jareko 17.03.2006 18:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 ok - przesadzilem z tymi % choc abstynentem jestem Nie zmiania to postaci rzeczy ze "sluzba zdrowia" jest chora i w ramach wszelkiej masci ubezpieczycieli i innych rozwiazan mozna ja zreformowac. Skad realnie taki upor przed? Moze przewrotnie powiem iz w mojej ocenie wlasnie z powodu odciecia od darmowego, nie obarczonego podatkiem dodatkowego dochodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sallyko 17.03.2006 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Bezplatna opieka zdrowotna to bardzo dobry chwyt wyborczy dla mas. Wszyscy politycy przed wyborami obiecuja cuda , prywatyzacje, wejście prywatnego kapitalu, a po wyborach sa inne ważniejsze sprawy. Kto by sie tam chcial zajmowac trudną reformą. Ten rząd jakoś też nie widać żeby cokolwiek w tym kierunku robil. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sallyko 17.03.2006 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Moje dziecko mając 5 tygodni trafilo do jednego z lódzkich szpitali. Mialam swoj osobny boks w ktorym stalo moje lozko i dziecka. Pielęgniarki zajmowaly się dziećmi, niektore mamy nie zostawly z dziecmi i nie bylo problemów. Nie mam zlych wspomnien, nikt nie żadal lapówek, placilam za lózko ale byly to oplaty ustalone przez dyrekcję szpitala. Naprawdę jak czytam niekotre wypowiedzi to nie mogę w to uwierzyc. Żadna ze znajomych mi osób też nigdy nie spotkala się z wymuszaniem lapówki. Co innego dowody wdzieczności po leczeniu, ale to każdy dawal z wlsanej woli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 17.03.2006 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Większość moich znajomych spotkała się z wymuszaniem łapówek przez lekarzy. Mój sąsiad zapłacił 3 tyś zł nieformalnej opłaty wstępnego za to by został dopuszczony do operacji odklejonej siatkówki oka. Nota bene operacja i tak została źle przeprowadzona (dał za mało?) i do poprawkim (fakt przypadkowo odkryty w innej klinice).Sallyko wyluzuj na litość, chyba że chcesz sie licytować? Czytaj spokojnie. My nie potępiamy lekarzy, a jedynie krytykujemy bezczelnych niekompetentncyh konowałów (a że ci są bardzie widoczni, to już nie nasza wina) oraz zły system (w konteście tego, że na reformę w stylu słowackim chyba jeszcze poczekamy). No chyba, że się ma lekarza w rodzinie... Opłaty: DANE PODSTAWOWE Minimalne wynagrodzenie za pracę Od 1 stycznia 2005 r. 849,00 zł Od 1 stycznia 2006 r. 899,10 zł Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej W I kwartale 2005 r. 2415,45 zł W II kwartale 2005 r. 2318,53 zł W III kwartale 2005 r. 2347,24 zł W IV kwartale 2005 r. 2528,62 zł W 2005 r. 2380,29 zł POCZĄTEK STRONY SKŁADKI Wysokość składek na ubezpieczenia społeczne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych Dla wszystkich ubezpieczonych wysokość składek na poszczególne ubezpieczenia od 1 stycznia 1999 r. wynosi: o ubezpieczenie emerytalne 19,52% podstawy wymiaru o ubezpieczenia rentowe 13,00% podstawy wymiaru o ubezpieczenie chorobowe 2,45% podstawy wymiaru o ubezpieczenie wypadkowe od 1.01.2003 r. do 31.03.2006 r. od 0,97% do 3,86% podstawy wymiaru. Składka na Fundusz Pracy od 1 stycznia 1999 r. wynosi 2,45% podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Składka na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych od 1 stycznia 2006 r. wynosi 0,10% podstawy wymiaru. Składka na ubezpieczenie zdrowotne od 1 stycznia 2006 r. wynosi 8,75% podstawy wymiaru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wilcza75 17.03.2006 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Służba zdrowia, lekarze i temat całej naszej dyskusji znakomicie wiążą się ze sobą. Konieczność komercjalizacji służby zdrowia (świetny przyład Słowacji), a z drugiej strony niemożność jej przeprowadznia ze wzglęgu na populizm całej klasy politycznej, z wyjątkiem UPR i mam nadzieję PO, są oczywiste. No i lekarze. Gdy PiC obiecywał walkę z korupcją, miałem nadzieję że ktoś weźmie się w końcu i za nich. A tu cisza. Moim zdaniem lekarze są, niestety, najbardziej skorumpowaną i pasożytniczą grupą zawodową w III i IV RP. Pal licho szarą strefę prywatnych praktyk. Nie łapówki są też najgorsze. Łapówki za przyjęcia do szpitali, za zabiegi i operacje, za skierowania są niemal normą, ale za to w równym stopniu z lekarzami odpowiada całe społeczeństwo (gdy zacząłem odwiedzać Pisz w połowie lat 80-tych, z przerażeniem stwierdziłem, że każda, powtarzam każda wizyta moich teściów u lekarza wiązała się z "prezentem"... i niewiele się od tamtej pory zmieniło, im dalej od dużych miast tym gorzej). Najgorsze jest moim zdaniem pasożytnictwo lekarzy. Jeśli idę do specjalisty prywatnie. I gość przyjmuje mnie w pokoiku 2 x 3m, gdzie jedynymi sprzętami są biurko i 2 krzesła. Nie raczy nawet białego fartucha założyć. Zamiast porady, zaprasza mnie jutro do szpitala na przeciwko , gdzie jest ordynatorem. A na tym oddziale robi mi się analizy i badania, na koniec dostaję jeszcze leki. Zaś następnem razem gdy zachodzę do gabinetu to pan doktor ma pretensję, że nie przyszedłem od razu na oddział. Gdy już nie chcę iść do tego człowieka i zbulwersowany opawiadam całą hisotrię zaprzyjaźnionym medykom, ci w ogóle nie wiedzą o co mi chodzi. "Przecież dobrze cię leczy" słyszę. A lecz mnie dziadzie za swoje, a nie publiczne pieniądze . Oczywiście nie wszyscy, dzięki Bogu, są tacy. Ilu jednak jest naprawdę uczciwych? Panowie Kaczyńscy, chcecie oczyścić Polskę z korupcji. To zróbcie to do diabła, a nie tworzcie setny urząd, który tą korupcję wzmoże ,a nie osłabi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 17.03.2006 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 (....) Gdy już nie chcę iść do tego człowieka i zbulwersowany opawiadam całą hisotrię zaprzyjaźnionym medykom, ci w ogóle nie wiedzą o co mi chodzi. "Przecież dobrze cię leczy" słyszę. A lecz mnie dziadzie za swoje, a nie publiczne pieniądze . Oczywiście nie wszyscy, dzięki Bogu, są tacy. Ilu jednak jest naprawdę uczciwych? (..) no właśnie najgorsze jest to, ze jest sporo takich, którzy uwazają, że to normalne i oczywiste a ci którym sie nie podoba to jacys dziwacy/delikatnie ujmujac/........i nawet nie trzeba tak uwazajacych daleko szukać....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 17.03.2006 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 ..dobry... ..wiecie co ? przynajmniej temat jest; jakby wszystko było dobrze, spadłoby czytelnictwo Miałem dziś wyjątkową nieprzyjemność oglądać praskonfę pana premiera I przypomniał mi się tekst Kingi Dunin z "Wysokich Obcasów" sprzed 3 tygodni. Wrzucę, bo taki akuratny Z wyrazami sympatii Kinga Dunin 25-02-2006 Dorn ewidentnie nie jest aż tak głupi, żeby samemu wierzyć w to, co mówi. Bracia Kaczyńscy oczywiście też nie wierzą. Oni jednak w zasadzie panują nad mimiką i tonem głosu, a sygnały dystansu umieszczają wprost w wypowiedziach, co robi lepsze wrażenie. Prawdziwą gwiazdą jest jednak Marcinkiewicz, bo udaje mu się mówić tak, jakby on jeden był naprawdę szczery, on jeden nie grał, tylko realizował nawet nie program partii, lecz wolę boską. Patrzę sobie w telewizor i widzę Donalda Tuska, któremu chyba specjaliści od pijaru powiedzieli, że krytyka jest bardziej wiarygodna, jeśli zostanie okraszona łyżką pochwał. Chwali więc Tusk Marcinkiewicza, zanim go zniszczy. Jak chwali? Podobnie jak wszyscy. Że sympatyczny, uczciwy i - uwaga! - za to, że dobrze komunikuje się ze społeczeństwem. Istotnie, premierowi Marcinkiewiczowi - samemu lub z pomocą specjalistów - udało się stworzyć taki właśnie obraz. A nawet dodać do tego supozycję, że ma dobrą wolę i w ogóle stara się chłopak. Oczywiście opozycja jest od tego, aby zaraz dodać, że stara się, stara i nic z tego starzenia nie wychodzi. Rząd nie ma już stu dni, tylko sto kilkanaście, i nadal nic. Odnotowywanie porażek rządu zostawię jednak innym, a sama zajmę się sympatycznością i komunikacją. Jakie trzeba mieć wyobrażenie na temat komunikacji społecznej, żeby powiedzieć, że premier 'dobrze się komunikuje'? Istnieje na przykład taki staroświecki pogląd, że komunikacja polega na wzajemnej wymianie informacji i opinii. Aby ta nieznana już prawie w dzisiejszych czasach procedura mogła zaistnieć, potrzebne są dość proste techniki: trzeba nie tylko umieć mówić, ale także słuchać ze zrozumieniem i odpowiadać na pytania. A jak komunikuje się premier i nie tylko on, właściwie wszyscy przedstawiciele rządzącej ferajny? - Ile kosztuje nas wojna w Iraku? - Obywatele Iraku są bardzo zadowoleni z funkcjonowania polskiej misji. - Czy zamierzacie posłuchać wezwania arcybiskupa Gocłowskiego i zrezygnować z występowania w Radiu Maryja? - Moja matka, wdowa i staruszka, nie wyobraża sobie życia bez tego radia. - Czy słyszeliście o tym, że budżet musi być wcześniej uchwalony? - Marszałek Marek Jurek od lat daje dowody swojej bezstronności. - Czy nie czujecie pewnego dyskomfortu związanego z udziałem pani Gut w Krajowej Radzie Sądownictwa? - Jestem człowiekiem wierzącym. I tak dalej, i tak dalej. Przykłady można by mnożyć, ale po co, skoro wystarczy włączyć telewizor albo sobie poczytać. I tak wygląda cały ten pisk. I nie o to chodzi, że przed nimi nikt nie kręcił, nie kłamał, nie unikał odpowiedzi na niewygodne pytania. Raczej nikt dotąd nie robił tego aż tak bezczelnie. Mnie jednak ciekawi w tym wszystkim wyjątkowa sympatia dla Kazimierza Marcinkiewicza. Zacznijmy jednak z drugiego końca, na którym znajduje się Ludwik Dorn uchodzący za niesympatycznego aroganta. Czy tylko z powodu kamaszy, które zaproponował lekarzom? Chyba nie. Dorn nieustannie wypada z roli. Usiłuje, podobnie jak jego koledzy, z kamienną twarzą sprzedawać ten sam kit pszczeli (pszczeli, bo słodki), ale tu okiem mrugnie, a tam pośle niekontrolowany cyniczny uśmieszek, kiedy indziej znowu w zdaniu zawiśnie jakiś zupełnie zbędny cudzysłów albo zadźwięczy ironia. Dorn ewidentnie nie jest aż tak głupi, żeby samemu wierzyć w to, co mówi. Bracia Kaczyńscy oczywiście też nie wierzą. Oni jednak w zasadzie panują nad mimiką i tonem głosu, a sygnały dystansu umieszczają wprost w wypowiedziach, co robi lepsze wrażenie. Prawdziwą gwiazdą jest jednak Marcinkiewicz, bo udaje mu się mówić tak, jakby on jeden był naprawdę szczery, on jeden nie grał, tylko realizował nawet nie program partii, lecz wolę boską. Marcinkiewicz to premier, a premier to Marcinkiewicz, a razem są interesem państwa i narodu. Z króliczkiem pod pachą. I jak kogoś takiego nie lubić? Marcinkiewicz ma wnuka i narty, a premier ma dobrą wolę i wizję i wszystko to zlewa się w uroczą całość. A jak jest z tą dobrą komunikacją? Marcinkiewicz dobrze siebie komunikuje społeczeństwu, czasem też komunikując się na klęczkach i na oczach społeczeństwa. I tak nam zakomunikowany jest nad wyraz sympatyczny, bo taka też jest treść owego komunikatu. I tylko niech nikt mi nie wmawia, że mężczyźni w polityce to racjonalność, a kobiety wnoszą do niej emocje. Dziś polityka to głównie kobiece sztuczki: jak być kochaną i jak się spodobać. :lol: oryginał + dyskusja na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 17.03.2006 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 W UK na konsultację u specjalisty czeka się kilka miesięcy. Tak samo w Kanadzie. Nikt się tam nie dziwi. A w USA prywatne ubezpiecznie zdrowotne to jest naprawdę obciążający wydatek. dziwi sie dziwi Sallyko. Przynajmniej w UK. Prawie taka degrengolada jak u nas w sluzbie , za przeproszeniem, publicznej.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 17.03.2006 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Hmmm....mam kawalek rodziny w Stanach, mam tez jakies jej odpady w Kanadzie i pierwsze slysze by tyle czekali - a gadamy sobie czasem via net Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sallyko 17.03.2006 22:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 [dziwi sie dziwi ......Przynajmniej w UK. Prawie taka degrengolada jak u nas w sluzbie , za przeproszeniem, publicznej.. Pewnie że się dziwią, jak lekarz z Indii mówi do nich z takim akcentem , że zrozumieć go nie mogą. Dlatego z taką ochotą zatrudniają polskich lekarzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 18.03.2006 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 Czyli co? Mamy siedzieć cicho i się cieszyć, że jest jak jest bo może być jeszcze gorzej jak wszyscy lekarze wyjadą do UK? I nie daj Bóg, żeby jakichś zmian w służbie zdrowia żądać, które ukrócą korupcję i wymuszą większe zaangażowanie lekarzy? Przykład Słowacji jest wymowny.Poza tym co to za argument, że w Kanadzie też jest źle (o ile rzeczywiście tak jest)? Płacimy sporo na leczenie (oficjalnie i nieoficjalnie) więc mamy prawo wymagać, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 18.03.2006 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 [dziwi sie dziwi ......Przynajmniej w UK. Prawie taka degrengolada jak u nas w sluzbie , za przeproszeniem, publicznej.. Pewnie że się dziwią, jak lekarz z Indii mówi do nich z takim akcentem , że zrozumieć go nie mogą. Dlatego z taką ochotą zatrudniają polskich lekarzy. Odpowiem Twoimi słowami: Sallyko: Opublikuj swoje teorie na pewno dostaniesz Nobla. A tak ode mnie: od mieszania herbata nie robi się słodsza. Ale za to teoria ciemnej masy świeci tryumfy. A koń jaki jest każdy widzi........ ps. tak własnie mtom z tego wynika - siedź cicho, płać, płacz i bądź wdzięczny !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 18.03.2006 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 A tak wracając do tematu watku, pozwólcie, że zacytuję Jarosława /za Rzeczpospolitą/: Przedterminowe wybory są możliwe, bo nie sposób rządzić Polską w trakcie nieustającej awantury. Ci, którzy podpisali z nami pakt, albo będą się wywiązywać, albo nie ma większości. Wtedy tylko wróg państwa może odmówić rozwiązania tego Sejmu. Mocne słowa pogrubienia to moja sprawka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.03.2006 10:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 On juz chyba sam nie wie co mowiWszak odkad z bratem zwedzili ksiezyc caly czas awantury wszczynaja - wiec o co chodzi?Jest takie przyslowie czy tez powiedzonkoJak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase Wiec na co tym razem jest skok?Na RPP? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 18.03.2006 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 witam No to się zaczęło. Właśnie przed chwilą miłościwie nam panujący JK ogłosił na konwencji PiS, że w najbliższym czasie klub złoży wniosek o samorozwiązanie sejmu Przedterminowe wybory miałyby sie odbyc jeszcze przed wizytą Ojca Św. w naszym kraju. Wezwał PO do poarcia tego wniosku. Koniec swiata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.03.2006 14:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 Wiecie co? Komus tu do reszty palma odbila Slowa, argumentacja, styl wypowidzi - czy naprawde ten maly czlowiek (a moze malego formatu byloby slowem lepszym) mysli za wszyscy juz zglupieli do reszty i wierza w to co on plecie? Maja Prezydenta Maja Senat Maja Rzad Maja wlasciwie juz obsadzone swoimi wszystkie agencje Rzadowe Maja wszystko I co? Rzadzic nie moga? Maja jeszcze LPR i SO ktore odpowiednio traktowane podpisza wszystko co im pod nos sie podstawi Zalamka. Naprawde zalamac sie idzie I po raz pierwszy w zyciu z satysfakcja sluchalem wypowiedzi telefonicznych (Regionalna 3) Leppera i Giertycha. Ja wiem ze to "polityka" (a moze lepiej politykierstwo?) ale dzis Ci obaj Panowie gadali naprawde do rzeczy - jak nigdy Moze w koncu do nich tez dotarlo z jakimi "osobnikami" maja doczynienia? Mam cicha nadzieje ze zwolennicy PiS takze pozbawieni zostali bielma na oczach i dostrzegli co soba ich "liderzy" reprezantuja. Jak to Kaczynski ujal - "....opadly maski kampanii wyboczej, partie okazaly swoje prawdziwe oblicze..." - moze to prawdziwe oblicze PiS dotrze do ogolu i przerazi. I w wyborach ktore jak sadze wczesniej czy pozniej nastapia i tak, PiS zostanie pogrzebany na wieki. Bo PiS okazal sie pod przywodztwem chorego na "waaaadze" jednego z tych co kiedys ksiezyc nam ukradli partia totalnie niezdolna do czegokolwiek poza awanturami. Lepper pieknie to ujal - "....PiS poza awanturami nie jest zdolny do jakiegokolwiek rzadzenia. Nie potrafi rzadzic...." I tu sie zgadzam z nim po raz pierwszy Do czego to dochodzi hehehe ze zgadzam sie z Lepperem Koniec Swiata. Gdyby o tym Pani Popiolkowa wiedziala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 18.03.2006 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 Zbiera mi się na wymioty. Niech te dwa kurduple, do spółki z trzecim kurduplem Gosiewskim wygrają i się zadławią. A rodakom życzę, żeby zamiast pracy i potu znowu zamarzyli o mannie z nieba i jedli po wyborach gó... Mamy i będziemy mieli taką władzę na jaką zasługujemy. Spójrzmy wszyscy razem w lustro, to społeczeństwo się w nim odbija. Jak dobrze że coraz więcej krajów otwiera swoje drzwi przed nami. To mój ostatni komentarz, szkoda słów. Miałeś chamie złoty róg ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 18.03.2006 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 Mnie najbardziej wkurza fakt, że tak ot dla kaprysu trzeba będzie wywalić w błoto kupę kasy na te przedwyborcze szopki, same wybory a potem jeszcze zapłacić partiom za to/po ich ponownym wejsciu do parlamentu/. Do tego pewnie odprawy dla całego obecnego towarzycha A jak wyniki nie zadowolą wyżej /przez Markusa/ wymienionych? Do skutku?? A jeszcze tak niedawno zarzucali nas niektórzy argumentacją finansową, która miała uzasadniać nieorganizowanie wyborów prezydenckich w miwście stołecznym Ech.......złe słowo na usta się ciśnie..... Do wyborów samorzadowych pójdzie po takich szopkach 20% najwierniejszego elektoratu....może własnie o to chodzi????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.03.2006 17:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 markus - trzeba jednak byc optymista? Moze jednak zmadrzeje, moze pomysli choc czasem ....moze....(cholera - czy ja naprawde az tak glupi jestem ze jeszcze wierze w to co pisze?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 18.03.2006 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 "@#%$^^^&~ nie wierzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.