Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

 

Tomasz, szopka jest po to aby przed wyborami pokazać społeczeństwu, jak to się tropi afery...

Dzięki, pisałem że kontekst polityczny rozumiem, jest aż nadto czytelny. Nie rozumiem natomiast, jak to co robi prokurator ma się do przepisów k.p.k., które pozwalają na zatrzymanie tylko w uzasadnionych przypadkach. Ciekawe czym uzasadnia się zatrzymanie gościa, który, jak słyszę, stawia się na każde wezwanie prokuratury i codziennie pojawia się w firmie którą kieruje. W znanych mi komentarzach do uzasadnionych przyczyn zatrzymania nie zalicza się potrzeb politycznych rządzącego ugropowania, nawet takiego, które ma słowo "prawo" na sztandarach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Mnie też już nic nie zdziwi i na pewno za nic nie dałbym uciąć tu ręki, ale życzę nam tu wszystkim by tak często cytowany (czasem zakropkowany) przez Dropsiaka Ziemkiewicz miał politycznego nosa i PIS rządził dłużej niż jedną kadencję.....

 

Ja osobiście mam obawy że jeszcze będzie kilka spotkań którym wszyscy zaprzeczą i dojdzie do wyborów i będziemy mieli wreszcie liberalny rząd Samoobrony z nutką socjalną PO, zapewne wtedy elyta i salon dojdzie do orgazmu szczęścia że nareszcie odsunie sie od władzy te straszne rządy PISU niszczące Polskę, gospodarke, gdzie wszyscy chcą wyjechać, a wzrost gospodarki jest ujemny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo i Sprawiedliwość przełamało prawicowe kompleksy, a także przekonanie, że są sfery władzy, do których się nie nadaje. Jeszcze w rządzie AWS w 1997 roku było oczywiste, że dziedzina dyplomacji musi być domeną UW, a w służbach specjalnych WSI było nie do ruszenia. Jerzy Buzek nie próbował nawet wymusić na ministrze Geremku jakiegoś szerszego otwarcia drzwi MSZ dla ludzi o prawicowej orientacji.

Teraz rządy PiS to szansa dla dziesiątków ludzi z roczników 1960 -1970, którzy w III RP musieli przyglądać się wydłużonym karierom dawnych aparatczyków z PZPR z poręki Geremka, Rotfelda czy Stypułkowskiego. „Polityka" i „Gazeta Wyborcza" lubią opisywać to jako najazd Hunów; w rzeczywistości jest to normalny proces. Zastygnięcie życia politycznego w okrągłostołowych koleinach doprowadziło nas do afery Rywina. Rotacja u władzy jest zawsze korzystna dla politycznych obyczajów i politycznej praktyki.

 

Jarosław Kaczyński dzięki swoim sukcesom i zdecydowanemu przywództwu pozwolił członkom swojej partii zasmakować wreszcie czegoś, czego zwykłym prawicowcom bardzo brakowało w latach 90.: wówczas byli przekonani o słuszności swych poglądów, ale nie czuli silnego przywództwa. Kaczyński dał im poczucie sukcesu i idące za tym poczucie pewności siebie, bycia na swoim miejscu. A tylko to daje z czasem szansę na równowagę polityczną między lewicą a prawicą.

W krzywym zwierciadle adwersarzy PiS owo poczucie pewności ma jakoby prowokować pychę, butę i korupcję. Owszem, tak może się stać, ale nie musi. Może za to stworzyć stabilny system partyjny. I cywilizować ludzi prawicy. Oduczać ich sekciarskiego demonizowania polityki i nadużywania wyrazistych określeń. To w zmarginalizowanych ROP-ach i Ruchach Narodowo-Katolickich kwitł styl wyrzekania na „nowe rozbiory Polski" i wieszczenie „końca polskości". Ten styl podjęło Radio Maryja i wówczas wyśmiewano je za czarnowidztwo. Dziś jeremiady o staczaniu się Polski głoszą liberalni publicyści, sami nie zdając sobie sprawy, jak bardzo odstręczają w ten sposób od siebie wielu Polaków, często tych samych, których raziły frazy o kolejnych rozbiorach Polski.

Ten styl powrócił niedawno w wypowiedzi Antoniego Macierewicza, ale na zasadzie wyjątku potwierdzającego regułę: pokazał, jak egzotycznie brzmi dziś ten język nawet na pisowskiej prawicy. Dla takich przedstawicieli młodego pokolenia w polityce, jak doradca rządu Marek Zuber, wiceminister Paweł Szałamacha czy były rzecznik Konrad Ciesiołkiewicz to styl z innej planety.

 

Jeśli PiS wygrało obie zeszłoroczne kampanie, uczyniło to także dzięki lekkości politycznego stylu. Demonizowana dziś reklamówka z pluszakami w niczym nie przypominała topornych klipów prawicy z lat 90., w których z oburzeniem pokazywano luksusowe wille Urbana i Kiszczaka. Jeśli reklama wyborcza o pustoszejącej lodówce zdobywała głosy dla Kaczyńskich, czyniła to dzięki lekkości i uśmiechowi.

Także i teraz, gdy "Platforma epatuje liderem PiS straszącym małe dzieci, odpowiedź Bielana i Kamińskiego była szybka i dowcipna - remontująca dom familia wyrzuca telewizor ze sroźącym się Tuskiem. To przykład, jak bardzo polska prawica się zmienia. Tomasz Terlikowski trafnie wskazuje na stonowanie stylu Radia Maryja. To wszystko pozwala wyjaśnić, dlaczego w sondażach wciąż utrzymuje się wysoki, ok. 25-procentowy, poziom poparcia dla PiS.

Wszystkich tych elementów zmiany wizerunku partii Jarosława Kaczyńskiego nijak nie chcą przyjąć do wiadomości liberami guru. Notes wujka Bronka przestał decydować o ścieżkach karier i epigoni tego świata odreagowują to wybuchami złości.

Notabene - to właśnie owo surrealistyczne dąsanie się na rzeczywistość skłania Rafała Ziemkiewicza do polemik z katastrofistami, a nie jakiś serwilizm wobec nowej władzy. Ale ten sam Ziemkiewicz, który kpi z neuroz Marcina Króla, okrutnie wykpiwa też Artura Zawiszę.

To logiczne. Im bardziej PiS uczy się władzy, im zdecydowaniej zrywa z kompleksami z dawnych czasów - tym bardziej surowo będzie oceniane. Stąd tak ostre reakcje na styl przewodzenia komisji bankowej przez posła PiS. Każdy, kto chce przekonać wszystkich, że dojrzał do poważnej polityki, musi unikać politycznej burleski. I ta prawda musi dotrzeć do liderów PiS. Wierzę, że szyderstwa Ziemkiewicza z kiksów Zawiszy są w tej nauce skuteczniejsze niż jeremiady liberalnych guru.

 

P. Semka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wobec rozbuchania demokracji i możliwości dokonywania swobodnych wyborów ideowych rozplenił się nam natomiast nowy gatunek polityków przechodnich. To znaczy takich, którzy własną osobą nagradzają i ozdabiają coraz to nowe ugrupowania. Facet był postkomunistą - kto nie był w młodości komunistą, ten na starość zostaje łajdakiem, chyba że mamy do czynienia z przypadkiem odwrotnym - za chwilę jest liberałem, neoendekiem, socjalistycznym demokratą, nie tracąc w czasie tych pasaży ani na chwilę głównych atrybutów politycznych: głupoty i cwaniactwa. Całe partie potrafią być przechodnie. I tak dawny Kongres Liberałów, potem Unia Wolności, dziś demokraci.pl przeszły od liberalizmu przez wolność do demokracji, żeby w końcu wylądować między Szmajdzińskim i Gadzinowskim, za plecami Olejniczaka.

Wicepremier Andrzej Lepper tworzy właśnie nową świecką tradycję -kary przechodniej. Prędzej czy później każda licząca się partia polityczna w Polsce zostanie ukarana Andrzejem Lepperem. Tego nikt nie uniknie. Każdego czeka lepperowski dies irae, galamitatis. SLD już to miala. Zrobiła Leppera wicemarszałkiem Sejmu za swoje grzechy już jęczała podbrzemieniem pokuty. Teraz, jak słychać, karę przechodnią chce wziąć na siebie Platforma Obywatelska, której zresztą słusznie się to należy, w ramach pomsty dziejowej. Zresztą co tu dużo mówić, cala elita polityczna zasłużyła na ukaranie Lepperem i byłoby sprawiedliwe, gdyby PO podzieliła się nim z PSL.

Tylko dlaczego, przy okazji, karani jesteśmy także my, zwykli obywatele. Już dość wycierpieliśmy od Leppera. Może by tak obdarzyć tą karą przechodnią Europę albo nawet cały świat? Komisja Europejska się nudzi, ONZ przysypia. Leppera na nich trzeba.

M. Rybiński

 

Swoją drogą czy ktoś pamięta ile już partii zaliczył D. Tusk, ile rozłamów, ile porażek wyborczych, takich twardzieli z zasadami mało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bla bla, a w Ameryce biją Murzynów... :D :D :D

 

To jest dopiero szczyt cynizmu. Wprowadzamy (słuszny przecież przepis) wtedy kiedy nam pasuje. Przypominam, że do tej pory PiS był przeciw zakazowi kandydowania przestępców do parlamentu. :evil:

Premier Jarosław Kaczyński powiedział Andrzejowi Lepperowi twardo: Dość! Tak się dalej nie da rządzić. "Dziennik" ustalił, że PiS znalazło sposób, jak spacyfikować szefa Samoobrony. Sposób jest prosty. Gdy zerwie koalicję będzie czekać go kara - zakaz kandydowania w wyborach.

 

Jeżeli Lepper rzeczywiście doprowadzi do skrócenia kadencji Sejmu, wtedy szybko powinniśmy wprowadzić do konstytucji przepis zakazujący osobom skazanym kandydowania do parlamentu - mówi gazecie poseł PiS zasiadający we władzach partii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo "merytoryczny" komentarz u mToma.

Jak zwykle zresztą....

 

Polityka, który do kamer mówi co chwilę innego i chce się bawić w Wielkiego Pokerzystę, należy szybko spacyfikować dowolnymi metodami.

Nie może być tak, że polskie życie polityczne biegnie pod dyktando Leppera. Przecież to oczywisty nonsens.

Gdyby doszło do jakiegokolwiek porozumienia między Lepperem a PO, (co byłoby dla PO "nagłą śmiercią"), jego działanie byłoby identyczne. On po prostu tak zrozumiał politykę.

Zbyt dużo próbnych balonów na raz może mocno zaszkodzić.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bla bla, a w Ameryce biją Murzynów... :D :D :D

 

To jest dopiero szczyt cynizmu. Wprowadzamy (słuszny przecież przepis) wtedy kiedy nam pasuje. Przypominam, że do tej pory PiS był przeciw zakazowi kandydowania przestępców do parlamentu. :evil:

Premier Jarosław Kaczyński powiedział Andrzejowi Lepperowi twardo: Dość! Tak się dalej nie da rządzić. "Dziennik" ustalił, że PiS znalazło sposób, jak spacyfikować szefa Samoobrony. Sposób jest prosty. Gdy zerwie koalicję będzie czekać go kara - zakaz kandydowania w wyborach.

 

Jeżeli Lepper rzeczywiście doprowadzi do skrócenia kadencji Sejmu, wtedy szybko powinniśmy wprowadzić do konstytucji przepis zakazujący osobom skazanym kandydowania do parlamentu - mówi gazecie poseł PiS zasiadający we władzach partii.

 

Tylko że do zmiany Konstytucji potzreba 2/3 głosów, a tych PiS nie posiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz kandydowania dla skazanych prawomocnym wyrokiem to inicjatywa PO.

PIS nie był przeciwny tej inicjatywie tylko jej póki co nie podjął. Co się odwlecze to nie uciecze.

 

Lepper uważa, że przyczyny jego skazań są nieporównywalne z przestępstwami pospolitymi i tu przebiega z grubsza oś różnicy stanowisk

pomiędzy PIS a PO.

 

Przykład: uczestnik np. parady rowności skazany za niszczenie mienia podczas demonstracji, Lepper wysypujący zboże na tory czy też Hojarska nie spłacająca kredytow, czy złodziej gospodarczy czy też skazany za molestowanie seksualne to wszystko jedno ??

Wyrok to wyrok? Bez różnicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierdu, pierdu, a funkcja forumowego błazna już od dawna jest obsadzona i raczej Dropsiak jest bez szans na jej przejęcie.

 

 

bla bla, a w Ameryce biją Murzynów... :D :D :D

 

 

Bardzo "merytoryczny" komentarz u mToma.

Jak zwykle zresztą....

 

 

 

Jak zwykle Bogusław i nie spodziewaj się nic więcej w tej dyskusji gdzie guru jest Stefan N. a w swoim totalnym krytykanctwie i negatywiźmie doszli już do opisywanego przez Ziemkiewicza "małpiego rozumu", trudno więc więcej się spodziewać merytorycznego niż "pierdu" albo "bla", ewentualny szczyt możliwości dyskusji mogą jedynie osiągnąć w niedzielnej dyskusji o rodzinach Giertycha czy Kaczyńskiego (jeszcze rok temu Ci sami politycy brzydzili się takim postepowaniem), ewentualnie o wzroście Prezydenta, urodzie jego żony, moherach niczego więcej bym się nie spodziewał. Nikogo nie zainteresowały sukcesy Kaczyńskiego w Brukseli, dziś jest tylko czas na "jeremiady" o upadku Polski, Gomułkach etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda wszystkich nas obroni

 

 

Łamy gazet przepełnia troska o dobre imię "Solidarności" i w ogóle antykomunistycznej opozycji. Zdaniem jej obrońców temu dobremu imieniu zagraża grzebanie w dokumentach i zadawanie bezczelnego pytania, jak było naprawdę.

 

 

Zadając takie pytania, mamy dojść jakoby do nieuchronnego wniosku, że opozycję założyła i kontrolowała bezpieka, a także splugawić bohaterów. Logicznie wynika z takich twierdzeń, że legenda lśnić może pełnym blaskiem tylko wtedy, gdy zostanie zakłamana, a bohaterowie mają powody obawiać się ujawnienia o nich prawdy. To twierdzą nie ich wrogowie, ale obrońcy.

 

Przed kim trzeba bronić legendy opozycji? Oczywiście przed Kaczyńskimi, Dornem, Macierewiczem, Naimskim, Olszewskim, o Walentynowicz, Wyszkowskim czy małżeństwach Romaszewskich i Gwiazdów nie wspominając - słowem, przed radykałami ostatniej godziny, którzy w podziemiu nic nie zrobili, a teraz zżerani frustracją chcą dla siebie "oczyścić cokoły". Obrońcy widzą jasno i przenikliwie. "Trwa bratobójcza walka o władzę, w toku której jedna frakcja "Solidarności" wycina inną" - odkrywa Leopold Unger newsa sprzed piętnastu lat. Tomasz Wołek przypomina, że źli janczarzy z prawicy ważyli się opluwać nawet Adama Michnika, a Tomasz Lis, że z samego Wałęsy mieli czelność robić "Bolka".

 

Obrońcy legendy jednego tylko nie zauważają. Że bohaterowie najpierw sami poopluwali się nawzajem w tzw. wojnie na górze. Że autorytet Michnika zniweczyły nie ataki w niskonakładowych gazetkach, ale jego własne bruderszafty z coraz to bardziej odrażającymi personami.

 

Że nikt by nie mówił o agencie "Bolku", gdyby nie podejrzane zachowania w tej kwestii samego Wałęsy, włącznie ze zwolnieniem majora Hodysza i stwierdzeniem, iż w Peerelu zdrajcami byli właśnie on i pułkownik Kukliński, a nie sługusi Sowietów.

 

Żadne badania archiwów nie są w stanie złachać dawnych sztandarów już bardziej, niż to zrobili ich najgłośniejsi chorążowie. Mogą najwyżej im przywrócić świetność.

 

Rafał A. Ziemkiewicz

 

 

Bez zakropokowań wzięte z:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dekomunizacja tak

 

Na pierwszy rzut oka pomysł uchwalania dziś ustawy dekomunizacyjnej może się wydawać dziś absurdalny. Siedemnaście lat po upadku komuny, SLD w totalnym odwrocie, Miller na emigracji wewnętrznej, Kwaśniewski niemal na klasycznej emigracji... po co to komu? Po co komu, kolejna historyczna zadyma?

 

A ja myślę, że mimo wszystko warto. Wartość tej ustawy będzie przede wszystkim symboliczna, ale symbole w życiu narodu i społeczeństwa są potrzebne. Dziś co i rusz ujawniamy jakieś przykre informacje o współpracy różnych osób z tajnymi służbami PRL. Niemal bezdyskusyjne jest, że współpraca z SB była łajdactwem.

 

Ale jeśli współpraca z funkcjonariuszami imperium zła była haniebna, to przede wszystkim trzeba jednak zając się samymi funkcjonariuszami i ich zleceniodawcami. To oni są odpowiedzialni za wyrzucanie ludzi z pracy z powodu ich poglądów, wsadzanie ludzie do więzień, za katowanie obywateli walczących o godność, za morderstwa polityczne, za doprowadzenie naszego kraju do zapaści cywilizacyjnej.

 

Oni, czyli szefowie służb i PZPR. Nie jest nam dziś potrzebny rewanż, ale jasne nazywanie rzeczy po imieniu.

 

Nieprzeprowadzenie dekomunizacji na początku lat 90. uważam za największy błąd ówczesnych elit. Dekomunizacja, czyli wykluczenie z życia publicznego przywódców komunistycznego reżimu, było i jest ważniejsze niż lustracja, czyli ujawnianie współpracowników reżimu.

 

Gdyby zrobiono to wówczas, być może w Polsce byłoby mniej patologii, korupcji, powiązać między ludźmi służb, biznesem i polityką. Jeśli nie zrobiono tego wtedy - warto zrobić to teraz. Choćby po to, by rzeczy były nazwane po imieniu.

 

Igor JAnke

http://igorjankepost.blog.onet.pl/

 

Przypomnijmy ostatnią realną szanse na dekomunizację i lustrację rząd Olszewskiego i z jaką nienawiścią wtedy Wyborcza a osobiście Tusk i Wałęsa woleli nocne przewroty niż doprowadzić do tego co w krajach sąsiednich było normalne, tylko u nas musimy się w 2006 dalej w tym babrać (Palikot - Gilowska), a w krajach gdzie przeprowadzono dekomunizację i lustracje już o tych problemach zapomniano a komuniści normalnie funkcjonują w życiu politycznym, a nie jak u nas w gospodarczym, bankowym i politycznym....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnijmy ostatnią realną szanse na dekomunizację i lustrację rząd Olszewskiego i z jaką nienawiścią wtedy Wyborcza a osobiście Tusk i Wałęsa ....

 

..i niejaka Szymborska nawet wiersz z tej okazji wtedy napisała, opublikowany na jedynce Wybiórczej, pod jakże wymownym tytułem "Nienawiść". Jak za starych dobrych czasów, gdy wielbiła tawariszcza Stalina i komunę w ogóle oraz podpisywała listy popierające aresztowania przeciwników jedynie słusznego ustroju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław jako rzecznik PiS... 8) :D :D

 

To jak to w końcu jest z tym Lepperem? Ma prawo sprawować władzę czy nie? Lepper ma m.in. wyrok za wysypywanie zboża na tory oraz za pomówienia polityków PO i SLD z mównicy sejmowej. Oczywiście zdaniem Filipka wyroki wydane przez sądy na Andrzeja Leppera są wyrokami politycznymi.

Symptomatyczna jest postawa Kaczyńskiego, dopóki Lepper jest potrzebny, to te wyroki tak właśnie się traktuje (Lepper jest politykiem odpowiedzialnym, a wyroki sądowe to rzecz - w tym przypadku - względna). Lepper zaczyna podskakiwać, to w eter idzie komunikat, że myślenie w sprawie wyroków może być zweryfikowane (do rządu bez wyroku). Mamy więc do czynienia z klasycznym straszakiem, który ma umożliwić utrzymanie się przy władzy. Idea sprawiedliwego państwa, lansowana przez PiS, jest na drugim planie.

To się nazywa cyniczna gra. Ciekawe czy społeczeństwo to łyknie?

 

Tak tę grę widzi nieśmiertelny Ziemkiewicz:

 

Buhaj na sznurku

 

Widziałeś, drogi Watsonie, ale nie zauważyłeś - mawiał do swego towarzysza genialny detektyw. Wszyscy widzieli, że senatorowie PiS złożyli niedawno projekt ustawy dekomunizacyjnej, ale nikt nie zauważył, że projekt ten uderza w interesy nie SLD - bo wobec pokoleniowej wymiany, która się tam po klęsce Millera dokonała, odsunięcie od wpływów byłych prominentów i tak już de facto nastąpiło, najwyżej Olejniczak z Napieralskim ucieszyliby się, że ulegnie ten efekt wzmocnieniu - tylko koalicyjnej Samoobrony.

 

Dziś ludzie wywodzący się z aparatu PZPR wkraczają bowiem do publicznych instytucji z poręki Andrzeja Leppera, oczywiście pod warunkiem, że wcześniej zobowiążą się wobec nowego patrona do lojalności - co ludziom o takich życiowych doświadczeniach przychodzi bez trudu. Odebranie im prawa do zajmowania stanowisk oznaczałoby pozbawienie Leppera istotnej części jego zaplecza. Właściwie najistotniejszej. Bo wyciąganie różnych wycirusów z czasów Jaruzelskiego, sekretarzy niesławnej pamięci Towarzystwa Przyjaźni Polsko Radzieckiej czy pomniejszych rangą funkcjonariuszy SB i WSI, nie mówiąc o zasłużonych pracownikach peerelowskiej propagandy, było ze strony Leppera realizacją przemyślanej taktyki. Na ludziach z ulicznych zadym i z blokad opierać się dalej nie może, nie pasują do jego planów, bo ani nie mają dość politycznych kwalifikacji, ani posłuszeństwa we krwi.

 

Mówiąc krótko, bez względu na to, co się akurat dzieje, jedziemy do Afganistanu czy nie, mamy do wywalenia na socjalne bzdury miliardy czy nie mamy, odkąd tylko hasło dekomunizacji padło, ja nie miałem najmniejszych wątpliwości, że w koalicji dojdzie do wojny na całego.

 

W istocie Lepper walczy dziś o przeżycie. Na dole, w powiatach, nawet w województwach, Samoobrona praktycznie już nie istnieje - doszło do tego, że na miejsce zbuntowanego szefa regionu wielkopolskiego musiał Lepper mianować jednego ze swych bardzo nielicznych już zaufanych, choć sprawuje on analogiczną funkcję w innej części kraju.

 

Chłopstwo to elektorat bardzo pragmatyczny, by nie rzec cyniczny - zagłosuje i na samego diabła, jeśli uzna, że może im on więcej załatwić. A dziś nie ma wątpliwości, że więcej może załatwić wsi PiS, niż Samoobrona. Na dodatek PiS przechwycić może dużą część tego, co stanowiło największy atut PSL - rzeszę zasiedziałych od lat i popularnych u siebie wójtów i sołtysów. Pamiętają państwo jeszcze, że swego czasu Samoobrona, z deklarowanym poparciem PiS, chciała zakazać piastowania funkcji samorządowych ponad dwie kadencje? Odkąd powstało i złożyło Kaczyńskim hołd lenny tzw. PSL "Piast" temat przestał istnieć.

 

Ostatnim atutem przewodniczącego pozostaje jego telewizyjna popularność, głównie w małych miastach. Ale ta popularność będzie się nieuchronnie wypalać, bo Lepper - dygnitarz zraża do siebie swój tradycyjny elektorat, choćby nie wiem jak krytykował rząd, w imieniu którego rozbija się z bizantyjskim splendorem po kraju.

 

Nowe wybory wydają się w tej sytuacji dla Leppera ostatnią szansą - nie na zwycięstwo ani nawet na przetrwanie, tylko na przedłużenie szarpaniny. I chętnie by on z tej szansy skorzystał, bo im dłużej, tym większa szansa, ze stanie się coś, co zmieni sytuację (to znaczy, spowoduje gwałtowną utratę poparcia przez PiS). Tylko, że i to nie jest już takie łatwe.

 

Po pierwsze, klub poselski Samoobrony to przede wszystkim ludzie, którzy zapisali się do tej partii tuż przed wyborami, ponieśli wielkie koszty (poseł Misztal obiecał powiedzieć jakie, ale słowa nie dotrzymał - chyba mu adwokat wyjaśnił, że złożyłby donos na siebie samego) i nie zamierzają teraz tracić mandatów i immunitetów dla kaprysu przewodniczącego. Nawet, jeśli ten dotrzyma słowa (a niby dlaczego by miał?) i ponownie ich umieści na czele list, kto zagwarantuje ponowny wybór? Jest więc wielka możliwość, że ponad połowa posłów Leppera w krytycznej chwili po prostu się na niego wypnie i przejdzie do PiS. Zwłaszcza, że osławione weksle jakoś się nie okazały takie znowu straszne, kilku lepperowców już od niego uciekło i nic im się nie stało.

 

Po drugie, po samorozwiązaniu PiS może nagle poprzeć projekt poprawki konstytucyjnej PO, zakazujący kandydowania osobom skazanym prawomocnymi wyrokami sądowymi. A wtedy - adieu, monsieur Lepper!

 

Dlatego właśnie Lepper musiał wybadać, jak zachowa się PO. Ale oczywiście PO nie musi iść Lepperowi na rękę. Tusk może się teraz boleśnie odegrać za wszystkie bluzgi i oskarżenia o milionowe łapówki, które jakoby miał przyjmować w gotówce w warszawskiej restauracji (być może już to zrobił - ktoś przecież sypnął to tajne spotkanie do mediów). Oczywiście, z punktu widzenia PO Samoobrona jest pożyteczna i jako wygodny wróg, i jako gracz szachujący ich głównego przeciwnika, czyli PiS. Na to zapewne liczy Lepper. Ale jeszcze lepiej dla PO byłoby, żeby Samoobrona w ogóle się nie załapała do następnego sejmu, bo wtedy z 30 procentami PO może liczyć na większość mandatów; a tak czy owak, Platforma prędzej dogada się z lewicą, niż PiS.

 

Leppera może krew zalewać, ale jest za cwany, żeby nie wiedzieć, że może i nabije Kaczyńskim guza, ale sam przy tym popełni samobójstwo. Podczas, gdy cieszył się jak dziecko ze splendorów władzy, ze świty ochroniarzy, karawany limuzyn, helikopterów, karetek i wozów strażackich, jeżdżących za nim po kraju, z gdańskich mebli w gabinecie, butów na zamówienie po trzy tysiące za parę i szytych garniturów - Kaczyński po cichu wziął go niczym buhaja na krótki sznurek. I teraz Lepper może już tylko wierzgać. Ale, jak mówię, chyba jest za cwany, żeby to robić. Pozostaje mu tylko siedzieć cicho, wypełniać grzecznie polecenia, i modlić się o jakiegoś nowego Rywina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dekomunizacja - tak.

Widzisz lewakk, nie chcą podejmować Twoich tematów.....

 

Dekomunizacja nie oznacza całkowitego usunięcia wszystkich byłych ludzi partii, lecz usunięcie byłych ludzi partii z kierownictwa centralnego i wojewódzkiego szczebla oraz ludzi "aparatu ucisku" z obieralnego i wybieralnego życia politycznego.

 

Tusk doskonale zdaje sobie sprawę, że po ponownych układ sił pozostanie z grubsza podobny.

PIS + ktoś lub PO + ktoś.

KTO?

Samoobrona lub...... SLD :wink: Jaki wybór dla PO jest lepszy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...