cieszynianka 03.03.2009 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2009 touche, Leo. dom ma być dla domowników. a jak ktoś ma znajomych, co chcą "na wizycie" oglądać "Plebanię" to... zmienić znajomych wracając do tematu tematu: ja mam kuchnię otwartą, ale po drugiej stronie parteru - czyli oddzieloną od salonu korytarzem. to są otwarte przestrzenie bez drzwi, ale jednak nie zaraz obok siebie, więc nie można powiedzieć, że kuchnia jest w salonie. i bałaganu z salonu nie widać... zresztą, jak jest zmywarka, to cały bałagan wędruje od razu z blatu do zmywarki i utrzymanie czystości nie jest takim problemem. zabudowę kuchni mam w L i z salonu nie widać płyty, jest schowana za załomem. absolutnie jest to najlepsze rozwiązanie - kuchnia jest otwarta, co przy małych dzieciach jest wręcz koniecznością - zawsze można kuknąć, co mały szkodnik porabia i czy właśnie nie rozpracowuje, jak by tu wyjąć zabezpieczenia z gniazdka... a jednocześnie jest to odrębne pomieszczenie, ale nie zamknięte - moim zdaniem zamknięta kuchnia to porażka. Znajomymi bym się nie przejmowała, bo mogą oglądać u siebie Ale co z domownikiem, który chce oglądać, a jakieś goście siedzą, wywalić gości, czy zmusić ich do słuchania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 03.03.2009 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2009 Ale co z domownikiem, który chce oglądać, a jakieś goście siedzą, wywalić gości, czy zmusić ich do słuchania Drugi telewizor w innym pomieszczeniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monah 03.03.2009 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2009 właśnie. ja mam jeden na górze, drugi na dole, i problem z głowy. nie, nie jestem maniakiem TV. nie mam na to czasu, bo jestem maniakiem forum muratora ale czasem lubię sobie zrobić wieczór filmowy i wtedy nie ma problemu, jeżeli inni domownicy mają inne plany na wieczór Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 04.03.2009 01:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 u moich rodziców otwartą kuchnię "zamknięto" wysokim barem równolegle do baru są w drewnianej futrynie przeszklone drzwi a miedzy barem a sufitem jest ruchoma " ścianka" takie okienka w drewnianych ramach i w razie potrzeby ( smrodliwe potrwy) jak harmonijka składa się i rozkłada te okienka po otwarciu drzwi i złożeniu okienek jest otwarta kuchnia z barem Paty, zrobię Ci niespodziankę i zacytuję Cię po 3 latach. Z premedytacją oczywiście Taki super wątek, a tak mało w nim zdjęć i tu mam prośbę do Ciebie: pokaż zdjęcia z kuchni Twoich rodziców, jeśli to tylko możliwe http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/ave.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honia74 04.03.2009 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 Witam, ja będę miała kuchnię otwartą na salon i jestem z tego bardzo zadowolona . Bardzo lubię buszować w kuchni i do tej pory ( mieszkając w bloku ) ja spędzałąm czas sama w kuchni a moja rodzinka w salonie . Teraz będziemy spędzali czas wspólbie pomimo że w osobnych pomieszczeniach . A żeby mojego gotowania wszyscy nie oglądali to między salonem a kuchnią wstawiłam ściankę z luksferów , któa delikatnie przysłania kuchnię . http://images32.fotosik.pl/416/d1276499e6bf5349m.jpg myślę że będę zadowolona z tego rozwiązania pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patos 05.03.2009 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 p.s. Ja osobiście bardzo staram się robić wszystko w domu tak, żeby domownikom było wygodnie a nie gościom, bo kto w końcu najwięcej czasu spędza w domu? Ale są tacy, co budują dla (a może bardziej pod) gości, sąsiadów, znajomych, teściów, rodziców, psów, kotów, rybek, sprzętu RTV itd. Twoje pieniądze i Ty decydujesz. Ja też budowałem pod rodzinę. Pozdrawiam Patos PS Pod gości to można wybudować hotel, motel, albo gospodarswo agroturystyczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olasa 05.03.2009 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Podczytuje ten wątek od początku, a teraz po prawie 2 latach użytkowania otwartej kuchni mogę powiedzieć, że mi baaardzo to rozwiązanie odpowiada i za nic nie zamknęłabym tego pomieszczenia, ale to jest bardzo indywidualna sprawa.Mi odpowiada, bo 1. Lubie mieć w miare czysto i nie mam problemu, że przyjdą goście a w kuchni jest bałagan2 Lubie gadać z domownikami i gośćmi jak przygotowuję jedzenie3 Z zapachami kuchennymi to bym nie przesadzała, mam dobry wyciąg i to wystarcza, a jak raz czy dwa razy w roku zapachnie bigosem, to żaden problem, przy zamknietej kuchni też ten zapach roznosił się po całym domu.4 Mam niewielki dom i otwarta kuchnia z salonem sprawia wrażenie większej przestrzeni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.03.2009 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Jestem bałaganiarzem do potegi wiec kuchnia wyłacznie zasłonieta od strony salonu, coby sie niepotrzebnie nie stresowac. Przy czym dla mnie kuchnia "zamknieta" nie oznaczacza zupełnie "zamykana na drzwi". po prostu - wydzielone, odrębne pomieszczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
askaaa 05.03.2009 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Ja też jestem bardzo zadowolona z otwartej kuchni Gotując w niej(a bardzo lubie!) rozmawiam z rodzinką, która jest w salonie, oglądam telewizor i jest ok. A gdy przychodzą goście jest jeszcze fajniej... Tak na marginesie salon głównie kojarzy mi się z telewizorem, chyba nie mam tak bujnego życia towarzyskiego jak inni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 05.03.2009 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Ja też jestem bardzo zadowolona z otwartej kuchni Gotując w niej(a bardzo lubie!) rozmawiam z rodzinką, która jest w salonie, oglądam telewizor i jest ok. A gdy przychodzą goście jest jeszcze fajniej... Tak na marginesie salon głównie kojarzy mi się z telewizorem, chyba nie mam tak bujnego życia towarzyskiego jak inni Mój salon z kuchnią ma ze 20m2, może 25. Jak robię coś większego w kuchni to i owszem TV mogę oglądać ale słuchać już nie szczególnie jak włączam okap Tak na marginesie salon też kojarzy mi się z TV i u nas TV w salonie na pewnoe będzie ale przyznaję NIE CIERPIĘ!!!!!!!!!!! jak przychodzę do kogoś i on ogląda TV. Tak samo nie lubię jak ktoś przychodzi do mnie i pyta czy może włączyć TV. Jest to straszne ale nie mamy tak często gości, by rezygnować z telewizora w salonie. Co więcej w sypialni też będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fennel 05.03.2009 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Osobiscie nie widzalam jeszcze u nikogo kuchni (ta nazywana zamknieta), zeby byla faktycznie zamknieta (drzwi). Kuchnia i tak jest otwarta, a ze posiada drzwi, ktore znikoma czesc ludzi tak naprawde uzywa, to od razu nazywa sie to kuchnia zamknieta. Wiadomo tez, ze zapachy i z takiej kuchni uleca na mieszkanie/dom, bo jaka gospodyni siedzi zamknieta w kuchni i gotuje, po czym wietrzy i dopiero wpuszcza innych domownikow.Druga rzecz to odizolowanie od reszty. Nie wyobrazam sobie siedziec w kuchni nie majac kontaktu z reszta. Urzedowalam w roznych kuchniach i przy tych zamknietych, gdy przesiadywalam sporo czasu prowadzilo do tego, ze i tak wszyscy podazali za mna do kuchni, podobnie z goscmi, jak juz weszli do kuchni to malo ktory z niej wyszedl, dlatego rozwiazanie aneksow jest po prostu jak najbardziej logiczne.Nie jest to wymysl ostatnich lat, polaczenie kuchni z salonami/pokojami znane jest juz od dziesiatkow lat, zadna do nowosc i moda.Porzadek - zmywarka rozwiazuje wiele przy tym, a ta ma teraz spora czesc osob. Kuchnie wystarczy odpowiednio/przemyslanie urzadzic, aby zgrala sie z reszta pomieszczen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 05.03.2009 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Kuchnia otwarta na salon Nie dość, że nie będzie otwarta, to jeszcze przeniesiona do budynku gospodarczego i od jadalni oddzielona pokojem "kredensowym". Do salonu z kuchni będzie linia autobusowa ... i dwa przystanki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 05.03.2009 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Co więcej w sypialni też będzie Nie martw się, u nas też będzie Jak ktoś ma dobre stosunki małżeńskie, to tv w sypialni mu nie straszny A fajnie czasami sobie jakiś film z łóżka obejrzeć i zasnąć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 05.03.2009 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 rewelacja - od 2 lat użytkujemy taką kuchnię http://rezulak.pl/img_0274.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 05.03.2009 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Rezi, Twoja kuchnia jest tak daleko od salonu, że nic dziwnego, że Wam nie przeszkadza ale nei każdy może sobie pozwolić na takie wnętrza. A już przechodzenie przez salon, by dostać się do kuchni to dopiero musi być porażka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 05.03.2009 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 kiedyś myslałam o otwartej kuchni jednak wraz z wiekiem stwierdziłam, że to zły pomysł i ... tv będę miała w kuchni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 05.03.2009 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Mnie osobiście w otwartej kuchni przeszkadzają hałasy z niej dochodzące. Szlag mnie trafia jak oglądam sobie tv w salonie a ktoś w kuchni przewraca garami albo smaży. I dodam, że nie mam kuchni całkowicie otwartej, są drzwi ale otwarte zazwyczaj, a otwarta jest w części jadalnej, czyli daleko od kuchenki. I tak jak pisałam - w następnym domu kuchnia w drugim skrzydle domu Izolacja od innych w ogóle mi nie przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
askaaa 05.03.2009 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Ja też jestem bardzo zadowolona z otwartej kuchni Gotując w niej(a bardzo lubie!) rozmawiam z rodzinką, która jest w salonie, oglądam telewizor i jest ok. A gdy przychodzą goście jest jeszcze fajniej... Tak na marginesie salon głównie kojarzy mi się z telewizorem, chyba nie mam tak bujnego życia towarzyskiego jak inni Mój salon z kuchnią ma ze 20m2, może 25. Jak robię coś większego w kuchni to i owszem TV mogę oglądać ale słuchać już nie szczególnie jak włączam okap Tak na marginesie salon też kojarzy mi się z TV i u nas TV w salonie na pewnoe będzie ale przyznaję NIE CIERPIĘ!!!!!!!!!!! jak przychodzę do kogoś i on ogląda TV. Tak samo nie lubię jak ktoś przychodzi do mnie i pyta czy może włączyć TV. Jest to straszne ale nie mamy tak często gości, by rezygnować z telewizora w salonie. Co więcej w sypialni też będzie ja ma salon 40 a kuchnie 16m2 i wszystko bardzo dobrze słyszę, za to mniej widzę bo wiadomo że przyrządzając jedzonko trzeba gdzie indziej patrzeć Siedząc ze znajomymi rozmawiamy przy włączonym tv, ale żeby oglądanie było głównym zajęciem nie macie za dużo tematów albo za często się odwiedzacie w sypilni stoi ale nieużywany.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
askaaa 05.03.2009 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Rezi, Twoja kuchnia jest tak daleko od salonu, że nic dziwnego, że Wam nie przeszkadza ale nei każdy może sobie pozwolić na takie wnętrza. A już przechodzenie przez salon, by dostać się do kuchni to dopiero musi być porażka. porażka ????? w takim razie nie jedni marzą o takiej porażce wyczuwam tu zazdrość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek_wlkp 05.03.2009 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 no to moj głos w tym głosowaniu: niedawno byłam z wizytą u znajomych: otwarta przestrzeń parteru, dwójka małych dzieci i nastolatka; w czasie naszej wizyty do nastolatki przyszło kilka rówieśnic- rozchichotane "maszerowały" w tej przestrzeni na piętro do pokoju nastolatki, przychodziły parami lub we trójke do tej otwrtej kuchni po kolejny sok, jogurt, wodę...nie wiem dla kogo ta cała sytuacja była trudniejsza...koleżanka wspomniała, że jeszcze trudniej jak własnie wróciła z pracy i chciałaby w domowym dresie polezeć na kanapie z nogami na stole i maseczką na twarzy...a tu kolejny gość do nastoletniej córki, ostatnio bywaja już i płci przeciwnej...a potem jeszcze powiedziała, że nie wyobraża sobie jak będzie to wyglądac jak młodsi chłopcy zaczną każdy przyjmowac kolegów i koleżanki, chyba - jak stwierdziła- nowy dom zbuduje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.