Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

boorg - gdyby tym kryterium oceniac "politykow" to zaden z nich by sie nadawal - wszyscy zmeczeni ciezarem waaadzy lubia sobie odpoczywac za nasze pieniadze :(

Niektorzy jeszcze samolotami czy smiglowcami sie bez sensu rozbijaja ;)

Ale to powinno ich dyskredytować w oczach wyborców i na trwale usunąć ze sceny politycznej. Nadużywanie władzy w momencie, kiedy społeczeństwo ma raczej skromne pensyjki - to skandal. Ja rozumiem, że w starej UE może palma odbijać - ludzi to tak nie boli (stać ich na w miarę przyzwoite życie). Ale w Polsce - to mnie szlag trafia! :evil: I ciagle słyszę, że nie starczyło czasu ... na jakieś istotne ustawy i przepisy... tfuuu na psa urok!

Może czas na rewolucję? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

ckwadrat, wszystko pięknie ładnie - odpowiedziałeś, w Twoim mniemaniu pewnie i złośliwie, skomentowałeś parę mniej istotnych spraw. Co masz jednak do powiedzienia jeżeli chodzi o samo orędzie? Czy cała ta historia wzbudziła w Tobie, zagorzałym jakby nie było zwolenniku PiS, pozytywne czy negatywne emocje?

Osobiście muszę przyznać, że w swoim otoczeniu spotykam coraz więcej rozczarowanych zwolenników braci. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Newsik z trendy prasy :D :D

Sejmowa komisja finansów pozytywnie zaopiniowała większość poprawek Senatu do budżetu. Poparcie posłów znalazł najistotniejszy wniosek zakładający przywrócenie zabranych przez Sejm środków na funkcjonowanie Kancelarii Prezydenta, Premiera, Senatu oraz Ministerstwa skarbu.

Pozytywną rekomendację sejmowej Komisji Finansów Publicznych uzyskało 29 z 31 poprawek zgłoszonych przez Senat do ustawy budżetowej, w tym ta najistotniejsza z punktu widzenia budżetu - odwracająca skutki niektórych cięć w administracji dokonanych przez posłów. Senatorowie chcieli zwiększenia środków dla Kancelarii Prezydenta o 10 mln zł, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - o 18 mln zł, Kancelarii Senatu - o 12 mln zł i Ministerstwa Skarbu Państwa - o 8 mln zł. Senat zakłada, że wydatki te zostaną sfinansowane z większych o 53 mln zł dochodów budżetu państwa z podatku VAT. - Po tych poprawkach budżet państwa da możliwość działania tym instytucjom państwowym, które w związku z zabraniem im przez Sejm pieniędzy nie mogłyby w należyty sposób funkcjonować - uważa Wojciech Jasiński (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych(...)

reszta

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20060215&id=po02.txt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Newsik z trendy prasy :D :D

Sejmowa komisja finansów pozytywnie zaopiniowała większość poprawek Senatu do budżetu. Poparcie posłów znalazł najistotniejszy wniosek zakładający przywrócenie zabranych przez Sejm środków na funkcjonowanie Kancelarii Prezydenta, Premiera, Senatu oraz Ministerstwa skarbu.

Pozytywną rekomendację sejmowej Komisji Finansów Publicznych uzyskało 29 z 31 poprawek zgłoszonych przez Senat do ustawy budżetowej, w tym ta najistotniejsza z punktu widzenia budżetu - odwracająca skutki niektórych cięć w administracji dokonanych przez posłów. Senatorowie chcieli zwiększenia środków dla Kancelarii Prezydenta o 10 mln zł, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - o 18 mln zł, Kancelarii Senatu - o 12 mln zł i Ministerstwa Skarbu Państwa - o 8 mln zł. Senat zakłada, że wydatki te zostaną sfinansowane z większych o 53 mln zł dochodów budżetu państwa z podatku VAT. - Po tych poprawkach budżet państwa da możliwość działania tym instytucjom państwowym, które w związku z zabraniem im przez Sejm pieniędzy nie mogłyby w należyty sposób funkcjonować - uważa Wojciech Jasiński (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych(...)

reszta

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20060215&id=po02.txt

 

 

Jakoś tak całkiem przypadkiem ta niezwykle rzetelna i etyczna gazeta zapomniała napisać o dodatkowych 5 mln przyznanych dla Świątyni Opatrzności Bożej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdaje się, że to czołganie kosztowało Polske ok. miliarda dolarów. Inwestorzy spieprzyli, dlug zagraniczny wzrósl. Drogie zabawy ma pis

 

To już piramidalne nadużycie. Realnych kosztów wczorajszego zamieszania nie ma!, a jeśli były po wczorajszym zamknięciu sesji to na pewno nie miliard $. Tak, czy siak, dzisiaj giełda i waluty wróciły do normy, więc jak można jeszcze coś takiego pisać.. A zdaje się, że złotówka jeszcze niedawno była za mocna i zarzucano tutaj Marcinkiewiczowi, że jej nie osłabił. Więc w końcu o so chodzi..

 

chyba nie takie piramidalne.

 

Czy ktoś zyskał na zamieszaniu z orędziem?

 

 

Andrzej Stec, Patrycja Maciejewicz 14-02-2006 , ostatnia aktualizacja 14-02-2006 23:30

 

Warszawska giełda odrabiała we wtorek poniedziałkowe straty. Inwestorzy w pośpiechu odkupywali też złotego. - Zawirowania wokół orędzia prezydenta nie pozostaną bez wpływu na nasz rynek, choć dziś już nie widać po nich śladu - mówią jednym głosem analitycy

 

Krajowy rynek finansowy lizał we wtorek rany. Główne indeksy giełdowe wzrosły o 0,8 proc. Euro kosztowało mniej niż 3,8 zł. Dzień wcześniej, niecałą godzinę przed zakończeniem handlu na giełdzie, PAP poinformowała, że prezydent Kaczyński jest bliski podjęcia decyzji o rozwiązaniu parlamentu. Chwilę później podobną informację podała agencja Reuters, a przedstawiciel Kancelarii Prezydenta ujawnił, że na wieczór zaplanowano wystąpienie telewizyjne najważniejszej osoby w kraju. Te informacje wywołały popłoch na rynkach finansowych. Indeksy szybko znalazły się pod kreską, a wartość wszystkich spółek notowanych na giełdzie spadła w ciągu godziny o blisko 1,6 mld zł. Tracili drobni inwestorzy, krajowe i zagraniczne instytucje, ale również 11 mln Polaków - klientów otwartych funduszy emerytalnych. Jeszcze większa wyprzedaż nastąpiła na rynku walutowym. Tutaj euro zdrożało po południu o prawie 3 grosze - do 3,82 zł. Wieczorem prezydent w orędziu telewizyjnym poinformował, że Sejmu jednak nie rozwiąże.

 

Analitycy krytykują

 

Dzień po całym zamieszaniu zdecydowana większość analityków pomstuje na polityków. - Sytuacja na rynku ustabilizuje się, ale to nie powinno skłaniać do optymizmu. Takie sytuacje, jak w poniedziałek jasno pokazują, że otoczenie polityczne w Polsce jest bardzo niestabilne i dotychczasowa premia za ryzyko może być niewystarczająca - napisali w komentarzu specjaliści Pekao SA. Suchej nitki na politykach nie pozostawia też Marek Nienałtowski, główny ekonomista firmy TMS Brokers. - W Polsce już wcześniej wiedziano, czego się można spodziewać po braciach Kaczyńskich, po PiS, Samoobronie, LPR. Jednak za granicą nasz kraj był postrzegany przez pryzmat premiera Marcinkiewicza. Doskonały PR wypracował mu świetne notowania. Teraz inwestorzy zagraniczni zobaczyli więcej - mówi. Jego zdaniem inwestorzy będą się zastanawiać, co zrobi PiS, jeśli za kilka miesięcy jego notowania wyraźnie się poprawią. Czy przypadkiem nie zechce użyć jakiejś sztuczki i rozwiązać parlament, by zdobyć większość? - Będzie większa skłonność do spekulacyjnej gry na umocnienie lub osłabienie naszej waluty w rytm wydarzeń politycznych - mówi Nienałtowski.

 

Poszkodowanych nie brakuje

 

Wśród tych, którzy na zamieszaniu stracili najwięcej, są przedsiębiorcy oraz spłacający kredyty walutowe. - Większa zmienność cen na rynku walutowym przeszkadza w planowaniu i zarządzania biznesem. Dzisiaj każdy myśli, czy i kiedy powtórzy się podobna sytuacja - powiedział "Gazecie" Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku Polska.

 

Ofiarami są też inwestorzy zagraniczni oraz skarb państwa. - Rynek finansowy już odrobił straty, ale każde wahnięcie kursów to wzrost ryzyka dla zagranicznych instytucji finansowych, które teraz będą domagać się dodatkowej premii, kupując polskie obligacje skarbowe - mówi jeden z naszych rozmówców, który prosi o anonimowość. W podobnym tonie wypowiada się też Wiśniewski. - Podważono wiarygodność kraju. Każdy właściciel polskich papierów wartościowych chciałby wiedzieć, że mamy odpowiedzialny rząd i parlament. Jeżeli wkrada się niepewność, to każdy inwestor ma do wyboru siedem krajów w regionie konkurujących o ich pieniądze - mówi Wiśniewski.

 

Czy ktoś wiedział i skorzystał?

 

Niektórzy internauci spekulują na forach internetowych, że politycy, którzy wiedzieli o przecieku wcześniej niż inwestorzy, mogli to wykorzystać na rynku walutowym lub giełdowym, aby się wzbogacić. Na krajowym rynku walutowym (jest częścią tzw. rynku międzybankowego, gdzie transakcje zawierają głównie instytucje finansowe) w praktyce nie ma możliwości sprawdzenia transakcji. Co innego na warszawskim parkiecie. Tutaj rynek reguluje i strzeże Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. - Związek przyczynowo-skutkowy między informacją PAP o możliwości ogłoszenia wcześniejszych wyborów a zachowaniem rynku jest bezsprzeczny. Przy każdej nagłej zmianie kursów giełdowych sprawdzamy osoby, które skorzystały na zdarzeniu i badamy, czy nie doszło do naruszenia przepisów prawa - poinformował nas Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG. - Również tym razem, tak jak w każdym podobnym przypadku, Komisja bada okoliczności sprawy. Nie ma w tym nic sensacyjnego - jest to standardowe działanie strażników prawa na każdym rynku kapitałowym świata - dodał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majka, zapomniałaś podać co to za wybiórcze źródlo.. Nie mówię, że to Twoje nadużycie. Jednodniowe wahania walutowe to strata zupełnie wirtualna, która mogła by być realna, gdyby np. raty naszego długu zagranicznego były płacone właśnie przedwczoraj. Że o zarzutach zbyt mocnej złotówki nie wspomnę. Nie wspomnę też o giełdzie, bo takie wahania to zupełna normalka i liczenie "strat" w ciągu jednego dnia jest bez sensu. Wystarczy rzut oka na wykres WIG i walut (za http://www.Money.pl):

 

 

http://www.enter.net.pl/www/phantom/mix/wig.jpg

 

 

http://www.enter.net.pl/www/phantom/mix/eur.jpg

 

żeby zobaczyć, że od początku do końca jest to kolejna propaganda Wyborczej, wynikająca z zoologicznej nienawiści jej redaktorów do PiS. Mam tylko nadzieję, że nawet takimi manipulacyjnymi artykułami nie będzie obniżone zaufanie inwestorów do Polski. Ale czas żeby Wybiórcza się opamiętała bo robi nam wszystkim koło d..!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko nadzieję, że nawet takimi manipulacyjnymi artykułami nie będzie obniżone zaufanie inwestorów do Polski. Ale czas żeby Wybiórcza się opamiętała bo robi nam wszystkim koło d..!

 

 

Z tych wypowiedzi wynika, że masz ograniczoną, tzw pojemnośc RAM-u i nie pojmujesz meritum sprawy.

Lepiej nie wychylaj się z tej puszczy , zasłoń żlauzje i dodatkowo załóż ciemne okulary, bo jak słońce ( jak twierdzi mentor duchowyPIS-u to znak masonów) zacznie mocniej przygrzewać to PRAWDA może cię porazić.

Bez odbioru oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ckwadrat, dalej nie wiem jak oceniasz (oceniacie) ostatnie wydarzenia (zadymkę wywołaną przez braci)?

 

Pytam bo dzisiaj rozmawiałem z kumplem, który był mocnym zwolennikiem PiS. Stwierdził, że władza nie na wszystkich działa pozytywnie i jeszcze jeden taki numer, a on przestanie pozytywnie oceniać dokonania bliźniaków. Póki co jest mocno zniesmaczony.

Może jednak lepiej, żeby te wybory się odbyły w miarę szybko? :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majka, zapomniałaś podać co to za wybiórcze źródlo.. Nie mówię, że to Twoje nadużycie. Jednodniowe wahania walutowe to strata zupełnie wirtualna, która mogła by być realna, gdyby np. raty naszego długu zagranicznego były płacone właśnie przedwczoraj. Że o zarzutach zbyt mocnej złotówki nie wspomnę. Nie wspomnę też o giełdzie, bo takie wahania to zupełna normalka i liczenie "strat" w ciągu jednego dnia jest bez sensu. Wystarczy rzut oka na wykres WIG i walut (za http://www.Money.pl):

 

 

http://www.enter.net.pl/www/phantom/mix/wig.jpg

 

 

http://www.enter.net.pl/www/phantom/mix/eur.jpg

 

żeby zobaczyć, że od początku do końca jest to kolejna propaganda Wyborczej, wynikająca z zoologicznej nienawiści jej redaktorów do PiS. Mam tylko nadzieję, że nawet takimi manipulacyjnymi artykułami nie będzie obniżone zaufanie inwestorów do Polski. Ale czas żeby Wybiórcza się opamiętała bo robi nam wszystkim koło d..!

 

Chyba źle ze mną i musze iść się leczyć :lol: , ale zgadzam się z Tobą co do zagadnień ekonomicznych.

 

Z tą zoologiczną nienawiścią do drobiu to bym nie przesadzał, niestety ze smutkiem przyznaję, że GW w zakresie informacji codziennej zmierza w kierunku Faktu i Super Expresu, a bywało znacznie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ministerstwo Transportu i Budownictwa proponuje, by definicją budownictwa społecznego były objęte prawie wszystkie mieszkania poza apartamentami, a także domy poniżej 350 metrów kwadratowych.

 

 

Na wyznaczenie własnej definicji zezwala unijne prawo. O tyle jest to ważne, że za dwa lata stawka VAT na budownictwo wzrośnie z 7 do 22 procent. 7-procentową stawką będzie objęte jedynie budownictwo społeczne. Minister Jerzy Polaczek tłumaczył, że zależy nam na tym, by ta definicja był jak najszersza.

 

Unijny komisarz do praw podatków Laszlo Kovacs proponował nam, by granicą zaliczenia do budownictwa społecznego była cena za mieszkanie w wysokości 100 tysięcy euro. My chcemy iść dalej - tłumaczył minister Polaczek - i granicą jest powierzchnia 350 metrów kwadratowych. Wyjątkiem będą mniejsze domy i meiszkania zawierające elementy luksusowe.

 

Propozycja resortu precyzuje o jakie elementy luksusowe chodzi. Minister Polaczek wyliczył, że są to korty tenisowe, basen kryty na terenie obiektu, tarasy bądź balkony większe niż 65 metrów kwadratowych. Za element luksusowy uznano również roboty wykończeniowe, których wartość przekracza 50 procent ceny lokalu. Jeśli dwa z tych elementów zostaną spełnione, zastosowanie preferenyjnej stawki VAT-u będzie niemożliwe.

 

Ministerstwo transportu chce, by ta propozycja obowiązywała od 1 stycznia 2008 roku. Wtedy bowiem wchodzi w życie 22-procentowa stawka VAT na budownictwo.

 

Czy u nas zawsze wszystko musi być skomplikowane i pozostawiać pole do manewru ??? Zamiast prostej bariery wartości w postaci stu tysięcy euro proponuje się taki kwiatek.

I teraz będziemy mieli:

kort tenisowy = boisko trawiaste

basen = oczko wodne

taras = ciąg komunikacyjny

apartament = lokal mieszkalny

 

a ja jestem tylko amatorem w tej dziedzinie, a co dopiero wymyślą zawodowcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ckwadrat

to nie jest tak ze to wirtualne pieniadze i nic sie nie stalo. Spojrz jakie byly obroty tego dnia. Spekuluje sie wlasnie na takich PiStoletowych sytuacjach i uwierz mi nie wirtualnie ktos sobie kabze na tym zamieszaniu nabil i na pewno nie byla to jedna zlotowka. Niech to bedzie tylko 1% z obrotow gieldy tego dnia i juz pojdzie to w setki tysiecy. Ostatnio nawet prawie jednoglosnie media sugeruja iz poza zgnojeniem Opalonego i Wysokiego wlasnie chodzilo o male zamieszanie walutowe - ale tego akurat udowodnic sie nikomu nie da

Piszac te slowa "...Jednodniowe wahania walutowe to strata zupełnie wirtualna..." widac ze pewne mechanizmy sa jeszcze wiekszosci nieznane. Nie jeden wlasnie na takich jednodniowych, ba!!! kilkugodzinnych wahaniach kursow zbil fortune i bynajmniej nie wirtualna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :-? :-? :-?

TVP Nie zobaczyliśmy w "Wiadomościach"

Kogo można pytać o koleżanki

 

Dyrektor Jedynki zdjął materiał "Wiadomości" o nowym ministrze skarbu, w którym minister odpowiadał na pytania, czy chodził z Jarosławem Kaczyńskim "na piwko i koleżanki".

 

Zdecydowało o tym kilkusekundowe nagranie, w którym Wojciech Jasiński, mianowany we wtorek na nowego ministra skarbu, opowiadał o swojej 30-letniej bliskiej znajomości z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Jasiński przekonywał reportera, że byli z Kaczyńskim "normalnymi ludźmi" i robili to samo, co dziś robią młodzi. - Piwko? - pytał dziennikarz. - Bywało - odpowiadał Jasiński. - Koleżanki? - dopytywał reporter. - To akurat z Jarosławem Kaczyńskim nie - odpowiedział minister.

 

Tę wypowiedź pokazały polsatowskie "Wydarzenia", mogli je usłyszeć słuchacze Radia Zet i RMF FM. Znalazło się ona także w materiale przygotowanym dla "Wiadomości" przez Mikołaja Kunicę. Wyemitowania go odmówiła jednak wydająca program Marzena Paczuska. Jednak Kunicę wsparł szef tego dziennika Robert Kozak. - To nie było pytanie, którego nie można zadać politykowi. Pokazywało, jak bliskie relacje łączą Jasińskiego z Kaczyńskim - mówi.

 

Paczuska nie chciała się zgodzić z Kozakiem, więc ten zwolnił ją z dyżuru. Po chwili jednak został wezwany do centrali TVP. Tam dyrektor TVP 1 Maciej Grzywaczewski poinformował go, że bierze na siebie decyzję i materiał zostanie pokazany według wizji Paczuskiej. Zapytany o sprawę dyrektor TVP 1 Maciej Grzywaczewski najpierw udawał, że nie wie, o co chodzi. Potem powiedział: - "Wiadomości", jako najważniejszy dziennik w kraju, muszą trzymać pewne standardy. Dziennikarz "Wiadomości" powinien pytać ministra skarbu o prywatyzację, a nie o piwo i koleżanki. Nie możemy się tabloidyzować.

 

Kozak uznał decyzję Grzywaczewskiego za złamanie swego kontraktu, który gwarantował mu niezależność. Mikołaj Kunica poszedł na urlop. Nie chciał rozmawiać o sprawie. - Nie akceptuję takiego modelu funkcjonowania redakcji - powiedział jedynie.

 

- Jak ktoś robi takie materiały, to może faktycznie jest zmęczony - skomentował Grzywaczewski.

Rzepa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :-? :-? :-?

TVP Nie zobaczyliśmy w "Wiadomościach"

Kogo można pytać o koleżanki

 

Dyrektor Jedynki zdjął materiał "Wiadomości" o nowym ministrze skarbu, w którym minister odpowiadał na pytania, czy chodził z Jarosławem Kaczyńskim "na piwko i koleżanki".

 

Zdecydowało o tym kilkusekundowe nagranie, w którym Wojciech Jasiński, mianowany we wtorek na nowego ministra skarbu, opowiadał o swojej 30-letniej bliskiej znajomości z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Jasiński przekonywał reportera, że byli z Kaczyńskim "normalnymi ludźmi" i robili to samo, co dziś robią młodzi. - Piwko? - pytał dziennikarz. - Bywało - odpowiadał Jasiński. - Koleżanki? - dopytywał reporter. - To akurat z Jarosławem Kaczyńskim nie - odpowiedział minister.

Rzepa

 

A ja tu czegoś nie rozumiem. Co się Jarosławowi w kobietach nie podoba...? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...