Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KUCHNIA - otwarta, półotwarta czy zamknięta? Dyskusja


tom soyer

Recommended Posts

Mieszkamy teraz w bloku i mamy kuchnię częściowo otwartą na pokój, jest sporo plusów takiego rozwiązania - w bloku, to przede wszystkim wrażenie przestronności i większej przestrzeni mieszkania, stały kontakt z rodziną podczas przygotowywania posiłków oraz kontakt słuchowy z telewizorem :). Nie mniej widzę również wady tego rozwiązania np. uciążliwość oglądania telewizji kiedy w kuchni idą w ruch miksery itp. urządzenia.

Fajnie mieć kontakt z goścmi w czasie kiedy muszę przygotować coś w kuchni, ale z drugiej strony nie czuję się komfortowo, gdy goście podczas imprezki z salonu oglądają gary i inne naczynia zgromadzone w kuchni, a które niekoniecznie chce mi się myć na bieżąco (niestety w bloku nie mam zmywarki).

Dlatego w nowo budowanym domu zdecydowałam oddzielić kuchnię od salonu dużymi drzwiami przesuwnymi - tak żebym sama mogła decydować kiedy kuchnia ma być otwarta a kiedy ją zamknąć. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 734
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

beasza

 

dla mnie jeden minus takiego rozwiązania: takimi drzwiami nie da się trzasnąć :rotfl: ale pochwalam

ja bym nie porównywała jednak blokowych kuchenek i pokojów bo wiadomo, ze w domu jest duuużo wiecej przestrzeni, głos/dźwięk się inaczej niesie, wentylację każdy zrobi jaką chce.. i juz te blokowe minusy robią sie maleńkimi minusikami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas pierwsze zamierzenie kuchnia otwarta na salon (mieszkanko w bloku niecałe 52 m- 2 pokoje ) - będzie więcej przestrzeni itd. Było wyburzanie ścian łączących salon z kuchnią i przedpokojem, zmiany w projektach. Po 2 tyg. mieszkania-- zdecydowanie odgradzamy kuchnie, zostawimy tylko szersze wejście bez drzwi oraz wydzielamy ściankę na przedpokój. Nie chodzi o to że czuć zapachy tylko zrobił się jeden wielki pokój i wydaje nam się że ciągle przebywamy w jednym pomieszczeniu, jakbyśmy mieli wielkie jednopokojowe mieszkanie.Mamy wręcz wrażenie , że mieszkanie które wynajmowaliśmy (niecałe 37m ) było większe niż nasze obecne. No i jeszcze jedna kwestia - kuchnia i jej kolorystyka zdominowała nam cały wystrój wnętrza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie żona chciała miec kuchnię zamknietą, ja otwartą. Poszliśmy na kompromis i jest kuchnia półotwarta na salon. Między salonem a kuchnią stoi ściana z kominkiem na szerokośc 2,5m, przejście z kuchni do salonu jest ma szer2,4 m. Z perspektywy czasu widzę że był to dobry pomysł. Siedząc w salonie nie widać części roboczej kuchni (zlew, kuchenka), Zaletą takiego rozwiązania jest to że ma sie częsty kontakt z domownikami, całe nasze domowe życie toczy się w tych pomieszczeniach.

Gdybym całkiem odgrodził kuchnię od salonu to moje prawie dorosłe dzieci widziałbym tylko od przypadku do przypadku.He, he żart, ale prawdziwy.

Wadą jest niestety to, że trzeba wystrój w salonie mieć w podobnej kolorystyce co kuchnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...

potwierdzam - zapachy się rozchodzą, dźwięki przeszkadzają. Ale za to jak przyjdą goście, to wszyscy gospodarze mogą brać aktywny udział w spotkaniu, a nie jest tak że kobitka lata do kuchni, znika w niej na kilkanaście minut a potem wraca np. z kanapkami.

 

Wszystko ma plusy dodatnie i ujemne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie ma lepszych i gorszych rozwiązań, wszystko zależy od stylu życia.

Decyzja nie jest łatwa, gdyż kuchnię robi się na lata, a w tym czasie nasze zwyczaje i potrzeby mogą się zmienić.

Dobrym pomysłem wydają mi się przesuwne drzwi, nie zawsze jednak można je zrobić.

 

My mamy kuchnię otwartą za salon i byłam bardzo zadowolona z tego rozwiązania. Ostatnio jednak sporo gotuję, a nawet piekę chleb i bułki, a w kuchni trudno utrzymać mi idealny porządek. Misa z rosnącym ciastem, powystawiane blaszki, duże naczynia suszące się na ociekaczu zlewu ( nie mieszczą się do zmywarki)... Wolałabym kuchnię w osobnym pomieszczeniu.

Jeśli chodzi o zapachy to nigdy mi jakoś nie przeszkadzały, zwłaszcza gdy piekę ;) Mam nadzieję, że moje dzieci będą je kiedyś wspominać jako zapach rodzinnego domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, kuchnia otwarta wymaga jednak większej dyscypliny w utrzymaniu porządku; ja specjalnie zapachami się nie przejmuję, zawsze się rozchodzą po domu, nawet jak kuchnia jest zamknięta, ale ileż w końcu jest tych nieprzyjemnych? dom pachnący bułeczkami - to chyba przyjazny dom :-)

moja kuchnia jest oddzielona od salonu aneksem jadalnym, więc bezpośrednio do zlewu nie widać:-) a przyznaję,że mam czasami dni kiedy padam na nos i dla swojego "zdrowia psychicznego" udaję się do mojej sypialni odreagować i zostawiam nieumyte gary - nie chciałabym,żeby to widzieli niespodziewani goście :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałam w domu z otwarta kuchnią jakieś 15 lat, moi rodzice to pionierzy :) otworzyli sobie dużą kuchnię na salon we wczesnych latach dziewiędziesiątych. I powiem tak pomimo ciągłych tekstów typu "musisz akurat teraz miksować jak ja wiadomości oglądam" albo "burczysz i burczysz tą krajalnicą" nikt z naszej rodziny nie pomyślał by zmienić to rozwiązanie. Dzięki otwartym pomieszczeniom na parterze cała rodzina integruje się mimo, że przebywa w różnych miejscach, z mamą gotującą obiad można było porozmawiać podczas tych wiadomości, z bratem jedzącym kanapki przy stole w kuchni można było się pokłócić ,że ciągle gdzieś biega poza domem, a i ci kuchenni wiedzieli co się dzieje w polityce... (wiadomo można by kobietom wstawić TV do kuchni aby wychodziły z stamtąd tylko do sypialni...ale to już inna bajka) integracja rodziny zawsze była dla moich rodziców ważniejsza niż dyskomfort pogłośnienia telewizora. Pamiętajcie, że wasze dzieci też będą kiedyś nastolatkami i niechętnie będą spędzały czas z rodzicami... otwarta przestrzeń daje takie możliwości mimochodem. Co do zapachów... to nie tylko ryby i bigos ale też pachnące świętami mięsa,ciasta, świeży chleb przyniesiony z piekarni, aromatyczna poranna kawa... No oczywiście jeśli ktoś woli elektryczny 3fazowy sztuczny zapach odświeżacza powietrza, lub ma dom pasywny ogrzewany własnymi bąkami (żart) to się nie sprawdzi. Mojej mamy nie ma już na tym świecie i powiem wam szczerze, że dom w którym nikt nie gotuje, nie ma zapachów to pusta skorupa, noclegownia bez duszy. Ja w moim domu otworzę cały dół, a po smażeniu ryby po prostu zrobię przeciąg :)

Ps. zapachy gotowania wcale nie wżerają się w meble (przynajmniej w domu moich rodziców)

Ps2 co do codziennego sprzątania w dobie zmywarek brudne gary wrzucasz do zmywarki, przecierasz blaty, mopem podłogę i masz z grubsza (całość zajmie 15 min.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tu się wstydzić? Że dania nie zostaly zamówione w restauracji? Że ktoś spędził parę godzin na pichceniu frykasów dla najbliższych, dla gości?

Ja rozumiem, że można się wstydzić brudnego kibla czy wszędzobylskich skarpet i majtek, ale tego że się gotuje ? Absolutnie.

 

 

Mnie nie krępuje to, że ktoś obcy zastanie mnie w kuchni pełnej garów :) Żaden problem, zaproszę na gorącą bułeczkę prosto z piekarnika :p

Ale mnie samej przeszkadza bałagan. Jestem niestety zbyt pedantyczna. I dla własnego komfortu wolałabym czasem zamknąć na parę godzin ten bałaganik, by posprzątać, kiedy mi się zachce. A tak to pucuję od razu, bo mnie ten widok razi. To w sumie tylko jedyny minus. Reszta to same zalety - jesteśmy wszyscy razem, nikt nie izoluję się w kuchni, łatwiej włączyć w te zajęcia dzieci, podpatrują, podjadają, pomagają.

Mamy niepisaną umowę, by czajnik włączać podczas reklam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...