kropkq 09.04.2009 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 WESOŁYCH ŚWIĄT http://wylegarnia.com/p/17/5c3b6105d45aa0bb9ddfd15924d7b912.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 22.05.2009 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Ewa, te świerczki nie wyglądają na zdjęciach jakoś bardzo tragicznie... - może dadzą radę (pstryknęłaś tego najgorszego, czy to mieszanka z trzech?). Czy można coś zrobić więcej? - chyba już robisz co można - teraz możesz już tylko uważać, żeby "nie zagłaskać kotka" . Na pewno niczym ich na razie nie podsypuj, jeżeli już byś bardzo musiała , to najwyżej jakimiś nawozami wzmacniającymi, a nie "pędzącymi" (bez azotu) - one muszą teraz przede wszystkim odbudować uszkodzony system korzeniowy. Jeśli dostałyby nawozu przyspieszającego wzrost, to jeszcze bardziej zaburzy się proporcja między szybko przyrastającą zieloną górą w stosunku do korzeni. Przyrosty myślę, że się jeszcze pojawią - te brązowe "czapeczki" na pędach, to pierwszy ich znak. Ale tak na prawdę, to w pierwszym roku po przesadzeniu lepiej, żeby za mocno nie ruszyły (pisałem wcześniej). Podlewanie... - też już pisałem - musisz sama ocenić ile i jak często. Gdy temperatury spadają można znacznie ograniczyć - wystarczy, żeby ziemia była lekko wilgotna. No i to o czym już kiedyś wspominałem: zalane korzenie - gniją, prawidłowe podlewanie ma zabezpieczyć roślinę w minimalną ilość wody a jednocześnie zmusić ją do rozbudowywania sys. korzeniowego w jej poszukiwaniu. Przy produkcji sadzonek (podczas ukorzeniania) stosuje się np. taką metodę, że podłoże jest tylko lekko wilgotne i bardzo luźne i przepuszczalne (piasek, torf), natomiast powietrze wokół rośliny wysycone jest parą (szklarnia, przykrywanie kloszami czy foliami, zraszanie). Zwróć uwagę, czy ziemia wokół roślin jest zwarta - czy nie grasuje tam np. jakieś krecisko... Nie wiem ile w tym prawdy, ale kiedyś ktoś mi mówił, że stracił kilka roślin, które zostały podkopane przez krecią plagę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.05.2009 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 uf, zacznę od tyłu kreta nie ma. Są ale gdzie indziej. Zdjęcia to był jeden świerk. U dołu, na górze i gałęzie. Drugi, ten najmniejszy, jest w dobrej kondycji a trzeci w znacznie gorszej, ale stoi dalej od domu i jakoś go przeżyję. Tego mi szkoda najbardziej, bo posadziłam go jako ozdobę przy domu... Przyznam się do czegoś - dałam im nawóz... Myślałam, ze jak posadzone w ub roku, to im się przyda. To jest nawóz mineralny, takie kostki do zakopania w ziemi, nie przy samym drzewku. Rozpuszcza się bardzo powoli, silnie to on działa w doniczkach, gdzie jest w zamkniętej przestrzeni, pędzi roślinki, że hej, ale na dworze przypuszczam, ze nie, musiałabym dać na drzewko po kilka kostek. Nazwy nie znam, to taki wynalazek, co dają w marketach przed sprzedażą, żeby roślinka ładnie wyglądała Szukać i wydłubywać??? Co do przewiewności gleby - są obłożone korą i trudno mi się domacać, czy przewiewna. Muszę popróbować. Dzięki Yeti Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 23.05.2009 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2009 U mnie nawożenie jest prawie wyłącznie naturalne (głównie z racji bliskości do krowy i trochę z przekonania ) - nie znam tych marketowych wynalazków. Ja podczas wsadzania wykopuję znacznie głębszy dołek, na dno wrzucam obornik, mieszam go z ziemią pod spodem. Następnie przysypuję to warstwą wcześniej wykopanej ziemi, wkładam roślinę i zakopuję resztą ziemi. Wypełniając dołek pozostawiam nieckę na wodę, w którą wrzucam trociny i korę. Jeśli, jak piszesz, te swoje kostki nawozowe wsunęłaś w ziemię w pewnej odległości od korzeni, to pewnie uzyskałaś efekt podobny, jak ja z moim obornikiem. W każdym razie nie widać póki co, żeby nawóz zaczął działać - i dobrze. Pogoda zrobiła się idealna na przyjmowanie się nowo wsadzonych roślinek, więc miejmy nadzieję, że będzie OK. Masz wierzbę 'hakuro-nishiki' (salix integra 'hakuro-nishiki')? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 23.05.2009 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2009 Właśnie tak mi wpadło... - to wprawdzie nie o świerczkach, ale zasady te same : http://forum.muratordom.pl/tuje-brabant-brazowieja-ratunku,t158576.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.05.2009 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2009 dlaczego pytasz o wierzbę? Widziałes gdzieś czy chcesz się pozbyć ? Nie mam wierzby... jeżeli kiedyś jakąś wsadzę to za plotem. Podobno wierzba przynosi pecha domowi. Nie żebym była przesądna, ale .... Co to jest żel z mikoryzą? (to z wątku o tujach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 25.05.2009 02:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 Pewnie wiesz, że koziarków szuka się w brzezinkach, maślaków pod modrzewiami a prawdziwków w dąbkach... Mikoryza to symbioza określonego gatunku rośliny wyższej (a dokładniej: jej korzeni) z grzybem (nie koniecznie kapeluszowym ). Rośliny to cwaniaki - niektóre ułatwiają sobie życie przez kontakt z bakteriami (powszechnie znana jest symbioza brodawkowych bakterii Rhizobium z roślinami motylkowymi np. łubinem) a inne przez współżycie z grzybami. Ludzie wykombinowali więc sobie, że roślinom wyhodowanym w szklarniach przez ukorzenianie lub "in vitro" (czyli takim, które nie miały kontaktu z naturalnym środowiskiem życia własnego gatunku) można podać gotową "szczepionkę" przygotowaną ze strzępków grzybni. Szczepionki mogą być w formie suchej, żelowej lub zawiesiny. Dwie ostatnie są korzystniejsze, bo zawierają żywe kultury komórek. Szczepionka raz podana (zmieszana z ziemią wokół rośliny) zabezpiecza ją dożywotnio. Rośliny sadzone w pobliżu tej zaszczepionej z czasem również zostaną "zarażone tym dobrym grzybem" i będą czerpać korzyść z mikoryzy, pod warunkiem jednak, że są zdolne do symbiozy z tym określonym gatunkiem grzyba. Tak na marginesie ten "żel z mikoryzą" został chyba w tym wątku delikatnie obśmiany. To trochę niezręczne sformułowanie językowe: żel zawiera strzępki grzyba wchodzącego w mikoryzę z rośliną. Ale tak na prawdę nie chodziło mi w tym wątku o mikoryzę, a bardziej o ogólną pielęgnację posadzonych roślin (podlewanie, zraszanie, itp.) i o to, że... zawsze źle ...a jak już zeszliśmy na... grzyby, to jeszcze jedna rzecz... Na mojej działce mam i brzozy, i modrzewie, i zwykłe świerki ("leśniaki"). Pod wszystkimi tymi drzewami zbieram jakieś grzyby jadalne. Niestety pod świerkiem kłującym nie rośnie nic, albo tylko jakieś "psie"... A co do wierzby to jest tu: http://www.oczarjk.pl/index.php?act=92 z tym, że moja nie jest szczepiona na paliku - w formie drzewka, tylko rośnie w formie krzewu. ...no ale skoro ty wierzysz w czarne koty, kominiarzy i Kaszpirowskiego, to nie będę ci proponował (kombinowałem sobie, że mógłbym ci podarować taką "pechową" roślinę, jeśli by mi się kiedyś udało do ciebie wybrać) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.05.2009 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 (kombinowałem sobie, że mógłbym ci podarować taką "pechową" roślinę, jeśli by mi się kiedyś udało do ciebie wybrać) wierzyć nie wierzę ale co będzie, jak się sprawdzi? Wykopywać wierzbę ? Może i to jest jakiś pomysł. Wykopiesz i uwierzysz, że musi być lepiej przyjedz i bez wierzby Ja ostatnio ma bzika na punkcie iglastych. Wczoraj posadziłam sobie sosnę przed drzwiami i mam następny problem. bo najpierw kupiłam, a potem o niej poczytalnym. To sosna himalajska. Jak urośnie, to z domu nie wyjdę Czy można ją ciąć????? Chciałam małą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 25.05.2009 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 Czy można ją ciąć????? Męczyć można prawie wszystko , ale mnie się nie podobają drzewa iglaste pozbawione przewodnika. Po drodze do siebie mijam modrzewia posadzonego pod linią energetyczną. Właściciel chlasnął już prawie dorosłe drzewo w 2/3 wysokości - wygląda fatalnie . Pewnie mogłabyś ograniczać wzrost przez ułamywanie wiosennych przyrostów - widziałem prowadzone w ten sposób nasze zwykłe polskie sosny. Są wtedy bardzo gęste i zwarte - nie można takiemu drzewku odpuścić ani roku w tym szczypaniu, bo wtedy natychmiast ruszy w górę i to pewnie kilkoma przewodnikami. ...a do cięcia, to polecam ci wierzbę... ...aaa, nie napisałem, że miałem u siebie 2 himalajki. W młodym wieku były u mnie dość wrażliwe na mróz (co prawda u mnie jest wygwizdów). Obie na wiosnę miały zrudziałe igliwie i najpierw je zrzucały, żeby dopiero później odbić. Któregoś roku jedną zmroziło tak skutecznie, że padła, ale druga przeżyła i od 2-3 lat już nie marznie. Podejrzewam, że to przymrażanie było raczej wynikiem wiosennych różnic temperaturowych (w dzień gorąco - w nocy mróz), niż rzeczywiście wrażliwością na bardzo niskie temperatury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.05.2009 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 będę owijać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wilko 15.06.2009 15:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2009 Ewa zapytaj o lodówkę koleżankę Mayland http://forum.muratordom.pl/post3427559.htm#3427559 z moich stron. Jej małż ma sklep z AGD. My mamy boscha i jesteśmy zadowoleni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.06.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2009 dzięki, już wybór padła na Boscha, choć nie wiem nadal, gdzie ją obejrzeć.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malfi 14.06.2010 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2010 Pasjonujący i niezwykle wciągający dziennik budowy Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. Z jednej strony trochę się wystraszyłam, a budowa domu wydała mi się jakimś kolosalnym przedsięwzięciem, z drugiej zaś zobaczyłam, że dla chcącego nic trudnego. Mam nadzieję, że i mnie się uda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
IZA30 20.07.2010 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2010 Równiez przeczytałam twój dziennik z pełnym zainteresowaniem i jestem pełna optymizmu:)nie mamy za duzo gotówki,bedziemy budowac mała parterówkę z garażem,boję sie cholernie jak temu podołamy,ale coż...budowac będę w świetokrzys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 20.07.2010 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2010 (edytowane) O rany, zauważyłam, że odkopaliście moje komentarze Fajna rzecz taka budowa Może by tak jeszcze raz??? Ja to jak ryba w wodzie ale mój małż by chyba nie przeżył :) A właśnie. Proszę zauważyć, że ja zaczęłam w czerwcu a wprowadziłam się w grudniu. To była faktycznie jazda po bandzie. I spore wyzwanie logistyczne. Jakby budować bardziej "normalnie" to nie jest takie męczące. Edytowane 20 Lipca 2010 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew100 23.12.2010 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2010 http://smyki.pl/domeny/smyki.pl/filipek2006r/upload/stajenka.jpg Niech te radosne Święta będą dla Ciebie szczęśliwe,niech przyniosą miłość, wiarę i nadziejęoraz dużo, dużo dobrego, dla całej rodziny, w Nowym Roku, życzy Zbigniewhttp://www.emotka.pl/emotikony/swieta/88.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.12.2010 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2010 Dziękuję za życzenia I tym, którym się chciało przdzierać przez mój dziennik i tu zaglądać życzę Wesołych Świąt Łatwego budowania Uczciwych wykonawców Dobrej hurtowni niedaleko i dużo, dużo szczęścia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia_LBN 29.12.2010 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 Ewa - dopiero dziś niestety przeczytałam Twój dziennik. I wiesz co? Dziękuję Ci! Bo nie dość, że się momentami obśmiałam prawie do łez to w dodatku już się mniej tej budowy boję. Dzięki Tobie. Zaczynamy na wiosnę (z 40-stką na karku i drugim dzieciem w drodze!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 29.12.2010 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 milo mi never ending story. teraz usiłuję męża na reku namówić. Według mojej oceny gdzieś za pięc lat dojrzeje..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gremlinka 06.01.2011 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2011 EZS jak wygląda sprawa z kozą? Czy jak w niej napalicie to jest w miarę ciepło na parterze i na piętro idzie jakieś ciepłe powietrze? Strasznie mi się podobają kozy kaflowe... Niby ciepło idzie do góry, ale coś pisałaś, że nie bardzo, więc jak to wygląda w praktyce? Myślę, że nasz planowany dom będzie podobnej wielkości jak Twój... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.