Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Na szczęście teraz liberałowie z SO i LPR są w koalicji z socjalistami z PiS. Koniec świata... :D :D :D

A socjaliści z PiS obiecywali prorodzinę, i teraz proszę - są przeciwko becikowemu i przeciwko ulgom podatkowym na dzieci.

Czy jest więc coś co łączy PiS z SLD? Z pewnością niechęć do dzieci. Przykład wszak idzie z "góry" :wink:

W efekcie jesteśmy bodaj jedynym państwem w UE, gdzie nie ma ulg podatkowych na potomstwo. Karygodne. :cry:

 

Wytłumaczcie mi czy normalnym zachowaniem głowy państwa jest występowanie z orędziem, w którym komunikuje się wszem i wobec, że... nie ma się zamiaru czegoś zrobić? To jakieś takie dziwne jest, nie sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MArkus jedyne chwalebne co ten sejm uchwalił to becikowe.... dlatego twój przytyk wobec PO i LPR "gospodarka durniu a nie becikowe" był nie na miejscu.... nie rozumiem dlaczego tak szkalujesz PO i LPR?????

 

na szczęście jak już pisał Rybiński każdy się teraz cieszy bo nie tylko becikowe ale i senioralne razem mają PO i LPR przepchnąć.... wreszcie są partie które dbają o ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MArkus jedyne chwalebne co ten sejm uchwalił to becikowe.... dlatego twój przytyk wobec PO i LPR "gospodarka durniu a nie becikowe" był nie na miejscu.... nie rozumiem dlaczego tak szkalujesz PO i LPR?????

dobre, dobre :D :D

Nie znam nikogo innego na forum, kto bardziej szkalowałby PiS. Ej, panie piąta kolumna... A było od razu przedstawić się jako sympatyk, ba może nawet funkcjonariusz partyjny PO. :wink:

 

Ciekawe co i kiedy rząd zrobi z tym fantem:

 

"Najdroższe leki

 

Zostałem pracownikiem koncernu farmaceutycznego po to, by ratować życie, a nie po to, by je zabierać. Dlatego zdecydowałem się ujawnić prawdę" - powiedział w 2002 r. przed komisją Senatu USA Peter Rost, wiceprezes ds. marketingu koncernu Pfizer (zwolniony za tę wypowiedź z pracy), ujawniając jednocześnie, jak koncerny farmaceutyczne zawyżają ceny lekarstw i tym samym ograniczają do nich dostęp obywatelom. Czy znajdzie się polski Rost, który zdradzi, w jaki sposób drenowane są nasze kieszenie? Na razie pieniądze pacjentów giną w czarnej dziurze, a w tej sprawie trwa zmowa milczenia.

 

W 2002 r. w Polsce odkryto wielką aferę: prawie 80 koncernów farmaceutycznych (w tym wspomniany Pfizer), zdaniem fiskusa, oszukiwało skarb państwa. Od 2000 r. koncerny farmaceutyczne niezgodnie z przepisami zawyżały na granicy ceny importowanych leków. Kwota możliwych sankcji wobec oskarżonych o graniczne oszustwa wynosi - według rządowych szacunków - 5-8 mld zł. To prawie tyle, ile rocznie Polska wydaje na refundację leków. Do dzisiaj zwrotu pieniędzy od zagranicznych koncernów domaga się tylko Narodowy Fundusz Zdrowia, który skierował do sądów 30 pozwów przeciwko firmom farmaceutycznym (pieniędzy od koncernów powinien się domagać także skarb państwa).

Sprzedaż leków w Polsce w 2005 r. wzrosła o 7,2 proc. - do 17,26 mld zł. W 2006 r. wartość sprzedanych w Polsce leków przekroczy 20 mld zł, czyli wzrośnie niemal o jedną piątą! Za leki na receptę, uwzględniając parytet siły nabywczej, drożej od nas w Unii Europejskiej płacą tylko Łotysze. Cena dziennej dawki leków wzrosła w Polsce z 0,97 zł w 2001 r. do 1,07 zł w 2005 r. (w ostatnim roku spadła o 2 gr w stosunku do 2004 r., ale tylko ze względu na umocnienie się złotego wobec euro). Ciągle płacimy za te same leki od kilkudziesięciu do kilkuset procent więcej niż w innych krajach Unii Europejskiej. Na przykład lek przeciwnowotworowy Endoxan - Asta w Polsce ma cenę 49,71 zł, podczas gdy we Francji ten sam koncern sprzedaje go za równowartość 17,43 zł. Lek hormonalny Proviron kosztuje w Polsce 39,44 zł, a w Hiszpanii - równowartość 11,04 zł, za opakowanie viagry w Polsce trzeba zapłacić 161,43 zł, podczas gdy w Grecji - 119,54 zł. Takich przykładów jest kilkaset. Na dodatek Polacy płacą za leki z własnej kieszeni przeciętnie 67 proc. ich wartości (w 2005 r. wzrost o 3 punkty procentowe). To najwyższy wskaźnik w 25 krajach Unii Europejskiej. Winę za drożyznę w Polsce ponosi przede wszystkim rząd, bo koncerny farmaceutyczne wykorzystują tylko swoje prawo do maksymalizowania zysków. Problem tkwi w tym, że nasz system wystawiania recept oraz tworzenia listy refundacyjnej to zachęta do korumpowania urzędników i lekarzy. W Polsce nikt nie chce monitorować rynku - od lat nie wprowadza się na przykład rejestru usług medycznych (system sprawdzania pracy lekarzy), chociaż system, którego koszt wyniósłby około 500 mln zł, przyniósłby w pierwszym roku 2-3 mld zł oszczędności. To lobby firm farmaceutycznych i środowisk lekarskich robi wszystko, aby nigdy nie powstał.

 

Sam na sam z repem

Polski rynek leków jest ewenementem w skali światowej. Brak RUM przy złych przepisach dotyczących refundacji stworzył idealną możliwość korumpowania środowisk lekarskich i aptekarskich. Co więcej, zgodnie z obowiązującymi przepisami NFZ refunduje (do wysokości limitu) cenę wszystkich lekarstw z danej grupy, w tym tych drogich, oryginalnych, a nie tylko generyków, czyli dopuszczonych prawem tańszych kopii. Nic więc dziwnego, że lekarze bez skrupułów przepisują drogie lekarstwa, bo nikt tego nie sprawdzi i nie wyciągnie wobec nich konsekwencji. - Naszych lekarzy trzeba wręcz leczyć z przepisywania drogich markowych leków zamiast ich tańszych i nie gorszych generycznych odpowiedników - mówi "Wprost" Tadeusz Szuba z Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego. Nikt z Ministerstwa Zdrowia nie dba o to, aby dostarczyć lekarzom materiały, które byłyby odpowiedzią na reklamową papkę serwowaną im przez koncerny farmaceutyczne. Tymczasem na przykład w Niemczech Instytut Naukowy Kas Chorych co roku wydaje księgę z zaleceniami dla lekarzy, jakie leki mają zapisywać i dlaczego. W Wielkiej Brytanii dwa razy w roku Towarzystwo Lekarskie i Towarzystwo Farmaceutyczne wydają spis leków zalecanych i tych, których lekarze nie powinni przepisywać. W Polsce podobną publikację wydano dotychczas raz - w 1995 r. Naszych lekarzy zostawiono sam na sam z ponad 5 tys. reprezentantów handlowych (tzw. repów) zachodnich gigantów farmaceutycznych. To właśnie działalność "repów" sprawia, że decydują się przepisywać droższe leki, zwykle skuszeni obiecywanymi przez nich grantami.

 

Nadchodzą kolejne podwyżki

Nasze drogie leki mogą się stać jeszcze droższe, bowiem od 2008 r. większości spośród 11 tys. leków generycznych nie będzie można oferować pacjentom. Nasi negocjatorzy warunków wstąpienia do Unii Europejskiej zlekceważyli przemysł farmaceutyczny i zgodzili się, aby polskie firmy mogły ponownie rejestrować generyki tylko do końca 2007 r. To za mało czasu, bo w Polsce przy rejestracji leków pracuje około 120 osób (dziesięć razy mniej niż w Niemczech), co oznacza, że będą one mogły zarejestrować maksymalnie 500 leków rocznie. Skutkiem braku możliwości sprzedawania generyków będzie automatycznie podwyżka cen. Oprócz biurokratycznej bariery jest jeszcze jedna. Rejestracja generyków wymaga przeprowadzenia tzw. badania biorównoważności leków (sprawdzenie, czy lek generyczny jest taki sam jak oryginalny), którego koszt dla jednego leku wynosi 0,5 mln zł (koszt rejestracji wszystkich leków to 5,5 mld zł). To oznacza, że największych polskich firm, m.in. Polpharmy i Polf (Tarchomin, Pabianice, Warszawa), z których pochodzi 30 proc. krajowej produkcji leków, najzwyczajniej nie będzie stać na ich zarejestrowanie."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawi mnei co innego - podana tabelka

Jest ona odzwierciedleniem glosowania za odrzuceniem 1 poprawki senatu do ustawy (za: http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/listaglos?OpenAgent&702)

ciekawe dlaczego nie zamieszczono tu innej - podobnie "prawdziwej"

 

Glosowanie minute pozniej (10:08 ) i wszyscy byli przeciw :lol:

 

Klub/Koło / Liczność /Głosowało / Za /Przeciw Wstrzymało się /Nie głosowało

PiS 155 /149 / - /149/ - /6

PO 132 /124 /- /123 /1 /8

Samoobrona 56 /48 /- /48 /- /8

SLD 55 /43 /40 /1 /2 /12

LPR 32 /31 /- /31 /- /1

PSL 25 /20 /- /20 /- /5

niez. 5 /4 /- /4 /- /1

A czepnal sie jej wareczka jak rzep psiego ogona :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MArkus jedyne chwalebne co ten sejm uchwalił to becikowe.... dlatego twój przytyk wobec PO i LPR "gospodarka durniu a nie becikowe" był nie na miejscu.... nie rozumiem dlaczego tak szkalujesz PO i LPR?????

 

na szczęście jak już pisał Rybiński każdy się teraz cieszy bo nie tylko becikowe ale i senioralne razem mają PO i LPR przepchnąć.... wreszcie są partie które dbają o ludzi

 

 

Jak zwykle uchylasz się od odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MArkus jedyne chwalebne co ten sejm uchwalił to becikowe.... dlatego twój przytyk wobec PO i LPR "gospodarka durniu a nie becikowe" był nie na miejscu.... nie rozumiem dlaczego tak szkalujesz PO i LPR?????

 

na szczęście jak już pisał Rybiński każdy się teraz cieszy bo nie tylko becikowe ale i senioralne razem mają PO i LPR przepchnąć.... wreszcie są partie które dbają o ludzi

 

 

Jak zwykle uchylasz się od odpowiedzi

 

Markus, Ty widzę nie w temacie. Ten człowiek jest zagorzałym zwolennikiem PO. Na forum w sposób przewrotny (na zasadzie piątej kolumny) uprawia antypisową propagandę. Popatrz ile już złego tej partii przyniosły jego teksty. Nawet ostatni dwaj forumowi zwolennicy PiS wolą wstydliwie milczeć. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam :)

Ale Roman stara się robić dobrą minę

Wtorek, 14 lutego 2006

 

Giertych: nie czuję się upokorzony

IAR - dodane 1 godzinę i 48 minut temu

Wiosennych wyborów nie będzie

Roman Giertych uważa, że ani jego partia, ani Samoobrona, nie doznały upokorzenia przez podpisanie aneksu do paktu stabilizacyjnego. Polityk LPR twierdzi, że podpisanie aneksu to duży sukces jego partii.

Poseł Giertych powiedział w radiowej Trójce, że aneks wyrównuje uprawnienia PiS, LPR i Samoobrony. Wyjaśnił, że żadna z tych trzech partii nie może przeprowadzić ustawy wbrew dwóm pozostałym. Giertych podkreślił, że teraz każda poprawka do jakiejkolwiek ustawy wymaga zgody trzech partii.

 

Gość Trójki przewiduje, że popierany przez LPR i Samoobronę rząd PiS przetrwa dłużej niż rok. Pakt stabilizacyny został podpisany na rok. Według Giertycha, są realne szanse na jego przedłużenie. (mn)

[/color]

Ja może nie do końca inteligent polityczny ;) nijak nie rozumię słów Giertycha wykolorowanych przeze mnie. Jaki sukces?? O czym On mówi??

Na mój chłopski rozum sukcesem byłoby to w okolicznoąci kiegi wszystkie trzy partie miałyby po 33.33% udziałów w pakcie stabilizacyjnym.

Czy Giertych nyśli, że ja jestem idiota i nie potrafię liczyć do 100 i wyciągać logicznych wniosków? Cisną się na usta dosadniejsze słowa ale samocenzura zadziałała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MArkus jedyne chwalebne co ten sejm uchwalił to becikowe.... dlatego twój przytyk wobec PO i LPR "gospodarka durniu a nie becikowe" był nie na miejscu.... nie rozumiem dlaczego tak szkalujesz PO i LPR?????

 

na szczęście jak już pisał Rybiński każdy się teraz cieszy bo nie tylko becikowe ale i senioralne razem mają PO i LPR przepchnąć.... wreszcie są partie które dbają o ludzi

 

 

Jak zwykle uchylasz się od odpowiedzi

 

Markus, Ty widzę nie w temacie. Ten człowiek jest zagorzałym zwolennikiem PO. Na forum w sposób przewrotny (na zasadzie piątej kolumny) uprawia antypisową propagandę. Popatrz ile już złego tej partii przyniosły jego teksty. Nawet ostatni dwaj forumowi zwolennicy PiS wolą wstydliwie milczeć. :wink:

 

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby się wszystko sypało?

 

"Rokita: Niech Gilowska wyjaśni czyje to pomysły

 

Wiceszef Platformy Obywatelskiej Jan Rokita oczekuje, że minister finansów Zyta Gilowska wyjaśni, czy zaproponowane przez nią zmiany podatkowe są stanowiskiem rządu, czy jej prywatnymi pomysłami.

 

 

"Oczekiwałbym, ażeby Zyta Gilowska zabrała głos w tej sprawie - czy to, co prezentowała na konferencji prasowej w sobotę, to jest stanowisko Rady Ministrów czy też jej prywatne pomysły, bo to nadaje zupełnie inny status tym pomysłom" - powiedział Rokita we wtorek w Radiu Zet.

 

Rokita odniósł się do wypowiedzi wicepremiera, ministra SWiA Ludwika Dorna, który powiedział w poniedziałek w telewizyjnym programie "Prosto w oczy", że program zmian podatkowych, jaki w sobotę przedstawiła Zyta Gilowska, nie był uzgodniony z rządem.

 

"To jest zadziwiające. Pani premier Gilowska powinna w jakikolwiek sposób na to zareagować. Informacje, jakie wczoraj przedstawił jej kolega, wicepremier z rządu, są następujące: zapowiedzi podatkowe Zyty Gilowskiej są - jak mówił Dorn - niekonsultowane (z rządem) i niezręczne" - powiedział Rokita.

 

Przywrócenie waloryzacji w podatku PIT, możliwość odliczenia pełnej kwoty VAT przy zakupie samochodu osobowego do celów służbowych, zwolnienie małych firm z obowiązku instalowania kas fiskalnych - to najważniejsze zmiany w podatkach zaproponowane w sobotę przez wicepremier Zytę Gilowską.

 

Jak poinformowała Gilowska, resort finansów proponuje kilkadziesiąt zmian w ustawach o podatku PIT, CIT, VAT i akcyzie, chce też zmienić ordynację podatkową, ustawę o podatku od spadków i darowizn i o opłacie skarbowej. Gilowska oceniała, że koszt zmian wyniesie ok. 11 mld zł. Mają one wejść w życie od 2007 r.

 

Słuchając wypowiedzi Dorna, można było odnieść wrażenie, że te zapowiedzi są prywatną inicjatywą Zyty Gilowskiej i jej współpracowników, za które rząd nie będzie ponosił odpowiedzialności - ocenił Rokita.

 

Zdaniem wiceszefa PO, Gilowska "w jakiejś mierze pozostaje w rządzie ciałem obcym". "Jej poglądy na podatki i reformę finansów publicznych sa przecież inne od tego, co chce rząd, znam je doskonale, bo lata z nią pracowałem. Mam wrażenie, że po tym wszystkim, co się wczoraj stało, status Zyty Gilowskiej wymaga jakiegoś wyjaśnienia - czy minister finansów jest częścią rządu, czy też nie" - powiedział Rokita.

 

Tymczasem lider LPR Roman Giertych oświadczył we wtorek w radiowej Trójce, że to zapowiedzi podatkowe Gilowskiej wywołały poniedziałkowy kryzys parlamentarny

 

"W moim przekonaniu - tu się zgadzam z panem premierem Dornem - za całe zamieszanie w największym stopniu odpowiada pani premier Gilowska, dlatego że zaproponowała ustawy podatkowe, nie konsultując się z rządem, z premierem, z własnym zapleczem politycznym PiS-u i nie konsultując z zapleczem parlamentarnym, czyli z radą stabilizacyjną" - powiedział Giertych.

 

"To był najpoważniejszy błąd. Myślę, że teraz ten błąd zostanie wyprostowany i że będą podatki prorodzinne" - dodał szef Ligi."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jareko czepiaj się Majki.... ona powoływała się na takie a nie inne głosowanie.... poza tym, policz ile razy obiecywałeś coś......

 

markus ja nie znam jakiekolwiek dobrej ustawy uchwalonej w Sejmie przez PIS a TY znasz??? ten Sejm tylko uchwalił jedno dobre becikowe PO i LPR dlatego żenujący był twój atak na te partie "gospodarka durniu a nie becikowe", teraz wszyscy czekamy na senioralne PO i LPR, a potem będzie czas na poparcie kasy dla wszystkich bezrobotnych nie z ich winy, wierzę że Samoobrona, LPR i PO to wprowadzą wbrew rządowi..... to są wreszcie prawdziwe realne zmiany w gospodarce.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos Ministerstwa Finansów, Pani Minister i bałaganu prawnego. Polecam dzisiejszą audycję Janusza Weissa "Dzwonię do ..." Będzie o kasach fiskalnych dla tych co rozpoczęli działalność gospodarczą w 2005r a do 11 lutego było kilka interpretacji US, IS i Ministerstwa Finansów w tej sprawie. Pomijam aspekty karnoskarbowe za niemanie kasy. Jest to koronny przykład na totalny bałagam w naszym prawodawstwie. Warto posłuchać spowiedzi MF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz spotykam się z podobnym przypadkiem :o .

Właśnie ujawniła nam się nowa jednostka chorobowa - becikofobia.

Obawiam się że na dźwięk "becikowe" Wareczka odczuwa fizyczny ból, z drugiej strony tak często się nim posługuje, że słowo to sprawia mu pewnie sporą przyjemność :o :wink: .

 

 

Jareko już zaczął, uzupełnijmy jeszcze wiedzę człowieka o jego ulubionej ustawie. Przypomnę:

kto głosował za becikowym w I głosowaniu sejmowym. Pisiacy wymyśli wówczas chyba najdziwniejszą rzecz w dziejach parlamentaryzmu. Razem ze swoimi faworytami uchwalili 2 rózne ustawy w tej samej sprawie :o :o .

 

Tak więc głosowania, o których przypomina nasz ulubieniec, dotyczyły odrzucenia poprawek PISowego senatu, do projektu PISowej ustawy, a w końcu podpisał ją (choć nie musiał) PISowy Prezydent.

 

Niejaki Jarosław K. zaplanował sobie, że w tej kadencji na straży budżetu będzie stała tylko PO - jako jedyna propaństwowa partia w parlamencie. I na nią spadnie całe odium anty-społeczne (tak jak to było przez lata z Unią Wolności). Tymczasem PO pokazała figę. Zasady zasadami, a w polityce liczy się skuteczność.

 

Dlatego postawa Platformy była szokiem dla Wareczki i jego prezesa, z którego biedacy nie mogą otrząsnąć się od miesiąca.

 

t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...