klonik 29.03.2006 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Wyciety nozyczkami tekst Gretkowskiej Dyskretny gust Kancelarii Prezydenta Nie jestem Orianą Fallaci, ani profesor Staniszkis. Moje felietony są mniej zaangażowane czy naukowe. Chociaż nawet dziennikarze i naukowcy są już na tyle świadomi, że nie mają pretensji do jedynie słusznego oglądu rzeczywistości. Jestem pisarką i publikuję w gazetach felietony, korzystając ze szczególnego przywileju publicznego wyrażania subiektywnych opinii. Jeszcze bardziej subiektywna jest literatura tworzona wyobraźnią. Gdy moja książka znajdzie się na liście bestsellerów nie mam ciągot by przekładać to na rankingi popularności politycznej i startować w wyborach. Artysta jest osobą nieodpowiedzialną, zwłaszcza za ten świat bo go nie tworzy, on go sobie wyobraża. To politycy są inżynierami rzeczywistości, a dziennikarze mają za zadanie w miarę obiektywnie ją komentować (w zależności od opcji gazety). Myślałam, że taki podział ról, trójpolówka zadań i kompetencji między politykami, dziennikarzami i artystami jest w demokracji oczywisty. Ale redakcja Sukcesu dostała niedawno list od dyrektor Anny Kamińskiej z Kancelarii Prezydenta RP Biura Informacji i Komunikacji Społecznej, cytuję fragmenty: „Szanowna Pani Redaktor. W numerze Sukcesu z lutego br. ukazał się felieton Manueli Gretkowskiej, określanej – nieco na wyrost biorąc pod uwagę poziom jej „publicystyki” - jako dziennikarka i pisarka. Trudno określić jej felieton pt. „Kły kłamią” inaczej niż jako pseudointelektualny bełkot naszpikowany kłamstwami”. Na czym polegały te straszne kłamstwa? Na błędach w pisowni nazwisk i przekręcaniu nazw urzędów państwowych. Cóż, czasem korekta urzeczona pięknem tekstu przepuszcza ewidentne błędy. Przyznaję, ortografia i hierarchia od najmłodszych lat sprawiały mi kłopot. Najpoważniejszą pomyłką w moim felietonie było twierdzenie, że bracia Kaczyńscy stracili w dzieciństwie ojca. Ale jeszcze nie musimy znać na pamięć życiorysu Wielkich Przywódców – jedynie to mam na swoje usprawiedliwienie. A Kancelaria Prezydencka ma prawo korygować błędy rzeczowe. Jednak dodawanie epitetów nie licuje z powagą urzędu. Nie za bardzo zresztą rozumiem kto tak naprawdę i po co odróżnia normalnego pisarza od pisarza „na wyrost”? Czy to ocena nadgorliwej urzędniczki o niewyżytych ambicjach krytyczno-literackich czy prezydenta, którego reprezentuje? Ostatni przypadek publicznego łajania pisarzy przez polityka pamiętam z wystąpień towarzysza Władysława. Gomułka potępianych literatów sumiennie czytał i dziobał palcem w co ciekawsze cytaty z ich molestowanych na trybunie dzieł. Josif Brodecki za nieumiejętność udowodnienia tępym, sowieckim sędziom, że jest poetą dostał kilkuletni wyrok. Urzędnicy i artyści mają najwidoczniej problemy ze wspólnym postrzeganiem rzeczywistości. Kiedyś było to dla twórców groźne, dzisiaj jest raczej śmieszne. Traktuję więc ten list jako prywatny odruch pani Kamińskiej. Przy okazji sprostowania poniosło ją i postanowiła się podzielić swoimi gustami z Sukcesem. Redakcje są pełne komentarzy od czytelników wyrażających zachwyt albo ubolewanie. Ale dlaczego w takim razie pani Anna pisała na papierze urzędowym, z orłem. Może to szczególny syndrom „oddanej Anny” - mam świeżo w pamięci machinacje Anny Jaruckiej oskarżanej o wykradanie pieczątek. Nie poniżałam w swoim felietonie prezydenta, nie szydziłam z jego rodziny. Zabawiłam się w psychoanalityka sugerując, że decyzje o przekazaniu finansów państwa w ręce kobiet ma swoje źródło w dzieciństwie Kaczyńskich – gdy kasą zajmowała się w ich domu matka. Ta psychoanalityczna wpadka (fachowcom przytrafiają się większe i groźniejsze w konsekwencjach) oraz kilka błędów korektorskich wystarczyło by wywołać epistolarną furię? Oczywiście można się wzajemnie obrzucać wyzwiskami: oni mi wytkną jeszcze raz „pseudointelektualny bełkot”, ja machnę „Szczytujące Niziołki”. Zamiast po gębie damy sobie po obeldze. I co z tego? Już i tak jest groteskowo. Jeśli pisarz brzydko kłamie rozczarowani czytelnicy mogą go ukarać nie czytając i nie kupując jego książek. Polityk wciskający wyborcze iluzje, łgający podczas kadencji jest oszustem. Czy równie bezkarnym co artysta? Tu nie chodzi o rymy i metafory, ale o decyzje, którym będziemy się musieli podporządkować. Po wyborach nie mamy już żadnego wyboru. Ani żadnej kary. Państwa, w których polityka wtrąca się do sztuki, zwłaszcza literatury, to kraje islamskie. Tam głos pisarza wydaje się ważny do tego stopnia, że niepoprawnych usuwa się spośród żywych. W naszej grotesce, na razie bezsilni urzędnicy prezydenta, sugerują, by usunąć felietonistę. Dyrektor Anna Kamińska kończy swój list z Kancelarii Prezydenta tymi słowami: „Zapisana w Konstytucji wolność słowa gwarantuje, że swoje wynurzenia mogą publikować „twórcy” tej miary co Manuela Gretkowska. Dziwi jednak fakt, że Sukces – pismo, które stara się zachować wysoki poziom otwiera swoje łamy na tego rodzaju publicystykę”. Skoro ludzie prezydenta piszą o mnie jak o pisarzu w cudzysłowiu to może powinnam zacząć się podpisywać jako „Gretkowska”. Dla bezpieczeństwa państwa? Manulela Gretkowska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 29.03.2006 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 No taaaa.Nie znalazłem w tym nic co nadawałoby się do wycięcia. A w "Prosto w oczy": Czy znają Państwo takie przypadki w historii naszej Polski, że wycinano strony? Jerzy Baczyński: Rzecz jest bez precedensu. Przepraszam, że ja pierwszy zabieram głos ale ja z prasa mam dłużej do czynienia niż Pani przewodnicząca. Kolega przypominał mi jedno zdarzenie jeszcze z głębokich czasów PRL-u, kiedy w jakiejś książce ukazało się zdanie, czy też miało ukazać się zdanie, że ta myśl pochodzi z Marksa ale przez błąd drukarzy nie wydrukowano litery k, i wyszło na to, że ta myśl pochodzi z Marsa. Wywołało to panikę wśród wydawców. Wynajęto żołnierzy i pracowicie przez noc wycinano te stronę w kilkudziesięciu egzemplarzy tej książki, po to żeby wkleić te już prawidłową. Od tamtej pory już o niczym takim nie słyszałem i szczerze mówiąc jest to zupełne kuriozum. Ja jestem niemal zszokowany i dodam tyle, że jest mi po prostu ewstyd. Wstyd za Pana Jakubasa, wydawcę pisma Sukces bo jego reakcja z tego co wiem, to była jego decyzja o przeprowadzeniu tej dziwnej operacji wycinania tej strony nożykiem do papieru, narusza fundamentalne zasady wydawania prasy również te, które myśmy jako wydawcy ze sobą uzgodnili. Jedna z tych zasad mówi, że wydawca nie ingeruje w proces produkcji pisma. Że od tego jest redaktor naczelny. Wydawca zapewnia tylko do wydawania gazety.Ja mam pewne domniemania ponieważ Pan Jakubas oprócz tego, że jest wydawcą pisma Sukces jest także biznesmanem, który prowadzi dosyć rozległe interesy ze Skarbem Państwa. Zawsze prowadził. Jest między innymi właścicielem Mennicy Polskiej. Także Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. I nie chcę tutaj domniemywać, ale wydaje mi się, że po prostu przestraszył się być może niechętnej reakcji polityków i zadziałał, tak jak zadziałał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 29.03.2006 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 ...Jeśli pisarz brzydko kłamie rozczarowani czytelnicy mogą go ukarać nie czytając i nie kupując jego książek. Polityk wciskający wyborcze iluzje, łgający podczas kadencji jest oszustem. Czy równie bezkarnym co artysta? Tu nie chodzi o rymy i metafory, ale o decyzje, którym będziemy się musieli podporządkować. Po wyborach nie mamy już żadnego wyboru. Ani żadnej kary...... swiete slowa niestety swiete slowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 29.03.2006 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 A ja słyszałem od kumpla (elektorat PiS), że kłamać w czasie kampanii wolno. Ale nic to. Mamy kolejną wojenkę PiS. Zgadnijcie z kim? Urbański kontra Dziwisz - Jeden kardynał nie będzie decydował o przyszłości Polski. O przyszłości będą decydowali Polacy - powiedział w TVN 24 Andrzej Urbański, szef Kancelarii Prezydenta. W ten sposób minister odniósł się do słów kardynała Stanisław Dziwisza o wcześniejszych wyborach tuż przed pielgrzymką papieża. Dziwisz uważa, że atmosfera przedwyborcza nie służy przygotowaniu do wizyty papieża. - To na zaproszenie prezydenta przyjeżdża Ojciec Święty, a nie na zaproszenie kardynała Dziwisza. Nie zmieni się termin pielgrzymki - komentował Urbański. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 29.03.2006 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 to że Dropsiak na pytania nie odpowie, to było oczywiste... no to zapytam jareko... i czy uważasz że to dobrze by dla udowodnienia swoich tez, Gretkowska podpierała się kłamstwami????może tak raz odpowiesz wprost na pytanie ciekawostka że gdy pisano kłamstwa (przepraszam prawdę) o rodzinie (o ojcu, dziadku) Tuska był krzyk w niebogłosy, ale gdy pisza kłamstwa o rodzinie Kaczyńskiego wszyscy udają że nic sie nie stało, a nawet jest dyskusja jak ktoś mógł powiedzieć Gretkowskiej że jej bełkot naszpikowany jest kłamstwami..., przepraszam wielokrotnymi pomyłkami czyli kłamać o KAczyńskim można???ale powiedzieć prawdę Pani Gretkowskiej nie można??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 29.03.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 a ja słyszałem od kumpla z PO, że kłamać trzeba by ciemna masa im uwierzyła, szczególnie go rozśmieszało że musieli kłamać że nie chcą kasy na partię z budżetu, skoro z góry wiedzieli muszą brać dla dobra narodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 29.03.2006 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 PO (a u was biją murzynów) - mnie to lotto. Poza PO i PiS jest jeszcze całe spektrum czego wareczka nie dostrzega. A PO i PiS są siebie warte, niestety. Ale wareczka pewnie nam teraz udownodni, że Gretkowska kłamała. Wareczka zna definicję kłamstwa i da radę, prawda? (tak czułem, ruszyło go... ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.03.2006 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 No tak w kwestii kłamstw i bełkotu są tez i eksperci. a także w kwestii relatywizmu /ciekawe, że zbrodnią według niektórych jest pomyłka w nazwisku pewnej pani a notoryczne pisanie Polacy z małej litery nie??, może nalezy to traktowac tak samo? i wycinać z forum?/. ps. nie moja wina, ze niektórzy nie rozumieja pisanego. Co mnie zreszta nie dziwi. Ale tez nie mój to problem. http://ww2.tvp.pl/2216,20060322318317.strona polecam ps. Urbański przegiął na całego!!! Teraz juz mu nawet kardynał Dziwisz nie pasuje do tego stopnia, żeby się wyrazac z jakims elementarnym szacunkiem ps. Mtom jak x i kumple to pomyłka , literówka i niescisłośc, sprawa małej wagi jak Y to zbrodnia, fałsz, łgarstwo i celowe działanie wiadomych sił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 29.03.2006 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 x i y. My i łoni. Relatywizm. To jest klucz do tego sposobu myślenia: ciekawostka że gdy pisano kłamstwa (przepraszam prawdę) o rodzinie (o ojcu, dziadku) Tuska był krzyk w niebogłosy, ale gdy pisza kłamstwa o rodzinie Kaczyńskiego wszyscy udają że nic sie nie stało, a nawet jest dyskusja jak ktoś mógł powiedzieć Gretkowskiej że jej bełkot naszpikowany jest kłamstwami..., przepraszam wielokrotnymi pomyłkami Stawianie znaku równości pomiędzy tymi wydarzeniami... Nie znami te numery wareczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 29.03.2006 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 no mtom masz rację, o rodzinie Tuska powiedziano prawdę, a o ojcu Kaczyńskich Gretkowska napisała nieprawdę i najgorsze jest to że w celu udowodnienia swoich tez którymi tak się zachwyca jareko... oczywiście, może się pomyliła, ale pytanie brzmi czy w celu udowodnienia swoich tez można jak to zrobiła Gretkowska użyć kłamstw (pomyłek, niedomówień, manipulacji jak kto woli, nie mi to oceniać).... co o tym myślicie???? Dropsiak, może Ty odpowiesz??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.03.2006 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Czyli według....ten dziadek T. jednak zgłosił się był na ochotnika do Wermachtu? Skoro /według ...../ to taka sama prawda jak Gretkowskiej jak o śp. ojcu K.? I nie posądzajmy ...rzecz jasna o żadne manipulacje, gdziezby .... ps to lepsze opary absurdu niż te nozyczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 29.03.2006 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Donald Tusk wyjaśnił jak było!!!! nadal nie odpowidasz na proste pytanie, czy w celu udowodnienia swoich tez można użyć niedomówień, nieprawdy, kłamstw???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekj 29.03.2006 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 no nieee, Wareczko rozum Ci odjęło??Jak możesz porównywać ciężar gatunkowy tych spraw?? Z drugiej strony rozumiem Cię jako zatwardziałego PiS-owca mówiącego słowami jak J. Kaczyński, Gosiewski, Kurski, Urbański i wielu innych. A słowa te są oczywiście pełne miłości i zatroskania o losy Polski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.03.2006 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Donald Tusk wyjaśnił jak było!!!! nadal nie odpowidasz na proste pytanie, czy w celu udowodnienia swoich tez można użyć niedomówień, nieprawdy, kłamstw???? 1. Ja pytam Ciebie nie Tuska, bo chyba bierzesz odpowiedzialnosc za to co piszesz? D Ty postawiłes 2. Ja w celu udowodnienia swoich tez nie stosuję niedomówień nieprawdy i kłamstw. Teraz ty mi napisz, czy równiez tego nie robisz???? Albo nie musisz.........sam sobie odpowiedz. AA I napisz może, jak oceniasz wystapienie prezydenckiego ministra ws kardynał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 29.03.2006 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 różnica pomiędzy nami jest taka że ja odpowiadam na pytania a Ty robisz wszystko by nie odpowiedzieć jak Było z Tuskiem każdy wie, Kurski zarzucił że dziadek służył na ochotnika, co prawdopodobnie nie jest prawdą, bo owszem służył, ale nie ma źródeł jak tam trafił, być może przymusowo, ale nie jest to pewnewięc Kurski powiedział prawdę że służył, ale nie jest pewne czy trafił tam przymusowo czy na ochotnika czy w inny sposób, jak sam Protasiewicz przyznaje są tylko prawdopodobne wersje że może trafił tam przymusowo....za: http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,65646,2969023.html a Gretkowska powiedziała nieprawdę ja tylko pytam czy w celu udowodnienia swoich tez, można jak Gretkowska powoływać się na nieprawdą??? Odpowiesz w końcu Dropsiak czy nie???(ta taka prosta odpowiedź, tak albo nie) prosze choć raz Dropsiak odpowiedz na pytanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.03.2006 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Ja na pytanie odpowiedziałam juz wielokrotnie. Ty w ogóle. Relatywizacja na maxa. Szkoda słów. Odpowiedz chociaz raz na pytanie Wareczka a tak serio i tak na to nie licze, mam doswiadczenie z gręgusiem, i znam juz ten typ , Całe mieszanie o Gretkowskiej słuzy odciagnieciu od tematu wpadki z Jaruzelskim, a teraz z Dziwiszem, :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 29.03.2006 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 można jak to zrobiła Gretkowska użyć kłamstw a Gretkowska powiedziała nieprawdę Raz kłamał, raz mówiła nieprawdę, co za różnica... Udowodnisz, że kłamała (czyli celowo wprowadziła czytelników w błąd co do daty śmierci ojca braci)? Inaczej będziesz oszczercą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 29.03.2006 16:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 no nareszcie - polemika w styla jakze budujacym :) wareczka - dzieki ze wrociles :) : )jest weselej A na Twoje pytanie nie odpowiem - a tak sobie - na przekor Tobie pomine je milczeniem - a co mi tam - moge przecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.03.2006 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 "Jestem skruszonym winowajcą" 29.03.2006 17:51 Skruszony winowajca / RMF Szef Kancelarii Prezydenta Andrzej Urbański powiedział dziś, że czuje się "skruszonym winowajcą" w związku ze swoją wypowiedzią dotyczącą kardynała Stanisława Dziwisza. - Jestem tu skruszonym winowajcą. Wypowiadałem się w dwóch różnych kwestiach: jedna to wybory polityczne i w tej sprawie pani redaktor, ks.kard. Dziwisz, ja, każdy z nasz ma prawo mieć swoje odrębne zdanie. I druga sprawa to zaproszenie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Ojca Świętego. Nigdy tych spraw ze sobą nie łączyłem i nie będę łączył - powiedział Urbański. Jak dodał, "trochę została zrobiona nieszczęśliwa zbitka" z jego wypowiedzi. Minister Urbański powiedział we wtorek w TVN24: "Wszyscy jesteśmy bardzo wsłuchani w to co mówi kardynał Dziwisz i w to co mówi ksiądz prymas Józef Glemp, chociaż mówi co innego, i w to co mówią inni biskupi. Ale też proszę nie wprowadzać tutaj takiego quasi- terroru, że jeden kardynał będzie decydował o przyszłości politycznej Polski. Nie, o przyszłości będą decydowali Polacy".(..) http://fakty.interia.pl/news?inf=733160 Więc?? Manipulacja dziennikarska? Tak myslałam właśnie, ze na pewno nie powiedział tego co powiedział. została zrobiona nieszczęsliwa zbitka znaczy kto ją zrobił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 29.03.2006 17:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 jak to kto? On - a jak ma teraz z tego wybrnac? Najlepiej zrobic z siebie idiote - Narod takiemy wybaczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.