Pawson 12.07.2006 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.07.2006 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Bo to jest tak, że nie można być "trochę w ciąży". Albo decydujesz się na pomoc teścia - i on dogląda, pilnuje albo robisz to sam. Teść przegina, ale nie zmienia to faktu, że Ci pomaga. A Ty tę pomoc przyjmujesz - jak widać z konsekwencjami. Wystarczy podziękować teściowi i sprawa prosta. To trochę tak, jak ludziom teściowie wychowują dzieci. A potem rodzice marudzą, że dziecko nie je tego co trzeba, że się nieodpowiednio nim zajmują, że na spacery nie chodzą... no wiesz.... rozwiązanie jest naprawdę proste... może i proste ... ale jakie bolesne No i dotarlas do kluczowych punktow. W tej chwili mamy wykonczeniowke i corka jest u moich rodzicow - wiec oni ja teraz wychowuja. Bolesne. Tesc pomaga, a na dodatek razem z tesciowa duzo dokladaja do tej budowy. Wiec nie moge mu tak po prostu podziekowac. Bolesne. Ale sam wybralem taki bol. Wole to, niz gdybym mial do domu wpadac z kupka szmalu raz na 3 m-ce. Ale chyba jestem uprawniony do pisania w tym watku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 12.07.2006 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 ... To trochę tak, jak ludziom teściowie wychowują dzieci. A potem rodzice marudzą, że dziecko nie je tego co trzeba, że się nieodpowiednio nim zajmują, że na spacery nie chodzą... no wiesz.... rozwiązanie jest naprawdę proste... A jeśli wychowują, bądź starają się wychowywać wbrew woli rodziców , to co ?? Nadgorliwość, i życie w jakiejś iluzji pełnienia misji opiekuńczo/nadzorczo/wychowawczej nad rodziną własnych dzieci jest moim zdaniem dużo bardziej szkodliwa od zaniechania. Potem dziecko ci mówi że zrobiło, zjadło itp. to czy tamto oczywiście z rzeczy zakazanych. Człek sie pyta czemu a dziecko na to "bo babcia pozwoliła" Mógłbym jeszcze zrozumieć taką sytuację gdybym dziecko zostawił pod opieką babci i wtedy takie praktyki uskuteczniała. Ale jeśli dzieje się to w biały dzień, gdy rodzice/rodzic jest w domu to już moim zdaniem "krecia robota" Na dodatek jak się zwraca uwagę na to że sobie rodzic nie życzy, a incydenty się powtarzają to wtedy to już chyba nazwać można tylko prowokacją, puszczają nerwy i dzieci stają się świadkami kłótni dorosłych I kurcze co wtedy - mam zacząć mówić dziecku aby babci się nie słuchało ??? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 12.07.2006 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 ... To trochę tak, jak ludziom teściowie wychowują dzieci. A potem rodzice marudzą, że dziecko nie je tego co trzeba, że się nieodpowiednio nim zajmują, że na spacery nie chodzą... no wiesz.... rozwiązanie jest naprawdę proste... A jeśli wychowują, bądź starają się wychowywać wbrew woli rodziców , to co ?? Nadgorliwość, i życie w jakiejś iluzji pełnienia misji opiekuńczo/nadzorczo/wychowawczej nad rodziną własnych dzieci jest moim zdaniem dużo bardziej szkodliwa od zaniechania. Potem dziecko ci mówi że zrobiło, zjadło itp. to czy tamto oczywiście z rzeczy zakazanych. Człek sie pyta czemu a dziecko na to "bo babcia pozwoliła" Mógłbym jeszcze zrozumieć taką sytuację gdybym dziecko zostawił pod opieką babci i wtedy takie praktyki uskuteczniała. Ale jeśli dzieje się to w biały dzień, gdy rodzice/rodzic jest w domu to już moim zdaniem "krecia robota" Na dodatek jak się zwraca uwagę na to że sobie rodzic nie życzy, a incydenty się powtarzają to wtedy to już chyba nazwać można tylko prowokacją, puszczają nerwy i dzieci stają się świadkami kłótni dorosłych I kurcze co wtedy - mam zacząć mówić dziecku aby babci się nie słuchało ??? Pozdrawiam To jest włanie konflikt pokoleń - babcia dobra, kochana bo kupi zabawkę (a w domu już nie ma co z tym robic tyle ich majš), pozwoli obejrzeć bajkę na carton (a tam się nap...jakies potworki) itp. I dlatego ostatnio dostała limit bajek, zakaz kupowania zabawek nie mówišc już o grach komputerowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 12.07.2006 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 a mnie wkurza to, że zarówno mój brat, jak i siostra mojej żony dostali od swoich rodziców domki na własność, a ja muszę na ok 3 lata rozstać się z żoną i synkiem, by samemu na domek zapracować i mieć w końcu własny kąt... A na pomoc rodziców to sobie mogę.... Jest też kilka innych spraw, ale przy tym to pikuś... Pomyśl sobie, że za nic nikomu nie będziesz musiał być wdzięczny. To czasem naprawdę dobre rozwiązanie Ty Nefer, Ty to nawet niegłupi gość jesteś!! I ja mam tego świadomość, pozwoliłem sobie to nawet już wykorzystać, jak mój ojczulek zaproponował mi wysadzenie części działki iglakami, żeby już wyrosły przed postawieniem domu, a ja z czystym sumieniem odparłem, że nie chcę mieć żadnych iglaków na działce, jak będę chciał je sobie pooglądać to pójdę 100 metrów dalej do lasu, a na MOJEJ działce posadzę drzewka owocowe i krzewy liściaste. Obraził się, bo nic więcej nie mógł zrobić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.07.2006 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Ty Nefer, Ty to nawet niegłupi gość jesteś!! I ja mam tego świadomość, pozwoliłem sobie to nawet już wykorzystać, jak mój ojczulek zaproponował mi wysadzenie części działki iglakami, żeby już wyrosły przed postawieniem domu, a ja z czystym sumieniem odparłem, że nie chcę mieć żadnych iglaków na działce, jak będę chciał je sobie pooglądać to pójdę 100 metrów dalej do lasu, a na MOJEJ działce posadzę drzewka owocowe i krzewy liściaste. Obraził się, bo nic więcej nie mógł zrobić... O właśnie - bolało, ale chwilę i przeszło... a nie można mieć ciastka i zjeść ciastka :) P.S. Jestem dziewczynką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 12.07.2006 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 ... a nie można mieć ciastka i zjeść ciastka :) a widzisz Nefer ... w końcu Cię złapałem na fałszywej teorii bo ja sobie dzisiaj kupiłem do pracy DWIE pyszne keksówki .. jedną zjadłem drugą mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 12.07.2006 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Mały widzisz ja już piszę o dalszym etapie "choroby" . Zakazy już były a babcia dalej swoje . Nieraz nawet bezczelnie na moich oczach I co wtedy ??? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 12.07.2006 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Mały widzisz ja już piszę o dalszym etapie "choroby" . Zakazy już były a babcia dalej swoje . Nieraz nawet bezczelnie na moich oczach I co wtedy ??? Pozdrawiam Jak mówiłem - z lekka się wku...i głono wyranie powiedziałem o co biega. Mało tego, natychmiast zabrałem dzieciaki do domu informujšc, że takie TV oraz komp szkodzš. A oni muszš być choć trochę karni. Teraz babcia chodzi z nimi np na spacery... PS jednego razu zabrałem im za karę kabel od kompa i gdzie posiałem... ale u mojego 12 letniego synka zauważyłem poczštki tego co u mnie nazywa się "mięniem piwnym"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 12.07.2006 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 To sprawa oczywista zabrać dzieciaki do domu. Ale jak takie praktyki odbywają się u mnie w domu to co mam wyjść na spacer z dziećmi ???? Może wziąść za kołnierz babcię i wyprowadzić z domu ??? Jestem daleki od rękoczynów, nie lubię podnosić głosu a co dopiero jakieś formy presji fizycznej. Więc się męczę w bezsilności bo nie chcę zabraniać kontaktów babci z moimi dziećmi i żoną. Chyba nie ma na to lekarstwa Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 12.07.2006 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Tak to rzeczywicie kłopot.A porozmawiać z niš poważnie? Ale tak na spokojnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 12.07.2006 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Co na to zona? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 12.07.2006 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Ty Nefer, Ty to nawet niegłupi gość jesteś!! I ja mam tego świadomość, pozwoliłem sobie to nawet już wykorzystać, jak mój ojczulek zaproponował mi wysadzenie części działki iglakami, żeby już wyrosły przed postawieniem domu, a ja z czystym sumieniem odparłem, że nie chcę mieć żadnych iglaków na działce, jak będę chciał je sobie pooglądać to pójdę 100 metrów dalej do lasu, a na MOJEJ działce posadzę drzewka owocowe i krzewy liściaste. Obraził się, bo nic więcej nie mógł zrobić... O właśnie - bolało, ale chwilę i przeszło... a nie można mieć ciastka i zjeść ciastka :) P.S. Jestem dziewczynką Temat ciastek proponuję opuścić, bo właśnie piję gorzką kawę, lecz o ciastkach moge tylko pomarzyć, więc lepiej o nich nie wspominać... P.S. Przepraszam, spodnie mnie zmyliły, choć to w sumie żadne usprawiedliwienie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 12.07.2006 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Z babcią rozmowa poważna nie jest możliwa. Istnieje przepaść światopoglądowa i mentalna. Jak całe życie się rozkazywało egzekwowało, rozliczało, wymagało, w domu i w pracy, a teraz emerytura, czasu wolnego do oporu, skłóciło się ze wszystkimi z rodziny i znajomymi to teraz nie ma co robić. Wizja życia w roli wyłącznie babci jest niewygodna i nie może przebić się do świadomości. Psychika babci nie nie jest w stanie znieść takiego "upokorzenia" że to nie ona teraz "pierwsze skrzypce" i monopol na prawdę i rację. Więc taką wizję świata zwyczajnie odrzuca. Rozmowy pozbawione są jakiegokolwiek sensu. Pytanie co żona na to. Żona jest rozdarta Rozumiem to. Widzi że babcia jest tak naprawdę samotna, a ta cała agresja z jej strony to chyba z lęku przed pozostaniem na bocznym torze. Przecież to w końcu jej matka. Więc ta cała sytuacja to typowy pat. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 12.07.2006 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 inwestor - może odległość w sensie geograficznym by pomogła (no chyba że babcia mieszka z wami)? I przy okazji proponuję zwrócić uwagę na inny aspekt sprawy. Rodzice umierają. Często za wcześnie. Ja to wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.07.2006 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 To sprawa oczywista zabrać dzieciaki do domu. Ale jak takie praktyki odbywają się u mnie w domu to co mam wyjść na spacer z dziećmi ???? Może wziąść za kołnierz babcię i wyprowadzić z domu ??? Jestem daleki od rękoczynów, nie lubię podnosić głosu a co dopiero jakieś formy presji fizycznej. Więc się męczę w bezsilności bo nie chcę zabraniać kontaktów babci z moimi dziećmi i żoną. Chyba nie ma na to lekarstwa Pozdrawiam Mój tatuś wyleciał odemnie z domu wiele razy... Długo trwała nauka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 12.07.2006 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 inwestor - może odległość w sensie geograficznym by pomogła (no chyba że babcia mieszka z wami)? I przy okazji proponuję zwrócić uwagę na inny aspekt sprawy. Rodzice umierają. Często za wcześnie. Ja to wiem. _bogus_ człowieku czy ty czasem nie sugerujesz żeby pomóc ( ) Babcia mieszka tak dziwnie trochę z nami trochę sama u siebie. Jest rozwiedziona i mieszka samotnie. Wiem o tym że rodzice umierają, sam w tym roku pochowałem swojego tatę. Wiem również że rodzicom należy się opieka i szacunek i właśnie dla tego ta sytuacja o której piszę jest patowa. To poprrostu takie moje małe prywatne doswiadczenie i obciążenie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tezeusz1 12.07.2006 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 A mnie WKURZA ze watek o wkurzeniach sie zrobil wlatkiem o tesciach Załózcie sobie watek na ten temat i juz a wogole to juz 1oo razy było o tesciach o synowych itp. a międlone znowu I wkurza mnie jak ktos bez przerwy wtraca słówka typu "mądrości Ciotki Klotki" "nie mozna zjesc ciastka i miec ciastka , ble ble ble" wkurzony je4stem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.07.2006 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 "nie mozna zjesc ciastka i miec ciastka , ble ble ble" tez mi sie niedobrze juz od tego slodkiego robi Co do tesciow , to uwazam , ze trzeba uwazac , zeby sie bron panie nie upodobnic . Na pewno nie chce byc taka jak moi Rodzice i Tesciowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 12.07.2006 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 A mnie WKURZA ze watek o wkurzeniach sie zrobil wlatkiem o tesciach Załózcie sobie watek na ten temat i juz a wogole to juz 1oo razy było o tesciach o synowych itp. a międlone znowu I wkurza mnie jak ktos bez przerwy wtraca słówka typu "mądrości Ciotki Klotki" "nie mozna zjesc ciastka i miec ciastka , ble ble ble" wkurzony je4stem Skoro ludziska podtrzymują temat to widać pasuje omawianie teściów w tym watku W końcu wkurzenie z powodu tesciów jest bardzo powszechne więc pasuje do tytułu Rozumiem intencję Twojego postu że teściowie wkurzają tak często że aż zasługują tym na osobne potraktowanie Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.