Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

skąd Bogusław wiesz, co jest w tej szafie Lesiaka? Jeżeli nie jestes pracownikiem WSI, UOP, Lesiakiem, Macierewiczem, Kaczyńskim /premierem czy prezydentem/ to nie masz wglądu do tych akt.

Wyciągasz wnioski na podstawie cedzonych przecieków. Do tego ukierunkowanych przeciwko opozycji wzgledem kaczorów.

Dajesz soba manipulować. Nie pierwszy raz zresztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

 

Ja myślałam, że Ty po prostu niewiele rozumiesz.

Ale to nie jest to.

Nie ma sensu dyskutować z Tobą bp to tylko strata bajtów.

Jeśli nadal podoba Ci sie to co sie odbywa ( włączając w to kolegę Giertycha, który uważa zapewne, że ziemia jest płaska) to już nic więcej nie można powiedzieć. Pozostaje współczuć, ale mam nadzieję, że leki pomogą.

 

Nefer ja pod sejm nie chodze, to i nie mamy o czym gadać, leki pomogą, polecam wit. c jak temperatura spada poniżej 15 stopni, wierzę że wolisz z Joanną d'Arc podyskutować o demokracji......, pewnie używanie innych leków niż ja...., tylko uważajcie czasami ziemia jest naprawdę płaska :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim :lol:

 

Nie, nie. Nie zabiorę już głosu na tematy polityczne. Szkoda mojego zdrowia. Chciałem tylko życzyć wszystkim dyskutantom wszystkiego najlepszego. Ja już się wyłączam z tego wątku. Pa

 

Żegnam serdecznie, szkoda.... bo jedyne co niektorzy zapamiętają to:

 

1. "....................... wpisz kazdy chamski tekst", takie Markusowe.... a jak imponuje tu kilku osobom...

 

2. Brak przeprosin za kłamstwo o Kuroniu, i za mieszanie Kuronia z "każdym chamskim tektem"

 

3. Wrócisz, wrócisz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa. Po tym co wkleja adwersarz najlepiej widać jakie są priorytety. Gospodarka, sprawy przeciętnego Kowalskiego, ba nawet idea solidarnego państwa, to drugi, trzeci plan. Najważniejsza jest prywatna wojenka Kaczyńskiego, Lesiak i spółka oraz personalne rozgrywki (przysłaniająca wszystko nienawiść do Tuska i Rokity). Zresztą ten drugi został już nazwany zbrodniarzem, co w zestawieniu z warchołem jest o wiele cięższym kalibrem i ma pewnie usprawiedliwić (w pokrętny jak zwykle i coraz mniej zrozumiały przez społeczeństwo sposób), że Lepper jest cool.

Klasyczny syndrom oderwania od rzeczywistości...

 

smutna i jakże trafna ocena sytuacji politycznej w Polsce ostatnich 17lat w najnowszym Przekroju, ze znamienną opinią prof.Wiinczorka "...lepsza kulawa demokracja ze słabym rządem niż krzepki prezydencjalizm wprowadzający tylnymi drzwiami dyktaturę"

 

 

Gospodarka, sprawy przeciętnego Kowalskiego maja się stosunkowo dobrze. Złoty jest stabilny , giełda bije rekordy.

Taa..., dobrze jak dobrze. Ale odpowiedzialny gospodarz mysli co będzie jak koniunktura troche osłabnie.

-co z reformą finansów?

-co z odmrozeniem progów podatkowych?

- co z zapowiadanym zniesieniem podatku Belki /miało byc rok temu po wyborach od strzału/ ?

- co z cenami gazu, negocjowanymi jesienią?

- co z tanim państwem ?

-itp.

-itd.

 

Zamiast tego kolejna jesień chocholich tańców w wykonaniu PiSu, który jakoś z nikim nie moze się zgrać. Tanców, za które zapłacimy my wszyscy Kowalscy.

Ale jako igrzyska serwuje nam sie rózne szafy, nagrania, mocne słowa i inne substytuty, które maja odciągnac nasza uwagę od tego co wazne oraz maksymalnie nas spolaryzowac. Skłóconym łatwiej grać na emocjach.

Takie działania jak w soczewce widać chociazby i na tym forum.

 

Hipokrzyja sięga szczytu!!

 

1. A gdzie były sprawy Kowalskiego, gdy całe dnie zajmowano się taśmami Begerowej, gdzie ta Begergate jako afera jest jak ziarnko piasku w porównianiu z sprawą Lesiaka....

 

Zagadałem wtedy o budżet, ale przecież nikogo to nie obchodziło, a jak szczerze przyznał mtom któremu podobało się to szarpanie!!!

 

Gdzie były sprawy Kowalskiego gdy nawet jedna chciała pod sejmem w namiocie za demokrację Begerowej walczyć, budżet jej nie interesował....

 

Klasyczny syndrom oderwania od rzeczywistości.....

 

2. prof.Wiinczorka "...lepsza kulawa demokracja ze słabym rządem niż krzepki prezydencjalizm wprowadzający tylnymi drzwiami dyktaturę"

 

A gdzie był prof. Winczorek gdy Tusk, Oleksy i reszta w sejmie przegłosowywała specjalne uprawnienia dla Wałęsy by mógł szafę Lesiaka zapełnić???????

 

"Warto zresztą wytłumaczyć ten dziwny podział wpływów. Małą Konstytucję przyjęto na początku 1992 roku - wraz z tym przepisem - głosami tak różnych partii, jak SLD, UD, ZChN czy KPN. Wałęsa nie ukrywał, jak będzie go interpretował (formalnie była tam tylko formułka o uzgadnianiu z nim nominacji). I znów zestawmy tamte czasy z obecnymi. Pisowski projekt konstytucji - skądinąd kontrowersyjny - czyni z prezydenta arbitra na wzór demokracji francuskiej. Przez wielu został jednak obwołany projektem autorytarnym. Tamten przepis, nieznany w cywilizowanych krajach Europy, wyłączał fragment władzy wykonawczej szczególnie newralgiczny z punktu widzenia praw obywatelskich i poddawał go w praktyce władzy prezydenta nieodpowiadającego politycznie przed parlamentem. Nie pamiętam, aby ważne media czy większość polityków -także hiperdemokratycznych partii -zgłaszały z tego powodu niepokoje. Dziś PO martwi się koncentracją władzy w rękach PiS. A przecież o pokusach Wałęsy i Wachowskiego, by „bawić się służbami", szeptano na sejmowych korytarzach, a czasem mówiono głośno"

Zaręba

 

 

3. Gdy tu całe dnie pisano o Begerowej to wtedy jako niektórych nieinteresowało

-co z reformą finansów?

-co z odmrozeniem progów podatkowych?

- co z zapowiadanym zniesieniem podatku Belki /miało byc rok temu po wyborach od strzału/ ?

- co z cenami gazu, negocjowanymi jesienią?

- co z tanim państwem ?

-itp.

-itd.

 

Zamiast tego mieliśmy kolejną jesień chocholich tańców w wykonaniu Begerowej, PO, Tuska, SLD, który jakoś z nikim nie moze się zgrać. Tanców, za które zapłacimy my wszyscy Kowalscy.

Ale jako igrzyska serwuje nam sie rózne szafy, nagrania, mocne słowa i inne substytuty, które maja odciągnac nasza uwagę od tego co wazne oraz maksymalnie nas spolaryzowac. Skłóconym łatwiej grać na emocjach.

Takie działania jak w soczewce widać chociazby i na tym forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LESIAK PRZERASTA WATERGATE

 

PAWEŁ PALIWODA: Czy szafa Lesiaka to sprawa poważna?

O.MACIEJ ZIĘBA*:Podobnie jak Cezary Michalski, który pisał o tym w „Dzienniku", uważam, że dowiadujemy się z tych dokumentów rzeczy okropnych, których nie wolno bagatelizować. Są tam przykłady kontynuacji działań w stylu SB w wolnej Polsce. W kraju demokratycznym to złamanie wszelkich standardów. Ta sprawa przerasta nawet Watergate. Zawartość szafy Lesiaka była znana politykom od dawna. Nie była ujawniana, bo wykorzystywano ją do różnych insynuacji. Wciąż znamy ją selektywnie. Mamy tu dwie choroby demokracji: patologię tajnych służb i instrumentalizację ich pracy przez polityków.

 

Jeżeli Watergate to na skali politycznej deprawacji 10 punktów, gdzie usytuować sprawę Lesiaka?

Musiałbym jej przyznać 20. To nie jest łamanie prawa przez partię, tylko przez państwo. Kto tę sprawę lekceważy, źle służy Polsce.

 

Watergate wywołała w USA trzęsienie ziemi, czy podobne trzęsienie ziemi jest możliwe w Polsce?

Po pierwsze, są to dokumenty sprzed 14 lat. Po drugie, nastąpiła skrajna instrumentalizacja polityki, w której zanika osąd moralny. Przecież rok temu Jarosław Kaczyński był ten sam i ta sam był Jan Rokita, i ta sama była szafa Lesiaka. Co się zmieniło od tamtej pory? Czemu afera wybucha obecnie? To przykład znacznie szerszej, poważnej choroby polskiej polityki - relatywizacji wszelkich norm.

 

Kto w Polsce najbardziej instrumen-talizuje politykę?

„Choroba politycznej wścieklizny" - że użyję określenia z wypowiedzi profesora Legutki dla „Dziennika" - ogarnęła gigantów. Natomiast choroba skrajnego cynizmu ogarnęła tych, którzy są politycznym języczkiem u wagi. Jestem politologiem, ale przede wszystkim księdzem, więc wolałbym nie podawać bezlitośnie konkretnych nazwisk. Powiem tylko - a ostrzegał nas przed tym Jan Paweł II - że obecna sytuacja przypomina czasy saskie, w których zatracono myślenie o dobru wspólnym.

 

Kto szczególnie powinien zabierać glos w tej sprawie?

Politycy i autorytety, które zapracowały swą uczciwością intelektualną na jakąś pozycję, klasa profesorów, ludzi publicznych. Ci, którzy wypracowali sobie autorytet publiczny przez swą niekoniunkturalność. Ale takich osób jest mało, a w dodatku otoczone są dzisiaj znaczną podejrzliwością. Racjonalny dialog czy rozmowa o Polsce ulega poważnemu ograniczeniu.

 

Kto jest winien obecności „Lesiaków" w przestrzeni publicznej?

Trzeba zrozumieć, że w Polsce nie było zbrojnego powstania. Była bezkrwawa przemiana, przez co nie dało się do końca przeciąć esbeckiej ciągłości. Pewnych rzeczy nie dało się zrobić od razu. Ale do działań, o których dowiadujemy się dzisiaj, nie wolno było dopuszczać. I nie można już dłużej gloryfikować czy bagatelizować tego stanu rzeczy.

 

Dlaczego jedne media piszą o tej spra¬wie, a inne milczą na jej temat?

Są media partyjne, które mają chęć ideologicznego kształtowania rzeczywistości, ale wówczas ich rola jako mediówjest znacznie ograniczona. Ale wiele innych dobrze wypełnia swoją rolę.

 

Czy z mediami, w których Lesiak występuje jako obiektywny komentator, wszystko jest w porządku?Traktowanie takich ludzi jak Lesiak jako autorytety poważnie dezawuuje tych, którzy tak robią. W ten sposób rozcieńcza się kryteria moralne.

 

Ilu w Polsce jest takich „lesiakofilów"?

Jest ich coraz więcej. Ujawniają się zawsze wtedy, gdy mówi się o lustracji. Mówią: „zostawmy" albo „spalmy" akta i nie dostrzegają realnych zagrożeń dla państwa.

 

*o. Maciej Zięba OP, filozof, publicysta. Absolwent fizyki, w latach 70. związany z opozycją demokratyczną, ekspert NSZZ „Solidarność". Założyciel Instytutu Tertio Millennio. Był prowincjałem dominikanów. Opublikował ostatnio: „Epoka Jana Pawła II. Zrozumieć niezwykły pontyfikat"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś niektórzy szermują "Kowalskim", ale zapewniam tu niektorych, ten Kowalski nie jest taki głupi i coraz bardziej rozumie że to co się działo z gospodarką i jej aferalnością ma swoje źródło w Okragłym stole, czy w aferze Lesiaka.....

 

"Jeśli afera Lesiaka nie zostanie wyjasniona i osądzono, będzie się musiała w Polsce powtórzyć"

J. Gowin

 

 

Podkreślam to szczególnie tym którzy przy taśmach Begerowej szermowali Węgrami, namiotami, a teraz dziwnie bagatelizują, gdy przy Bagergate temat budżetu ich nie interesował, to teraz nagle tylko o gospodarce.... dziwne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Państwo to przyszłość, teraźniejszość ale też i przeszłość.

 

Gospodarka radzi sobie sama.

Radziła sobie w znacznie trudniejszych warunkach i w znacznie trudniejszym otoczeniu gospodarczym.

 

Rząd ma się zająć państwem jako spójnym mechanizmem.

Dobrze, że mało grzebie w gospodarce.

uważasz, że państwo jako spójny mechanizm ma niewiele wspólnego z gospodarką ? :) No to życzę powodzenia w dalszym takim rozumowaniu.

Przypomnij sobie jakie motto przypiął w swoim gabinecie Bill Clinton....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt: "Wyciągasz wnioski na podstawie cedzonych przecieków. Do tego ukierunkowanych przeciwko opozycji wzgledem kaczorów.

Dajesz soba manipulować. Nie pierwszy raz zresztą." koniec cyt.

 

Majeczko. A Ty na podstawie czego wyciągasz swoje wnioski?

Mnie wystarczy to, co już jest ujawnione. Jest tego sporo.

A jeśli tam faktycznie jest brzydka prawda to powiesz: miałeś Boguś rację?

Może to Ty Majeczko dajesz sobą manipulować?

Nie masz takich wątpliwości?

 

Wielu poważnych analityków traktuje tę sprawę bardzo poważnie.

Problem polega na tym, że minęło 14 lat. Ludzie w Polsce niemal do 40 roku życia nie wiedzą co się działo w roku '92...........

Dla nich to prehistoria.

Ale ta prehistoria ciąży nad teraźniejszością. To nasz miecz Damoklesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś... rzeczywiście "Fakt" jest najbardziej miarodajną wyrocznią... ;-), szkoda, że tak bazują na błachych czy też bzdurnych "sensacjach"(np młoda Kwaśniewska bawi się..." czy też inne "rewelacje").

Lewakk... może pozwól klechom odczepiś się od polityki co? Oni są od spraw ponadżyciowych i pozaziemskich... ;-) ( w końcu niby nie mają się mieszać do polityki? a może nie?...cosik piszesz o niejakim Ziembie zwanym "ojcem"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wystarczy to, co już jest ujawnione. Jest tego sporo.

A jeśli tam faktycznie jest brzydka prawda to powiesz: miałeś Boguś rację?

Hmmmm. Skoro ujawniono, to jest to ogólnodostępne. Poproszę więc o cytat tego, co Cię tak bardzo poruszyło.

 

Najpierw Wierzejski, teraz to:

Według pos. Anny Sobeckiej (Ruch Ludowo-Narodowy), Roman Giertych miał powiedział jej "w prywatnej rozmowie", że "Radio Maryja będzie zniszczone". Posłanka ujawniła to w czwartek na antenie tego radia. Giertych oświadczył, że jest to "informacja kłamliwa".

 

Współczuję tej skazanej na siebie koalicji. :D

 

Lech Kaczyński zapowiedział, że będzie gwarantem dla każdej koalicji, która ujawni raport dotyczący WSI, a także fakty o innych aferach Trzeciej Rzeczpospolitej. Podkreślił, że od przywrócenia elementarnych wartości moralnych zależy jakość życia Polaków i ich przyszłość. Zwrócił się przy tym do młodych Polaków mówiąc, że od ujawnienia prawdy zależy, czy społeczeństwo nie będzie okłamywane w przyszłości.

 

Przywrócenie elementarnych wartości moralnych, po tym co się dzieje, będzie procesem bardzo długotrwałym i obliczonym na nie jedną kadencję, niestety.

 

A gospodarka leży. Wszak wg Jarosława są inne priorytety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

W zasadzie, po wywaleniu Leppera, to juz kamien spadl mi z serca. Nigdy nie bylem zwolennikeim jego obecnosci w rzadzie. Moment, gdy Lepper znalazl sie rzadzie byl najmocniejszym momentem mojego zwatpienia w PiS. /.../

 

Zanosi się na to, że będziesz musiał podnieść ten kamień z powrotem. Jak jednak przypuszczam tym razem zbyt wielkie zwątpienie już Cię nie ogarnie, w końcu do wszystkiego można się przyzwyczaić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gospodarka leży :o :o :o jakoś niektórzy gdy krzyczeli o Begerowej nie pamiętali o tym, nawet nie chcieli skomentować budżetu.... demencja się kłania....

 

Jest to niesamowite, Ci sami którzy o Okragłym stole z bodajże 1989 roku mówią jaki to miał ogromny wpływ na dzisiejszą historię, mówią że że wydarzenia z 1992 i dalej nie maja wpływu... :o :o :o

 

Ci sami którzy przy sprawie Begerowej krzyczą o demokracji, Węgrach, przy sprawie Lesiaka nagle przypominają sobie hasła Clintona, lawirują, zmieniają temat, co tak szybko ta demokracja przestała ich obchodzić???

 

Dopiero co wychwalana rzeczpospolita nagle stała się wrogiem, gdy przestała być kalką wyborczej....

 

_____________________________________________________________

 

Szafa Lesiaka i taśmy prawdy

 

Wielki skandal, małe słowa

 

 

Czym różni się szafa Lesiaka od taśm prawdy? Oceną sprawy zawartą w nazwie. Szafa Lesiaka kojarzy się z czarną teczką Stana Tymińskiego. Ot, jest tam sobie jakiś człowiek z szafą, skądinąd podejrzany, który coś tam ma albo i nie ma. Ale to nic poważnego. Z szafy może najwyżej wyskoczyć kot, kto by się tym przejmował... Co innego taśmy prawdy. To określenie brzmi prawie jak kamienne tablice. Już byliśmy gotowi uwierzyć postmodernistom, że prawdy nie ma, a tu nagle odkryli ją Sekielski z Morozowskim. Nie ulega wątpliwości, że odkrycie prawdy, to fakt przełomowy, od którego powinna się zacząć nowa epoka. Tako rzecze TVN.

 

 

Pamiętam telewizyjną propagandę z różnych okresów i wiem, co oznacza, jeśli pewnego dnia wszyscy spikerzy zaczynają nagle, jak na komendę, posługiwać się tym samym określeniem jakiegoś kontrowersyjnego tematu. Taki odgórnie ustalony skrót myślowy przez setki i tysiące powtórzeń na antenie ma kształtować społeczną ocenę sprawy, niezależną lub wręcz sprzeczną z jej szczegółami i realiami.

 

I tak właśnie jest w przytoczonych przykładach. Wykorzystywanie tajnych służb do walki z legalnie działającymi partiami opozycyjnymi - skandal, który w każdej normalnie działającej demokracji wywołałby polityczne trzęsienie ziemi - zostaje przez określenie szafa Lesiaka sprowadzony do rozmiarów mało istotnej anegdoty. Z kolei epizod trywialny, z którego mimo zastosowanej prowokacji nic albo prawie nic nie wynika, zostaje w ciągu kilkunastu godzin rozdęty do rozmiarów politycznego tajfunu. Manipulacja rozpoczyna się od poziomu języka, który służy mediom i politykom do powiększania lub pomniejszania rzeczy - w zależności od potrzeb.

 

UJAWNIĆ WSZYSTKO?

Jan Rokita żąda odtajnienia całej dokumentacji związanej ze sprawą inwigilacji prawicy. Zgadzam się z tym postulatem, ale pod warunkiem, że odtajnienie będzie następowało stopniowo, w dłuższym okresie. Odpowiedzialność funkcjonariuszy UOP i nadzorujących ich polityków za to, co się działo w 1993 roku, jest oczywista. Ale to, kto i za co konkretnie powinien odpowiedzieć, wprowadza nas w szereg konkretnych sytuacji wymagających prawidłowego zrekonstruowania i właściwej oceny. I na to właśnie komentatorom i opinii publicznej potrzebny jest czas.

 

Rozumiem, że z punktu widzenia Rokity byłoby najlepiej, gdyby wszystkie papiery z szafy Lesiaka zostały wysypane jednorazowo, najlepiej na jednej konferencji prasowej. Całe ujawnienie można by wtedy ograniczyć w mediach do jednego popołudnia, a następnego dnia rano newsem byłoby już coś innego. Zanim ktokolwiek zdążyłby się zapoznać ze stertą dokumentów, już specjaliści od haseł ukuliby jakiś wygodny slogan podsumowujący i zamykający tę sprawę. Przestrzegam przed taką ucieczką do przodu, która byłaby korzystna wyłącznie dla podejrzanych. Czekaliśmy na konkrety przez wiele lat, więc teraz możemy poświęcić ich analizie jeszcze kilka tygodni.

 

DLACZEGO ZAWRACANO NAM GŁOWĘ PO-PIS?

Jednorazowe ujawnienie zwiększa możliwość zamknięcia sprawy bez jej rozpoznania i o to chodzi Rokicie. A tak każdy kolejny dokument, każda kolejna parafka i adnotacja "czytałem" uzmysławiają coraz szerszej publiczności, że układ naprawdę istnieje, nie jest tylko wytworem chorej wyobraźni oszołomów.

 

Do postawienia tego pytania zmusza charakter i natężenie aktualnego konfliktu między niedoszłymi koalicjantami. Prawicowi komentatorzy konstatują - i jest to dość oczywiste - że główni protagoniści sceny politycznej zajmują dziś wobec siebie niemal te same pozycje, na których stali 4 czerwca 1992 roku, w chwili obalania rządu Jana Olszewskiego. Wypada więc zapytać Jarosława Kaczyńskiego, na czym przez kilka ostatnich lat budował swoje zaufanie do liderów Platformy? Jak w ogóle można sobie było wyobrażać, że program likwidacji postkomunizmu da się realizować w koalicji z Tuskiem i Rokitą, należącymi do grona czołowych budowniczych i beneficjentów tego systemu?

Nie sądzę, aby po doświadczeniach lat 90. Jarosław Kaczyński żywił wielkie złudzenia na temat swej postsolidarnościowej wspólnoty z tymi dżentelmenami. Przed- i powyborczy kurs na sojusz z Platformą był jednak z pewnością przez znaczną część polityków i wyborców PiS przyjmowany szczerze, co w świetle późniejszych wydarzeń dowodzi znacznej ich naiwności. Gdyby nadzieje na koalicję miały znamiona realności, nie rozsypałyby się jak domek z kart w ciągu kilku dni i nie mielibyśmy dziś między oboma ugrupowaniami stanu zimnej wojny.

 

Jednak przywódcy PiS, którzy musieli od początku zdawać sobie sprawę z nikłych szans realizowania swego programu wspólnie z Tuskiem, przez długi czas nie zachowywali się asertywnie. Taktykę partii dostosowano do nastrojów większości, które były stymulowane medialnym obrazem linii podziałów na polskiej scenie politycznej. W obrazie medialnym zasadniczy podział miał przebiegać między obozem postsolidarnościowym a postkomunistycznym. Kaczyńscy wiedzieli, że nie jest to zgodne z rzeczywistością, bo przynajmniej od symbolicznej daty 4 czerwca 1992 roku znaczna część polityków postsolidarnościowych znalazła się w obozie postkomunistycznym. Ta prawda dla opinii publicznej była jednak, i pozostaje, zamazana, a fakt, że PiS w pewnym okresie zrezygnowało z jej akcentowania, dostosowując swoją retorykę do medialnych stereotypów, tkwi u korzeni obecnych kłopotów tej partii.

 

TOŻSAMOŚĆ PLATFORMY

Z pewnością jest w Platformie wielu takich ludzi, których nie sposób zaliczyć do obozu postkomunistycznego. W Polsce potrzebna jest też partia liberalna, która robiłaby to, co należy do liberałów: walczyła z szalejącą biurokracją, racjonalizowała warunki prowadzenia działalności gospodarczej, reprezentowała interesy tych Polaków, którzy w ostatnich latach wzięli swój los we własne ręce, zakładając prywatne interesy. Rzecz w tym, że Platforma Obywatelska tego wszystkiego nie robi.

 

Rokowania z PiS rozbiły się o kwestię kontroli nad Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Grupę medialnych liderów PO zdaje się interesować tylko naga władza i zemsta ambicjonalna na Kaczyńskich. Są w tym gronie historycy, prawnik, entomolog, nie ma ekonomisty. W kwestiach kulturowych i moralnych stanowisko PO nie różni się na ogół w sposób istotny od stanowiska lewicy. Myśl liberalna leży w PO odłogiem, natomiast spektakularny charakter mają wyprawy do Łagiewnik inspirowane przez obecnych w partii chadeków.

 

Wspólnym politycznym mianownikiem tego pospolitego ruszenia jest na razie program czysto negatywny, ograniczający się do walki z PiS. PiS, które samo w sobie nie jest formacją jednolitą ideowo, nie stanowi jednak na dłuższą metę zagrożenia dla liberałów czy chadeków. Jest natomiast zagrożeniem dla tych, którym może być nie na rękę usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, działalność CBA, lustracja i lustracja majątkowa. Obecne działania Platformy, jako głównego przeciwnika PiS, leżą w interesie tego typu środowisk. PO schodzi tym samym do roli, którą parę lat temu odgrywała Unia Wolności.

 

Za swoją rolę UW w krótkim czasie zapłaciła całkowitą marginalizacją. Platforma w obecnym kształcie jest na najlepszej drodze do powtórzenia tego scenariusza.

 

ANDRZEJ WAŚKO, historyk literatury Uniwersytetu Jagiellońskiego, były członek redakcji "Arki" i "Arcanów", kieruje działalnością Inicjatywy Małopolskiej

http://rzeczpospolita.pl/dodatki/opinie_061013/opinie_a_1.html

 

 

 

Swoją drogą trudno niezgodzić się z Stefanem Niesiołowskim w ocenie Platformy Obywatelskiej:

"Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO".

 

"Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...)

 

 

p.s. Jak to powiedział mtom opozycja jest beznadziejna, no ale przecież zgodnie z obietnicami wyborczymi dla dobra narodu przepchali finnasowanie partii politycznych z budzetu.... brawo PO....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

W zasadzie, po wywaleniu Leppera, to juz kamien spadl mi z serca. Nigdy nie bylem zwolennikeim jego obecnosci w rzadzie. Moment, gdy Lepper znalazl sie rzadzie byl najmocniejszym momentem mojego zwatpienia w PiS. Na blogu npaisalem wtedy, ze Kaczynski bierze do rzadu Hannibala Lectera . Pozniej dostrzeglem jednak, ze dzieki Lepperowi wiele ustaw, na ktorych zalezalo PiSowi przeszlo przez sejm, wiec w czambul Leppera nie potepiam. Teraz sytuacja jest dla mnie wygodniesza, ale dla PiS raczej nie bardzo.

 

Zanosi się na to, że będziesz musiał podnieść ten kamień z powrotem. Jak jednak przypuszczam tym razem zbyt wielkie zwątpienie już Cię nie ogarnie, w końcu do wszystkiego można się przyzwyczaić.

Moment. Dokładnie te słowa napisał swego czasu pewien inny nader aktywny forumowicz. Telepatia? Czy... ? :wink:

Tyle, że jak przyszło do naprawdę ważnego głosowania, to Lepper wykręcił numer.

I nie jeden jeszcze wykręci... 8)

 

A gospodarka leży.

 

Ponawiam pytanie. Czy to jest inwigilacja postkomunistycznej lewicy?

"Mój brat, który był ministrem stanu ds. bezpieczeństwa dostał raport, z którego wynikało, że grupa b. oficerów SB założyła związek zawodowy Samoobrona." Jarosław Kaczyński, Głos Wybrzeża 18.06.2003 r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy w jaki sposób została ta wiedza uzyskana.

Powtarzam:

Między inwigilacją a kreowaniem sceny politycznej przez agenturę jest jednak kolosalna różnica.

 

Gospodarka leży? :o

Chyba, że żegluga środlądowa....

Wszyscy moi znajomi nie nadążąją z produkcją różnych dóbr dla kraju i na eksport.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze pare dni temu, gospodarka pędziła, bo była sprawa Begerowej i mtoma nic a nic nie obchodziło poza nowym idolem mas..... kogo wtedy obchodził wrzucony na forum temat budżetu

 

Swoją drogą gdzie leży ta gospodarka??? W jakim kraju żyje mtom, inflacja stoi, waluta sie nie zalamuje, na giełdzie żadnego krachu nie ma, bezrobocie spada, zatrudnienie rośnie, inwestycyjny boom trwa... a opozycje jedyne co interesuje to szarpanie....

 

Mtom przepatrz swoje posty masz istną manie powtarzania się, może to projekcja może to demencja (sam się przyznałeś), ale nadal czekam na Twoją uczciwość i wyjasnienie swego kilkumiesięcznego twierdzenia jakoby niektórzy byli tu służbowo jako partyjniacy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szafa pełna trupów

 

 

O szafie pułkownika Lesiaka mówi się za mało i na dodatek czasem głupio. A rzecz - jak bardzo słusznie udowodnił to krótką sondą "Dziennik" - w każdym innym kraju byłaby skandalem przyćmiewającym wszystko inne.

 

Osoby w taki skandal zamieszane zostałyby przykładnie ukarane i usunięte raz na zawsze z życia publicznego, a w mediach trwałaby dyskusja, jak do czegoś podobnego nigdy w przyszłości nie dopuścić.

 

Powie ktoś, że to historia sprzed dwunastu lat, że wszystko się od tego czasu zmieniło, nie ma już UOP, jesteśmy w NATO i w UE... To prawda, ale to nie powód, by politycy udawali, że nic się nie stało. Służby specjalne zajmowały się nękaniem legalnie działającej opozycji politycznej, jej "dezintegrowaniem", wedle dokładnie tych samych wzorców, jakie stosowały w peerelu. Żadne państwo demokratycznie nie może czegoś podobnego rozgrzeszyć.

 

 

Ujawnione dokumenty mówią tylko o szukaniu "haków", rozpuszczaniu pogłosek, werbowaniu agentury do rozbijania partii od środka. Ja pamiętam, że działo się wtedy więcej - były jak w peerelu i telefony z pogróżkami, i podcinane przewody hamulcowe w samochodach, i wbijane w opony metalowe kołki (taki kołek, jak wyjaśniał mi wtedy fachowiec, jeśli się go umiejętnie wbije, rozgrzewał się w czasie jazdy i przy dużej prędkości powodował nagłe pęknięcie opony). Podsłuch, znaleziony w redakcji "Gazety Polskiej", widziałem na własne oczy i nie mam wątpliwości, że nie założyła go konkurencyjna gazeta.

 

Fakt, że odpowiada za to wszystko (choć jeszcze, wierzę, okaże się, w jakim stopniu) legendarny przywódca "Solidarności", który takimi właśnie metodami, jako nowy "ojciec chrzestny" takich właśnie ludzi, umyślił sobie rządzić wolną Polską i rozprawiać się przeciwnikami politycznymi to już tylko dodatkowy aspekt całej sprawy. Taka była ta III Rzeczpospolita, której wciąż tak wielu uporczywie chce bronić i jeszcze każe mi z niej być dumnym.

 

Tu nie chodzi o martyrologię. To sprawa elementarnego porządku w państwie i elementarnego ładu prawnego. Wałęsa kręci dziś i posuwa się do oskarżeń, że to Kaczyński inwigilował sam siebie, Milczanowski w oczy zaprzecza, choć na papierach są jego odręczne podpisy - to może i normalne. Ale mierna reakcja Platformy i sympatyzujących z nią mediów zdumiewa.

 

Można odnieść wrażenie, że wszystko to nie jest żadną aferą wobec faktu, że u ministra Wassermana spadł z dachu pracujący na czarno robotnik. Zaślepienie i zacietrzewienie wrogością do Kaczyńskich chyba już do cna odebrało opozycji rozum. I fakt, że takie samo zacietrzewienie odebrało rozum Kaczyńskiemu, który nagle wykorzystuje całą sprawę do tyleż wściekłego co pozbawionego podstaw ataku na Rokitę to żadne usprawiedliwienie.

 

Ziemkiewicz

 

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/szafa-pelna-trupow,800630

 

Ziemkiewicz jakże celnie..., swego czasu dla niektórych tu osób wanna Wassermana była także ważniejsza od gospodarki, że też można tak długo żyć w nienawiści....

 

 

p.s. ciekawe jak tam szacuneczek Rrmi i Nefer do Wałęsy????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaby

 

aby odwrócić uwagę Szanownych Państwa od spraw politycznych, a nakierować na tory związane ściśle z naszym Forum, to stawiam następujące pytania z nadzieją, że zwolennicy bliźniaków udzielą sensownej odpwiedzi :roll: :wink: :

1. Co jest z obiecanymi milionami mieszkań ?

2. Czy wiecie ile mieszkań komunalnych wybudowano ( czytaj rozpoczęto inwestycje ) w ciągu rządów PiS ?

3. Co z podatkami ( ulgi ) i vatem w budownictwie, czy rząd zajął się choć przez 3 minuty tymi tematami ( a myślę że dla nas wszystkich to bardzo ważne ) ?

4. A poboczne np. miliony z UE na drogi, które odjadą w siną dal dzięki nieudolności obecnych rządów ....

Pozdrawiam

 

i oczekuję konstruktywnych odpowiedzi

Szanowni Polityczni Oponenci

 

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś jest w stanie czytać elaboraty lewakk-a... :roll:

bo ja już nie .....

Markus tego miał dosyć, ja też prawie...

Muszę więc przyznać, że bohatrescy obrońcy władzy wszelakiej, sprawnie zniechęcają do krytyki najlepszego rządu w historii (....IVRP :wink:), swoją drogą ich działanie to świetny materiał badawczy dla socjologa czy politologa.

 

Nie jestem fachowcem, ale metody są aż nadto czytelne (wymieniam w kolejności przypadkowej):

1. "zaśmiecać" wątek - sążniste cytaty, niestrawne często ze wzgl. na swą długość, pustosłów i tendencyjność (znudzą się i nie będą zagladać),

 

2. nie pisać własnych opinii - bo mam chęć podzielić się jakimś spostrzeżeniem, o nie........ należy tylko atakować tych co napisali coś wcześniej (jeszcze bym im wątek podtrzymywał)

 

3. jak coś się dzieje nieładnego - ruszamy do zmasowanego kontrataku (sprwadźcie ilość wpisów i zmienianie się lewakka i bogusława w pisaniu w trakcie afery z ministarami PiS - zawsze któryś czuwał - kilkadziesiąt wpisów w ciągu 3 dni) ( naszych bronimy do krwi ostatniej)

 

4. powtarzać "zalecony" przez partię temat - kiedyś np. becikowe wareczki dziś Lesiak i noc długich noży. Ostatnio lewakk-a też prześladują jakieś namioty pod sejmem :o /miłośnik trampingu czy co/ o co chodzi z tymi namiotami wie tylko On, może go denerwuje, że mimo wielu przyponień nikt nie chce z nim pogadać na ten temat . Może człowiek nie wie, że obok mamy cały dział "psycholg dyżurny radzi..."

(cel jak w pkt.1 - zanudzić i rozmyć wątek)

 

5. czepiać się, manipulować, przekręcać, wyciagać wnioski odwrotne od tych które wskazuje logika (wkurzą się, i albo palną jakieś głupstwo, albo wściekli może zarzucą wątek...)

 

dlatego też, czasmi tu zajrzę jeszcze , może arsenał lewakka i bogusława wzbogaci się o nową armatę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś jest w stanie czytać elaboraty lewakk-a... :roll:

bo ja już nie .....

Markus tego miał dosyć, ja też prawie...

Muszę więc przyznać, że bohatrescy obrońcy władzy wszelakiej, sprawnie zniechęcają do krytyki najlepszego rządu w historii (....IVRP :wink:), swoją drogą ich działanie to świetny materiał badawczy dla socjologa czy politologa.

 

sposób jest na to bardzo prosty i skuteczny, przewijać spam i nie dać się sprowokować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...