wareczka 03.03.2006 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 nie pracujące niedziele to dla pracodawców mniejsze koszty pracy, wiadomo praca w niedziele = wyższe koszty pracy (np. wyższe koszty nadgodzin) mniejsze koszty pracy to może zwiększenie zatrudnienia w sumie na pewno wolne niedziele nie zwiększą zatrudnienia kto ma kupić aparat cyfrowy w niedziele, pójdzie i kupi go w sobotę, więc sklepy nic nie stracąwięcej klientów w sobotę czy inne dni pracy, może spowodować, konieczność zatrudnienia nowych pracowników... zysk to wartości społeczne, rodzina, i to dlatego w 19 krajach na 25 Unii są takie czy inne zakazy handlu w niedzielę, bo to względami cywilizacyjnymi czy kulturowymi te kraje kierowały się a na pewno nie religijnymi może czas w Polsce na normalność... dla pocieszenia, nie byłem, nie wiem, ale podobno Korea PŁn. Kuba i Białoruś nie uznaje pojęcia wolna niedziela.... jako pojęcia sprzeczne z doktryną, szczególnie w te niedziele propagowane sa masowe czyny społeczne... no cóż swoisty przykład dla tkz. liberałów przepraszam będe niemodny w towarzystwie, wolę przykład zachodniej EUROPy, no ale każdy patrzy gdzie chce czas na referendum w POLSCE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 03.03.2006 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 System nakazowo-rozdzielczy nie ma szans. Jedynie mozna liczyć na powolne dojrzewanie społeczeństwa do rozumnego korzystania z liberalizmu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 03.03.2006 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 nie pracujące niedziele to dla pracodawców mniejsze koszty pracy, wiadomo praca w niedziele = wyższe koszty pracy (np. wyższe koszty nadgodzin) mniejsze koszty pracy to może zwiększenie zatrudnienia w sumie na pewno wolne niedziele nie zwiększą zatrudnienia kto ma kupić aparat cyfrowy w niedziele, pójdzie i kupi go w sobotę, więc sklepy nic nie stracą zysk to wartości społeczne, rodzina, i to dlatego w 19 krajach na 25 Unii są takie czy inne zakazy handlu w niedzielę, bo to względami cywilizacyjnymi czy kulturowymi te kraje kierowały się a na pewno nie religijnymi może czas w Polsce na normalność... dla pocieszenia, nie byłem, nie wiem, ale podobno Korea PŁn. Kuba i Białoruś nie uznaje pojęcia wolna niedziela.... jako pojęcia sprzeczne z doktryną, szczególnie w te niedziele propagowane sa masowe czyny społeczne... no cóż swoisty przykład dla tkz. liberałów przepraszam będe niemodny w towarzystwie, wolę przykład zachodniej EUROPy, no ale każdy patrzy gdzie chce czas na referendum w POLSCE No właśnie a gdzie Ty patrzysz !!!!???? Dtatego tym razem zacznę inaczej - piszę do Ciebie wolno bo wiem że wolno czytasz. A przypadkiem potrafisz czytać po polsku ????? Podałem Ci przykłady z ZACHODNIEJ EUROPY, a nie z BIAŁORUSI lub KUBY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 03.03.2006 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 System nakazowo-rozdzielczy nie ma szans. dlatego bierzmy przykład z krajów o ustabilizowanej demokracji i kapitalistycznych... a nie z Kuby i Białorusii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 03.03.2006 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 nie pracujące niedziele to dla pracodawców mniejsze koszty pracy, wiadomo praca w niedziele = wyższe koszty pracy (np. wyższe koszty nadgodzin) mniejsze koszty pracy to może zwiększenie zatrudnienia w sumie na pewno wolne niedziele nie zwiększą zatrudnienia Błąd. Pracownik pracuje przez x czasu w miesiącu. Jeśli dorzucisz pracującą niedzielę, to nagle masz do zagospodarowania 16-17% więcej czasu. Nie zapełnisz go pracownikami których masz, bo oni już "wyrobili" swoje. Więc zatrudniasz nowych. A teraz likwidujemy niedziele i zostajemy z pracownikami, których mamy za dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 03.03.2006 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 sklep czynny poniedzialek-sobota od 6 do 20 niedziela od 8 do 20 np market koło mojego bloku wolna niedzielaale sklep czynny codzienie do 24 (CO ZA RADOŚĆ wreszcie po pracy zdąże zrobić zakupy) utrata czasu niedzielnego 12 godzin czynne dodatkowo dłużej o 24 godziny większy ruch i większy czas pracy, powoduje koniecznośc zatrudnienia nowych pracowników!!! a co ciekawe koszty dla pracodawcy są MNIEJSZE nie musi płacić dodatków za prace w niedziele same plusy, pracodawca oszczędza, nowe miejsca pracy... oczywiście to przykład... sklepów jest tysiące i róże są sytuacje, ale myśle że gdyby panaceum na bezrobocie było to że niedzieel są pracujące NORMALNY zachód już by to wprowadził, zwłaszcza NIEMCY ludzie patrzmy na kraje gdzie jest normalnie.... potrzeba REFERENDUM... można w takim referendum wiele spraw rozstrzygnąc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 03.03.2006 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 Błąd. Pracownik pracuje przez x czasu w miesiącu. Jeśli dorzucisz pracującą niedzielę, to nagle masz do zagospodarowania 16-17% więcej czasu. Nie zapełnisz go pracownikami których masz, bo oni już "wyrobili" swoje. Więc zatrudniasz nowych. . wyrobili swoje, uhahaahhaha znam sklepu gdzie ludzie pracują po 350 dni w roku po 12 godzin i nikt się nie przejmuje PIP-em, czasem pracy.... i płacą 700 zł... i pewnie nie tylko ja to znam.... akurat mówię o małym wiejskim sklepie.... WIEM MOGĄ SIĘ ZWOLNIĆ, jak ktoś mądrze podpowiedział Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 03.03.2006 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 wyrobili swoje, uhahaahhaha znam sklepu gdzie ludzie pracują po 350 dni w roku po 12 godzin i nikt się nie przejmuje PIP-em, czasem pracy.... i płacą 700 zł... i pewnie nie tylko ja to znam.... akurat mówię o małym wiejskim sklepie.... WIEM MOGĄ SIĘ ZWOLNIĆ, jak ktoś mądrze podpowiedział Idąc tym tokiem rozumowania nawet wprowadzenie sklepu otwartego 24h na dobę nie powoduje konieczności zatrudnienia nowych pracowników. Użyłeś kiepskiego argumentu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 03.03.2006 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 większy ruch i większy czas pracy, powoduje koniecznośc zatrudnienia nowych pracowników!!! a co ciekawe koszty dla pracodawcy są MNIEJSZE nie musi płacić dodatków za prace w niedziele Ale musi płacić dodatek za pracę w godzinach nocnych (po 22) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 03.03.2006 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 Błąd. Pracownik pracuje przez x czasu w miesiącu. Jeśli dorzucisz pracującą niedzielę, to nagle masz do zagospodarowania 16-17% więcej czasu. Nie zapełnisz go pracownikami których masz, bo oni już "wyrobili" swoje. Więc zatrudniasz nowych. . wyrobili swoje, uhahaahhaha znam sklepu gdzie ludzie pracują po 350 dni w roku po 12 godzin i nikt się nie przejmuje PIP-em, czasem pracy.... i płacą 700 zł... i pewnie nie tylko ja to znam.... akurat mówię o małym wiejskim sklepie.... WIEM MOGĄ SIĘ ZWOLNIĆ, jak ktoś mądrze podpowiedział Skoro tak jest to obawiam się, że to co proponuje LPR, SO i PiS otwiera pole na nadużyć i daleszego wyzysku pracownika. Weźmy przykład Niemiec (kraju wyjątkowo odpowrnego na korupcję i dobrze poukładanego), dozwolony jest tam handel w sklepach przy stacjach benzynowych. W efekcie przy tychże powstały ogromne markety, gdzie handluje się na okrągło. Jak byłoby w Polsce? Sprawa druga, co z pozostałymi pracującymi w niedziele? No, wareczka, jak to będzie? Jeden może pracować w święta innemu zabraniamy? A w imię czego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 03.03.2006 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 wyrobili swoje, uhahaahhaha znam sklepu gdzie ludzie pracują po 350 dni w roku po 12 godzin i nikt się nie przejmuje PIP-em, czasem pracy.... i płacą 700 zł... i pewnie nie tylko ja to znam.... akurat mówię o małym wiejskim sklepie.... WIEM MOGĄ SIĘ ZWOLNIĆ, jak ktoś mądrze podpowiedział Idąc tym tokiem rozumowania nawet wprowadzenie sklepu otwartego 24h na dobę nie powoduje konieczności zatrudnienia nowych pracowników. Użyłeś kiepskiego argumentu. ale ktos pracuje 6 dni po 12 godzin a nie 7 dni po 12 godzin... dostrzegasz różnicę????? zauważ także że ktoś tak pracuję nie z własnej woli... ma rodzinę, dzieci i musi pracowac.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 03.03.2006 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 Wareczka, wyobraź sobie, że ja też pracuję w soboty i w niedziele. I jeszcze parę osób. To co, zamykamy kraj na kłódkę, bo ktoś chce dzień święty święcić? A skoro tak, to może idźmy dalej - w sobotę nie pracujemy bo jest szabas, a w piątek dzień jest dniem świętym dla muzułmanów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 03.03.2006 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 zauważ także że ktoś tak pracuję nie z własnej woli... ma rodzinę, dzieci i musi pracowac.... buahahahahaaha Być może w IV RP rzeczywiście będzie przymus pracy. W III póki co go nie ma? Wareczka, Ty cos musisz wiedzieć o proponowanym kształcie IV RO. Podziliłbyś się... A teraz na poważnie. W weekendy w marketach pracują studenci. Odbierze im się możliwość pracy w jeden dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 03.03.2006 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 mtom inni biorą przykład z KUBY i Białorusi i w niedziele uprawiają czyn społeczny... no ale rzeczywiście...przykłady tych krajów i twoja argumentacja zastanawia mnie czy nie masz jednak troche racji.... optując za pracującymi niedzielami... WG Fidela i Łukaszenki ioch kraje to kraje dobrobytu... panowie i tak zostaniecie przy swojej argumentacji.. ja stawiam na przykład większości EUROPY, za normalnością i optuję za referendum... niech spoełeczeństwo zdecyduje a nie takie czy inne układy polityczne... Zachód chyba dorósł do kultury i o dziwo odpowiedniego szacunku wobec człowieka, rodziny, odpoczynku.... i ma wolne niedziele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 03.03.2006 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 A ja jestem za USA i mniejszością Europy. Kto pamięta PRL? Jeden dyżurujący sklep na całe miasto w niedzielę? Albo wolną sobotę, kiedy po 13 zamykano wszystko jak leci? Fajnie było, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 03.03.2006 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 no to widzisz i tu się mtom różnimy ja jestem za tym co normalne w większości krajów Europy dyskusja dalsza zbędna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 03.03.2006 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 Ale o czym my tu gadamy... nie ma problemu. Ci co stracą pracę w handlu przejdą do pracy w rządzie jako konsultanci, doradcy, urzędnicy. "Po stu dniach rząd PiS zwiększył etaty w administracji. - Zamiast taniego państwa mamy drogie państwo - mówi LPR. Podobnie myśli SLD: - Między bajki można włożyć program taniego państwa. Minęło sto dni, a już kolesie przyszli na etaty - mówi Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny Sojuszu. PiS zapowiadał w kampanii wyborczej zmniejszenie zatrudnienia w administracji o 20 proc. Tymczasem rząd Kazimierza Marcinkiewicza zwiększył zatrudnienie o 75 nowych etatów, z czego 47 to etaty w gabinetach politycznych, a 15 - w kancelarii premiera. Rekordzistą jest Jan Szyszko, minister środowiska, który powołał 11 doradców gabinetu politycznego. (...)W czasie kadencji SLD doradca np. w MSWiA zarabiał 4,1 tys. zł brutto. Dziś średnia pensja doradcy to 8 tys. zł. SLD przygotował raport, z którego wynika, że wydatki na administrację w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosły o 3,5 proc. Teraz koszt utrzymania urzędników państwowych kosztuje podatników 8,8 mld zł. Realizacją programu tanie państwo zaniepokoił się LPR. Bogusław Kowalski, wiceprzewodniczący klubu Ligi powiedział wczoraj, że program "taniego państwa nie jest realizowany w wystarczającym stopniu". - Zamiast taniego państwa mamy państwo drogie. Składamy wniosek do premiera Marcinkiewicza, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu w ramach informacji bieżącej poinformował o stanie realizacji programu tanie państwo - powiedział Kowalski." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 03.03.2006 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 no to widzisz i tu się mtom różnimy ja jestem za tym co normalne w większości krajów Europy dyskusja dalsza zbędna Poproszę o algorytm obliczania tej większości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 03.03.2006 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 od razu algorytm, a nie możesz wyciągnąć średniej arytmetycznej i według tego obliczyć większą polowę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 03.03.2006 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2006 od razu algorytm, a nie możesz wyciągnąć średniej arytmetycznej i według tego obliczyć większą polowę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.