Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Uciążliwy hałas z kotłowni.


Recommended Posts

Witam

Kupiłem mieszkanie w bloku z płyty - na parterze. Było to w te lato. Wyremontowałem, zamieszkałem no i okazało się, że centralnie pod moim mieszkaniem znajduje się kotłownia, która w październiku rozpoczęła ogrzewanie mojego bloku.

 

Podczas dnia hałas jest jeszcze do zniesienia - w nocy już nie. Szum, warkot, jakieś pykania - nie potrafię zasnąć bez stoperów i poduszki na głowie. A i tak słychać.

 

Była to kotłownia olejowa - zmienili teraz na gaz ziemny. Czekałem na to bo myślałem, że będzie trochę ciszej. Ale jest jeszcze gorzej. Szum jest odrobinę głośniejszy i nierównomierny. Na dodatek postawili mi 2 metry od okna jakąś żółtą skrzynkę, która generuje jakieś syczenie. Zwariować można...

 

Przede mną nikt tam nie mieszkał - była to recepcja hotelu wojskowego i nawet nie było się kogo spytać jak tam się mieszka.

 

PYTANIE: czy istnieje jakaś szansa, aby to zmienić ? Czy są jakieś przepisy, czy są jakieś urzędy, do których mógłbym sięe zwrócić o pomoc ? Jak się do tego zabrać ? Ludzie pomóżcie !

 

Czy wogóle istnieją jakieś sposoby wyciszenia takiego kotła i kotłowni ???

 

Kotłownia należy do Z.E.C. i bardzo trudno się z nimi porozumieć...

 

Ale muszę coś robić, bo wiem, że tego nie zniosę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kupiłem mieszkanie w bloku z płyty - na parterze. Było to w te lato. Wyremontowałem, zamieszkałem no i okazało się, że centralnie pod moim mieszkaniem znajduje się kotłownia, która w październiku rozpoczęła ogrzewanie mojego bloku.

 

Podczas dnia hałas jest jeszcze do zniesienia - w nocy już nie. Szum, warkot, jakieś pykania - nie potrafię zasnąć bez stoperów i poduszki na głowie. A i tak słychać.

 

Była to kotłownia olejowa - zmienili teraz na gaz ziemny. Czekałem na to bo myślałem, że będzie trochę ciszej. Ale jest jeszcze gorzej. Szum jest odrobinę głośniejszy i nierównomierny. Na dodatek postawili mi 2 metry od okna jakąś żółtą skrzynkę, która generuje jakieś syczenie. Zwariować można...

 

Przede mną nikt tam nie mieszkał - była to recepcja hotelu wojskowego i nawet nie było się kogo spytać jak tam się mieszka.

 

PYTANIE: czy istnieje jakaś szansa, aby to zmienić ? Czy są jakieś przepisy, czy są jakieś urzędy, do których mógłbym sięe zwrócić o pomoc ? Jak się do tego zabrać ? Ludzie pomóżcie !

 

Czy wogóle istnieją jakieś sposoby wyciszenia takiego kotła i kotłowni ???

 

Kotłownia należy do Z.E.C. i bardzo trudno się z nimi porozumieć...

 

Ale muszę coś robić, bo wiem, że tego nie zniosę...

Zacznij od zarządu spółdzielni/wspólnoty.Potem zarządca kotłowni (musisz zmierzyć hałas).

A to syczenie w żółtej skrzynce - to po prostu przepływający gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blok nie należy do żadnej Spółdzielni - mamy wspólnotę. Więc zacznę od rozmowy z naszym Administratorem.

Chodziło mi o stwierdzenie czy wogóle JEST SZANSA na zmianę czegokolwiek ?

Właściwie to odrobine mnie to dziwi, bo jeśli jest nowa(zmienina) kotłownia i strasznie hałasuje(warkot)... raczej nowe kotłownie są w miarę ciche i jesli cos słychac to syczenie(palnik) i ewentualnie ciche buczenie(pompy).No i ewentualnie przełączanie automatyki (ale wątpie żeby poza pomieszczeniem było to słyszalne).

Co do tego co można zrobić - kociołek postawić na amortyzujących podkładkach ,a ściany(zwłaszcza sufit) wygłyszyć matami wygłuszającymi i obudować płyta g-k "ogniówką" (podobnie wyciszyłem sobie biuro). Ale to powinno byc w gestii administracji. No i to nie jest tak hop siup - bo o ile w domku to Ty jestes panem i robisz co chcesz ,to w tego typu kotłowniach mają zastosowanie określone przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to nie jest tak hop siup - bo o ile w domku to Ty jestes panem i robisz co chcesz ,to w tego typu kotłowniach mają zastosowanie określone przepisy.

Właśnie !

Znalazłem na tym Forum taki "przedruk" Rozporządzenia:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=14847

 

I z tego co zrozumiałem to zarządca kotłowni nie robi mi "łachy" tylko musi się zastosować do przepisów. Mylę się ?

Kiedyś był to blok wojskowy - właścicielem była Wojskowa Agencja Mieszkaniowa i być może dlatego przy urządzaniu kotłowni położono lachę na Normy i zrobiono to najmniejszym kosztem. Teraz wszystkie mieszkania są wykupione, Agencja się rozwiązuje i dlatego sam muszę walczyć...

 

Inną sprawą jest to, że jeśli uda mi się zmusić odpowiedzialnych ludzi do modernizacji kotłowni to liczę się z tym, że zapłacimy za to my - lokatorzy. Ale jestem gotów na wszystko - sen i zdrowie psychiczne są dla mnie ważniejsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz ! Zaraz !

Nie tak prędko - chciałem Cię jeszcze trochę pomęczyć...

Myślę teraz o pomiarze hałasu, bo od tego najlepiej zacząć.

Piszesz, że zarządca kotłowni musi zmierzyć poziom hałasu - czy nie ma jakiś innych, bardziej obiektywnych instytucji, które to wykonują ???

Zarządca kotłowni może stwierdzić, że wszystko jest ok, bo mu to bardziej pasuje.

Jaki urząd, instytucja, organ czy dział zajmują się czymś takim ??? Czy to jest płatne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

prowadziłam w sądzie sprawę taką jak twoja, z tym, że tam kotłownia była nad mieszkaniem ( na strychu) w nowym bloku. Tam hałas okazał się w normie. Jest na to norma i jest biegły, który taki hałas mierzy. Proponuję zadzwonić do Twojego Sądu Okręgowego i zapytać o nazwisko biegłego ds hałasu. Takie pomiary robi się całą dobę, ustawia się urządzenia pomiarowe w różnych określonych normą punktach pomieszczenia. Z wyników liczy się średnie natężenia hałasu w nocy i w dzień. Jeśli są ponad normę - to jest to wada lokalu - taka sama jak np. grzyb na ścianie. Taki biegły nie jest tani, niestety. Ale za to można się go poradzić o sposoby zapobieżenia hałasom.

Od kogo kupiłeś to mieszkanie? Jakby co, to możesz od niego dochodzić odszkodowania albo nawet w pewnych okolicznościach odstąpić od umowy i żądać zwrotu kosztów.

Pzdr. Joasia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jestem z powrotem...

Co do hałasu najlepiej złapac kogoś z BHP - oni znają normy,mierzą hałas. Są też prywatne firmy które takie pomiary wykonują.

Tak ,że nie musi tego robic wspólnota (choć powinna) - swoja drogą często takie "pomiary" wychodzą zadziwająco dobrze. Nie pisałem ,że zarząd musi zmierzyć hałas tylko Ty.

Postaram się więcej w temacie wywiedzieć i dam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years później...

NIe będę zaczynać nowego tematu, bo właściwie ten doskonale opisuje mój problem.

 

Jestem właścicielem mieszkania w blokach. Normalne 50-letnie bloki. Wspólnota.

Ok. 2 lat temu zamontowano w kotłowni, która znajduje się bezpośrednio pod moim mieszkaniem jakieś urządzenia, które spowodowały, że w moim mieszkaniu w pokoju sypialnym zaczął być wyraźnie słyszalny szum wody w rurach. Właśnie tak, nie silniki czy inne odgłosy pracy maszyn, tylko szum wody.

 

Oczywiście zareagowałem, zadzwoniłem do Dalkii (firmy która prawdopodobnie jest za to odpowiedzialna) i błyskawicznie pojawił się pan, który ustawił maszynerię i znów było cicho. Po ok 2-4tyg problem się powtórzył, ale pan przyjechał i ustawił. Dał mi nawet do siebie nr telefonu, żeby dzwonić od razu do niego. I tak co 2-4 tygodnie dzwoniłem, on momentalnie przyjeżdzał i ustawiał. Dotrwaliśmy do końca okresu grzewczego i w ogóle problem się rozwiązał, jednak z rozpoczęciem się następnego sezonu grzewczego znów to samo. Tym razem okazało się, że przemiły pan ma już inny rejon, w związku z czym muszę już dzwonić gdzie indziej, również do administracji. Oczywiście dzwoniłem, chodziłem do administracji, przyjeżdzali i tak w koło znów. Nie było to już taką błahostką, zdarzały się nerwy i teksty, że wzywam ich bez przyczyny, więc tym razem to oni łaskawie nic nie policzą, ale w przyszłości za nieuprawnione wezwanie to hoho!

 

Zdarzało mi się monitorować okresy szumu i wzywać sąsiadów na świadków.

 

I tak jakoś skończył się sezon grzewczy... ale wakacje też już się skończyły.

 

I teraz od tygodnia jest makabra. Przyjeżdzały jakieś typy mówiąc mi że jak jest woda, to musi szumieć, ich wizyty nie dały żadnego efektu. Szum jest bardzo wyraźny nie tylko w pokoju nad kotłownią, ale i w drugim pokoju. Spać się kompletnie w tym pokoju nie da, nawet przez stopery szum w nocy przenika bez problemu.

 

Jedno co uzyskałem przez ten tydzień, to informację od nowego zarządcy (w tym roku się zmienił), że w marcu (za 6 miesięcy) jak będą zebrania wspólnoty, to on postawi sprawę wygłuszenia tego pomieszczenia.

 

Ale szum jak był tak jest. Mocny wyraźny słyszalny. Uniemożliwiający spanie i w ogóle jakikolwiek wypoczynek w mieszkaniu. Sprzedać też nie sprzedam, bo kto to kupi.

 

Dzwoniłem przez ten tydzień codziennie bez efektu. Do zarządcy. Dziś dzwonię już na 993 do pogotowia ciepłowniczego i od rana nikt nie przyjechał, chociaż zgłoszenie przyjęli.

 

Co robić? Jak wymusić na tej firmie, żeby coś zrobiła z tym szumem? Tu cisną się niecenzuralne słowa, ale już zmilczę. Wszelkie sugestie mile widziane.

 

Właśnie zaprosiłem na chwilę sąsiada, zeby mieć świadka jak przyjedzie ciepłownia. Okreslił to jako dudnienie wręcz, a nie tylko szum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapowietrzenie instalacji?

 

Orzez dwa tygodnie było tu już ze czterech magików, którzy odpowietrzali i robili inne sztuczki. Od dwóch tygodni jest hałas. Mocny stały szum. Jakies pomysły jak wymusić na administracji i Dalkii likwidację tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale zapowietrzenbie może wynikać z nieszczelności na instalacji poza przyłączem Dalkii, już na terenie bloku.

Chociaż może też być zbyt szybki przepyw wody w instalacji (pompa do regulacji).

 

Jestem jedynie lokatorem, nieszczęsnym właścicielem mieszkania nad instalacją. Chciałbym zasięgnąć porady, jak zlikwidować ten hałas, tzn do kogo się zwrócić, na co powołać. Niekoniecznie orientuję się w szczegółach technicznych. Przecież ktoś to zamontował (Dalkia) i ktoś za to odpowiada. Nie można instalować urządzeń, które maksymalnie utrudniają życie mieszkańcom... przynajmniej tak mi się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...

Witam

Proszę o kontakt osoby z Poznania lub bliskich okolic, którzy mieli lub mają problem z hałasem dobywającym się z gazowej kotłowni.Rok temu kupiłam mieszkanie.Pan Prezes , który mi je sprzedał nawet nie zająknął się na temat możliwego hałasu.Podejrzewam,że w momencie kiedy je oglądałam cała instalacja była wyłączona.

 

Chciałabym porozmawiać jak w ogóle zacząć wojnę i co najważniejsze żeby ją wygrać.

 

Podaję do siebie nr GG 46511067 i adres mailowy [email protected]

 

Dziekuję

Edytowane przez Agnieszkaxxx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...