Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

Znajomi prowadzący od kilkunastu lat aptekę, w ciągu ostatniego miesiąca przeżyli (ledwo, ledwo) 3 kontrole. Mają już tak dosyć walki z urzędnikami, pilnowania przepisów, problemów z zatrudnieniem, że podjęli decyzję o sprzedaży swojego mini-biznesu. Oczywiście sieci aptek tylko czekają na takie okazje.

I teraz zwróćcie uwagę na obłudę koalicji rządzącej, która rozpacza, że sieci międzynarodowe panoszą się w Polsce i niby oni prawdziwieprawicopolskokatolicy, bronią naszych przedsiębiorców wprowadzając obostrzenia administracyjne na pohybel wielkim korporacjom.

Sieci się z tych ograniczeń śmieją, podobnie jak z kontroli skarbowo-PiPowo-ZuSowo-Sanepidowo-P.pożarowo-NFOZowo-wszelakich. Natomiast nieustannie zmieniające się przepisy oraz ich kontrola dobija właśnie tych drobnych a nie gigantów. To przepisy i urzędnicy są gorszym zagrożeniem dla sklepikarza, aptekarza, piekarza itd. niż potężna konkurencja.

W zw. z tym pytam czy miłościwie panujący to wiedzą?

- jeśli tak, to czemu robią rzeczy odwrotne niż deklarują – i gnębią naszych przdsiąbiorców?

- jeśli nie, to po jaką cholerę biorą się za rządzenie, jeśli nie potrafią zrobić prostej analizy i wyciągnąć wniosków?

I najważniejsze - czy nasze dzieci/wnuki doczekają kiedyś zmiany tego stanu?

Biorąc pod uwagę najnowszą historię to nie ma co o tym marzyć. Od 1993r. rządzą różnej barwy socjaliści (1993-97 SLD-PSL; 1997-2001 AWS; 2001-2005 SLD; 2005-2009 PISOLPR, 2009-....?) i końca ich władzy nie widać :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Widzisz wilcza, to jest właśnie to co cały czas piętnuję. A mianowicie, że Kaczyński gospodarkę w głębokim poważaniu. Woli bawić się w małych agentów. Takich spraw jak przytoczyłeś jest tysiące, a rząd nie robi nic by ułatwić życie mały firmom, które w przeważającej większości są typowo polskie i założone przez polski kapitał. I tu mamy rozdźwięk pomiędzy deklaracjami, a działaniamy czy raczej zaniechaniami.

 

Forumowicz pisze o willi syna Suchockiej. Jeżeli syn zdobył środki nielegalnie, jest to sprawa dla CBA i US. Tak samo jak sprawa posłów Łyżwińskich, którzy są winni bankom kilka mln zł, a za chwilę będą tworzyć koalcję z PiS...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto prowadzi działalność gospodarczą musi się liczyć z kontrolami

odpowiednich instytucji i urzędów.

Jest to "stały fragment gry".

 

Ja kilkanaście dni temu miałem kontrolę ZUS.

Wyliczyli po czterech dniach grzebania 16 zł dopłaty za L4 księgowane na przełomie miesiąca (chodziło o jeden dzień pracownika w roku 2003).

Czy mam za tę kontrolę winić PIS, Kaczyńskiego?

Przecież to idiotyzm!

 

Kilka dni temu pojawił się u mnie inspektor PIP, ktory rok temu skrupulatnie odnotował sobie w kajecie, że w październiku upływa u mnie termin ważności badań środowiskowych.

Czy mam mieć o to pretensje do rządu?

 

W tym roku miałem kilka przeróżnych kontroli. I co? I nic.

To jest całkiem normalne zdarzenie.

 

Zakładanie firmy to również żaden problem.

Gdy ja zakładałem jakąś drugą firmę jakiś czas temu, oblecenie wszelkich urzędów i bank zajęło mi jeden dzień i to niecały.

Nie twórzcie mitów.

 

Może w małych gminach wygląda to gorzeju, ale tam są często niekompetentne rodzinne klany urzędnicze niezmiennie trwające od wielu, wielu lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może pisać każde zdanie oddzielnie? :roll:

Moja wypowiedź brzmiała tak:

 

A jak myślicie po co Kaczyński pojechał do Papieża.

Może chcial go o czymś uprzedzić?

 

I tylko tyle.

Teraz to rzeczywiście jest znacznie jaśniejsze i wiele z tego wynika. To ja też zadam trochę takich pytań:

Jak myślicie, po co Kaczyński pojechał do Papieża. Może chciał mu złożyć wyrazy uszanowania?

Jak myślicie, dlaczego Kaczyński koniecznie chciał się spotkać z Bushem. Może chciał mu coś zaproponować.

Jak myślicie, dlaczego Kaczyński chce się spotkać z Putinem. Może zamierza go za coś przeprosić.

 

Prawda jakie to cudownie i głęboko aluzujne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może pisać każde zdanie oddzielnie? :roll:

Moja wypowiedź brzmiała tak:

 

A jak myślicie po co Kaczyński pojechał do Papieża.

Może chcial go o czymś uprzedzić?

 

I tylko tyle.

Teraz to rzeczywiście jest znacznie jaśniejsze i wiele z tego wynika. To ja też zadam trochę takich pytań:

Jak myślicie, po co Kaczyński pojechał do Papieża. Może chciał mu złożyć wyrazy uszanowania?

Jak myślicie, dlaczego Kaczyński koniecznie chciał się spotkać z Bushem. Może chciał mu coś zaproponować.

Jak myślicie, dlaczego Kaczyński chce się spotkać z Putinem. Może zamierza go za coś przeprosić.

 

Prawda jakie to cudownie i głęboko aluzujne?

 

:lol: :lol: :lol:

cudowne, ale za subtelne. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dla Bogusława nie ma problemu. Małe i średnie przedsiębiorstwa mają się w Polsce cool. To się nazywa zaklinaniem rzeczywistości.

Przyjmijmy jednak przez chwilę, że tak jest rzeczywiście. Musimy wtedy przyznać, że zawdzięczmy to rządom socjalistów (w tym tych z SLD), bo nie PiS-owi przecież. Sam Bogusław (za Kaczyńskim) przyznał tu na forum, że rząd ma inne priorytety i dla gospodarki nie zrobił jeszcze nic.

Druga ewentualność, jest tak, że wcale nie jest tak różowo, jak Bogusław stara się nam wmówić. Wtedy jednak mamy do czynienia z grzechem zaniechania (bo zostało już dowiedzone, że rząd PiS nie zrobił nic dla gospodarki). Gdzie się nie obrócić, d... z tyłu. :lol:

 

Tekst poniżej na pierwszy rzut oka będzie wydawał się śmieszny:

 

"(...) Dwie minuty chwały PiS. Tyle trwał postój ekspresu z Warszawy do Krakowa, który od dziś ma przystanek we Włoszczowie. A wszystko to dzięki zabiegom pewnego ministra.(...) O 7.34 pociąg przerwał biało-czerwoną szarfę, rozwieszoną nad torami. Na nowiutkim peronie czekało na tę chwilę prawie 200 osób, wśród nich minister Gosiewski, prezes PKP SA i proboszcz kolejarskiej parafii. A z pociągu wysypały się... dwie osoby, w tym nasz reporter. Do Krakowa chętnych nie było. (...)"

 

Edgar wybija się na pierwszego speca od PR w IV RP. Dwie minuty szczęścia na przystanku we Włoszczowej za 3,5 miliona złotych.

 

 

PS. Bogusław bardzo lubi różnorakie aluzyjki... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze rok temu myślałem, że zadanie zmierzenia się z szafą Lesiaka.to przede wszystkim wyzwanie dla historyków i pasjonatów oraz starszych kolegów. Że to nie jest bitwa mojego pokolenia, że patologie sprzed czternastu lat były jednak tylko dziecięcą chorobą demokracji. Zniknęły wraz z kryzysem postkomunistów i pojawieniem się zachodnich koncernów medialnych, dających szansę gry wszystkim stronom życia publicznego.

Ale to było błędne myślenie. Dziś bowiem, gdy szafę otwarto, na naszych oczach nie tylko wypada z niej trup przeszłości, ale wypełza dobrze czujący się duch pierwszej połowy lat 90., czasów w których skutecznie odwrócono wektory znaczeniowe życia publicznego: niedawni komuniści byli symbolem tolerancji, dawni opozycjoniści – zapiekłości. Kłamstwo nazwano wyrazistością i wolnością debaty, dążenie do prawdy – mściwością. Teraz czytam, oglądam, słucham i czuję jak wraca ten odór koncesjonowanej demokracji, pół wolności słowa i pół esbeckiego UOP. Wraca wraz z przekonaniem, że są ludzie wyjęci spod krytycznej oceny wolnej prasy, a sama prasa może wszystko, także manipulować.

Oto Lech Wałęsa publicznie mówi, że jak obejmie znowu władzę, co na szczęście jest na razie tylko jego snem, przyzna ordery tym którzy chcieli zatrzymać „tych popaprańców” czyli Kaczyńskich. I nic. Ani słowa potępienia czy choćby uwagi, że traci wątek.

Oto Jan Lesiak – powszechnie tytułowany oficerem lub pułkownikiem - ma znowu swoje wielkie dni. Do awansu uzyskanego już w III RP dochodzi jeszcze rozpoznawalność na ulicy, wyraźne nuty sympatii ze strony części komentatorów. Człowieka podejrzanego o gwałt na demokracji, na co dowodów nie brakuje, traktuje się jak partnera równoprawnego ofiarom czyli inwigilowanym. Zaprasza się go do studia nie po to by docisnąć i skonfrontować z kompromitującymi faktami - z dala od innych dyskutantów - ale by mógł chlapać na prawo i lewo jakieś bzdury, debatując z innymi jakby był niezależnym publicystą.

 

Wypędzony wydawałoby się duch stadnej głupoty i nieprawości wraca. To już jest moja bitwa. I każdego kto chce żyć w normalnym kraju, lepszej Polsce.

(...) Niezbędna jest też biała księga, gromadząca wszystkie odtajnione dokumenty w jednej publikacji. Potrzeba procesu maksymalnie jawnego i sąd go prowadzący powinien się zastanowić nad przynajmniej częściowym odtajnieniem rozpraw. Potrzeba wspólnego odrzucenia tych śmichów-chichów, skończenia z udawaniem iż sprawy nie ma. Ale także z nadziejami na szybkie pognębienie i wykluczenie z życia publicznego przeciwnika.

 

Na razie nie jest dobrze. Ten radosny show Jana Lesiaka w swojej drugiej edycji zaczyna być równie groźny jak w pierwszej. Wyraźnie pokazuje kryzys w jakim znalazł się projekt naprawy Rzeczpospolitej. (...)

Michał Karnowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomasz M. pisze:

Jak myślicie, po co Kaczyński pojechał do Papieża. Może chciał mu złożyć wyrazy uszanowania?

Jak myślicie, dlaczego Kaczyński koniecznie chciał się spotkać z Bushem. Może chciał mu coś zaproponować.

Jak myślicie, dlaczego Kaczyński chce się spotkać z Putinem. Może zamierza go za coś przeprosić.

 

Kaczyński spotkał się z Bushem publicznie na moment celem wymiany

zdawkowych grzeczności.

Spotkanie Kaczyńskiego z Putinem nastąpi być może dopiero w przyszłym roku. Czy będzie rozmowa w cztery oczy? Zobaczymy, choć osobiście wątpię.

Natomiast rozmowa w cztery oczy Kaczyńskiego z Benedyktem XVI trwała pół godziny.

Takie spotkania nie dzieją się tak ot....

Mam prawo się zastanawiać na możliwymi tematami?

Tak? No to dziękuję bardzo.

Ujawniono agenta wśrod osób pracujących przy procesie beatyfikacyjnym Naszego Papieża. Ujawnia się agentów wśród hierarchów Kościoła.

 

Zadaję proste pytanie:

A jak myślicie po co Kaczyński pojechał do Papieża.

Może chciał go o czymś uprzedzić?

 

I tylko tyle. Ruszajcie wyobraźnią dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Kaczyński robi dla gospodarki?

Niezwykle, niewyobrażalnie dużo!

Robi rzecz niemal niewykonalną.

Próbuje rozbić struktury, które powodują, że prowadzenie normalnego interesu w Polsce na wysokim poziomie jest niemożliwe (vide Optimus).

Dla zwykłych szarych Polaków pozostaje tylko biznes niszowy i usługi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Kaczyński robi dla gospodarki?

Niezwykle, niewyobrażalnie dużo!

Robi rzecz niemal niewykonalną.

Próbuje rozbić struktury, które powodują, że prowadzenie normalnego interesu w Polsce na wysokim poziomie jest niemożliwe (vide Optimus).

Dla zwykłych szarych Polaków pozostaje tylko biznes niszowy i usługi.

 

czlowieku, czy ty nie rozumiesz, że zanim on sie rozprawi z upiorami przeszlości, to Polska przeje cały wzrost gospodarczy :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast rozmowa w cztery oczy Kaczyńskiego z Benedyktem XVI trwała pół godziny.

Takie spotkania nie dzieją się tak ot....

Mam prawo się zastanawiać na możliwymi tematami?

Tak? No to dziękuję bardzo.

Ujawniono agenta wśrod osób pracujących przy procesie beatyfikacyjnym Naszego Papieża. Ujawnia się agentów wśród hierarchów Kościoła.

 

Zadaję proste pytanie:

A jak myślicie po co Kaczyński pojechał do Papieża.

Może chciał go o czymś uprzedzić?

 

I tylko tyle. Ruszajcie wyobraźnią dalej.

Prosze, zdecyduj się, czy zadajesz to pytanie w kontekście czy bez kontekstu. Jak bez kontekstu, to chyba nie starcza mi wyobraźni dla wymyślenia wszystkich możliwych odpowiedzi. Rozmowa o kocie (albo czymś w miarę banalnym) jest niemal tak samo prawdopodobna jak o Tusku albo Lesiaku. Jak Kwaśniewski albo Miller się spotykał, to też chciał Papieża o czymś uprzedzić? Nie wiem dlaczego moja wybraźnia ma akurat kierować się na szafy, teczki itp. Ona jakoś nie chce, sorry :lol:

Sądzisz, że Benedykt podziela pasję naszych polityków do spraw agentów wszelakiej maści?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czlowieku, czy ty nie rozumiesz, że zanim on sie rozprawi z upiorami przeszlości, to Polska przeje cały wzrost gospodarczy

 

Rzecz w tym, że to nie przeszłość lecz nasza teraźniejszość, z ktorej nie każdy jak widać zdaje sobie sprawę.

 

Cytowany uprzednio senator Gowin jest z PO, nieprawdaż?

Państwo, u którego powstania leży trwający do dziś grzech patologii,

wymaga terapii.

Jaki wstrząs jest potrzebny by to było dla wszystkich zrozumiałe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusławie, załóż sobie wątek o szafie Lesiaka i wyżywaj się w nim , aż się klawiatura spoci. Co ma Lesiak do naszej oceny rządów bliźniaczych?

 

A w tym nowym wątku zastanów się np. dlaczego, Kaczyński utajnia akta dot. środowiska PC-ROP w latach 1990-1993?

Nie wiesz , czy udajesz….

To jasne że Kaczyński też chciał wkorzystać ze służby w swoich partyjnych celach, bo trzeba dziś chronić umoczenie Glapińskiego, Zalewskiego i innych z tego środowiska w liczne afery gospodarcze

„Za M.Czechem : Jak bowiem zinterpretować zapis o Janie Olszewskim zamieszczony w jednym z dokumentów: ";W latach osiemdziesiątych był negocjatorem spraw opozycji z przedstawicielami b. KC PZPR i gen. Kiszczakiem . Zwolennik koncepcji emigracji działaczy »Solidarności w 1983 roku. Do 1991 r.... [fragment utajniony przez ABW]". Czy prokurator Kaczmarek chce nam powiedzieć, że Olszewski do 1991 r. był agentem UOP lub był zaangażowany w operacje prowadzone przez Urząd?”

 

i dalej

o przyczynach działań Wałęsy:

„w jaki sposób powinno zareagować państwo, gdy partie tworzące koalicję rządową planują usunięcie prezydenta z urzędu pod fałszywym zarzutem, że był agentem SB? Przyglądać się biernie, nie reagować, traktując całe zdarzenie jako folklor polityczny? Czy też uznać, że to nie są żarty, bo w polityce za słowami idą czyny?

Oto dylemat Wałęsy z połowy roku 1993: brać Kaczyńskich na serio czy uważać ich jedynie za aktorów z filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc"? Odpowiedź jest prosta, nie tylko z dzisiejszej perspektywy. Tak, Jarosława Kaczyńskiego należało i należy brać poważnie. Jeśli on mówi, że ktoś nie ma prawa być prezydentem Polski, bo był "Bolkiem", to mówi na serio.”

 

całóść: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,3681437.html

nie oczekuję na odpowiedź w tym wątku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto prowadzi działalność gospodarczą musi się liczyć z kontrolami

odpowiednich instytucji i urzędów.

Jest to "stały fragment gry".

 

Ja kilkanaście dni temu miałem kontrolę ZUS.

Wyliczyli po czterech dniach grzebania 16 zł dopłaty za L4 księgowane na przełomie miesiąca (chodziło o jeden dzień pracownika w roku 2003).

Czy mam za tę kontrolę winić PIS, Kaczyńskiego?

Przecież to idiotyzm!

i tutaj się różnimy, pis nie robi kompletnie nic aby cokolwiek w tej materii zmienić, mam ich za to pochwalić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...