Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?


jareko

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dzień dobry (mimo wszystko)

Narzekamy i narzekamy, to chciałem, zgodnie ze swoją naturą, dodać od siebie coś optymistycznego. Ale nie da się. Przynajmniej w sferze polityki. Dobrze chociaż że Adaś znowu wygrał :D .

 

Proponuję za to fragmenty tekstu z dzisiejszego Tyg.Powszechnego:

 

"......... Nacjonalizm gospodarczy jest równie perfidny i zajadły, jak każdy nacjonalizm, szczególnie w tropieniu, identyfikowaniu i piętnowaniu wrogów. Wszelka próba przeciwstawienia się mu powoduje zaliczenie do kategorii zdrajców interesu narodowego. W języku ostatniej sejmowej debaty nazywa się to „partią obcego kapitału”.

Nacjonalizm gospodarczy występuje także poza Polską, licznie reprezentowany jest we Francji, a mniej licznie w kilku innych państwach europejskich. Nie znaczy to jednak, że stanowią one dobry wzór i powinniśmy je naśladować. Tamtejszy nacjonalizm ma bowiem ostrze antypolskie, co pokazała histeria skierowana przeciw polskim hydraulikom. Objawia się podszytą szowinizmem niechęcią do naszych pracowników, usługodawców i przedsiębiorców. Tymczasem polskie władze domagają się otwarcia dla naszych obywateli całego europejskiego rynku, a równocześnie usiłują ograniczyć dostęp europejskiemu kapitałowi do naszego. To postawa wewnętrznie sprzeczna....

 

........ Hasło „Balcerowicz musi odejść!” przeistoczyło się z głupiego, przytaczanego dla żartu frazesu, w oficjalny postulat programowy, formułowany przez prezydenta i prezydenckiego brata. Giertych postanowił skorzystać z pretekstu, by przelicytować i Kaczyńskiego, i Leppera, odsyłając Balcerowicza przed Trybunał Stanu.

 

Jeden z najbardziej zasłużonych dla Rzeczypospolitej ludzi jest nękany przez układ polityczny złożony z osobników, którzy nie tylko niczego dobrego dla Polski nie zrobili, lecz psuli wszystko, czego się tknęli. Lepper nie ukrywa, że chciałby się pozbyć Balcerowicza, by móc się dorwać do rezerw pieniężnych NBP i przekupywać nimi swoich wyborców. Balcerowicz należy do największych polskich aktywów. Oni stanowią kapitał ujemny: wzrost ich politycznego znaczenia prowadzi do spadku wszelkich notowań i wartości na rynku.

 

W czasach Mozarta żył i kręcił się na tym samym dworze niejaki Salieri, który – jeśli wierzyć literackiej i filmowej legendzie – w świadomości obcowania z geniuszem i poczuciu swojej małości, wyżywał się w intrygowaniu i knuciu przeciw niemu. W literackim i filmowym obrazie utrwalił się jako reprezentant wszystkich miernot świata, świadomy swej i ich marności. Większość miernot tej świadomości nie ma. "

 

Smutne w tym wszyskim jest tylko jedno, że rację, niestety, miał minister propagandy III Rzeszy - kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą. Przed wojną wszytko co złe było przez Grabskiego i Żydów. Dzisiaj Żydów już nie ma (chociaż nie dla wszystkich) , ale jest Balcerowicz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie cos znalazłam....

Gra o rynek

 

Biorąc udział w prywatyzacji Pekao włoskie UniCredito zobowiązało się, że nie przejmie w Polsce do 2009 r. żadnego banku. Dążąc do połączenia BPH z Pekao SA Włosi zwyczajnie zamierzają nie dotrzymać umowy.

 

Na zwołanej dzisiaj konferencji prasowej politycy PiS (m.in. Artur Zawisza) wreszcie sięgnęli po sensowne argumenty przeciwko fuzji. Zamiast opowiadania socjalistycznych bajek o konieczności ochrony miejsc pracy (fuzja pociągnęłaby za sobą zwolnienia) usłyszeliśmy, że rząd nie chce w Polsce tworzenia oligopolu bankowego. To wystarczający argument, aby nie zgadzać się na tą fuzję.

 

Zapis o tym, że nabywca akcji Pekao do 2009 r. nie może w Polsce kupić innego banku został uwzględniony w cenie akcji. Dzisiaj Włosi zwyczajnie chcą złamać umowę wykorzystując do tego międzynarodowe naciski. Stanowisko Komisji Europejskiej straszącej nas pozwami do sądów za rzekome blokowanie przepływu kapitału zagranicznego jest wręcz śmieszne. Tak jak w Unii Europejskiej obowiązuje swobodny przepływ kapitału, tak również obowiązuje swoboda zawierania umów. Włosi dobrowolnie poddali się ograniczeniom, a dzięki temu korzystnie kupili bank. Gdyby nie to ograniczenia skarb państwa otrzymałby za akcje Pekao znacznie więcej. Tak więc te ograniczenia są integralną częścią umowy sprzedaży nadal obowiązują.

 

Trudne do zrozumienia jest zachowanie szefa Komisji Nadzoru Bankowego, prezesa NBP Leszka Balcerowicza, który uznając racje Włochów wykluczył z obrad wiceministra Cezarego Mecha (za rzekomą stronniczość). Nawet gorąca zwolenniczka Balcerowicza wicepremier Zyta Gilowska uznała, że było to działanie bezprawne. Mech prezentował bowiem stanowisko ministerstwa finansów, a nie własną opinię. W tej sytuacji prezesowi NBP będzie trudno przekonująco odpowiedzieć na zarzuty posłów PiS, że jeżeli ktoś tu jest nieobiektywny, to na pewno nie jest nim wiceminister Mech.

 

Jan Piński

http://www.wprost.pl/ar/?O=87718

o co więc tak naprawdę tu chodzi???? Balcerowicz musi odejść, li i jedynie?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co dostał Roman??

ps. Balcerowiczowi oczywiscie :roll: słusznie się należy :roll: nie bedzie liberał pluł w twarz wybrańcom narodu. Którzy wszak z woli ludu wszystko wiedzą lepiej! I basta.

No właśnie. Romek jakiś taki niezadowolony chodzi. Może dostał tylko becikowe? I to już jakiś czas temu... pewnie mu mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy nie wiadomo o co chodzi, to napewno chodzi o pieniądze. Na tak duży bank jaki powstanie po połączeniu nie da się już naciskać żeby wysupłali kaskę na kolejną kampanię wyborczą. Po prostu coraz mniej konfitur do wyjęcia.

 

W piątek przeprowadzono w Sejmie wzorem średniowiecza inkwizycję nad czarownicą. Najbardziej obrzydliwe jest to, że kapturowemu sądowi przewodził w majestacie prawa bandyta i złodziej, a tłuszcza dawała temu poklask.

 

Wnioski są smutne i przerażąjące:

- jeśli macie kredyt na budowę domu to zróbcie wszystko żeby go spłacić w najbliższych miesiącach

- jeżeli macie oszczędności, to zawczasu załóżcie konto w innym kraju i je przelejcie (np. do Wielkiej Brytanii, prowadzenie rachunku jest za free w każdym banku, a ponieważ nie macie statutu rezydenta to Wasze pieniądze na rachunku oszczędnościowym przez najbliższe kilka lat nie będą obciążone podatkiem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markus, straszyć to Ty umiesz. Szczególnie na budjących takie wizje działają... budująco. :cry:

 

Czas na codzienną dawkę oszołomstwa:

 

Po co zajmowac sie gospodarka?

Z wszystkich stron slyszymy,ze PIS zajmuje sie tym, co nie jest najwazniejsze. Wiadomo bezrobocie i gospodarka to naczynia polaczone, i priorytet. Tylko ja tak obserwujac to co sie w Polsce dzialo przez te ostatnie 16 lat ,niesmialo sie zapytam.

Po co to robic, skoro w kazdej chwili moze przyjsc Balcerowicz i recznie te

gospodarke schlodzic, gdy stwierdzi,ze rozwija sie zbyt szybko i nadzbyt

dobrze.Tak jak zrobil to w 97r

Przynajmniej poki Balcerowicz jeszcze ma cos do powiedzenia.

A obserwujac jego ostatnie wypowiedzi mozna zauwazyc,ze to strasznie zawistny i msiwy kosciany doktryner.

 

Może być? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markus, straszyć to Ty umiesz. Szczególnie na budjących takie wizje działają... budująco. :cry:

 

Wybacz, ale coraz bardziej dochodzę do wniosku, że mi z większością rodaków jakoś nie pod drodze.

Każdy kolejny wniosek składany przez Prawych i Szlachetnych, do spółki z Lubującymi Pogrążyć Rodaków powodują u mnie odruch wymiotny i chęć zgaszenia światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutni jacyś jesteście. A przecież nie nada. Jest lepiej.

Dla rozweselenia:

 

"Dwóch kierowców z wodzisławskiego pogotowia ma do zapłacenia kary za przekroczenie prędkości. Przyłapał ich fotoradar. Sęk w tym, że jechali ambulansami do chorych! Policjanci jednak skierowali wnioski o ich ukaranie do sądu grodzkiego - informuje "Dziennik Zachodni".

 

Piotr Banko dostał już wyrok: do zapłacenia ma 180 zł, natomiast jego kolega z innej karetki, Jan Kaczor, ma już dwa wyroki: - Pierwszy na 180 drugi na 230 zł - wylicza mężczyzna. - Jeżdżę karetką już 30 lat i takich problemów nigdy nie było. Zdaniem policji, kierowcy jechali bez sygnałów świetlnych, gdy ustrzelił ich fotoradar przy ul. Jastrzębskiej, więc pojazdy nie były uprzywilejowane.

 

- Jechaliśmy do chorych ratować życie! Nie jesteśmy piratami drogowymi - dowodzą kierowcy. Zapewniają, że mieli włączone sygnały świetlne, choć na czarno białym zdjęciu z fotoradaru tego nie widać.

 

Piotr Frelich, kierownik pogotowia w Wodzisławiu Śląskim uważa, że cała sprawa jest kuriozalna. - To jedno wielkie nieporozumienie. Rozmawiałem już z szefem drogówki, przecież takie wnioski nie powinny trafiać do sądu - mówi kierownik.

 

Cała procedura oczyszczania kierowców z zarzutów jest teraz dla wszystkich bardzo czasochłonna i niepotrzebna. - Trzeba pisać mnóstwo druków, uzasadnień, że posiadają uprawnienia. To są przecież karetki reanimacyjne i wypadkowe! - mówi Frelich. Kierowcy złożyli odwołania od wyroków. Stracą jeszcze czas i nerwy na tłumaczeniu się przed sądami."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, mamy w końcu spór (bez Stronga, chociaż nie tracę nadziei :wink: , że wróci).

Nie jestem fanem prezesa NBP, człowiek popełnił pewnie sporo błędów ale uważam, podobnie jak redaktorzy z wczorajszego spotkania ze Skowrońskim w jedynce (Pacewicz, Janke, Wildsztajn i Gość z Tygodnika Podhalańskego) - pomnika to Balcerek kiedyś się doczeka.

 

Świtenie, że mTom przypomniał rok 1997. Prezesem NBP była wtedy p.Hanka, która przez jakieś 10lat była raczej przedstawicielem moheru. Wybory wygrał wtedy AWS i na fali entuzjazmu posolidarnościowego, na Śląsku niejaki Krzaklewski dostał niewiele ponad połowę głosów Balcerowicza. Ten został wicepremierem i min.finansów do 2000r. (kiedy to UW wszyła z koalicji). Gospodarkę zaczęła "chłodzić" głównie p.Hanka w połowie 2000r, podosząc podst. stopy procentoweNBP. Był to efekt wzrostu inflacji w Polsce i kryzysów walutowych u naszych sąsiadów. Moim zdaniem były to kroki zbyt szybkie i/lub za dużej skali. Ale pamiętajmy, polska gospodarka jako jedyna w regionie nie zanotowała kryzysu walutowego (Węgry, Czechy, Rosja miały skokowa dewaluację waluty o 20%) , a wzrost gosp. został tylko spowolniony - a nie miał wartości ujemnej.

Gdy w 2001r. LB został prezesem NBP, wyłącznie obniżał stopy %. Zgoda. Także moim zdaniem stanowczo zbyt wolno. Ciągle słyszałem, że inflacja wzrośnie - a ta jak na złość specom, nieustanie malała.... ale może to właśnie dzięki nim?

Jestem tylko magistrem i nie mam wystarczających podstaw teoretycznych oraz tych informacji o danych makro, którymi dysponują członkowie Rady Polityki Pien.Dlatego wyrażając swoją krytyczną opinię, nie śmiem poddawać w wątpliwość ich wiedzy, doświadczenia, dobrej woli i ...PATRIOTYZMU, co jednoznacznie im zarzucają oponenci.

Ponadto zgodzimy się chyba , że dotąd RPP były w większości autorytety eknomiczne i to z różnych szkół. Po tym co pokazał PiC z KRRiTV - zero pluralizmu , 100% niekompetencji - możemy spodziewać się, że jeśli jej nie rozwiąże, to w nowym rozdaniu, Lepieje obsadzą tam swoich "fachowców".

Smutne jest też to, że komuna, mimo znacznie większego sukcesu wyborczego(w 2001 LSD miał ponad 40% głosów), potrafiła w znacznie większym stopniu dzielić się władzą.

 

Biedna nasza Polska, ale tym co chcą czmychnąć, powiem, że światła nie trzeba gasić. Ja i tak zostanę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to widzą inni?

 

"Praźródeł problemów szukać należy w okresie, który jest dla wielu (zwłaszcza w SLD) powodem do dumy, mianowicie w latach 1995 - 1997 i w ówczesnym zaskakująco wysokim wzroście gospodarczym (6 - 7 proc. rocznie). Gospodarka wychodziła wówczas z transformacyjnej korekty komunistycznych zaszłości i wchodziła w fazę przyspieszenia. Jednakże to, co nastąpiło, było nie tylko oczekiwanym zdrowym wzrostem gospodarczym, przy którym zmieniającemu się popytowi odpowiada coraz lepiej dostosowująca się podaż krajowych, w coraz większej części prywatnych, podmiotów gospodarczych.

Obok naturalnej dynamiki mieliśmy także politykę. Ówczesne rządy SLD/PSL dolewały jeszcze - całkiem niepotrzebnie w warunkach szybko rosnącej gospodarki! - oliwy do ognia. Tu subsydia dla górników, tam darowane podatki, tu politycznie motywowane kredyty, tam podwyżki dla budżetówki. I tak w koło Macieju (czy może raczej, ze względów historycznych, dookoła Wojtek). W gospodarkę różnymi sposobami wpompowano masę dodatkowego popytu.

A gospodarka nie miała jeszcze dostatecznie rozwiniętej i sprawnej sieci prywatnych producentów, a zwłaszcza dostawców materiałów i półfabrykatów dla producentów dóbr tzw. finalnych (konsumpcyjnych i inwestycyjnych). Rezultatem był gwałtowny wzrost importochłonności gospodarki: w latach 1995 - 1996 1 proc. wzrostu PKB wymagał aż 4 - 5 proc. wzrostu importu! Import wzrósł tak dalece w latach 1994 - 1997, że aby zrównoważyć eksport z importem trzeba by sześciu lat wzrostu eksportu w tempie 10 proc. rocznie i zerowego wzrostu importu. Ponieważ nic takiego nie jest możliwe, więc nawet dziś jeszcze, mimo zmienionej sytuacji i coraz lepszych wyników w eksporcie, luka między importem a eksportem towarów wynosi ok. 13 - 14 mld dolarów.

Nic więc dziwnego, że kompetentni ekonomiści - np. prof. Zienkowski - już w 1996 r. mówili o "przegrzaniu gospodarki". Bilans płatności bieżących zmienił saldo z nadwyżki rzędu 4 proc. PKB w 1994 r. do deficytu rzędu 3 proc. PKB w 1997 r. (7 proc. różnicy PKB w ciągu trzech lat!) i rósł dalej, rok po roku, aż do zimy 1999/2000. Stało się sprawą oczywistą, że rosnąca nierównowaga zewnętrzna zagraża stabilności gospodarki i dlatego po wyborach w 1997 r. wicepremier Balcerowicz zapowiedział "schłodzenie gospodarki". Nie bardzo mu się to udawało na skutek oporu koalicjanta w polityce fiskalnej, ale politycznie motywowane manipulacje w polityce rolnej wzmocniły skutki nieurodzaju w rolnictwie i gospodarka otrzymała dodatkowy impuls inflacyjny, na który z kolei zareagowała Rada Polityki Pieniężnej. Konstytucyjnie niezależna od bieżących fluktuacji politycznych prowadziła - po początkowych błędach - w miarę zrozumiałą dla rynku restryktywną politykę ekonomiczną, która przyniosła oczekiwane efekty. Inflacja powróciła, po rocznej dygresji, do trendu spadkowego, a deficyt płatności bieżących spadł z ponad 8 proc. do 5 proc. PKB w lipcu br. Nierównowaga wewnętrzna (inflacja) i zewnętrzna (deficyt w bilansie płatności bieżących) przestały zagrażać stabilności gospodarki.

Ale, jak to zawsze podkreśla mój mentor Milton Friedman, nie istnieje lunch za darmo! Ceną powrotu do równowagi - i to prawda podręcznikowa - jest zawsze spowolnienie wzrostu gospodarczego lub nawet prawdziwa recesja. I tę cenę zapłaciliśmy, więc nie należy się dziwić i traktować spadku dynamiki jak dopustu Bożego, czy jak dachówki, która spadła nam niespodziewanie na głowę, bo świadczy to, łagodnie mówiąc, o słabej znajomości przedmiotu.

Warto też przypomnieć, że Węgrzy, którzy podjęli podobne kroki, zapłacili w podobnej sytuacji cenę w postaci dwóch lat wzrostu PKB w tempie 1,0 - 1,5 proc. rocznie, a Czesi, którzy dokonali korekty już po wybuchu kryzysu walutowego (w następstwie deficytu PKB dokładnie tej wielkości jak w Polsce w 1999 r.) zapłacili za korektę ex post trzema latami zerowego wzrostu. To kolejna lekcja dla polityków - pamiętać, że nie jesteśmy sami na świecie. Inni przechodzili to samo i można nawet - przy pewnym wysiłku - wyciągnąć z tego jakieś wnioski.

Prof. Jan Winiecki"

 

Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z Wilczą. Czy jest ktos kto ma inne zdanie, cholera? Pstrąg już raczej nie wróci... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MArkus, Wilcza - prawdę i rację mówicie

 

identycznie wcześniej Niesiołowski

 

 

Markus i Wilcza mówią jak Niesiołowski, :

 

 

Stop wariatom politycznym!

 

 

ciąg dalszy nastąpił

 

do fanów zoologi świetnie pasuje:

 

za Rybińskim

 

Demokracja dla upośledzonych

 

 

Dotarła do mnie elektronicznie "Informacja dla mediów i PAP" o tym, że dwa krakowskie stowarzyszenia - Młode Centrum i Inicjatywa 33 - organizują 15 marca, w rocznicę proklamowania III Rzeszy, marsz pod Grób Nieznanego Żołnierza w Krakowie w obronie wolności mediów.

 

Muszę przyznać, że organizowanie w Polsce, w rocznicę utworzenia przez Hitlera totalitarnego, rasistowskiego, antysemickiego i antypolskiego reżimu, demonstracji, stawiającej znak równości między III Rzeszą i III Rzecząpospolitą, między PiS i NSDAP oraz między braćmi Kaczyńskimi i Reichsführerem, jest wyrazem jakiejś wyjątkowej, nawet jak na poziom obecnej debaty politycznej, aberracji umysłowej. A także kompletnego braku wrażliwości historycznej.

 

Gdyby to jeszcze byli jacyś smarkacze, którzy chorowali na koklusz i nie mogli uczestniczyć w lekcjach historii najnowszej. Ale główny organizator i koordynator tej akcji, pan Jan Hoffman, jakmnie zapewniono w Krakowie, jest człowiekiem całkiem dojrzałym i nawet zdążył być w swojej karierze usunięty z Unii Wolności. Nie wiem, za co, ale mogę się domyślać.

 

Polska dzisiejsza w ocenie Hoffmana: "Jestem przekonany, że w obecnych czasach, gdy nie ma wolnych mediów, to demokracja staje się mitem". Kraj, w którym mogą ukazywać się "Nasz Dziennik" Rydzyka, "Nie" Urbana, "Głos" Macierewicza i "Trybuna", jest krajem, w którym są wolne media. Kraj, w którym grupa kretynów może legalnie i pod ochroną policji demonstrować przeciwko własnemu państwu w rocznicę hitlerowskiej Rzeszy, jest krajem demokratycznym nawet dla upośledzonych umysłowo. Jak tak dalej pójdzie, to w Krakowie, w obronie homoseksualistów, zorganizowana zostanie manifestacja 1 lipca, w rocznicę nocy długich noży - zamordowania Ernsta Röhma i gejowskiego przywództwa Sturmabteilung SA.

 

Krakowska inicjatywa powinna też być przestrogą dla poważnych polityków, przekraczających w ferworze dyskusji granice przyzwoitości. Więcej rozwagi i argumentów, mniej histerii, odwoływania się do PRL i straszenia faszyzmem, bo jednostki słabsze umysłowo mogą nie zrozumieć retoryki i brać to na serio.

 

Maciej Rybiński

 

dla fanów ludzi z zasadami (Tusk, Lewandowski, Schetyna, Piskorski), przy tych tuzach to posłowie Samoobrony to najgrzeczniejsze dzieci

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8224998,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARECZKA

 

Nawet nie wiesz jakżeśmy się tu za Tobą stęsknili.

Wątek bez Ciebie umarłby w trzy dni.

 

Ja myslę, że kiedykolwiek by nie zrobili tej demonstracji to jakąś rocznicę da się dopasować. Zwłaszcza w kraju tak opanowanym przez martyrologię jak nasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o :o :o :D :D :D

To już PiS nie niszczy demokracji? PiS nie niszczy państwa? PiS nie niszczy Polski. W PiS nie ma strasznych ludzi?

 

Autor:

PiS niszczy demokrację. PiS niszczy państwo. PiS niszczy Polskę. W PiS są straszni ludzie.

weekend był

widocznie

koledzy naprostowali..........

i wszystko wróciło do normy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o :o :o :D :D :D

Autor:

PiS niszczy demokrację. PiS niszczy państwo. PiS niszczy Polskę. W PiS są straszni ludzie.

 

FAKTY

 

AUTOR: Niesiołowski za:

http://igorjankepost.blog.onet.pl/2,ID69191478,index.html

idealnie do państwa pasuje, a sam mtom przyznał że wilcza i markus mówią Niesiołowski

Gratuluję

 

a wątek nigdy nie umrze (nawet jak mnie 3 dni nie będzie, sprawdzimy za 4 dni :lol: :lol: ), przecież mtom i dropsiak są tu codziennie, przecież muszą!!!!!

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...