Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

Jeśli z "inwestorów" zachodnich rząd nie będzie miał wpływów odpowiednich do poziomu ich obrotów, będzie nadal szukał pieniędzy u biednych polskich podatników czyniąc ich jeszcze biedniejszymi.

Zagraniczne sieci handlowe oszukują fiskusa i nie płacą w Polsce podatków - twierdzi Jacek Kurski i Andrzej Lepper. "Gazeta" sprawdziła, czy tak jest naprawdę

 

- Jak zdobyć pieniądze dla nauczycieli, lekarzy i górników - zastanawiał się na niedawnym kongresie PiS Jacek Kurski. - To bardzo proste - przekonywał. - Pięć miliardów złotych transferują hipermarkety, które rzekomo nie mają żadnych zysków. W rozmowie z "Gazetą" podtrzymuje swój zarzut. - Takie informacje uzyskałem od ekonomistów - twierdzi.

 

Czemu akurat pięć miliardów?

 

- Bo jakaś suma musi być - odpowiada rozbrajająco Kurski.

 

Więcej szczegółów nie chce zdradzić. - Pootwierałem zbyt wiele frontów i nie chce otwierać następnego. Proszę nie robić ze mnie naczelnego "frontmena" w tej dziedzinie - zastrzega.

 

O tym, że zagraniczne sieci nie płacą podatków, jest również przekonany Andrzej Lepper. Był to jeden z leitmotivów Samoobrony, powtarzany przez wiele lat. - Właściciele hipermarketów robią z nas głupich, że oni do interesu dokładają w Polsce. To jest po prostu bezczelność. Oni mają zyski i podatki płacą tam, gdzie są siedziby ich firm matek, w Niemczech, Francji, USA, w Holandii - wspominał w wywiadach radiowych.

 

- Zrobimy z tym porządek. Rozbijemy ten "układ"! - zapowiadał na konwencji PiS Kurski. Pomóc politykom w zrobieniu porządku z marketami ma nowe prawo. W Sejmie leży np. projekt ustawy autorstwa Samoobrony, który przewiduje ograniczenia w budowie hiper- i supermarketów.

 

Czy markety płacą podatki

 

Same hipermarkety w wyjaśnieniu sytuacji nie pomagają. Wielkie sieci handlowe o swoich zyskach i płaconych podatkach mówią równie chętnie jak trener Paweł Janas o strategii polskiej reprezentacji na mundial.

 

"Gazeta" dotarła jednak do danych resortu finansów na temat podatku dochodowego płaconego w 2004 r. przez 30 największych sieci handlowych. Dane są anonimowe, ale pokazują zjawisko.

 

Z 30 sieci dochód miało 18. Ich przychody wyniosły 52,5 mld zł. Dochody - 1,2 mld. Podatek dochodowy - w sumie 232 mln zł - zapłaciła jedna trzecia firm.

 

W ubiegłym roku według szacunków"Gazety" 30 największych sieci miało przychody w wysokości ok. 74 mld zł. Markety zapłaciły ok. 350 mln zł podatku dochodowego.

 

To dużo czy mało? Na tle wszystkich podatników sieci wyróżniają się pozytywnie. W 2004 r. było w Polsce ponad 249 tys. przedsiębiorstw płacących podatek od firm. Dochód miało 65 proc., czyli 164 tys. Ale podatek wpłaciło do budżetu 52 tys., czyli jedna piąta.

 

Jak wynika z danych resortu finansów, sieci raczej nie ukrywają swoich dochodów. Średnia rentowność marketów w kraju wyniosła nieco ponad 2 proc. To mniej więcej tyle co na Zachodzie. Sześć lat temu międzynarodowa firma doradcza PricewaterhouseCoopers na zlecenie jednego z klientów zbadała zyskowność 225 europejskich potentatów handlowych. Średnia dochodowość wyniosła 2,18 proc.

 

Wpływy z tytułu podatku dochodowego rosną w większym tempie niż wzrostu przychodów sieci. W ciągu ostatnich dwóch lat przychody wzrosły o 40 proc., a podatek o 60 proc.

 

Niemiec płaci najwięcej

 

Trudno jest również wykazać związek między "polskością" marketów a dochodem i płaconym podatkiem. - Najtłustszym kąskiem jest dla fiskusa największa sieć - niemieckie Metro, do której należy Media Markt, Saturn, i hipermarkety Real. W 2004 r. zapłaciła 81 mln zł podatku dochodowego. Ponad 40 mln zapłaciło brytyjskie Tesco. - To prawie o połowę więcej niż rok wcześniej - opowiada Przemysław Skory z brytyjskiej sieci Tesco.

 

Daninę fiskusowi z tytułu zysków przekazała także m.in. portugalska Biedronka.

 

Kto nie płaci? Podatku dochodowego nie uiścił np. rodzimy Ruch. Powód jest prosty. Szósta co do wielkości siec handlu detalicznego w kraju sprzedająca głównie prasę i papierosy straciła w ubiegłym roku 46 mln zł.

 

Solidarnie nie płacą podatku dochodowego sieci francuskie. Nie robi tego ani Carrefour ani Auchan. Z informacji "Gazety" wynika, że takiego podatku za ubiegły rok nie zapłaciła również grupa Casino (Geant i Leader Price). Casino odmówiło komentarzy w tej sprawie. Ta francuska sieć jest na sprzedaż.

 

Czemu nie płacą?

 

- Nie mamy zysków, bo cały czas otwieramy nowe sklepy - wzrusza ramionami Alain Souillard, prezes Carrefour Polska.

 

Podobne wytłumaczenie ma Auchan. Według Doroty Patejko rzecznika sieci, podatek dochodowy w wysokości 17 mln zł Auchon zapłacił, owszem, ale na przełomie lat 90. i 2000. - Potem mocno inwestowaliśmy, w ciągu półtora roku otworzyliśmy dziesięć centrów handlowych i nadal spłacamy koszty tych inwestycji - przekonuje Patejko.

 

Politycy w żadne tłumaczenia sieci nie wierzą. - Hipermarkety mają ukryte nadwyżki, produkują sztuczne koszty - twierdzi Kurski.

 

Jak teoretycznie można przekazywać zyski za granicę, a jednocześnie w kraju "jechać na stracie"?

 

Służy do tego tzw. mechanizm cen transferowych, czyli transakcji między powiązanymi ze sobą firmami. Teoretycznie firma może wyprodukować i sprzedać swojej spółce-matce za granicą towar po zaniżonych cenach. Spółka-córka w Polsce przynosi straty, spółka matka za granicą sprzedaje towar po cenach rynkowych i ma potężny zysk. Dlatego na całym świecie umowy między powiązanymi firmami są pod lupą fiskusa, który pilnuje, aby transakcje odbywały się po cenach rynkowych.

 

Jednak w przypadku krajowych hipermarketów ten sposób nie wchodzi w grę - sprzedawane w nich towary kupowane są od zewnętrznych producentów, w większości zresztą polskich.

 

Hipermarkety mogłyby za to drenować swoje polskie filie za pomocą rozmaitych licencji, opłaty za użycie znaku towarowego, analizy rynku itp. Chodzi tutaj o sytuację, gdy spółka-matka za grube tysiące euro sprzedaje swojej polskiej filii, np. całkowicie niepotrzebny system układania towarów w magazynie albo nowe logo sklepu. - Oczywiście firmy-matki pobierają opłatę za prawo do używania nazwy- opowiada menedżer jednej z zagranicznych sieci. - Zwykle jest to ok. 1 proc. przychodów, więc daleko do 5 mld, o których mówi Kurski. Ale gdyby nie pobierały, to "przyczepić" mógłby się fiskus francuski czy niemiecki. Zresztą, jaki jest sens transferowania zysków do Anglii, Niemiec czy Francji, jeśli podatek dochodowy od firm jest tam wyższy niż w Polsce - pyta.

 

Kontrolę hipermarketów przeprowadziła dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli wspólnie z urzędnikami kontroli skarbowej. Z raportu wynikało, że straty większości z nich wynikały z inwestycji, które finansowano z kredytów bankowych. - Nie stwierdzono transferu zysków - napisali kontrolerzy.

 

Krzysztof Sachs, menedżer z firmy doradczej Ernst & Young: - Informacja o 5 mld transferowanych za granicę to bzdura.

 

Liczę na jakieś kontrkonkrety Boguś.

Widzę, że znowu masz wahnięcie. Jeszcze nie dawno pisałeś jak to jest super. Co się stało? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Nie zwykłem kłócić się z faktami.

Nie tworzę rownież czarnych wizji na przyszłość.

I tylko tym się różnimy!

Jest jak jest. Naszą naiwność niedoświadczonych nowych kapitalistów dawno już zostala odpowiednio zdyskontowana.

 

Biedni bo głupi, głupi bo biedni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś dla naszego kolegi - specjalisty od 25 groszy

 

2006-09-05 12:33

 

Ministerstwo Finansów planuje od 1 stycznia 2007 r. podwyżkę akcyzy na benzynę o 25 groszy na litrze, czyli powrót do stawki z 2005 r. - poinformował PAP we wtorek wiceminister finansów Jarosław Neneman.

 

"Zmiany te zostały uwzględnione w projekcie budżetu na 2007 r." - powiedział wiceminister. Według niego, budżet państwa ma zyskać na tym 1,3 mld zł.

 

We wrześniu 2005 r. ministerstwo obniżyło akcyzę o 25 groszy na litrze, w związku z wysokimi cenami benzyny. Przed obniżką, stawka akcyzy wynosiła 1,57 zł za litr.

 

Według Nenemana, projekt nowej ustawy o akcyzie zostanie przedstawiony najprawdopodobniej po wyborach samorządowych.

 

Źródło:

» Polska Agencja Prasowa SA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że co? :evil: O 25 groszy na litrze? :x Rząd PiS podwyższy akcyzę? :-?

Tak się właśnie zastanawiałem skąd Kaczyńsi weźmie kasę na zaspokojenie potrzeb tych dwu konkursowych populsitów - Giertycha i Leppera. No to już wiem. Zapłaci całe społeczeństwo. 8)

 

Wicepremierzy Lepper i Giertych cały weekend straszyli rozpadem koalicji i przyspieszonymi wyborami. Żądali więcej pieniędzy na rolnictwo i edukację. I je dostaną.

 

Jeszcze w piątek minister finansów Stanisław Kluza w wywiadzie dla "Gazety" mówił, że przyszłoroczne dochody wyniosą ok. 209 mld zł. A wydatki - 239 mld zł. W poniedziałek: niespodzianka! Dochody w cudowny sposób spuchły.

 

- Ministerstwo podwyższyło prognozę z 209 do 212,2 mld zł, pozostawiając deficyt na poziomie 30 mld zł - powiedziała PAP wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.

 

Wyższe dochody przy tym samym deficycie oznaczają, że więcej będzie do wydania. Wydatki podskoczą o 3,2 mld zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżbyś uważał, że jest świetnie?

Przeczytaj posty innych.

Rządy, ludzie przychodzą i odchodzą. Jest PIS i jest VIS major.

Z dawna zabagnione sprawy pozostają.

Chciałem tylko powiedzieć, że nie widzę sensu w dyskusji na tym poziomie ogólności, z odniesieniami do Polski sarmackiej, czy innych zamierzchłych czasów. Wiem, wiem, historia magistra vitae, etc., etc. ale gubię się, kiedy nie ma konkretów. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak osobiście wolę widzieć rzeczy w ich szerszej perspektywie , również czasowej i w "projekcji orła" a nie w "projekcji kogutka".

Gdy już dokładnie zobaczy się rzeczy z daleka i z wysoka, wówczas można przejść do szczegółów i do patrzenia przez lupę. Nigdy odwrotnie.

 

Jak można ocenić jakąś wyrwaną jednostkową sprawę nie widząc i nie oceniając ogólnych uwarunkowań, a również uwarunkowan płynących z przeszlości? Nie żyjemy w próżni i nie spadliśmy nagle z kosmosu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, aby nie poprzestawać na uogólnieniach i odniesieniach do przeszłości, bo to niczego nie wnosi poza ogólnym dołowaniem się lub wbijaniem w pychę - zresztą w oparciu o te same fakty historyczne - zależnie od tego, który orzeł to ocenia, albo jaki ma akurat dzień. Przykład: przewrót majowy 1926 - dla jednych ratunek dla Polski, dla innych wielka tragedia i zdrada ideałów. Jak to się ma do podatku obrotowego, obsady stanowisk w spółkach Skarbu Państwa w 2006, koalicji z Lepperem i Giertychem, nie wiem i nie chcę żeby się jakoś miało.

A moim zdaniem wiele z Twoich wypowiedzi pozostaje na takim poziomie ogólności, że to raczej przypomina perspektywę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej niż orła.

To mój ostatni post w tej dyskusji, choć niekoniecznie w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano tak się to ma Tomasz, że cudów nie ma.

Pewien stan świadomości Polaków doprowadził nas w przeszłości do rozbiorów. Dla sąsiadów nasza demokracja, którą się szczyciliśmy, była zwykłą anarchią.

Tenże sam stan świadomości, w czasach dzisiejszych doprowadzil nas do rozbioru ekonomicznego. Polski przemysł, polski kapitał, polska myśl naukowa, polska myśli polityczna praktycznie nie istnieją.

 

Co to zmieni kto jest z kim w koalicji, kto jest w radach nadzorczych?

A najłatwiej fiskusowi skubać swoich obywateli. Na ściąganie odpowiedniego haraczu od wielkiego kapitału nasz fiskus jest za cienki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I specjalnie dla lewakka, akcyzy story ciąg dalszy:

 

MF: Drastyczne zmiany w akcyzie!

 

Akcyza na wyroby tytoniowe wzrośnie w przyszłym roku o 13 proc., natomiast na piwo o 10 proc. Taką podwyżkę podatku uwzględniono w projekcie przyszłorocznego budżetu - wynika z komunikatu CIR.

 

Dochody z akcyzy w przyszłorocznym budżecie mają wynosić 45,1 mld zł, czyli będą o 6,2 proc. wyższe od tegorocznych. Najwięcej budżetowi przyniesie jednak podatek VAT. Wpływy z tego tytułu mają wynieść 92 mld zł, o 11,4 proc.

 

Ministerstwo Finansów planuje od 1 stycznia 2007 r. podwyżkę akcyzy na benzynę o 25 groszy na litrze, czyli powrót do stawki z 2005 r. - poinformował wiceminister finansów Jarosław Neneman. "Zmiany te zostały uwzględnione w projekcie budżetu na 2007 r." - powiedział wiceminister. Według niego, budżet państwa ma zyskać na tym 1,3 mld zł.

 

We wrześniu 2005 r. ministerstwo obniżyło akcyzę o 25 groszy na litrze, w związku z wysokimi cenami benzyny. Przed obniżką, stawka akcyzy wynosiła 1,57 zł za litr.

 

Rząd chciał 1 września zafundować drastyczną podwyżkę akcyzy na oleje używane do ogrzewania oraz gaz służący do napędu pojazdów. Termin podwyżki został przesunięty na październik.

 

Zgodnie z projektem rozporządzenia, stawka akcyzy na olej opałowy wzrośnie z obecnych 232 zł za 1 tys. litrów - do 1.139 zł za 1 tys. litrów. Stawka akcyzy na gaz płynny do napędu samochodów wzrośnie z obecnych 695 zł na 1 tys. kg do 1000 zł na 1 tys. kg. Celem rozporządzenia jest walka z szarą strefą, czyli wykorzystywaniem oleju opałowego do celów napędowych.

 

Ciekawe jak się lewakk będzie teraz wykręcał sianem...? 8) :lol: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ mtom, przed chwilą pisałeś że pierwsze słyszysz o 25 groszach, a gdy udowodniłem że jesteś KŁAMCĄ bo piszesz już nie pierwszy raz o tych mtomowych 25 groszach, to nie zdziwię się że za kilka stron wyprzesz się jak zwykle że nic nie wiesz o 25 groszach, nadal pozostaje zadane Ci pytanie kto wprowadził te 25 groszy??? Pis czy....???? No choć raz nie manipuluj a odpowiedz wprost!

 

Markus chyba Ci wybacze Twe kompromitujące kłamstwo.....

 

 

Co do handlu w niedzielę, cóż albo idziemy do Europy, albo nas nadal ciągnie do kapitalizmu ala CHRL...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ mtom, przed chwilą pisałeś że pierwsze słyszysz o 25 groszach, a gdy udowodniłem że jesteś KŁAMCĄ bo piszesz już nie ..

 

przestań w końcu z uporem maniaka powtarzać w kółko to samo, chcesz sobie podyskutować z konkretnymi osobami to umów się znimi na chacie a nie spamuj na forum, poza tym ugryź sie następnym razem w język jak bedziesz chciał znowu kogos obrzucić epitetami.

 

"Wydawnictwo MURATOR sp. z o.o. nie redaguje wypowiedzi prezentowanych na Forum i Czacie, ale zastrzega sobie prawo do usuwania wypowiedzi lub zablokowania dostępu do Forum oraz Czatu użytkownikowi w przypadkach, gdy:

b) wypowiedzi naruszają dobra osobiste, dobre obyczaje, są w formie obraźliwej lub wulgarnej; atakują osobę a nie poglądy!

c) temat wątku jest niemerytoryczny, zaśmiecający FORUM,

f) uczestnik FORUM (Czatu) notorycznie narusza regulamin, swą postawą zniechęcając innych użytkowników do korzystania z FORUM, a prośby moderatora o przestrzeganie regulaminu nie odnoszą skutku "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRZEGLĄD PRASY. Jacek Kurski (PiS) przez cztery dni bawił na Islandii wraz z delegacją polskich parlamentarzystów. Tymczasem kilka dni wcześniej nie mógł uczestniczyć w rozprawie sądowej, przedstawiając zwolnienie lekarskie wystawione mu do... 4 września - pisze "Życie Warszawy".

GW

i coś ze strony PiS

20.04.2006 | Aktualności | Rząd | źródło: PAP

Kazimierz Marcinkiewicz: Prawda, dobro i piękno - warunki etycznej polityki

 

Prawda, dobro i piękno, to podstawy etycznej polityki - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz podczas czwartkowego spotkania ze studentami Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

 

„Potrzebne są trzy proste cnoty, które trzeba uprawiać w polityce, by była ona etyczna. To prawda, dobro i piękno” - powiedział szef rządu podczas wykładu pt. „Polityka i etyka”.(...)

http://www.pis.org.pl/article.php?id=3956

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam, Wareczka czy Gregmena obiecywał, że będzie taniej. :-? :cry:

 

Autogaz i benzyna gwałtownie zdrożeją

 

Wyższa akcyza na autogaz to zwolnienie w branży kilkunastu tys. osób

Montowanie w samochodzie instalacji LPG przestanie się opłacać

Wzrost akcyzy na benzynę o 25 gr podwyższy o 30 gr cenę na stacji

................

Benzyna też zdrożeje

 

Przyszły rok będzie kosztowny dla wszystkich posiadaczy samochodów. Obecne stawki benzyny bezołowiowej 95 (ok. 4,10-4,25 zł za litr) gwałtownie skoczą w górę tuż po nowym roku. Podniesienie akcyzy do poziomu sprzed 15 września 2005 roku (wtedy obniżono ją o 25 gr dla zrekompensowania skokowego wzrostu cen paliw na giełdach światowych) sprawi, że cena detaliczna wzrośnie o 30 gr. Przy dzisiejszym poziomie cen, za litr najtańszej bezołowiowej 95 płacilibyśmy ponad 4,5 zł.

...................

 

 

mtom nie odpowiedziałeś na pytanie, kto uchwalił ostatnią podwyżkę 25 groszy na paliwa??????

Czy ktoś mi wytłumaczy o jakie 25 groszy temu człowiekowi chodzi?

 

Majka, konkretnej odpowiedzi nie doczekasz się. 8)

Zakład? :lol:

 

 

Dobrzykowice masz racje, może mtom nie jest kłamcą a ma głęboko posuniętą demencje, a może po prostu pisze wiele osób pod tym nickiem, a może po prostu nie wie co pisze????

 

Dobrzykowice, a wyzywanie innych osób od "bydląt", "oszczerców" i "kłamcówę jest zgodne z regulaminem i zasadami forum, odpowiedz proszę???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważmy na forum, nikogo nie interesują sukcesy zagraniczne Kaczyńskiego, pochlebne komentarze po Brukseli.

 

Cóż może fakt że niektórzy są za pracującymi niedzielami, to tylko dlatego że pracują tu na forum, bo trudno inaczej wytłumaczyć że zamiast z rodziną itp... są tu ludzie którzy całą niedzielę etykietują tu innych od "kłamców", "oszczerców" i grzebią innym w genaologiach....

 

co ciekawe jeszcze niedawno krzyczeli że rodzice, czy dziadkowie nie mają nic do obecnych karier polityków :lol: :lol: :lol:

 

Przytoczę tu tekst Ziemkiewicza, przepraszam Dropsiaka, zapewne przeoczyła ten tekst bo zawsze ona wkleja tu tego autora, jestem pewny że jak zwykle Dropsiak w pełni zachwytu poklaska nad Ziemkiewiczem...

 

Bardzo poniższy tekst pasuje do większości obecnych tu dyskutantów!

 

Krytyka małpiego rozumu.

 

Jarosław Gowin napisał na łamach „Dziennika" (23.08.06), że PiS trzyma w ręku atut, którego nie wykorzystuje. Miał na myśli grono niezależnych publicystów i naukowców, którzy, sympatyzując z ideami podnoszonymi przez Prawo i Sprawiedliwość, pozostają wobec niego krytyczni i których analizy mogłyby uchronić rządzącą partię przed popełnieniem niejednego błędu. Mogliby, gdyby PiS zwracał na nich uwagę, czego zdaniem Gowina nie robi. Jeśli jest tak w istocie, to trzeba dodać, dlaczego PiS może sobie pozwolić na niewykorzystywanie takiego atutu, jakim są jego aktywni w dyskursie publicznym sympatycy. Otóż dlatego, że ma atut jeszcze większy: są nim jego jeszcze bardziej w tym dyskursie aktywni przeciwnicy.

O takich bowiem przeciwnikach, jakich mają Kaczyńscy, każdy polityk może tylko marzyć. Nie chce mi się mnożyć przykładów skrajnej nierzetelności w komentowaniu spraw publicznych, a niekiedy nawet w informowaniu o nich, stosowaniu podwójnej miary wobec politycznych przeciwników i sojuszników, emocjonalnych manipulacji. Robiłem to już kilkakrotnie i mógłbym oczywiście listę znacznie wydłużyć, bo niemal każdy dzień przynosi nowe exempla, ale ich gromadzenie to praca mało satysfakcjonująca. Dość stwierdzić, że codziennie na licznych lamach i w mediach elektronicznych kipi histeryczna nienawiść do „Kaczorów" granicząca z obsesją. Krytykowane jest wszystko, co tylko z ich strony płynie, niekiedy w taki sposób, że na jednym oddechu używa się argumentów logicznie sprzecznych. A największymi, niewybaczalnymi grzechami nowej władzy są oczywiście bliźniactwo, uroda pani prezydentowej oraz sugerowane podobieństwo do PRL, zwłaszcza w jego wydaniu gomułkowskim. (NA FORUM WAŻNY JEST JESZCZE WZROST)

Wspólnota antykaczystów

Wyrazistym przykładem degeneracji „antypisowskiego rozumu" jest codzienny program TVN 24 „Szkło kontaktowe". Stal się on ulubioną audycją zakochanej w sobie „elitki", codziennie naśmiewającej się nie tyle już nawet z nielubianej przez nią władzy ile z „buraków", którzy ją popierają. Oglądam ten program z ciekawością zoologa mimo cierpień, na jakie narażają mnie coraz bardziej wysilone dowcipy jego bywalców, bo wbrew tytułowi stanowi on nie tyle szkło ile zwierciadło. Bynajmniej nie krzywe. Krzywa jest właśnie zbiorowa gęba antykaczyzmu, która odbija się w glosach i SMSach widzów.

Cechą zasadniczą tego antykaczyzmu wydaje się tworzenie pewnej wspólnoty; wspólnoty opartej z jednej strony na poczuciu wyższości połączonym z pogardą dla tych, którzy do wspólnoty nie należą, z drugiej na eskalowaniu poczucia zagrożenia. Niechęć do rządzących polityków korzysta oczywiście z uzasadnień racjonalnych. Często nawet są to zarzuty dające się merytorycznie uzasadnić: rządząca koalicja popełnia dużo błędów. Ale w antykaczyńskim dyskursie nawet rozsądny zarzut z reguły funkcjonuje na zasadach nadających mu zabarwienie groteskowe. Natychmiast zostaje wyolbrzymiony do granic absurdu i poza nie.

Naciągnięcie prawa okrzykiwane jest jego podeptaniem. Zmiana ustawy niech by i dyskusyjna zamachem na wolność i demokrację. Dyplomatyczna niezręczność urasta do rangi wykluczenia nas ze wspólnoty cywilizowanych państw, a wątpliwa nominacja personalna daje asumpt do ogłaszania, jeśli nie końca świata, to końca Polski na pewno.

Mnogość i emocjonalna siła zarzutów są tak wielkie, że przestają one właściwie funkcjonować jako konkretne sprawy każda z osobna, a składają się na jeden wielki obraz rządów PiS jako nędzy i rozpaczy. Tym samym stwierdzenie, że są to rządy straszne, zgubne dla Polski i w ogóle, staje się aksjomatem. W dobrym towarzystwie po prostu nie trzeba go udo¬wadniać. Wszyscy ludzie „na pewnym poziomie" wiedzą, że to, co się dzieje, to „jakiś straszny obłęd", „tragedia" i „niszczenie przez uliczny motłoch wszelkich wartości i autorytetów". Wszyscy oni „nie mogą na to patrzeć" i jak widzą, co się dzieje, to po raz pierwszy w życiu poważnie rozważają wyjazd z kraju". Codziennie oznajmiają tak w mediach sławni artyści, naukowcy i inne autorytety. Gdy ktoś w towarzystwie „na pewnym poziomie" zapyta, ale co właściwie takiego złego Kaczyńscy konkretnie zrobili, zostanie po prostu w mniej lub bardziej dosłowny sposób wyrzucony za drzwi. Tym bardziej że na tak zadane pytanie nieje¬den zajadły wróg Kaczyńskich nie umiałby odpowiedzieć. Niechęć do nich jest dla niego tak oczywista, że nie potrzebu¬je uzasadnienia.

Niechęć ta staje się warunkiem wstępu na salony, a także przedmiotem pewnej dumy. Jesteśmy przeciw, więc w opozycji. Znaczy się, jesteśmy nonkonformistami. Polski inteligent od zawsze lubi być w opozycji, jeśli niczym to nie grozi, a już szczególnie lubi być nonkonformistą jeśli oznacza to głoszenie poglądów, z którymi ochoczo zgadzają się wszyscy znajomi. Niechęć do Kaczyńskich, żywiołowe przyjmowanie kpin z nich i podpisywanie się pod każdą ich krytyką pozwala na poczucie przynależności do „dobrego towarzystwa". Do „wspólnoty lepszych".

Straszni ludzie

Wspólnota potrzebuje wroga. Takim wrogiem są oczywiście Kaczyńscy Jest nim Giertych, o dziwo, w stosunkowo najmniejszym stopniu Lepper, który w przeciwieństwie do pozostałych liderów koalicji potrafi zręcznie schodzić; najwygodniejszej dla przeciwników lini ataku. Ale tacy wrogowie nie wystarczają. Wspólnota musi się określić wobec jakiejś liczniejszej grupy. Są nią jak ujął to nieoceniony Stefan Niesiołowski - „straszni ludzie". (STEFAN TO ULUBIENIEC KILKU OSÓB NA FORUM) „Straszni ludzie" to oczywiście wykonujący polecenia rządzących posłowie, urzędnicy, członkowie ich partii (ma się rozumieć geszefciarze i karierowicze). Ale przede wszystkim to jakaś trudna do zdefiniowania ciemna tłuszcza, którą Kaczyńskim udało się zagospodarować i poprowadzić przeciwko elitom.

Władzę popierają więc „głównie osoby starsze, niewykształcone i pochodzące z małych miejscowości" - takim komentarzem media zwracające się do „dobrego towarzystwa" opatrują prawie każde badanie opinii publicznej. Nie jesteś z nami? To jesteś z nimi, niewykształconymi głupimi staruchami z prowincji. Słowo „prowincja" działa na polskiego inteligenta mobilizująco, bo polski inteligent przeważnie jest inteligentem w pierwszym, najdalej drugim pokoleniu, a więc sam jest z prowincji i ma poważny kompleks z powodu noszonej w butach słomy. Stara się więc mieć właściwe poglądy, żeby mu jej ktoś nie wytknął.

Straszni ludzie" to oczywiście także „mohery", ulubiony cel kpin. (A JAKŻE NA FORUM TO STAŁY TEMAT) A także „buraki" - symbolicznie użyte w manifestacjach przeciwko wejściu do rządu Leppera. Jednocześnie antykaczyzm coraz chętniej używa argumentu doskonale ze swymi komentarzami do sondaży sprzecznego, dyskredytując zwolenników IV Rzeczypospolitej oskarżeniem, że są młodzi. Adam Michnik w pompatycznej i zupełnie bezsensownej obronie Jacka Kuronia przed zarzutami, których nikt mu nie stawiał, skonkretyzował wroga jako „nieświętych młodzianków z gazet, telewizji i IPN"; w podsłuchanej niegdyś przez „Wprost" i prywatnej rozmowie z Jerzym Urbanem był bardziej dosadny, mówiąc o „młodych gnojach". Dał tym sygnał - niezwłocznie przez jego środowisko podchwycony - do demaskowania zwolenników zmian w kraju jako młodych, a więc niedojrzałych, pozbawionych wiedzy, bezmyślnie radykalnych etc. To dość zaskakujące obelgi ze strony formacji, która do niedawna każdego antyglobalistę, zielonego czy innego zadymiarza, byle tylko był z lewicy, rozgrzeszała z ewentualnej przesady frazesem „młodzieńczy idealizm", ale widać pokolenie '68 weszło już w fazę spierniczenia. Choć nawet w tej fazie chętnie żywi się sentymentem do dziarskiej młodzieży wychodzącej na ulice z hasłem: „Giertych do wora, wór do jeziora" (no proszę, postępowa młodzież słyszała coś nie coś o skutecznych metodach walki z „państwem wyznaniowym" uosabianym ongiś przez księdza Popiełuszkę). Obraz spontaniczności tego ruchu psuje tylko, niestety, to, ze głównym antygiertychowskim młodzieńcem okazał się Filip Ilkowski, weteran wszelkich możliwych „nowych lewic", Zapewne dlatego, że dotychczasowy dyżurny przywódca postępowej młodzieży Piotr Ikonowicz siedzi w pudle.

Dla zjawiska istotne jest, że wszystkie hasła doskonale cementujące .wspólnotę lepszych" jednocześnie skutecznie odpychają od niej bardzo liczne grupy społeczne. Jeśli atak na Kaczyńskich powiązany jest nierozerwalnie z tokiem na „prowincję" i ludzi „starych i słabo wykształconych", a jeszcze łącza się do tego katalogu potępionych „młodych gnojów", to w efekcie dobre towarzystwo" zostaje ograniczcie do grupy bardzo wąskiej, choć opiniotwórczej. Sobie samemu wydaje się ono śmietanką, elitą, redutą zdrowego rozsądku etc. Ale z zewnątrz jawi się jako gromada zadufanych w sobie mędrków. Dalej działa już prosta zasada akcji i reakcji. Im bardziej dominujący w mediach mędrkowie poniżają „buraka", tym bardziej wściekły „burak" gotów jest zagłosować na tych, których mędrek tak nienawidzi. Bez względu na ich błędy. No chyba że te błędy dotkną go bezpośrednio, na przykład rządząca koalicja w zaślepieniu pozbawi go ulubionej niedzielnej wyprawy do supermarketu. Ale krzyk o ordynację wyborczą na pewno na decyzję przeciętnego wyborcy nie wpłynie, zwłaszcza że przecież każda kolejna władza układała ją tak, jak jej było wygodnie.

Do tego czasu „człowiek prosty" (nad którym tak użalał się Miłosz, ale to było w innej epoce, kiedy lud był jeszcze obiektem kultu, a nie drwin salonu) będzie atakowaną w mediach władzę lubił. Po prostu na złość. Przeciętny polski wyborca znacznie chętniej głosuje przeciw niż za - a najchętniej przeciw tym, których postrzega jako wywyższających się ponad niego. Było już dużo czasu, żeby to zauważyć.

Dobre towarzystwo

W ogóle było dużo czasu, żeby pomyśleć, tylko nikomu się nie chciało. Widząc, w jaki sposób traktują Kaczyńskich niektóre media, doświadczam wrażenia deja vu. Przecież wszystkie te zachowania przerobił już salon w początkach III RP, w czasie „wojny na górze" i potem, podczas ideologicznego starcia z „głupawymi bolszewikami" (określenie Adama Michnika), którzy chcieli lustrować i dekomunizować. Nawet niektóre cele ówczesnego ataku (Kaczyńscy) były te same. Choć zdarzyły się i niezwykle metamorfozy. Wyszydzany na przeróżne sposoby, włącznie z najbardziej chamskimi, Lech Wałęsa, ówczesne uosobienie „buraka" (kto jeszcze pamięta na przykład koszulki z napisami „bendem prezyden¬tem"?), (LECHU NA FORUM TAKŻE ZEBRAŁ KUPE USZANOWAŃ) awansował dzisiaj do roli autorytetu podobnie jak wspomniany już Niesiołowski (w czasach bojów o aborcję i konkordat osoba, wobec której okazywanie niechęci było w tonie więcej niż do¬brym i stanowiło czytelny, codzienny sygnał przynależności do „dobrego towarzystwa"). Mechanizm awansu jest prosty: obaj żywiołowo okazują niechęć do Kaczyńskich. A zresztą konsekwencja nigdy nie była szczególną cnotą salonu ot na przykład ci, którzy jeszcze wczoraj robili ze Zbigniewa Herberta wariata, dziś w pierwszym szeregu ruszyli bronić go przed pomówieniami „nieświętych młodzianków".Jednak to szczegóły. Ogólnie chodzi o to samo: o podział na „ludzi rozumnych" i „oszołomów". Żeby znaleźć wy¬czerpujący opis zjawiska i polemikę, wystarczy sięgnąć po „Upiorki" Wierzbickiego czyjego „Gnidzi Parnas i cd.", zbiory felietonów Czabańskiego czy Iłowieckiego lub w wersji hard córę po Łysiaka albo Jerzego Roberta Nowaka. Historia się powtarza. I nawet nie można przywołać klasyka przodującej niegdyś ideologii stwierdzeniem, że powtarza się jako farsa coś, co kiedyś było na poważnie, bo właśnie od początku była to farsa.

Farsa, dodajmy, która nie skończyła się dobrze dla nikogo. „Dobremu towarzystwu" udało się ośmieszyć i wyrugować z debaty publicznej „oszołomów", ale jednocześnie wykluczyło się ono samo z polityki, otwierając szeroko drogę postkomunistycznemu cynizmowi zwanemu uprzejmie pragmatyzmem. Kiedy Unia Demokratyczna dostawała w wyborach o wiele mniej głosów, niż się dostać spodziewała, i kiedy potem Unia Wolności została przez wyborców zmieciona ze sceny politycznej na rzecz jawiącej się wtedy jako partia młodych technokratów Platformy Obywatelskiej, we wszystkich komentarzach powtarzały się stwierdzenia, iż partia ta zapłaciła za wizerunek przemądrzałych pyszałków, którzy wszystko wiedzą lepiej. Poważnie mówiąc, sądzę, że coś podobnego grozi dziś Platformie Obywatelskiej, która też postrzegana jest jako część zjawiska, na które nie ma wpływu. Bo przecież jej gesty świadczące o współodpowiedzialności za państwo i uszanowaniu dla wspólnoty solidarnościowych korzeni - jak głosowanie za powołaniem CBA i lustracją - giną w ogólnym jazgocie o niszczeniu państwa i autorytetów przez prowincję i nieodpowiedzialną młódź. Bo partia postrzegana jest nie przez swoje dokumenty programowe, ale poprzez występy w mediach - a media wolą zapraszać malowniczego w swym szaleństwie Niesiołowskiego niż Gowina czy Śpiewaka. Bo wreszcie w samej partii zwycięża przekonanie, że trzeba być opozycją „wyrazistą", to znaczy: walić na odlew przy każdej możliwej okazji. W efekcie przekonuje się wyborców, że skoro „Kaczory" takie straszne, to nie ma co głosować na tych, którzy różnią się od nich ledwie niuansami, ale na wyrazistą antytezę - postkomunistów. Tak właśnie zdołało urobić „dobre towarzystwo" wyborców w pierwszej połowie lat 90., ale nikt nie wyciągnął z tego oczywistych wniosków.

Nie wiem zresztą, czy w ogóle może być inaczej. Histeria raz rozpętana dalej rządzi się swoimi prawami, nikt nad nią nie panuje - nie wiadomo nawet, do kogo kierować przestrogi. A histeria antypisowska jest faktem. Można powiedzieć, że zamiast antypisowskiego spora część naszej elity dostała na punkcie Kaczyńskich i rządzącej koalicji małpiego rozumu.

 

Rafał Ziemkiewicz

 

Czyżby Pan Rafał i nasze forum czytywał??? :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

przestań w końcu z uporem maniaka powtarzać w kółko to samo, chcesz sobie podyskutować z konkretnymi osobami to umów się znimi na chacie a nie spamuj na forum, poza tym ugryź sie następnym razem w język jak bedziesz chciał znowu kogos obrzucić epitetami.

 

"Wydawnictwo MURATOR sp. z o.o. nie redaguje wypowiedzi prezentowanych na Forum i Czacie, ale zastrzega sobie prawo do usuwania wypowiedzi lub zablokowania dostępu do Forum oraz Czatu użytkownikowi w przypadkach, gdy:

b) wypowiedzi naruszają dobra osobiste, dobre obyczaje, są w formie obraźliwej lub wulgarnej; atakują osobę a nie poglądy!

c) temat wątku jest niemerytoryczny, zaśmiecający FORUM,

f) uczestnik FORUM (Czatu) notorycznie narusza regulamin, swą postawą zniechęcając innych użytkowników do korzystania z FORUM, a prośby moderatora o przestrzeganie regulaminu nie odnoszą skutku "

Dobrzyk, przyjmij to jako koloryt lokalny, folklor lub cos tam...... :D

Sam widzisz powyzej.

 

Polecam w całości

ten tekst, bardzo znaczacy.

Poczatek:

Pierwszy w Polsce ranking absurdów prawnych 07:00 06.09.2006

środa

 

25 legislacyjnych absurdów w rankingu Gazety Prawnej

 

Złe prawo stało się w Polsce hamulcem rozwoju przedsiębiorczości

Prawne absurdy odzwierciedlają słabości naszego państwa

Głos prawników w tworzeniu ustaw jest ignorowany przez polityków

 

Z analizy Gazety Prawnej wynika, że psucie prawa przez polityków osiągnęło stan krytyczny. Dowody znajdujemy w drukach sejmowych, skargach do rzecznika praw obywatelskich, a także listach od czytelników....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest dobre: :D :D :D

 

ABSURD PRAWNY

 

Akcyza – przepisy nakazujące opodatkowanie akcyzą jak dla paliw, np. oleju rzepakowego, jeżeli wlejemy go do samochodu

 

Podstawa prawna

Art. 62 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku akcyzowym

 

Konsekwencje

Oleje roślinne w nieprzetworzonej, naturalnej postaci nie stanowią wyrobu akcyzowego, a mimo to podlegają podatkowi akcyzowemu

 

Jak to zmienić

Martwy przepis, do zlikwidowania

 

Opinia

Anna Bryńska

radca prawny z Kancelarii Lovells

Olej rzepakowy nie jest paliwem ciekłym z zawartością biokomponentu ani biopaliwem. W sytuacji, gdy taki sam olej rzepakowy jest przeznaczony do użycia, oferowany na sprzedaż lub używany jako paliwo silnikowe, wyrób ten należy klasyfikować jako paliwo silnikowe. Oznacza to, iż tak wykorzystany olej podlega akcyzie, a podmiot, który używa oleju jako paliwa silnikowego staje się podatnikiem akcyzy.

W rozporządzeniu MF z dnia 26 kwietnia 2004 r. w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego, w par. 12 ust. 1 przewidziano, co prawda, pewne zwolnienia, ale wymagają one spełnienia określonych warunków (np. paliwo ciekłe musi zawierać określoną ilość biokomponentu). Trudno jednak wyobrazić sobie, aby np. rolnik dolewający oleju rzepakowego do baku traktora miał możliwości i ochotę zajmowania się podatkowymi formalnościami. Nie wyobrażam też sobie biegających po drogach przedstawicieli fiskusa, kontrolujących ww. praktyki. Pozostaje mieć nadzieję, że z de facto martwego przepisu (nieprzewidującego logicznych wyjątków) fiskus nie uczyni kolejnego „polowania na czarownice”.

 

I kolejny absurd:

 

Przed kilku dniami "Gazeta" prognozowała, że po 1 września chleb zdrożeje o 10-15 proc. Dziś jest pewne, że podwyżka będzie znacznie wyższa - sięgnie nawet 30 proc.! To efekt wydarzeń na rynku pszenicy.

 

Już wiadomo, że naszego rynku nie podratuje 70 tys. polskiej pszenicy z magazynów - 31 sierpnia w Brukseli została ona sprzedana do krajów spoza UE, m.in. do Egiptu. Szokująca jest zwłaszcza cena - ok. 480 zł za tonę. Komisja Europejska nie wzięła pod uwagę wniosku Leppera, ponieważ prawdopodobnie wysłał go za późno - wszelkie procedury urzędnicze są w Unii długotrwałe.

 

- To jakieś szaleństwo. Jednego dnia wyciągamy z magazynów pszenicę po 480 zł i pomagamy ją wysłać za granicę, a zaraz będziemy zapełniać te magazyny pszenicą po 600 zł. Można dostać schizofrenii - mówi pracownik obsługujący elewator ze zbożem.

Dobrzykowice i Dropsiak macie rację. Nie podejmuję dyskusji, by nie być posądzonym o współsprawstwo w łamaniu regulaminu. 8) :wink:

Ba, nawet potrafię przewidzieć odpowiedź jaką ten człowiek wygeneruje. 8) :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...