Agduś 18.09.2009 18:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 Okropne bure sweterki - wyraźnie z jakiejś wyprzedaży. W dodatku za małe! Nawet nie wiem, kto je wsuwał pod choinkę (i dobrze). Koszyczki na szklanki , coby nie parzyły, kiedy się poda w nich herbatę Różne śliczne "srebrne" tacki. Przecudnej urody "kryształowy" świecznik (poszedł na jakiąś szkolną loterię jako fant) od sąsiadki - miłośniczki takich klimatów (ale przynajmniej od serca był). Mój małż, ku ogromnemu zaskoczeniu, dostał kilka figurek koników. Wic w tym, że to ja zbierałam koniki, a nie on. Chyba ktoś kupił te koniki dla mnie, potem sobie zapomniał i kupił coś innego, koniki zostały, więc, coby się nie zmarnowały, dostały się mojemu małżowi. O kiepskich kosmetykach rozpisywać się nie będę, bo już było. To chyba często spotykany problem, bo najłatwiej wpaść do sklepu, chwycić "piękny" zestaw z promocji i mieć z głowy. Zasilają szkolne loterie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 19.09.2009 06:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 tego prezentu nie zapomnę do końca życia od ciotki dostałam /a właściwie - dostaliśmy/ w prezencie ślubnym 5 dolarów /był to koniec lat 80-siątych, a ciocia świetnie bawiła się na naszym weselu :D/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruskowa 19.09.2009 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 W mieszkaniu miałam w kuchni granatowe płytki i wszyscy którzy mnie odwiedzali wychodzili z założenia, że ślicznie będą pasowały dodatki w takim samym kolorze. Dostałam więc: glinianego łabędzia , koszyczek porcelanowy w białe kwiatki i złote szlaczki a do tego wazon w identyczne wzorki, granatowe świeczniki (do kuchni! ), od tesciowej nawet plastikową, obowiazkowo granatową wyciskarę do cytryn. Tak w ogole moja teściowa uwielbia pierdostójki i ciągle mnie nimi obdarowuje. W trakcie przeprowadzki prawie wszystkie :zaginęły: A... na gwiazdkę już dwukrotnie zostałam przez ww. obdarowana szalem z koronki lub czymś takim za kilkanaście złotych i nie chodzi tu o cenę ale o to, że jeszcze jestem za młoda na takie "przebranie", a poza tym nie jest w moim stylu. Najwiekszy ubaw z tego ma moja sześcioletnia corka, ktora dla szali znajduje przedziwne zastosowania, nie mniej jednak ja nigdy ich nie założyłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia1981 19.09.2009 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 pamiętacie te mikołajki w klasie kiedy się losowało komu da się prezent. mnie wylosował wychowawca dodam że była to ósma klasa czyli konie po 15 lat. ja dostałam od niego nakręcaną plastikową żółtą kaczkę. klasa miał ubaw a ja do tej pory nie wiem o co mu chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 19.09.2009 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 tego prezentu nie zapomnę do końca życia od ciotki dostałam /a właściwie - dostaliśmy/ w prezencie ślubnym 5 dolarów /był to koniec lat 80-siątych, a ciocia świetnie bawiła się na naszym weselu :D/ ... strasznie "rozrzutna" ciotka się Tobie trafiła ... "taki prezent" to oprawił bym w bardzo drogie ramki i wraz z opisem "co, jak, kiedy i od kogo" powiesił sobie w salonie pzdr ps - z informacją "platynowe ramy - własne" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 19.09.2009 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Phi, przebiję Was wszystkich Od razu piszę, że cieszą mnie wszystkie prezenty, począwszy od kubeczka na poranną kawę, po durnostojki właśnie, byle były "jakieś" Na małego Mikołaja dostałam od małżonka .............tłuczek do mięsa z tasaczkiem Niewiele brakowało, a zrobiłabym z niego użytek, zwłaszcza po tekście (chyba minę miałam nieciekawą) że firmowy i drogi był a użytek dlatego, że pół roku wcześniej dostałam TACZKĘ na imieniny No bo stara się rozsypała a ta ma 2 kółka to mi lżej będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 19.09.2009 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 A i jeszcze jeden hit - depilator, od ślubnego..................na walentynki został zwrócony do sklepu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fenix999 20.09.2009 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2009 A i jeszcze jeden hit - depilator, od ślubnego..................na walentynki Depilator też zle ? Boshe kto wam dogodzi ?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patusia 20.09.2009 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2009 Ja dostałam kiedyś taką 30 cm papugę z miejscem na kwiatek w doniczce ( była paskudna) ale mój ówczesny chłopak był taki z siebie dumny że mi taki ładny prezent wybrał. A co do męża, to odpowiednio wcześnie zachwycam się czymś w sklepie, albo opowiadam mu co ładnego widziałam, i przeważnie działa. Ja wiem że liczą się intencje ale nie cierpię durnostojek (świetne słowo ), wolę dostać komplet szklanek niż figurkę, i absolutnie nie robi mi przykrości jak ktoś mi da pieniądze zamiast prezentu i powie żebym sobie coś kupiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 20.09.2009 22:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2009 A i jeszcze jeden hit - depilator, od ślubnego..................na walentynki Depilator też zle ? Boshe kto wam dogodzi ?! na walentynki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fenix999 21.09.2009 03:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 O so chodzi ? Przecież to święto hipermarketów ?! Pewnie w promocji były ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 21.09.2009 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 Dla mnie najgorsze prezenty to prezenty za duże/za drogie. Za duże dla mnie, za duże dla darczyńcy. Ale swoją drogą po lekturze tego wątku i po kilku rozmowach, to właściwie strach komukolwiek cokolwiek dawać, bo: Prezenty nie do przyjęcia: 1. Durnostojki - mowy nie ma! 2. Praktyczno-użytkowe - w żadnym wypadku! 3. Dekoracyjne - skandal! 4. Dyskretne - no nie! 5. Zartobliwe - phi! 6. odzieżowe - no way! 7. Skromne - zgroza! itd. Prezenty postulowane: 1. Zużywalne, odnawialne. 2. Trwałe, ku pamięci. Eeeech! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
splinka 21.09.2009 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 Ostatnio od przyjaciółki, z którą znamy się 20 lat dostałam piękną koszulkę do spania. Była w prawdzie dość fikuśna i nie taka skąpa, króciutka jak najczęściej bywają, ale śliczna. Dostałam ją pocztą, po jakimś czasie dzwoni i pyta jak prezent mi się podobał, mówie że piękna i już wypróbowana i mężowi się spodobała;) a ona się pyta czy u Was jeszcze tak ciepło, żeby ją zakładać. Zgłupiałam ale mówie, że w prawdzie nie palimy jeszcze ale dość ciepło no i atmosferkę rozgrzała też. A ona mi na to, że to sukienka jest !!! I jak mogłam pomyśleć że piżame mi w prezencie dała Ponoć z drogiego sklepu i dopiero na wyprzedażach letnich stać ją było a ja ignorantka tak ją potraktowałam Niezły miała ze mnie ubaw. W podstawówce od chłopaka z którym nie chciałam "chodzić" : kaktusa (żebym starą panną została.) Na pierwsze Boże Narodzenie po ślubie od teściowej: obraz z przesłodzonym "landszaftem" a na pierwszym planie 2 łabątki całujące się dziubkami Ale i tak uwielbiam moją teściową więc zostało jej wybaczone. najgorsze że mąż wypytuje gdzie "dzieło" zawiśnie w nowym domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 21.09.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 dostałam TACZKĘ na imieniny No bo stara się rozsypała a ta ma 2 kółka to mi lżej będzie To z Ciebie szczęściara jest! Ja bym chciała dostać właśnie taczkę na jaką uroczystość, bo mamy tylko budowlaną, oblepioną betonem, a to wiadomo ciężar jest. No i jak się upominam to słyszę, żebym sobie ten beton obstukała to on odpadnie i taczka będzie lżejsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 21.09.2009 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 Bokserki ze śmieszną wprasowanką których nie noszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 21.09.2009 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 pamiętacie te mikołajki w klasie kiedy się losowało komu da się prezent. mnie wylosował wychowawca dodam że była to ósma klasa czyli konie po 15 lat. ja dostałam od niego nakręcaną plastikową żółtą kaczkę. klasa miał ubaw a ja do tej pory nie wiem o co mu chodziło Ten nauczyciel był po prostu nienormalny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.09.2009 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Dla mnie najgorsze prezenty to prezenty za duże/za drogie. Za duże dla mnie, za duże dla darczyńcy. Ale swoją drogą po lekturze tego wątku i po kilku rozmowach, to właściwie strach komukolwiek cokolwiek dawać, bo: Prezenty nie do przyjęcia: 1. Durnostojki - mowy nie ma! 2. Praktyczno-użytkowe - w żadnym wypadku! 3. Dekoracyjne - skandal! 4. Dyskretne - no nie! 5. Zartobliwe - phi! 6. odzieżowe - no way! 7. Skromne - zgroza! itd. Prezenty postulowane: 1. Zużywalne, odnawialne. 2. Trwałe, ku pamięci. Eeeech! Jeżeli się ten wewątek poczyta, to rzeczywiście wychodzi na to, że strach dawać. Ale, gdy się poczyta uważniej, widać, że są to po prostu prezenty nietrafione. Nieprzemyślane. Kupione "na odwal" lub pod własny gust. Czasem złośliwie. To, co dla jednego jest koszmarkiem, kogoś innego może uszczęśliwić. Trzeba po prostu zastanowić się, pomyśleć przez chwilę, co może tę osobę uszczęśliwić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 22.09.2009 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Żona mnie obdarowała teściową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 22.09.2009 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Żona mnie obdarowała teściową. tia ... to działa też w druga strone ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 25.09.2009 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Oprócz nielubianych durnostojek są jeszcze durnozwisy . Dostałem kiedyś od teściowej kalesony Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.