mTom 11.09.2006 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2006 Czy to znaczy, że jak Lipiec brał doping w '93 to nie może zabrać się za PZPN? Nawet jakby byl na koksie do dzisiaj na okrągło, to chwała mu za to! bla, bla Boguś. Może się oczywiście brać za PZPN. Po takiej informacji, zastanawiam się tylko nad czystością jego intencji. Ale skoro prawomocnie skazany może być wycepremierem... Nic się Bogusiu, nikomu nie pomyliło: Wicepremier Andrzej Lepper zapowiedział w poniedziałek, że Samoobrona nie poprze budżetu na 2007 rok, jeśli nie będą spełnione jej postulaty. Samoobrona domaga się, by w budżecie znalazły się środki na wzrost pensji dla służby zdrowia, nauczycieli, coroczną waloryzację rent i emerytur, ubezpieczenia obowiązkowe w rolnictwie, środki na paliwo rolnicze oraz na retencję wodną. Według Leppera, deficyt budżetowy może być większy od założonych 30 mld zł o 3-5 mld zł. A za rok, jak koniunktura minie, zęby w ścianę emerycie... i nie tylko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 11.09.2006 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2006 rozdyma..... tak się mówi o zdarzeniu w toku. domaga się.... tak się mówi o roszczeniu przyszłości. Naprawdę nie widać różnicy? Melodia niepewnej przyszłości zamienia sie u was cudownie w bieżące fakty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 11.09.2006 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2006 2. Bez okrągłego stołu Polska byłaby także wolna Prorok czy co ?? Po pierwsze autorem tych słów jest jest nie Lewakk, a Walentynowicz..., więc nie czemu służy ta kiepska prowokacja Po drugie chyba o tamtych czasach Walentynowicz może powiedzieć znacznie więcej niż my wszyscy, a na pewnoie więcej niz ja i Nefer, bo ona była w samym centrum tego co się działo, my to znany z opisów, a ona była w środku.... Po trzecie czy w Czechach, czy w Nrd, czy nawet w Rosji obyło się bez okrągłego stołu, teza więc że ta ugoda i rząd z Kiszczakiem musiał byc jest nie do obronienia, porónując zwłaszcza nasz komunizm z NRD, ale różnica jest taka że tam przeprowadzono dekomunizację i lustrację, a u nas te próby ostatecznie zastopował Tusk i Wałęsa w 1993 w zamian otrzymaliśmy gospodarkę z uwłaszczoną nomenklaturą i aferalną gospodarkę i wielki opór przeciwko tym którzy chcą to zmienić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 11.09.2006 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2006 Bieżacym faktem jest praca /w toku/ nad załozeniami do przyszłorocznego budzetu, w którym wzrastaja prognozowane dochody w celu zaspokojenia powyzej wspomnianych. Papier wszak wszystko przyjmie, a potem sie zobaczy..... Nihil novi niestety. Jak było tak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 11.09.2006 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2006 I gdyby społeczeństwo, niczym Boguś, nie protestowało (a cieszyło się i klaskało), pewnie Lepper przeforsowałby co chce. A budżet? Cóż, niech się martwią następni rządzący. To się nazywa odpowiedzialność, a w przypadku Leppera i PiS - balon próbny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 11.09.2006 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2006 To jest dokładnie, to co ja pisałem już wielokrotnie. Oczywiście można popadać w (nieuzasadniony) samozachwyt lub można wziąć się do roboty. Zobaczymy, którą drogą pójdzie rząd... Tnijcie deficyt, potem będzie za późno Rząd nie robi nic, by przygotować się na negatywne skutki spowolnienia gospodarki. A może ono nadejść szybciej, niż myślimy. (...) Po staremu Według Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, ekonomistki Banku Handlowego (BH), budżet 2007 nie różni się zasadniczo od poprzednich. — Brak w nim nawet szczątków reformy finansów — wyłączono z niego np. propozycje obniżania klina podatkowego autorstwa Zyty Gilowskiej, a rząd rezygnuje nawet z pewnych dobrych rozwiązań — np. odchodzi od hausnerowskiej metody waloryzacji rent i emerytur. Deficyt wygląda podobnie, jak w poprzednich latach, przy znacznie lepszej sytuacji gospodarki. To martwi, bo gdyby nie dobra koniunktura, byłby znacznie większy — uważa ekonomistka BH. Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING, nie jest zaskoczony. — Sytuacja jest zbyt zła, by nic nie robić, jednak zbyt dobra, by politycy podjęli zdecydowane działania. Nie widać nawet delikatnych obniżek wydatków, jakie proponowali Grzegorz Kołodko czy Jerzy Hausner. W sytuacji rosnącego zatrudnienia i płac byłyby one mniej dotkliwe dla Polaków i lepiej przygotowałyby nas do spowolnienia — ocenia ekonomista ING. Dziura numer dwa Na to, że gospodarka będzie się wiecznie rozwijała w tempie 5 proc. rocznie, nie ma co liczyć. Co nas zatem czeka, jeśli rząd będzie w następnych latach kontynuował taką filozofię budowania budżetu, a reformę zawiesi na kołku? — Widoki na przyszłość nie są najlepsze. Tym bardziej że już przyszły rok będzie dla nas gorszy od obecnego, bo zwalnia gospodarka USA i strefy euro. Prędzej czy później odbije się to na dynamice naszego PKB — uważa Marek Nienałtowski. Spowolnienie będzie oznaczać kłopoty. — Bez działań uelastyczniających finanse publiczne spadek tempa PKB już o 2 pkt proc. spowoduje spadek dochodów podatkowych i wzrost wydatków, zwłaszcza sztywnych, stanowiących w przyszłym roku około 70 proc. wszystkich wydatków. To oznacza niekontrolowany wzrost deficytu ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami, jakie obserwowaliśmy na początku dekady, gdy odkryto tzw. dziurę Bauca — mówi Remigiusz Grudzień, analityk PKO BP. Konsekwencje byłyby niekorzystne dla wszystkich. — W sytuacji rosnącego deficytu, rosnących potrzeb społecznych wynikających ze spowolnienia gospodarki, trudniej szukać oszczędności. W takim przypadku prawdopodobne zmniejszenie wydatków na inwestycje to podcinanie gałęzi, na której się siedzi. W związku z rosnącym deficytem zwiększy się emisja obligacji, a więc wzrośnie zadłużenie państwa. Realna stanie się groźba przekraczania progów ostrożnościowych zadłużenia państwa w relacji do PKB. Przekroczenie granicy 60 proc. będzie oznaczać konieczność zejścia z deficytem do zera, co zagroziłoby sprawnemu funkcjonowaniu państwa. Nawet w dzisiejszych realiach kwota 30 mld zł jest ogromna. Doprowadziłoby to do jeszcze większej recesji — tłumaczy Katarzyna Zajdel-Kurowska. Znów cięcie kosztów Taki scenariusz oznaczałby także osłabienie złotego i reakcję Rady Polityki Pieniężnej, która zmuszona byłaby do podnoszenia stóp procentowych. W przypadku spowolnienia gospodarki globalnej słaby złoty byłby jednak niewielką pociechą dla eksporterów. — Mimo korzystnego kursu złotego słaby popyt u naszych zagranicznych partnerów handlowych spowoduje, że nie będą w stanie przyjmować naszych towarów. Tym bardziej że ceny polskich producentów sukcesywnie rosną i będą się zrównywały z europejskimi — uważa analityk SAM. Wyższe stopy procentowe nie ułatwią także firmom inwestowania, bo wzrośnie koszt kredytu. Poza tym osłabienie koniunktury nie będzie zachęcało do inwestycji, bo spadnie popyt. — Przedsiębiorcy będą zatem zmuszeni ciąć koszty: zwalniać pracowników i obniżać ceny ze względu na siadający popyt, który będzie przynosił mniejsze wpływy do budżetu, co z kolei zwiększy deficyt. Sytuacja w skali mikro nie będzie się zbytnio różniła od makro — będzie zła — uważa Katarzyna Zajdel-Kurowska. Konieczność ograniczania deficytu nie oznacza tylko poszukiwań możliwych do zredukowania wydatków. Po drugiej stronie deficytu są bowiem dochody. Te można próbować zwiększyć. — Może to rodzić poważne obawy firm, bo w celu zrównoważenia budżetu lub choćby zmniejszenia dziury budżetowej, zamiast gwałtownego przycinania wydatków możemy spodziewać się wzrostu podatków — uważa analityk PKO. Jego zdaniem, mogłoby też dojść do wymuszonej reformy strukturalnej, choć byłoby to trudniejsze niż dziś, a ze względu na obawy o cięcia socjalne na pewno wywołałoby niezadowolenie wielu grup społecznych. — Nie wiadomo, kiedy pojawi się kolejna szansa, jaką daje nam dwukrotnie wyższe tempo wzrostu gospodarczego niż w USA czy Eurolandzie. Rząd powinien wiedzieć, że pieniądze w gospodarce nie biorą się znikąd, a przy spowolnieniu, które jest nieuchronne, zaczną się problemy. Dlatego nie warto tracić takiej okazji — uważa Marek Nienałtowski. Rząd nie robi nic, a gospodarka się rozwija szybko Niesamowite mtom, myślę że należy w takiej sytuacji szybko zatrudnić Balcerowicya, eksperta od spowalniania gospodarki, przepraszam zamrazacza gospodarki Z wszystkich stron slyszymy,ze PIS zajmuje sie tym, co nie jest najwazniejsze. Wiadomo bezrobocie i gospodarka to naczynia polaczone, i priorytet. Tylko ja tak obserwujac to co sie w Polsce dzialo przez te ostatnie 16 lat ,niesmialo sie zapytam. Po co to robic, skoro w kazdej chwili moze przyjsc Balcerowicz i recznie te gospodarke schlodzic, gdy stwierdzi,ze rozwija sie zbyt szybko i nadzbyt dobrze.Tak jak zrobil to w 97rPrzynajmniej poki Balcerowicz jeszcze ma cos do powiedzenia. A obserwujac jego ostatnie wypowiedzi mozna zauwazyc,ze to strasznie zawistny i msiwy kosciany doktryner. Może być? o Balcerowiczu Sądzę, że więcej zaszkodził gospodarce, będąc ministrem w rządzie Buzka, niż obecnie - gdy jest prezesem NBP. Popełnił przede wszystkim jeden kardynalny błąd - schłodził gospodarkę, która już szła do przodu. Dlaczego? Bo mu się wydawało tak: rosną kredyty, wobec tego będzie większy popyt, a jak popyt, to zagrożenie inflacją, wobec tego trzeba wyhamować. Zdecydowała obsesja antyinflacyjna. prof. Jerzym Żyżyńskim, ekonomistą, wykładowcą na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 12.09.2006 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Nie spodziewałem się, że tak bardzo zalazłem za skórę z tym 'jabco', że aż biedak posuwa się do manipulacji. A'propos, ciekawe skąd lewakk pamięta teksty sprzed swojego pojawienia się na forum. O ile pamiętam wtedy szalał tu niejaki wareczka... To jest smutne: Dlaczego młodzi wyjeżdżają na Zachód? Coraz więcej młodych Polaków wyjeżdża z kraju Młodzi będą zostawać na Zachodzie, choć powinni wracać do Polski - tak sądzą respondenci sondażu "Gazety Wyborczej". We wtorek Platforma Obywatelska przedstawi propozycje - co zmienić, żeby wrócili. - Od momentu wstąpienia Polski do UE co roku ok. 800 tys. Polaków znajduje legalną pracę za granicą. Ale wiele tych osób wyjeżdża sezonowo albo pracuje w systemie wahadłowym, część chce zostać na dłużej, a tylko część na stałe, ile - cały czas nie wiemy, bo można to sprawdzić tylko badaniami na migrantach - mówi dyrektor Instytutu Spraw Publicznych prof. Lena Kolarska-Bobińska. - Pełna ocena korzyści i kosztów tych migracji będzie zależała od skali powrotów - podkreśla. ISP przygotował dla PO rekomendacje, co zmienić, by Polacy wracali zza granicy. czytaj dalej To ważne, bo jak wynika z sondażu PBS dla "Gazety", spada liczba Polaków, którzy uważają, że młodzi emigranci zarobkowi powinni wracać do kraju. Trzy miesiące temu za powrotem opowiadało się 61 proc., a za emigracją 31 proc. We wrześniu już połowa badanych uważała, że wracać nie warto. Dziennik spytał też, czy młodzi Polacy, którzy wyjechali do pracy na Zachodzie i osiągną tam sukces, będą wracać. Prawie dwie trzecie respondentów uważa, że nie. Przeciwnego zdania jest co czwarty pytany. Szczególnie przekonani o tym, że zarobkowi emigranci nie wrócą, są ci, którzy sami najczęściej wyjeżdżają, czyli młodzi. Wśród respondentów przed 40-tką ponad 75 proc. uważa, że emigranci nie będą wracać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 12.09.2006 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 To tez niestety wymowne Polska ma najniższy w Unii Europejskiej wskaźnik zatrudnienia - wynika z opublikowanych wczoraj danych unijnego urzędu statystycznego Eurostat. W Polsce pracuje zaledwie niecałe 53 proc. osób w wieku 15-64 lata: 59 proc. mężczyzn i niecałe 47 proc. kobiet (wszystkie dane za rok 2005). To najmniej w całej UE, choć stopa zatrudnienia kobiet jest jeszcze niższa na Malcie, we Włoszech i w Grecji. Średnia unijna dla ogółu zatrudnionych to 64 proc. W Skandynawii, a także w Wielkiej Brytanii stopa zatrudnienia przekracza 70 proc. (...) Z najnowszych statystyk wynika także, że w Polsce co dziesiąta osoba w wieku 15-64 lata nie ma pracy od roku albo dłużej. Gorzej jest tylko na Słowacji, gdzie takich bezrobotnych jest blisko 12 proc. Średnio w UE problem długookresowego bezrobocia dotyczy 4 proc., przy czym tylko 1 proc. w Wielkiej Brytanii albo Danii. Niemal co czwarty (23 proc.) polski bezrobotny nigdy nie pracował. Średnio w UE 18 proc. osób bez pracy poszukuje swojej pierwszej posady: co trzeci w Grecji i we Włoszech, ale co dziesiąty w Niemczech albo Finlandii. Dane potwierdzają, że w Polsce ogromna część siły roboczej znajduje zatrudnienie w rolnictwie. Pracuje tam ponad 17 proc. osób w wieku 15-64 lata - najwięcej w całej UE. Wskaźnik zatrudnienia w rolnictwie powyżej 10 proc. dotyczy także Litwy, Grecji, Łotwy i Portugalii. Średnia w UE to 5 proc. Najmniejsze, 2- procentowe zatrudnienie w rolnictwie jest w Wielkiej Brytanii. (PAP) http://biznes.interia.pl/news?inf=790281 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 12.09.2006 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Niektórym życie upływa na wyszukiwaniu złych(?) wiadomości i płodzeniu katastroficznych, czarnych scenariuszy. W Niemczech jest blisko 10 mln Turków, którzy ani myślą o powrocie do Vaterlandu. Ciekawe, czy rząd i lud w Ankarze ma im za złe.Procesy migracyjne występują wszędzie.Przeciętny Amerykanin też przemieszcze się w poszukiwaniu lepszego życia(?) przeciętnie co blisko trzy lata.Życzę wszystkim, by doczekali czasów, gdy to Polska będzie celem wysoko kwalifikowanych imigrantów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 12.09.2006 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Polska byłaby wolna bez Okrągłego Stołu, gdyż to władza wybrała czas i miejsce akcji, to władza ustaliła z kim i o czym chce rozmawiać i to władzasama chciała zmiany systemu. Ironia losu sprawiła, że kapitalizm został zainstalowany w Polsce niby to rękami samych robotników i rękami "ludu pracującego miast i wsi".W rzeczywistości był to dobrze przemyślany proces oddania pozorów władzy politycznej przy pozostawieniu swoim ludzim stosownego czasu na instalację ekonomicznąNa tym polega perwersja przemian roku '89. Ohyda! Pierestrojka w ZSRR też była kompletnym zaskoczeniem......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 12.09.2006 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Niektórym życie upływa na wyszukiwaniu złych(?) wiadomości i płodzeniu katastroficznych, czarnych scenariuszy. Boguś, bo taka jest rzeczywistość, której próbujesz nie dostrzegać. Maleje bezrobocie - to dobra wiadomość. Ale z drugiej strony bezrobocie zmalało o tyle osób, ile wyjechało za granicę. Wzrasta także liczba biorących różne świadczenia przdemerytalne. A tu czeka jeszcze ustawa o emryturach górniczych. Człowiek odpowiedzialny i zapobiegliwy (również polityk, chociaż tu obowiązują niestety inne standardy), nie może udawać, że pewnych problemów nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 12.09.2006 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 [(...) Człowiek odpowiedzialny i zapobiegliwy (również polityk, chociaż tu obowiązują niestety inne standardy), nie może udawać, że pewnych problemów nie ma. Jak to nie moze /zwłaszcza polityk?/ Rozejrzyj się dookoła. Nie dość, że udaja /zwłaszcza politycy/ to jeszcze chca na siłe wmowic to wszystkim wokół. Mało tego, niektórzy to juz sprawiaja wrazenie jakby w to uwierzyli :): Zacytowałam powyżej pewne dane. Jak one się maja do tej propagandy sukcesu w/s bezrobocia?? Jak wam się podoba przew. Zawisza? Obejrzałam, będac na urlopie jakis fragment ostatniego posiedzenia owych "sledczych".Dla mnie kabaret.I to podrzędny. A co myslicie o usilnych staraniach, by prezio USA raczył zaszczycić spotkaniem goscia z Lechistanu??? ps. Bogus, wyszukuj te dobre. Chetnie poczytamy. Byle nie tzw. "fakty propagandowe" i typu historycznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 12.09.2006 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 No właśnie. Niech sobie Boguś wraz ze swoim kumplem wyszukują tych dobrych. Nikt im tego nie zabrania przecież.Ja tam wolę skupić się na sprawach, które należy rozwiązać, które stanowią jakiś problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 12.09.2006 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Dla mnie jest sporo niewygodnych zdarzeń.Brak "od ręki" odpowiednio kwalifikowanych pracowników,kooperanci nie nadążają na czas z dostawami z powodu nawału pracy,ludzie pracują w nadgodzinach,ceny u dostawców rosną, gdyż mają oni zbyt.itd. itp. Problem rent dla zdrowych jest spadkiem z czasów komuny, problem wcześniejszych emerytur jest efektem rabunku i zamykania całych branżw okresie "transformacji".Problem emerytur górniczych i pakowania ciężkich miliardów w branżę to pozostałość po Gierku i najkrócej mówiąc dzieło rządów SLD. To skandalwyszykowany reszcie kraju przez górniczych darmozjadów z central związkowych! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 12.09.2006 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Polska byłaby wolna bez Okrągłego Stołu, gdyż to władza wybrała czas i miejsce akcji, to władza ustaliła z kim i o czym chce rozmawiać i to władza sama chciała zmiany systemu. Ironia losu sprawiła, że kapitalizm został zainstalowany w Polsce niby to rękami samych robotników i rękami "ludu pracującego miast i wsi". W rzeczywistości był to dobrze przemyślany proces oddania pozorów władzy politycznej przy pozostawieniu swoim ludzim stosownego czasu na instalację ekonomiczną Na tym polega perwersja przemian roku '89. Ohyda! Pierestrojka w ZSRR też była kompletnym zaskoczeniem......... Zachwyca mnie Twoja pewność. Czy zechciałbyś nakreślić prawdopodobny (a raczej Twoim zdaniem nieuchronny - "Polska byłaby wolna bez Okrągłego Stołu) scenariusz zdarzeń w Polsce, gdyby w 1989 opozycja powiedziała twarde NIE? Najlepiej z określeniem ram czasowych tych przemian. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 12.09.2006 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Zachwyca mnie Twoja pewność. Czy zechciałbyś nakreślić prawdopodobny (a raczej Twoim zdaniem nieuchronny - "Polska byłaby wolna bez Okrągłego Stołu) scenariusz zdarzeń w Polsce, gdyby w 1989 opozycja powiedziała twarde NIE? Najlepiej z określeniem ram czasowych tych przemian. Nie liczyłbym zbytnio na to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 12.09.2006 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Opozycja? Jaka opozycja?Spora część to byli przecież TW, którzy w sposób skoordynowany moderowali posunięcia "opozycji". Forsowali swoje i odpychali na bok niewygodnych.Liberałowie z późniejszego Kongresu L-D, Tusk i Bielecki i inni powiedzieliby "nie"? Sama przedstawilciele opozycji byli zszokowani władzą, która nagle spadła w ich ręce. Było wiele wypowiedzi na ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 12.09.2006 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Zachwyca mnie Twoja pewność. Czy zechciałbyś nakreślić prawdopodobny (a raczej Twoim zdaniem nieuchronny - "Polska byłaby wolna bez Okrągłego Stołu) scenariusz zdarzeń w Polsce, gdyby w 1989 opozycja powiedziała twarde NIE? Najlepiej z określeniem ram czasowych tych przemian. Nie liczyłbym zbytnio na to Wymyślanie takich scenariuszy sekwencji wydarzeń słuzy wyłącznie ćwiczeniu wyobraźni. To tak jakby teraz sie zastanawiać co by było gdyby Alianci nas nie wydutkali i nie znaleźlibysmy sie pod sowiecka okupacja na dziesięciolecia. Wiadomo co by było lepiej! Tak samo z okrągłym stołem tez by było lepiej gdyby ktos inny dogadywał się z czerwonymi tylko nie różowi. Mam pewna rozterkę bo z jednej strony uwazam że dla sprawiedliwości dziejowej, dla zdrowia moralnego narodu rozwiazaniem dobrym byłoby gdyby na laterniach zawiśli czerwoni a ich krew płyneła po bruku, ale z drugiej strony jako cywilizowany bialy chrześcijanin jestem nawet zadowolony ze tak się nie stało - troche ambiwalentny mam stosunek do tych spraw, jednakże moge sobie tak gadac bo nie jestem politykiem i nie zamierzam nim być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 12.09.2006 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Wymyślanie takich scenariuszy sekwencji wydarzeń słuzy wyłącznie ćwiczeniu wyobraźni. To tak jakby teraz sie zastanawiać co by było gdyby Alianci nas nie wydutkali i nie znaleźlibysmy sie pod sowiecka okupacja na dziesięciolecia. Wiadomo co by było lepiej! Tak samo z okrągłym stołem tez by było lepiej gdyby ktos inny dogadywał się z czerwonymi tylko nie różowi. Mam pewna rozterkę bo z jednej strony uwazam że dla sprawiedliwości dziejowej, dla zdrowia moralnego narodu rozwiazaniem dobrym byłoby gdyby na laterniach zawiśli czerwoni a ich krew płyneła po bruku, ale z drugiej strony jako cywilizowany bialy chrześcijanin jestem nawet zadowolony ze tak się nie stało - troche ambiwalentny mam stosunek do tych spraw, jednakże moge sobie tak gadac bo nie jestem politykiem i nie zamierzam nim być. Zgoda, jest to wróżenie z fusów, dlatego silne przeświadczenie, że obylibyśmy się bez okrągłego stołu i lepiej byśmy na tym wyszli jest co najmniej niepoważne. Może by było lepiej, ...a może i nie i zamiast komunistów na latarniach mógliby dyndać ludzie o troche innej orientacji politycznej. A tak wogóle to fajnie jest tak oceniać i osądzać tamte decyzje z perspektywy czasu, siedząc sobie spokojnie w fotelu, nie mając często pojęcia w jakich warunkach były podejmowane decyzje, przed jakimi dylematami i rozterkami stali wówczas ludzie. Nie twierdzę, że to było idealne rozwiązanie, bo nie było ale moim zdaniem rozsądnej alternatywy wówczas po prostu nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 12.09.2006 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Mam pewna rozterkę bo z jednej strony uwazam że dla sprawiedliwości dziejowej, dla zdrowia moralnego narodu rozwiazaniem dobrym byłoby gdyby na laterniach zawiśli czerwoni a ich krew płyneła po bruku, (...) A ja się zastanawiam czy mając taką perspektywę i nic do stracenia komuniści bezkrwawo oddaliby władzę? Czy też mając w swoich rękach aparat nacisku (a przynajmniej jego część) i, jak sugeruje Bogusław ,TW wsród większości opozycji, nie przeciwstawiliby przypadkiem rozwiązań siłowych... Może mielibyśmy wtedy taką naszą małą Jugosławię? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.