Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Do wszystkich którzy liczą że całe C.W.U z lata mogą odejmować od C.O pragnę zauważyć że układ dostarczania C.W.U nie ma sprawności 100% ponieważ

1. Zbiornik C.W.U taki 120-140l ma przy utrzymywanej 46 stopni strat jakieś 2kWh/24h

2. Większość ma ocieplone rury pianką 2-8mm czyli wcale i co poniektórzy ma te rury puszczone po chudziaku rura taka potrafi bez ocieplenia oddawać do 100W na metr

3. Instalacja cyrkulacji wody no to worek bez dna.

 

Też się zastanawiałem jak to jest naprawdę i czy można to tak prosto policzyć. Ale uwagi do Twoich punktów z mojego przypadku.

1. zbiornik CWU mam wewnątrz kotła 45l, a temperatura 40 stopni w nim nie jest utrzymywana całą dobę, bo na tygodniu z wyjątkiem godzin 1:00-6:30 i 7:30- 16:00 - czyli 14 godzin bez utrzymywania temperatury w małym zbiorniku.

2. Rury idą w warstwie styropianu, od chudziaka jest 5cm grafitu. Ważna jest długość rur, rury do ciepłej wody mam łącznie jakieś 22m. Ale jak parę dni korzystamy tylko z wanny, bez brodzika to 6mb mniej. Jeśli rury mogą oddawać 100W na metr, to przez jaki czas? Przecież jeśli nie ma cyrkulacji, to woda może wystygnąć tylko raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Też się zastanawiałem jak to jest naprawdę i czy można to tak prosto policzyć. Ale uwagi do Twoich punktów z mojego przypadku.

1. zbiornik CWU mam wewnątrz kotła 45l, a temperatura 40 stopni w nim nie jest utrzymywana całą dobę, bo na tygodniu z wyjątkiem godzin 1:00-6:30 i 7:30- 16:00 - czyli 14 godzin bez utrzymywania temperatury w małym zbiorniku.

2. Rury idą w warstwie styropianu, od chudziaka jest 5cm grafitu. Ważna jest długość rur, rury do ciepłej wody mam łącznie jakieś 22m. Ale jak parę dni korzystamy tylko z wanny, bez brodzika to 6mb mniej. Jeśli rury mogą oddawać 100W na metr, to przez jaki czas? Przecież jeśli nie ma cyrkulacji, to woda może wystygnąć tylko raz.

 

100W na sekundę :), Ale ogólnie rura oddaje tyle jak jest całkowicie bez izolacji w betonie.

W Twoim przypadku na pewno postarałeś się o zmniejszenie strat 5cm to już jest coś, chociaż zalecane przez mentora tego forum 15cm.

Jeżeli temperatura nie jest utrzymywane przez całą dobę to też przez noc sobie odda całą zgromadzoną w nim energie chociaż Ciebie dużo ratuje mała pojemność czyli też mała zgromadzona energia ale strata 20 stopni na 45 litrach to jest 1kWh nie wiem jak z ociepleniem zbiorników w kotle ale podejrzewam że ze względu na ilość miejsca jest ona maksymalnie zredukowana.

W 22m rur to jakieś 4.5 litra wody się mieści oczywiście dużo zależy od średnicy czyli 10% z zasobnika, zakładam że ta ilość prawie za każdym razem przechodzi w C.O chyba że jest często używana nitka to wtedy izolacja ma szanse przetrzymać temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile na tym oszczedzisz. Przy 40C max ciepłej wody to w wannie już za bardzo się nie wykąpiesz.

Ja na razie z CWU nie oszczędzałem - grzeję 160 litrów na 54C i jest OK. Nie wiem ile dokładnie zużywam ale pewnie 1m3/ gazu na dobę. Cyrkulacji nie używam bo przy dobrej izolacji rur jest zbędna. Zużycie gazu moim zdaniem bardziej zależy od faktycznej ilości zapotrzowania na CWU bo straty na bojlerze są małe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam pierwszy sezon za sobą od 12 listopada 2014 do dziś zużycie CO+CWU+kuchenka gazowa 831,5 m3 +około 2,5m grabu do kominka. Dwie osoby budynek 105 m2 użytkowa 298 m3 kubatura, ocieplony ściany 20 cm 0,032,strop 40cm wełny, podłoga 20 cm 0,036 szyby potrójne wsp całych okien około 1 W . Budynek parterowy orientacja prawie południowa. Kocioł Vissmann Vitodens 200 chyba13,4kw czujnik pogodowy. Około 60m2 podłogówka reszta grzejniki, temp 21 C (ale jak rozpalamy w kominku 24-25 C a jak świeci słońce w salonie 24 C) łazienka 23 C. CWU+kuchenka zużycie 1,1-1,3m3 gazu dziennie czyli około 438m3 rocznie. Czyli na samo ogrzewanie zostaje 393,5 m3 gazu +2,5 mp grabu. Koszt całościowy roczny gaz +grab 2425,5 zł. Chyba OK co myślicie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczytywałem Was, od roku, odkąd zamieszkałem w nowym domu. Sam byłem ciekaw, jak to po jednym, pełnym roku kalendarzowym mi wyjdzie :)

 

Od początku: ściany domu: Ytong PP+Energo 24cm plus Dalmatyńczyk Plus Fasada (0,044) 20cm; okna i drzwi balkonowe U=0,7, ale montaż zwykły, nie ciepła ramka, w większości z roletami zewnętrznymi; brak rekuperacji, itp. Duuuuży mostek cieplny w postaci bramy garażowej, wyszedł brak doświadczenia i ślepa wiara w parametry plus nienajlepszy montaż (na wiosnę zmieniam na drzwi tarasowe, będzie chłodny, letni salon - garaż już dawno przestał pełnić formalną rolę, w zasadzie auto nigdy w nim nie stało :D )

 

Teraz powierzchnia: 135m2 podstawowej plus skosy i garaż - łącznie ok. 180m3 powierzchni ogrzewanej. Generalnie grzejniki Kermi, natomiast w łazienkach (4m2, 14m2) i sieni (3,5m2) podłogówka. Ta w sieni zimą grzała na darmo, garaż baaardzo wychładzał wiatrołap, bo grzejnik w nim był posadowiony daleko od bramy i od drzwi do sieni.

 

Od początku zapisywałem sobie (starałem się co 6-7 dni, i zawsze na koniec miesiąca) stany liczników wody, gazu, prądu i poziom szamba (nieco nieszczelne, to osobna historia, na szczęście są widoki na kanalizację w okolicy za rok-dwa). Mogę więc z dużą dokładnością podać "co i kiedy" w sprawach mojego zużycia :)

 

Dodam, że gaz i prąd miałem podłączone pod koniec października 2014, a wprowadzić musieliśmy się już 5.listopada. Sporo tego wygrzewania ścian, wietrzenia, ponownego wygrzewania było przez ten rok, więc i tak jestem bardzo zadowolony z Ep (które wg moich obliczeń wyszło ok. 97,5)

 

Mieszkam 15km na południe od Krakowa, zimą warunki miałem zdecydowanie cięższe, niż w mieście, zresztą wczesną wiosną czy jesienią również, poranki miałem 3-4 stopnie chłodniejsze, niż w Krakowie. No i śnieg - mimo, że niektórzy twierdzą, że zima była lekka, u mnie na wsi nie było tego widać, śnieg leżał u mnie od Wigilii do końca lutego (z dwiema przerwami na kilkudniową odwilż).

 

Samo zużycie (kolejno miesiącami: listopad, grudzień, styczeń... aż do października 2015):

 

gaz (m3): 200 / 252 / 233 / 186 / 100 / 78 / 65 / 43 / 40 / 36 / 45 / 61

prąd (kWh): 210 / 287 / 249 / 238 / 262 / 254 / 221 / 226 / 223 / 220 / 253 / 269

 

Dokładne roczne zużycie po 365 dniach od założenia poszczególnych mediów to 2881kWh energii elektrycznej i 1349m3 gazu. Dodatkowo poszło około 2,5 kubika drewna (buk/brzoza). Piszę około, bo w 2014 kupiłem 3 kubiki - pierwszy kubik poszedł na ogrzewanie domu przez 2 miesiące przed wprowadzką, czego nie wliczam do tego "roku rozrachunkowego", kolejne dwa od listopada do końca zimy, a bieżacej jesieni też czasem przepalaliśmy kominek (przymrozków już było u mnie kilkanaście poranków do tej pory) i poszło, na oko, 0,2-0,3 kubika.

 

Licząc Ep domowym sposobem nie uwzględniałem tych 2 kubików z groszem, bo nie znam odpowiednich przeliczników w drewna na kWh ;)

W każdym razie 1349 * 11 + 2881 = 17720kWh.

Dzielone na 182 daje Ep=97,4 kWh/m2

Wydaje mi się, że nieźle, jak na pierwszy rok przymusowego grzania :)

 

Przez cały rok za gaz zapłaciłem ok. 3350zł. Do tego 620zł za wspomniane 3m2 drewna.

 

Co do samego gazu i dyskusji, jaka toczyła się tu n.t. zużycia na samo C.W.U bez C.O. w miesiącach letnich - u mnie było tak (3 dorosłych + 2 dzieci):

Minimalne średnie dobowe zużycie gazu na c.w.u. + kuchenkę to 0,99kWh/doba, zanotowane dwukrotnie - w tygodniu przed Niedzielą Palmową i w pierwszym tygodniu sierpnia (w obu przypadkach okrojona liczebność domowników). W okresie czerwiec/lipiec/sierpień to się wahało między 1,1 a 1,4. Najgorszy moment to przełom roku (święta, goście, no i grzanie, bo konkretnie zimno było) - ok. 10-11kWh/dobę. Przez jakiś czas używałem programatora do pompy ogrzewania wody (5-6:30, 18:30-20:00, 21:30-22:30), ale po 2 miesiącach zrezygnowałem.

Edytowane przez johnny_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W umowie z PGNIG na gaz domowy ziemny mam umowę z końca VII.2015r na taryfę W-2.2 oraz taryfę OSD W-2,2, które zawierają ilość pobieranej energii 3351-13350 kWh.

Nie mam jeszcze żadnej faktury, mimo, że podłączono mi licznik na początku września, a gaz włączono mi na początku października po instalacji kociołka.

To orientacyjnie ile będzie m3 gazu na liczniku do przekroczenia tej górnej granicy?

Czym różnią się opłaty fakturowe między jednym a dwoma odczytami?

Dzięki.

Edytowane przez GraMar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W umowie z PGNIG na gaz domowy ziemny mam umowę z końca VII.2015r na taryfę W-2.2 oraz taryfę OSD W-2,2, które zawierają ilość pobieranej energii 3351-13350 kWh.

Nie mam jeszcze żadnej faktury, mimo, że podłączono mi licznik na początku września, a gaz włączono mi na początku października po instalacji kociołka.

To orientacyjnie ile będzie m3 gazu na liczniku do przekroczenia tej górnej granicy?

Czym różnią się opłaty fakturowe między jednym a dwoma odczytami?

Dzięki.

 

Dawniej było tak do 300m3 W1 od 300m3 - 1000m3 W2 powyżej 1000m3 W3. Teraz też jest to około tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gos**c
Dawniej było tak do 300m3 W1 od 300m3 - 1000m3 W2 powyżej 1000m3 W3. Teraz też jest to około tyle.

 

granicą jest 1200m3 dla W2

 

a przelicznik różny w zależności od lokalizacji, u mnie ponad 11kWh z m3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to bryndza,

 

Niekoniecznie, mi się udaje łapać w W2. Jak wskoczę do W3 to też płaczu nie będzie, różnica to (jak liczyłem kiedyś w moim rejonie) to ok 300 zł przy zużyciu 1500 m3 rocznie na niekorzyść W3 z uwagi na opłaty abonamentowe (za to gaz tańszy). Przy 1800 się równało. Więc wskakując w W3, nie opłaci się już tak oszczędzać jak przy granicy z W2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, mi się udaje łapać w W2. Jak wskoczę do W3 to też płaczu nie będzie, różnica to (jak liczyłem kiedyś w moim rejonie) to ok 300 zł przy zużyciu 1500 m3 rocznie na niekorzyść W3 z uwagi na opłaty abonamentowe (za to gaz tańszy). Przy 1800 się równało. Więc wskakując w W3, nie opłaci się już tak oszczędzać jak przy granicy z W2.

 

Generalnie chodzi o to by zużyć jak najmniej :) Najlepiej to W1 :) bo potem zawsze abonament robi różnicę a 300 zł to nie jest mało. Jeszcze jak ktoś ma np. kolektory to W2 a już W3 to w ogóle się nie opłaca (kolektor przy zwykłym zużyciu wody) bo w sezonach gdy solary coś dają to płacimy za gaz stosunkowo dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolektory to W2 a już W3 to w ogóle się nie opłaca (kolektor przy zwykłym zużyciu wody) bo w sezonach gdy solary coś dają to płacimy za gaz stosunkowo dużo.

 

Oczywiście, że najlepiej zużyć jak najmniej, ale z jednym się nie zgodzę. Nie jest to cel sam w sobie. Celem jest utrzymanie komfortu przy zapewnieniu jak najniższego kosztu tego komfortu. Bo można mieć i W1 i cieszyć się z tego i marznąć, i nie ma to sensu.

 

Dla mnie nie ma większego znaczenia czy w lipcu płacę 20 zł czy 200 zł. Liczę koszty na sezon. Jeśli na sezon płacisz (całkowicie z czapy piszę) w W2 3500 zł a w W3 3740 zł, to fakt, że raz płacisz 20 zł w lipcu, a drugi 90 zł też w lipcu ma tylko efekt psychologiczny, bo średnio płacisz "tylko" 20 zł więcej miesięcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że najlepiej zużyć jak najmniej, ale z jednym się nie zgodzę. Nie jest to cel sam w sobie. Celem jest utrzymanie komfortu przy zapewnieniu jak najniższego kosztu tego komfortu. Bo można mieć i W1 i cieszyć się z tego i marznąć, i nie ma to sensu.

 

Dla mnie nie ma większego znaczenia czy w lipcu płacę 20 zł czy 200 zł. Liczę koszty na sezon. Jeśli na sezon płacisz (całkowicie z czapy piszę) w W2 3500 zł a w W3 3740 zł, to fakt, że raz płacisz 20 zł w lipcu, a drugi 90 zł też w lipcu ma tylko efekt psychologiczny, bo średnio płacisz "tylko" 20 zł więcej miesięcznie.

 

U mnie taryfa w2 nie opłacała mi się z solarami jeszcze jak testowałem grzanie gazem. Teraz gaz mam tylko jako ewentualny bezpiecznik w razie "W" a większość w grzaniu załatwia mi powietrzna pompa ciepła p-p robiąc to niemal 3 razy taniej. Gazem podgrzewam tylko wodę do cwu a za niedługo i pewnie tego się pozbędę. Indukcja również jest tańsza od kuchenki gazowej. Wszelkie te zależności badałem aby oferując coś innym wiedzieć dlaczego dane rozwiązanie w tej czy innej sytuacji jest lepsze. Co do różnic w taryfach to niekorzystne jest jeśli o niewielką ilość przeskakujemy na wyższą taryfę bo wychodzi jednak drożej.

 

@scruffty jakie masz zużycie gazu sezonowe na grzanie/roczne ?

Edytowane przez oszczednyGrześ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się sprawuje pompa P-P czyli popularna klimatyzacja?

 

Ja mam urządzenie 7kW zamontowane ale na razie nie uzywam i grzeję gazem. Z tego co pamiętam w sezonie gdy jeszcze nie mieszkałem i grzałem klimatyzacją - ciepło było mniej odczuwalne niż przy grzaniu gazem. Gaz grzał podłogi i ciepło było równomierne a klima najbardziej rozgrzewała salon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się sprawuje pompa P-P czyli popularna klimatyzacja?

 

Ja mam urządzenie 7kW zamontowane ale na razie nie uzywam i grzeję gazem. Z tego co pamiętam w sezonie gdy jeszcze nie mieszkałem i grzałem klimatyzacją - ciepło było mniej odczuwalne niż przy grzaniu gazem. Gaz grzał podłogi i ciepło było równomierne a klima najbardziej rozgrzewała salon

 

Tym masz splita ściennego? Nie kanałówkę? Co do nomenklatury to ja kanałówki raczej nazywam pompami ciepła bo moje zainteresowanie nimi pochodzi głównie z USA i Kanady gdzie grzeją tym na potęgę. Tam nazywają je ducted heat pumps. Czyli kanałowe pompy ciepła :). A i oczywiście to klimy bo chłodzą również.

 

Jak wygląda grzanie... ja mam 3,5 kW na dom 100m2. Dom testowy z papierów niezbyt energooszczędny ale świetny materiał jak do tej pory na różnego typu eksperymenty proekologiczne i oszczędzające energię. Do mrozów -5C pompa grzeje mi cały dom do 20-22C (może więcej ale dla mnie 23 to już gorąc). Poniżej tej granicy zaczynają się problemy na parterze gdzie jest jedynie 5cm styropianu od gruntu! Ale poddasze do -8/-10C pompa wyrabia. A ja mam zamontowanego największego dziada jak to nazywam do testów. Jak robimy u kogoś to w oparciu o doświadczenie wrzuca się lepsze urządzenia oraz odpowiednio organizuje dystrybucję powietrza i działają świetnie. Teraz przyszło mi na montaż urządzenie które nawet w mróz -20C daje dobrze ponad 2kW - mowa o kanałówce 3,5kW.

 

Warto też pamiętać, że dom musi być szczelny. Jak mamy wentylację grawitacyjną to trzeba nadrabiać i ogrzewać to zimne powietrze. Dlatego ważna jest wm z odzyskiem ciepła. W tedy komfort zupełnie inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...