Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak z tym żyć - teściowa ?


js

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

js,

przejrzałam Twój wątek. Włos się jeży na głowie. :x

 

Z technicznego punktu widzienia - jeżeli udział Twojej teściowej to kilkanaście procent, to spłać ją i nakłoń do wyprowadzki do swojego mieszkania.

 

Argumenty: dzieci są już duże i samodzielne, powiedz wprost, że Ty już z nią nie chcesz mieszkać - a jeżeli nie zgodzi się na zwrot jej udziału w Waszym domu to go sprzedasz i sie wyprowadzicie.

Zastanów się czy Twój i Twojej rodziny spokój jest wart tego domu. Może w miniejszym a spokojnym mieszakaniu byłoby lepiej ?

 

Życzę dobrych decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

posluchaj js uwaznie, bo nie zamierzam rzucac slow na wiatr

 

zakoncz ten chory uklad raz na zawsze. nie ma i nie bedzie zadnych polsrodkow tutaj. przeczytalem caly watek uwaznie, twoja tesciowa to klasyczna 'osobowosc toksyczna' z podrecznika psychologii. takiej osoby nie da sie pokonac, nie mozna czesto rowniez jej leczyc, bo w zderzeniu z psychiatra wykazuje integralnosc osobowosci i nadspodziewana trzezwosc umyslu

 

takie osoby omija sie szerokim lukiem. mozna podziwiac twoja cierpliwosc, mozna rozumiec wasze polozenie i zaleznosci finansowo-rodzinne, mozna w koncu cieszyc sie z 'postepow'

 

ale te 'postepy' sa pozorne, to jak chwilowe zatrzymanie raka. a tesciowa toczy twoja rodzine jak rak. niszczy was psychicznie i fizycznie, nie wspominajac o radosci z zycia, ktore jest krotkie i wystarczajaco marne. moze byc lepiej lub gorzej ale to wciaz narosl na zdrowym organizmie

 

ty, twoja zona i dzieci zaslugujecie na cos lepszego, na normalne zycie! problemy tesciowej nie wynikaja z waszej winy. nie wiem co jeszcze trzeba powiedziec, by dotarlo - targniecie sie na wlasne zycie? rozumiem, ze masz dpresje ale to nie tylko podloze neurologiczne - nalezy usunac przyczyne problemu, leczyc chorobe nie objawy! zamierzasz do konca zycia brac psychotropy, podczas gdy to twoja tesciowa powinna przechodzic terapie?

 

zerwij z tym tu i teraz, czas ucieka przez palce. jesli jeszcze tego nie zrobiles, zabierz zone do psychoterapeuty i niech wam czarno na bialym wylozy teorie psychopatologii nerwic, natrectw i toksycznej osobowosci.

 

postawcie jeden warunek (o ile w ogole mozna brac pod uwage mieszkanie z osoba, ktora bedzie was truc do smierci): leczenie psychiatryczne i psychoterapia, nawet jesli w teorii sie na nie nie kwalifikuje. sesje egzekwowane z zelazna konsekwencja. i przebywanie w domu na prawach osoby chorej psychicznie. jesli sie nie zgodzi, jesli jest jakiekolwiek wahanie, watpliwosc, bezwarunkowo rozstac sie z tesciowa, wyrzucic z domu, lagodnie lub z hukiem, zgodnie z upodobaniami.

 

i utrzymywac kontakty na waszych warunkach

 

daj szanse normalnego zycia sobie i swojej rodzinie. wybacz jesli nieco ostro pisze, ale przypomne jeszcze raz: z toksyczna osobowoscia nie mozna wygrac, mozna ja tylko ominac

 

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - może ujęłabym to nieco łagodniejszymi słowy, ale zgadzam się z przedpiszcą. Jesli ma się wrzód na tyłku, to trzeba go przeciąć - za wszelką cenę. Ewentualne szkody na początku zostaną wielokrotnie zrekompensowane w przyszłości.

A tak?

Niby jesteś facetem, a pozwalasz, żeby ta baba niszczyła Twoją rodzinę. :o

No to o co tu chodzi?

Nie uważasz, że to dzieci i Twoja rodzina są najważniejsze i trzeba walczyć o ich spokój i szczęście wszelkimi możliwymi i szybkimi sposobami? :o

No sorry, ale to żenujące jest, żeby facet do psychologa latał zamiast porządek zrobić.

Trzymam kciuki, żeby się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję kochani za odpowiedzi, ale jak już pisałem nie ma możliwości wprowadzenia się i odseparowania. Nie o wszystkim wiecie i proszę tak przyjmijcie. Gdyby się dało to już dawno byłoby po sprawie. Pisałem już o tym że nie da rady i kropka. Wątek jest o tym jak z tym żyć. Myślę że najgorsze już minęło i zaczynam wychodzić na prostą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wyjaśnienie - nie jest tak tragicznie bo : ataki są już tylko co 2-3 tygodnie, "mamusia" sama z siebie znika w swoim mieszkanku co jakiś czas na wiele dni, dzieci nauczyły się rozpoznawać obłudę, żona jest w dużo lepszym stanie psychicznym, zaczynam sobie radzić ze swoimi depresjami itd. itd. Ten poprzedni smutny post był napisany jako ostrzeżenie w kontekście wątku "Czy mieszkacie razem z rodzicami ?" Ktoś powie że dzieci bardzo ucierpiały. Spytam się co to znaczy miłość do dzieci ? Ochranianie ich przed podłościami życia czy nauczenie ich jak sobie z tym radzić ? Chyba nie jest tak źle z moimi dziećmi skoro jedna córka dostała się na studia i jest już na 3 roku a druga ma świadectwa z czerwonym paskiem ( 5 kl.szk. podst.). Powiem jeszcze jedno chwała mojemu psychologowi za kilka mądrych i życiowych rad. I powiem jeszcze jedno z tym da się wygrać ale koszty dla mnie są bardzo wysokie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieci nauczyły się rozpoznawać obłudę, żona jest w dużo lepszym stanie psychicznym, zaczynam sobie radzić ze swoimi depresjami itd. itd.

 

Przeczytałem cały Twój wątek i jestem pełen podziwu dla Twojej cierpliwości.

Najważniejsze, że przetrwaliście i trzymacie się razem. Trzymam kciuki za Twoją rodzinkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci są w wieku szkolnym 2 i 4 klasa.

 

Chyba nie jest tak źle z moimi dziećmi skoro jedna córka dostała się na studia i jest już na 3 roku a druga ma świadectwa z czerwonym paskiem ( 5 kl.szk. podst.).
:o

 

Proszę się nie obrażac - po prostu uważnie czytam.

 

Co do sytuacji z teściową - ręce opadają, jak wreszcie tego nie skończysz jednym krótkim cięciem (czytaj - wyprowadzka) to w końcu Cię zamkną - albo w psychiatryku albo w pierdlu bo dojdzie do tragedii.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci są w wieku szkolnym 2 i 4 klasa.

 

Chyba nie jest tak źle z moimi dziećmi skoro jedna córka dostała się na studia i jest już na 3 roku a druga ma świadectwa z czerwonym paskiem ( 5 kl.szk. podst.).
:o

 

Proszę się nie obrażac - po prostu uważnie czytam.

 

Chyba nie dosc uwaznie, zwazywszy, ze to pierwsze bylo napisane w styczniu 2006, a drugie dzis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci są w wieku szkolnym 2 i 4 klasa.

 

Chyba nie jest tak źle z moimi dziećmi skoro jedna córka dostała się na studia i jest już na 3 roku a druga ma świadectwa z czerwonym paskiem ( 5 kl.szk. podst.).
:o

 

Proszę się nie obrażac - po prostu uważnie czytam.

 

Chyba nie dosc uwaznie, zwazywszy, ze to pierwsze bylo napisane w styczniu 2006, a drugie dzis.

 

Chcesz powiedzieć, że starsza w ciągu 2 lat doszła od 4 klasy do 3 roku studiów? :o

Ktoś tu kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci są w wieku szkolnym 2 i 4 klasa.

 

Chyba nie jest tak źle z moimi dziećmi skoro jedna córka dostała się na studia i jest już na 3 roku a druga ma świadectwa z czerwonym paskiem ( 5 kl.szk. podst.).
:o

 

Proszę się nie obrażac - po prostu uważnie czytam.

 

Chyba nie dosc uwaznie, zwazywszy, ze to pierwsze bylo napisane w styczniu 2006, a drugie dzis.

 

Chcesz powiedzieć, że starsza w ciągu 2 lat doszła od 4 klasy do 3 roku studiów? :o

Ktoś tu kręci.

 

Ale przeciez mogla byc w 4 liceum, nie? To jak w sam raz teraz dla niej sie zacznie 3 rok studiow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja też się wtrącę na chwile.

Nie ma co się martwić wg mnie tak bardzo o dzieci. W tym wieku chyba już umieją obserwować i wyciagać wnioski, co? Jakieś rozmowy ze sobą też chyba przeprowadzacie.

Gdyby to była moja teściowa to albo zaczęłabym sobie budować kolejny dom, ale na pewno powiedziałabym o tym szanownej mamusi, albo poszłabym nawet do wynajmowanego mieszkania.

Takie mieszkanie razem w takiej atmosferze to powolne przybijanie gwoździ do własnej trumny. Niestety ale tak to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie mieszkanie całymi latami z toksyczna osobą (albo i nawet mniej toksyczną) to niczym nie dająca się powetowac w przyszłości utrata kawałka swojego życia, swojej wolności, swobody, radości ......... To rezygnacja z tego wszystkiego o czym marzylismy zakładajac rodzine, o radości i NICZYM nie zakłóconym szczęściu.

No bo jak juz rodzice odejdą na tamta stronę, to my z reguły tez juz jestesmy starszymi ludźmi i wtedy odzyskany spokój nie cieszy.... po prostu jest za późno. Za późno na wiele rzeczy.... Ot, takie mam refleksje.

Js

dla mnie jesteś WIELKI. Ja niestety nie potrafiłabym byc tak dobra jak Ty. Masz wielkie serce, wyrozumialość, rozwage i cierpliwość. Nagrode dostaniesz w nastepnym zyciu......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...