Dropsiak 27.02.2006 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2006 witam A teraz dzioby w kubeł i małczat !!! Oto miłościwie panujący JK stwierdza, że w Polsce nie ma wolnych mediów. Wszystkie są na usługach swoich politycznych mocodawców. (...) Taaaaak To RM i Trwam tez są na usługach POLITYCZNYCH mocodawców według niego???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 27.02.2006 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2006 Dropsiak - no cos Ty? Oni sa jedymie slusznymi, calkowicie okbiektywnymi i bezstronnymi mediami Taaaa.....niebawem bedziemy mieli przewodnia sile narodu tylko jakas blizniacza i niskiego lotu Nawet Roman sie wscieka a Andrew szaleje Ale co tam - kiedys byl pakt - jak sie nazywal? Chyba 90 dni spokoju czy jakos tak. A w jego trakcie Rulewski spacyfikowany przez ZOMO zostal w Bydgoszczy. Ciekawe kto tym razem zostanie? Chyba nadszedl czas na media ktore punktuja braci jak sie patrzy i jakze celnie. Trzeba przyznac ze powodow dostarczaja bez liku Tak jakos dawne czasy choc pod inna bandera mi sie (mimo wszystko) przypominaja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 28.02.2006 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2006 witam A teraz dzioby w kubeł i małczat !!! Oto miłościwie panujący JK stwierdza, że w Polsce nie ma wolnych mediów. Wszystkie są na usługach swoich politycznych mocodawców. (...) Taaaaak To RM i Trwam tez są na usługach POLITYCZNYCH mocodawców według niego???? JK ma tylko taka nadzieję, że to on jest mocodawcą. A to ojciec Rydzyk żongluje nim jak chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 28.02.2006 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2006 I wątek budowlany z PiS-em (a jakże) w tle... Nawiasem mówiąc u nas jest ten sam problem - nie wolno zakładać eko-oczyszczalnii tylko szamba, gdzyż za parę lat (ile? ) ma być budowana kanalizacja. "Radny PiS woli szambo niż kanalizację z UE Radny PiS z Kowar zablokował jedną z największych ekologicznych inwestycji w Polsce. Przepadnie 200 mln zł unijnej dotacji, za które cztery karkonoskie gminy miały mieć wodociągi i kanalizację Miały je wybudować wspólnie Kowary, Szklarska Poręba, Mysłakowice i Podgórzyn. W grudniu Komisja Europejska przyznała na inwestycję 200 mln złotych - 85 proc. potrzebnej kwoty. Projekt wsparł też Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który obiecał nisko oprocentowany kredyt na pokrycie pozostałych 15 proc. Do realizacji inwestycji wystarczyło podjąć odpowiednią uchwałę. Radni ze Szklarskiej Poręby, Mysłakowic i Podgórzyna zrobili to niemal jednomyślnie. Ale 8 z 15 radnych z Kowar dwa tygodnie temu zagłosowało na "nie". Namówił ich radny PiS Bartłomiej Zakrzewski. Argumentował, że inwestycja spowoduje wzrost cen wody dla mieszkańców miasta. W sobotę radni podczas nadzwyczajnej sesji rady mieli ostatnią szansę, by wszystko odwrócić. O jej zwołanie poprosił burmistrz Kowar Dariusz Rajkowski (niezależny), główny zwolennik budowy systemu za unijne pieniądze. Zakrzewski jednak i tym razem był przeciwny. Podnosił te same argumenty: - Po realizacji inwestycji mieszkańcy będą płacić ponad 12 zł za 1 m sześc. wody, a teraz płacą 4 zł - twierdził i zapewniał, że korzystniejsze dla Kowar będzie wybudowanie systemu za własne pieniądze i kredyt komercyjny. Rajkowskiemu zarzucił ignorancję i działanie wbrew interesom mieszkańców. Burmistrz przekonywał natomiast, że mieszkańcy nie odczują finansowych skutków budowy. Twierdził, że będą pieniądze na dopłaty dla indywidualnych odbiorców wody. Na dowód przedstawił szczegółowe wyliczenia skarbnika miasta Mieczysława Ławera. - Gdy zrealizujemy inwestycję bez unijnej dotacji, opłata za wodę i ścieki i tak wzrośnie do 12 zł za 1 m sześc. A gmina zadłuży się po uszy - tłumaczył skarbnik. Wszystko na nic. Ośmiu radnych znów zagłosowało przeciw inwestycji. Mieszkańcy, którzy obserwowali obrady, głosowanie skwitowali okrzykami "Hańba!". A radni, którzy storpedowali inwestycję, po głosowaniu uciekli z sali. Kowary miały dostać na system ponad 20 mln zł przy budżecie całej gminy wynoszącym ok. 18 mln. Oprócz dotacji straciły też inwestora, który chciał budować tu centrum sportów zimowych. Wycofał się już po poprzednim głosowaniu, a powrót do pomysłu uzależniał od sobotniego głosowania. Ewa Mańkowska, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, nie mogła uwierzyć, że głosowanie zakończyło się klęską zwolenników budowy: - Będziemy jeszcze próbować wyłączyć Kowary z inwestycji, by inne gminy z niej skorzystały. Ale co odpowie Komisja Europejska, nie wiem. Wiem, że Polska traci wiarygodność w Unii. Na decyzji kowarskich radnych stracą też trzy pozostałe gminy - Szklarska Poręba 76 mln zł unijnej dotacji, Mysłakowice 64 mln, a Podgórzyn 28 mln. Ich władze chcą w sądzie dochodzić odszkodowań od Kowar. Adam Lipiński, wiceprezes PiS i poseł z okręgu legnicko-jeleniogórskiego, ostrożnie ocenia postępowanie Zakrzewskiego: - Rada Okręgowa PiS powołała specjalny zespół do zbadania sprawy. W ciągu trzech dni przedstawi on sprawozdanie. Jeśli okaże się, że radny popełnił błąd i bezpodstawnie zatrzymał jedną z największych w kraju inwestycji ekologicznych, wyciągniemy odpowiednie konsekwencje - zapowiada. Do 2010 roku wszystkie gminy w kraju muszą być skanalizowane. Jeśli mieszkańcy nadal będą używali szamb, gminy będą płacić kary. " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 28.02.2006 13:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2006 coz Randy dobrze mysli - po co mu kanaliza za ktora Unici placic beda Jestesmy bogaci ponad miare - sami sie skanalizujemy )))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 01.03.2006 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2006 Widzieliście? Pan Przemek jest moim bohaterem. http://ww2.tvp.pl/2216,20060228309267.strona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 01.03.2006 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2006 Widzieliście? Pan Przemek jest moim bohaterem. http://ww2.tvp.pl/2216,20060228309267.strona moim nie jest A poza tym ładniejsze ma drugie imię - Edgar. No i powinien przemysleć, czy opłacalne jest pojawiac się u Moniki Olejnik, to babsko go wykończy A gdzie jego "bracisze" się podziewa, dawno na forum go nie widziałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 01.03.2006 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2006 Ale jest to chyba jedyna osoba, która potrafi spowodować, by "pan Przemek" /i nie tylko on w sumie/ zaczął mówić chociaż troche na temat. Inni dziennikarze jakos przełykaja to co wygłosi /nezaleznie od pytania/. Mnie natomiast wczoraj spodobały się reakcje obserwatorów po ogłoszeniu wyroku w sprawie Owsiaka. Otóz jeden oburzony pan obserwator wychodząc rzucił : Ziobro się za to weźmie lub cos w tym stylu Uchwycił to bodajże Polsat...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 01.03.2006 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2006 Majka, chodzi Ci o naszego...? Biedny ten nasz Edgar (może ma na trzecie Alan?). Przywykł był do wygłaszania. A tu proszę, jakiś dziennikarz śmie mu przerywać i bezczelnie nagabywać by odpowiedała na pytania. Może to agent, a nie dziennikarz? Albo dziennikarz na usługach agentury? Oj wcale się nie dziwię, że chcą sobie media podporządkować. Wszak ciemny naród wszystko kupi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 02.03.2006 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 No i mamy problem. Zakazywać handlu w niedzielę czy nie?Jeżeli tak, to czy wszystkim czy tylko tym zatrudniającym więcj niż 5 osób? Czy wtedy taki zakaz będzie jednak zgodny z konstytucją?Jeżeli zakazać handlu w ogóle, to jak to wyegzekwować (targowiska miejskie, giełdy, handel w internecie - dowóz do domu itd.)? No i co z pozostałymi, którzy muszą/mpgą pracować w niedziele (służba zdowia, policja, kultura, media, gastronomia, hotelarstwo, szeroko rozumiana rozrywka, transport publiczny...)?Czy nie wydaje się wam, że ktoś po prostu chciał zaistnieć w nomen omen mediach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 02.03.2006 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 Ja mam mieszane uczucia. Gdyby to weszło w zycie razem z budową hipermarketów, nie byłoby złe. Teraz trudno będzie odzwyczaić spacerowiczów i bogatych wygodnickich. !2 lat temu handlowiec na 100m2 zatrudniał za całkiem dobra pensję 5 pracowników. Po powstaniu supermarketów ruch popłynął w tamtą stronę /taka zrobiła się moda, czy rzecz była potrzebna, czy nie - ludzie kupowali/, ruch u mniejszych radykalnie się zmniejszył. Te 5 osób straciło pracę. A supermarket zatrudnił 1 na 200m2. To samo z pracą w święta i niedziele. Jak klienci się wydrelowali z kasy w weekend nie wydawali pieniędzy w tygodniu. Więc i właściciele małych sklepików musieli zacisnąć pasa. A to oznacza, że przestały zarabiać punkty usługowe, inne branże. Kółeczko się przerwało. Bardzo rzadko kiedy jadę w niedzielę do sklepu, musi się coś rzeczywiście walić. Ogólnie nie przepadam za supermarketami, wolę dać zarobić małym sklepikom miejscowym.Mimo, że bedzie to na tym forum niepopularne jestem za tym, aby sklepy były zamknięte w niedziele i święta. Prawo pracy miałyby piekarnie do np. 12stej, sklepiki na stacjach beznynowych, dworcach. itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 02.03.2006 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 Majka, ale jak to się ma do równości w świetle konstytucji? Jeden może pracować (i generować zysk), inny nie. Z tego co mówią, około 95% sklepów w Polsce zatrudnia poniżej 5 pracowników (średnio 2,7 pracownika na 1 sklep). Po drugie, co z usługami świadczonymi w niedziele? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 02.03.2006 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 nie wiem jak się ma, ale jak troche posiedziałam w Belgii, gdzie taki system istnieje, to zrozumiałam. Tam nikt nie protestuje, sądzę, że są bardziej dojrzali od nas. A wolny czas w niedziele spędzają w domu, na wycieczkach, odwiedzinach a nie w galeriach handlowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 02.03.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 Majka, kiedy na początku lat 90-tych Milton Friedmann odwiedził Polskę, udzielił nam mądrej rady: NIE STOSUJCIE TYCH ROZWIĄZAŃ, KTÓRE MAJĄ OBECNIE BOGATE PAŃSTWA, ALE TE, KTÓRE STOSOWAŁY, KIEDY BYŁY TAKIE BIEDNE JAK WY.Chyba nie mamy się co (póki co) porównywać do Belgii?Ja pytam o elementarne przejawy sprawiedliwości i w równości w sensie konstytucjonalnym: jednym zabrania się pracować w niedziele - innym nie. Poza tym, z tego co słyszałem w trójce, pomysłodawca, poseł SO, jest właścicielem sieci sklepów. Jemu zależy na tym, aby ograniczyć wpływy dużych marketów. Taki przejaw nieuczciwej konkurencji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 02.03.2006 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 ten poseł z Lewiatana tylko sie poczepił pod projekt, który parzy w ręce od dobrych paru lat. Pisałam, że teraz trudno bedzie zmienić mentalnośc ludzi, którzy chcą korzystać z wolności dokonywania wyboru. A tym co stracili pracę z powodu rozwoju wielkich sieci i tak tej pracy się nie zwróci. Staram sie patrzeć na ten problem z dwóch stron i sprzedającego i kupującego /pierwszym kiedys byłam, drugim jestem/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 02.03.2006 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 trochę podobne:Przyszłość FIAT GM Powertrain Polska zagrożona! Związki nie chcą zgodzić się na zmianę systemu pracy, tłumacząc, że jest... antyrodzinny. Akcjonariusze grożą, że produkcja silników może zostać przeniesiona w inne miejsce Od piątku w zakładzie trwa referendum zorganizowane przez "Solidarność". Dziś dowiemy się, czy załoga zgodzi się na zmianę systemu pracy. W środę z kolei mija termin ultimatum postawionego załodze przez właścicieli firmy - włoskiego Fiata i amerykański General Motors. Obie firmy zainwestowały wspólnie blisko 400 mln euro w uruchomienie bielskiej fabryki FIAT GM Powertrain Polska. Produkcja nowoczesnych silników Diesla, np. do fiata punto czy panda, ruszyła tu pod koniec marca 2003 roku. Obecnie ten jeden z największych pracodawców na Podbeskidziu zatrudnia 1,3 tys. osób i produkuje 551 tys. silników rocznie. Właściciele chcą, żeby produkował więcej - od przyszłego roku 700-800 tys. silników rocznie. Na uruchomienie nowej linii technologicznej zamierzają wydać 50 mln euro, a na dostosowanie silnika SDE do norm europejskich kolejne 27 mln euro. Władze zakładu i akcjonariusze twierdzą, że nie da się zwiększyć produkcji bez pracy w soboty. Obiecują, że jeśli plany się powiodą, pracę w bielskim zakładzie znajdzie co najmniej 300 dodatkowych osób, w tym 140 pracowników z zakładu w Tychach (przejdą na dotychczasowych warunkach finansowych). Wcześniej jednak związki zawodowe muszą się zgodzić na zmianę dotychczasowego pięciodniowego systemu pracy na sześciodniowy, włączając w to soboty. Niedziele pracownicy z działów produkcji mieliby wolne (w tym dniu do pracy musiałoby przychodzić tylko kilkudziesięciu pracowników, by zapewnić utrzymanie produkcji).Dyrektorzy porozumienie podpisali, miejsca przeznaczone na podpisy związkowców nadal są puste. "Solidarność", która ma najwięcej członków, nie chce zgodzić się na zmianę systemu pracy, uważając, że jest antyrodzinny, bo zabiera pracownikom wolne weekendy. - Jestem inżynierem, rozmawiałem z wieloma specjalistami, którzy potwierdzają, że z technologicznego punktu widzenia zmiana systemu pracy wcale nie jest potrzebna do zwiększenia produkcji. Poza tym nie można zabierać ludziom czasu przeznaczonego dla rodziny. Co mają powiedzieć ci pracownicy, którzy studiują zaocznie? - pyta Rajmund Pollak, wiceprzewodniczący zakładowej "Solidarności". Związek swój egzemplarz porozumienia schował w sejfie. To dla "Solidarności" dowód, że akcjonariusze zobowiązali się do przeprowadzenia w firmie inwestycji. - Jeśli inwestycji nie będzie, przekażemy sprawę do arbitrażu międzynarodowego - zapowiada Pollak. Związek jako organizacja reprezentująca załogę ma do tego prawo. Tadeusz Świerczek, dyrektor bielskiego zakładu, tłumaczy: - To wcale nie oznacza, że ludzie będą musieli pracować na okrągło przez sześć dni w tygodniu. Czasem będzie to sześć, ale innym razem już tylko cztery dni pracy. To przecież nie jest nasz wymysł, tak pracują w Renault, BMW i innych dużych fabrykach. Czy to, że teraz ludzie przychodzą w soboty w ramach nadgodzin, jest prorodzinne? - pyta. Włoscy szefowie, którzy niedawno byli w Bielsku, zagrozili, że jeżeli nie będzie zgody na pracę w soboty, to nie będzie i nowych inwestycji, a bielski zakład może po prostu przestać istnieć - produkcja silników zostanie przeniesiona np. do Brazylii. Sytuacja zrobiła się patowa. Mediacji podjęli się nawet starosta bielski i wojewoda śląski. Nic to nie dało. - Nie mam już pomysłu, jak przekonać do zmiany systemu pracy związki zawodowe - martwi się Tadeusz Świerczek. - Ostateczną opinię załogi da nam wynik ankiety, która została przekazana wszystkim zainteresowanym pracownikom bez względu na ich przynależność związkową. Decydujące będzie ich zdanie, ale także argumenty, które wcześniej przytaczałem - wyjaśnia Pollak.http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33205,3184664.html A co do handlu....trudno teraz zawracać kijem Wisłę. Teraz to za duzy problem.Nalezało mysleć wcześniej, zanim udzielało się zgody na rozrost hipermarketów nawet w małych miastach /właśnie kosztem zwykłych sklepów i ich pracowników/i decydowało o wolnosci handlu w niedzielę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 02.03.2006 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 i jeszcze Rzepę polecam /ws mediów/Nieprawdziwe oskarżenia W poniedziałek tygodnik "Newsweek" przypomniał historię sprzed paru lat, gdy po kilku demaskatorskich publikacjach dziennikarzy "Rzeczpospolitej" Anny Marszałek i Bertolda Kittela wszczęto rozległe śledztwo. Założeniem śledztwa było istnienie spisku wymierzonego w niektórych polityków. Za spiskiem stać miały służby specjalne. Na udowodnienie tej tezy nie znaleziono najmniejszego dowodu. Ministrem sprawiedliwości był wtedy Lech Kaczyński, a sprawę nadzorował prokurator Zbigniew Wassermann. Po poniedziałkowej publikacji padły ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości szkodliwe i nieprawdziwie generalizujące oskarżenia: o stronniczości mediów i przynależności do "układu" niechętnego naprawianiu Polski - pisze Grzegorz Gauden.My, w "Rzeczpospolitej", zdecydowanie odrzucamy te oskarżenia. Tej i każdej innej władzy patrzyliśmy i będziemy patrzeć na ręce. Już przed kilku laty w opisywanej obecnie sprawie broniliśmy Anny Marszałek i Bertolda Kittela przed insynuacjami i oskarżeniami. Padały one z ust tych samych polityków. Będziemy zawsze stawać w obronie naszych dziennikarzy, gdy będą fałszywie oskarżani czy pod różnymi pretekstami nękani przez organy ścigania.Powtarzamy, że bez wolnych mediów nie ma wolnego i demokratycznego społeczeństwa. Realizację tej podstawowej zasady widzimy jako służenie prawdzie i opinii publicznej, a nie tej czy innej ekipie politycznej. Tym bardziej jeśli będzie próbowała osiągnąć życzliwość administracyjnymi metodami.Grzegorz Gaudeni wywiad z mym ulubieńcem Jackiem K.http://fakty.interia.pl/kraj/wyw/news?inf=723386 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 02.03.2006 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 witam Majka, ale jak to się ma do równości w świetle konstytucji? No właśnie, jak to się ma do konstytucji, że moja żona musi pracować w co drugą niedzielę a Twoja nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 02.03.2006 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 A czy ten projekt tę sprawę ureguluje?Skąd wiesz, że moja żona nie pracuje w niedziele? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 02.03.2006 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2006 witam Majka, ale jak to się ma do równości w świetle konstytucji? No właśnie, jak to się ma do konstytucji, że moja żona musi pracować w co drugą niedzielę a Twoja nie? ten świat jest niestety tak urządzony, że nie możesz liczyć na sprawiedliwość, przykre, jak to się ma do konstytucji, że ja nie jestem milionerem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.