją ą Polską przyniosłoby obydwu krajom wiele dobrego" - pisał. Przekonywał, że sojusz z Rosją wzmocniłby pozycję Polski w Europie. Konsekwencją przyjaźni polsko-rosyjskiej byłoby wreszcie coś "[...] znacznie większego. Zadany zostałby śmiertelny cios koncepcjom zjednoczonej Europy pod przewodnictwem Niemców, socdemoliberałów i biurokratów z Brukseli. Plan zjednoczenia świata wypracowany przez masonerię ległby w gruzach. To jest cel i taka jest stawka naszej kontrrewolucji". Poglądy wyrażone w broszurze to właściwie kopia tez stawianych kilkadziesiąt lat wcześniej przez jego dziadka Jędrzeja. Można by pomyśleć, że czas stanął w miejscu. Tak jak w 1956, tak i 1994 Polska zagrożona przez spisek masońsko-niemiecki musiała szukać oparcia w Rosji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie lubię poniedziałku" Marcus - to już lepiej w czwartek.

ale za to dłużej. :roll:

 

Kto kupił daną sieć i dlaczego nie ma żadnego znaczenia.

Dla celów rozliczeń podatkowych z fiskusem zmienia się podmiot gospodarczy.

Poprzedni właściciel (dla fiskusa) wykorzystał okres ulg podatkowych po czym zwinął działalność.

 

Piszesz to w takim tonie, że byłbym bardzo wdzięczny, gdybyś chwilę pomyślał i zechciał odpowiedzieć, które z poniższych tez uważasz za prawdziwe?

 

1. poprzedni właściciel bezczelnie wykorzystał państwo polskie, bo ulgi były nie po to, żeby przyciągnąć inwestycje (miejsca pracy itp.), tylko żeby związać właściciela na wieki wieków z jego sklepami (albo czymkolwiek, co udało mu się wybudować);

2. nowy właściciel będzie korzystał z nowych szczodrych ulg podatkowych, żerując na polskim państwie i jego obywatelach (jeśli tak, to proszę o podanie podstawy prawnej takich nowych ulg, bo ja nie bardzo mogę sobie skojarzyć, a także czy korzystanie z tych ulg jest naganne i dlaczego, a jeśli jest naganne, to dlaczego prawy i sprawiedliwy rząd nie zdołał przez rok ukrócic tego procederu);

3. nowy właściciel natychmiast po transakcji (albo może po wykorzystaniu nowych ulg podatkowych) "zwinie działalność" i pozostawi tysiące bezrobotnych i niszczejący majątek;

4. ulgi podatkowe są z natury nieuczciwe i zdobywa się je przez korupcję, albo też nieuczciwe są ulgi, z których korzystają zagraniczne sieci handlowe, w odróżnieniu od ulg i dotacji, z których korzystają firmy rdzennie polskie;

5. wszelkie transakcje realizowane przez zachodnie firmy, a zwłaszcza sieci supermarketów, są podejrzane i na pewno służą wyłącznie żerowaniu na naiwności i dobrej woli Polaków.

 

Jeśli nie jesteś w stanie odpowiedzieć twierdząco na chociaż jedno tych pytań (i mam nadzieję, że uzasadnisz odpowiedź), chętnie bym usłyszał konkretnie na czym, polega "wyprowadzenie kasy", o którym piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

komentarz w biegu;

 

- zachowanie gościa z rządu z ostatnich dni powinno zaskutkowac kompletnym ostracyzmem tego gnojka i jego popleczników.

- a ci, którzy próbuja takie publiczne wypowiedzi tłumaczyć róznymi pierdołami niech dobrze się zastanowią. Chyba nie chcą się zeszmacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli spoleczeństwo rozumuje tak jak mTom, to od teraz jestem za zakazem handlu w marketach. To jest myślenie chore....

 

Powtarzam. Wzrośnie sprzedaż w pozostałe dni tygodnia.

Markety niewiele stracą lub nic nie stracą.

Zatrudnienie markety i tak regulują na bieżąco.

 

Markety sieci Geant zostały sprzedane niemieckiemu właścicielowi sieci M1.

Sklepy Leader Price kupiło Tesco.

 

Kończy się okres zwolnień podatkowych..........

Kasa wyprowadzona.

Cieszę się, że żadna. A to co wyżej to napisał zupełnie inny Bogusław, prawda?

Gdzie ja napisałem, że Bogusław nie lubi marketów? Twórz Bogusław, twórz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyprowqadzanie kasy przez firmy "zachodnie" polega na przykład na tworzeniu ogromnych kosztów zewnętrznych poprzez "kooperujące" firmy uslugowe i budowlane i inne.

Podam Ci Tomasz jeden drobny przykład: do marketu przyjeżdża z Francji grupa trzech informatyków, którzy przywożą ze sobą jeden komputer.

Instalują go, oprogrmowują. Kręcą się bez celu.

Za ich pracę market otrzymuje rachunek blisko 70.000.- € (ojro)

 

Własny informatyk wykonałby tę pracę w ramach etatu za kilka godzin....

 

Inwestycje "kapitałowe"?

A któż wycenia ich rzeczywistą wartość?

 

Podam Ci przyklad starego Fiata. Nasi dali Włochom potężne zakłady w Tychach i Bielsku wraz z terenami i dziesiątkami dużych zakładow metalowych pobliskiej okolicy.

Włosi w ramach swojego "aportu", co do którego istniał zapis w umowie

przywieźli starą linię produkcyjną, którą u siebie musieliby złomować.

Jej wartość była wyłącznie deklaratywna.

Ponieważ była dekoniunktura w branży większość naszych zakladow została wygaszona, gdyż Włosi chronili przede wszystkim swoich własnych kooperantów. Montaż odbywał się wyłącznie na głownych podzespołach sprowadzonych bezpośrednio z Włoch.

Tak wyglądają w dużej mierze "inwestycje".

 

Kapitał pracuje wyłącznie na swoje. Bez sentymentów.

A my jesteśmy cienkie Bolki. Murzyni Europy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam żadnych złudzeń co do motywacji kapitału, wschodniego czy zachodniego. Jeśli Rosjanie u nas coś kupują, albo polskie firmy inwestują np. na Ukrainie, czy Dalekim Wschodzie, pewnie postępują podobnie.

 

Jak ktoś uważa, że większość inwestycji zagranicznych w Polsce to sprowadzanie złomu i inne przekręty, to niech sobie obejrzy parę wybudowanych fabryk (np. Philipsa w Pile, Opla w Gliwicach), elektrowni (np. w Chorzowie), takich przykładów są setki.

 

Ja też widziałem dziwne umowy o sprzedaż know-how, o wykonanie nikomu niepotrzebnych usług za duże pieniądze. Jeśli ktoś zawyża koszty podatkowe, aparat skarbowy powinien go przystopować, ale bez wylewania dziecka z kąpielą. Denerwuje mnie, kiedy na podstawie paru przykładów trąbi się o powszechnym wyprowadzaniu pieniędzy, oszustwie, Murzynach Europy i operuje podobnymi hasełkami, które łykają ludzie nie mający wiedzy albo chęci żeby samemu pomyśleć. I jak ktoś uważa że najlepszym lekarstwem jest zabraniać, kontrolować, nie wpuszczać obcego kapitaału. Nie piszę w tej chwili o Twoich postach, ale o politykach i mediach typu RM - wystarczy jak porozmawiam ze swoją teściową, żeby mieć wyobrażenia co się wkłada się do głów.

 

No i nadal nie łapię, co do tych wątpliwych inwestycji, o których teraz piszesz (nawiasem mówiąc ciekaw jestem czy to na tym złomie, o którym piszesz produkuje się teraz Fiata Panda, czy może jednak Włosi postawili w końcu coś wartościowego?), mają transakcje między sieciami marketów i kończące się ulgi podatkowe. I w którym miejscu tam jest coś nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za słabo chronione są interesy państwa.

Państwa, które ma swoje zadania, wcale nie mniejsze niż dawniej.

Choćby globalizacja była jeszcze głębsza, jakiś minimalny poziom interesów narodowych musi być zabezpieczony.

 

Tomasz! Jeżeli rząd nie potrafi wyegzekwować od "inwestorów" zewnętrznych adekwatnych środków finansowych, będzie ich szukał u nas. To jest oczywiste.

Byli członkowie struktur administracji państwa, są w przytłaczającej większości "doradcami" obcych koncernów. Ich wiedza wykorzystywana jest przeciwko nam. Znają mechanizmy, luki, plany etc.

 

Jak w tej sytuacji słabe, zadłużone państwo ma szansę się wzmocnić by lepiej spełniać swoje rozliczne funkcje?

Powiedzieć, "róbta sami co chceta"?

A może Korwin na prezydenta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyprowqadzanie kasy przez firmy "zachodnie" polega na przykład na tworzeniu ogromnych kosztów zewnętrznych poprzez "kooperujące" firmy uslugowe i budowlane i inne.

Podam Ci Tomasz jeden drobny przykład: do marketu przyjeżdża z Francji grupa trzech informatyków, którzy przywożą ze sobą jeden komputer.

Instalują go, oprogrmowują. Kręcą się bez celu.

Za ich pracę market otrzymuje rachunek blisko 70.000.- € (ojro)

 

Własny informatyk wykonałby tę pracę w ramach etatu za kilka godzin....

We Francji CIT wynosi 33% w Polsce 19%. Nie rozumiem więc tego typu działania, które jest na "szkodę" własnej firmy. Własnie po to obniżyliśmy parę lat temu ten podatek, bo opłacało się go płacić w Polsce, a nie we Francji.

Jeżeli twierdzisz inaczej, to dlaczego ten wspaniały rząd nie wprowadził jeszcze wzorem np. pribałtiki regulacji, które spowodują, że wyprowadzanie zysku po prostu nie będzie się opłacało, hę? Przecież to co opisujesz, to oszustwo. Oszukuje się na cenach transferowych, prawda? Co robi więc Ministerstwo Finansów?

Zresztą skoro Cię tak boli transfer za granicę, to powinieneś tu raczej pisać (i rwać włosy z głowy) o Idei/Orange.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argumentujesz jak komuniści: a tyle nowych osiedli? a Huta Katowice?

Nic się nie zrobiło za PRL-u?

Jak to? :o

 

A gdzie w tym czasie doszli inni?

Jak na blisko 40-milionowe państwo było to cholernie mało.

 

................................................

 

Powstał Philips ale w międzyczasie było długo, dlugo nic a dawniejszy

polski niezły przemysł radiotechniczny, "Kasprzaki", "Diory" i inne , uległ likwidacji.

.................................................

 

W ogólnym bilansie po '89 roku rachunek zysków owszem jest pokaźny lecz rachunek strat i niewykorzystanych szans jest znacznie, znacznie większy.

lecz największą stratą (moim zdaniem) jest demoralizacja społeczeństwa i degeneracja całej klasy politycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz żeby pobiadolic, czy masz pomysły. Bo dla mnie konsekwencją tego co piszesz jest prosta recepta: więcej kontroli, więcej zakazów, więcej państwa, więcej podatków. Czy to Twoja recepta? A konkretne rozwiązania to np. inwestorom przykręcić śrubę i puścić w skarpetkach. Urzędników, którzy odchodzą do sektora prywatnego wsadzać do więzienia albo resetować im pamięć. Albo zawczasu wyrzucać ze stanowisk i zastępować uczciwymi patriotami (znaczy należącymi do jedynej słusznej organizacji), zanim zdążą zaszkodzić. Nie przejmować się debilami i przestępcami w rządzie. Coś w tym rodzaju? Podoba mi się. Ale nie za bardzo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli z "inwestorów" zachodnich rząd nie będzie miał wpływów odpowiednich do poziomu ich obrotów, będzie nadal szukał pieniędzy u biednych polskich podatników czyniąc ich jeszcze biedniejszymi.

 

Biznes polski przy takiej konkurencji nie zaistnieje a napływowy nie przynosi wpływów .

Jakie jest z tego rozsądne wyjście?

Może wprowadzić jednak należy podatek obrotowy? :wink:

Należy przede wszystkim zadbać o interes krótkoterminowy a po odbudowaniu się tworzyć dopiero strategie dlugoterminowe.

 

Kapitał obecny jest niezwykle mobilny. Nasi decydenci wogóle o tym nie pamietają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo dla mnie konsekwencją tego co piszesz jest prosta recepta: więcej kontroli, więcej zakazów, więcej państwa, więcej podatków.

 

Ty to powiedzialeś.

 

Ja w większości wykonuję proste konstatacje, bez odnoszenia się czy to dobrze czy też źle.

Na większość dobrych rozwiązań jest już o wiele za późno.

Lecz świat i tak będzie się toczył dalej. A my kulejąc za nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo dla mnie konsekwencją tego co piszesz jest prosta recepta: więcej kontroli, więcej zakazów, więcej państwa, więcej podatków.

 

Ty to powiedzialeś.

 

Ja w większości wykonuję proste konstatacje, bez odnoszenia się czy to dobrze czy też źle.

Na większość dobrych rozwiązań jest już o wiele za późno.

Lecz świat i tak będzie się toczył dalej. A my kulejąc za nim.

No właśnie. Tylko usiąść pod płotem i zapłakać. Amen.

P.S. Według mnie, Twoje "proste konstatacje" są cholernie wartościujące. Poczytaj jeszcze raz swoje posty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...