Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

proces z instalatorem ogrzewania


Recommended Posts

Looknąłem Bogusławie na Twoją stronę z tymi regulusami. Jest to register z rur miedzianych z nałożonymi żebrami aluminiowymi. Czy pionowy kolektor tutaj gdzie jest wejście zasilania i powrotu jest przecięty("zadeklowany" ewentualnie) w połowie?

Ja robiąc kiedyś registry z favierów, przedni kolektor przeciąłem na pół. Poziomych nitek było 6. Trzy pracowały na zasilaniu, trzy w pewnym sensie na powrocie. Dawno to było, ale wiem, że dało rewelacyjny wynik. O wiele lepszy niż przy całym(w jednym kawałku)kolektorze zasilającym.

 

Przy takim odbiorze ciepła, nic dziwnego, że regulus wydaje się zimny.

Tak samo jest z favierami. Stosunek powierzchni rury do powierzchni "falbanek" jast jak 1:15. Tutaj jest jeszcze większy chyba.

Jednak ta znikoma ilość wody :cry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 157
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja robiąc kiedyś registry z favierów, przedni kolektor przeciąłem na pół. Poziomych nitek było 6. Trzy pracowały na zasilaniu, trzy w pewnym sensie na powrocie. Dawno to było, ale wiem, że dało rewelacyjny wynik. O wiele lepszy niż przy całym(w jednym kawałku)kolektorze zasilającym.

 

Janussz;

Jest dokładnie tak jak piszesz; kolektor w dwu odcinkach. Sześć rur poziomych.

Trzy na zasilaniu, trzy na powrocie.

 

Przy takim odbiorze ciepła, nic dziwnego, że regulus wydaje się zimny.

Zagięte pióra tworzą przednią i tylną ścianę grzejnika. Pracuje cała powierzchnia piór - ich dwie strony.

Dlatego powierzchnia grzejnika jest też gorąca i dlatego właśnie to nie jest typowy konwektor.

Grzejnik pracuje całą swoją masą- wewnętrzną i zewnętrzną posiadając ogromną powierzchnię czynną.

Oddaje ciepło poprzez konwekcję i promieniowanie ( konwektory tylko przez konwekcję).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecz płynność tej definicjii wywołuje wiele zamieszania i powtarzanych mitów czy też uogólnień.

W chwili obecnej piszą producenci paneli : Grzejniki płytowo-konwektorowe. Na wszystkie sposoby starają się powiększyć konwekcję - przetłoczenia, harmonijki itp. Tak samo producenci żeberek. Profilowane wyloty kanałów powietrznych mają usprawnić konwekcję.

Czy to znaczy, że są to grzejniki wyłącznie wysokotemperaturowe? Nic podobnego. Tak samo regulusy. Różnią się jedynie proporcjami oddawania ciepła poprzez promieniowanie i konwekcję, na korzyść konwekcji, co o dziwo jest ich atutem przy obniżaniu temperatury nośnika, gdyż o jakim promieniowaniu można mówić w temperaturze np. 40-50 oC?

 

Konwektor to typ grzejnika, w którym wymiennik - element grzejny zlokalizowany w dolnej części grzejnika, nie styka się z jego obudową. Wymiennik może być wodny czy też elektryczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze konwektory na rynku polskim były wielkości ówczesnych elektrycznych grzejników akumulacyjnych. Niektóre miały nawet wentylatory wewnątrz. To już były raczej nagrzewnice, ale na tabliczkach znamionowych były konwektorami.

Namiastką regulusów były grzejniki produkowane przez SKR (Spółdzielnia Kółek Rolniczych) w Wiżajnach pod Suwałkami. Były to dwie rury calowe z nałożonymi żebrami w kształcie C. Całość cynkowana ogniowo. Wysokość ok. 30cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wątku w ogóle nie piszę o temperaturze na kotle, gdyż piszę o kotłach stałpaliwowych z buforem wodnym.

Grzejniki to jedynie dealer ciepła, który może być oszczędny lub nie.

Bogus to w końcu zdecyduj sie czy ten zład wodny to ma być mały czy duży??? W innym wątku Adam_mk udowaodnił Ci że z twoich opisów mozna wywnioskować

Jeżeli grzejniki mają po 1 decymetr powierzchni a układ 1/4 litra pojemności to dom ogrzeje się błyskawicznie? Z wypowiedzi coś takiego wynika wprost!

Niestety nie podjąłeś polemiki w tamtym temacie, ale za to teraz dorzucasz bufory czyli zwiększasz zład. I bardzo dobrze, tylko główne oszczędności wynikaja z tego że kocioł na paliwa stałe bujamy ma maxa, czyli pracuje z najwiekszą sprawnością, czyli opał nie "idze" w komin.

Napisz Boguslaw czy Ty kiedykolwiek obsługiwałeś kocioł na paliwa stale z małym zładem?? Bo teoria z praktyą sporo się różni.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że mam problem z jasnym sformułowaniem swoich postulatów.....

W mojej pierwszej wypowiedzi w "rozważaniu nad toną wody: napisałem:

Cyt:

.......... i dlatego też jestem takim zwolennikiem regulusów, gdyż dojście do skutecznej temperatury roboczej układu grzejnikowego o małej masie całkowitej jest bardzo szybkie.

Podniesienie temperatury pracy a zatem mocy grzejników w układzie o małej masie własnej wymaga stosunkowo małego początkowego nakładu energii.

Mały początkowy wydatek energetyczny = grzejnik pracuje pełną oczekiwaną przez mocą.

Reszta jest już kwestią bilansu cieplnego obiektu. koniec cyt.

 

I dlatego stwierdzenie Adama_mk

Cytat:

Jeżeli grzejniki mają po 1 decymetr powierzchni a układ 1/4 litra pojemności to dom ogrzeje się błyskawicznie? Z wypowiedzi coś takiego wynika wprost!

pod koniec wątku nie było prawdziwe

 

W wątku Adam_mk wielokrotnie przyznał mi rację i nic mi nie "udowodnił", lecz jedynie wytknął mi niekompletność wypowiedzi, przynajmniej ja to tak odebrałem.

 

Powtórzę:Cytat:

Jeżeli grzejniki mają po 1 decymetr powierzchni a układ 1/4 litra pojemności to dom ogrzeje się błyskawicznie? Z wypowiedzi coś takiego wynika wprost!

 

W wątku nie padła nazwa żadnego konkretnego grzejnika. Ale dam przykład, na który być może czekał Adam?:

Pól litra pojemności wodnej ma Regulus typ R6/600- waga= 5,3kg

Powierzchnia czynna grzejnika to: 7,40 m2 !!

 

semp piszesz:

Bogus to w końcu zdecyduj sie czy ten zład wodny to ma być mały czy duży???

Adam_mk sam pisze o tym jako o dwóch osobnych kwestiach. Przeczytaj.

Układ produkcji i magazynowania ciepła to jedno, natomiast układ jego dawkowania to drugie. Dawkować można nieoszczędnie łopatą i oszczędnie łyżką - w zależności od potrzeb, szczególnie w ciepłych obiektach.

 

I żeby było jasne:

W obiektach zimnych, nieocieplonych (których skrajnym przykladem jest Janusszowa szklarnia) uważam, że zład powinien być duży lub bardzo duży, gdyż nie ma w nich buforu końcowego.

Jeśli budynek wraz ze sprzętami posiada zdolność dużej akumulacyjności ciepła to zład winien być mały lub bardzo mały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I żeby było jasne:

W obiektach zimnych, nieocieplonych (których skrajnym przykladem jest Janusszowa szklarnia) uważam, że zład powinien być duży lub bardzo duży, gdyż nie ma w nich buforu końcowego.

Jeśli budynek wraz ze sprzętami posiada zdolność dużej akumulacyjności ciepła to zład winien być mały lub bardzo mały.

Wieksze straty=więcej energii potrzebnej do ogrzania=większy zład. To jest normalne i logiczne.

Boguslaw użytkowałeś kotłownię na opał stały z małym zładem?? Bo ja twierdzę że taka budowa nie powoduje zmnieszenia zużycia opału, a zmniejsza komfort użytkowania.

ps. Jeszczy tylko trochę do tych prędkości. Szybszy przepływ wywołany jest zmniejszeniem przekrojów rur, a nie po to reguluje sie instalacje żeby pootwierac zawory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejscem największego przewężenia instalacji są zawory, szczególnie zawory termostatyczne i one są głównym źródłem turbulencji i szumów instalacyjnych. Przepływy w instalacji ( zrównoważenie hydrauliczne) reguluje się przy pomocy stopniowania średnic i ew. wbudowania kryz dławiących. Dodatkowa regulacja to nastawy wstępne zaworów i zawory.

Każde zmniejszenie przepływu (np. zakręcenie grzejnika) w jednym odcinku instalacji zmienia przepływy we wszystkich pozostałych odcinkach instalacji.

 

Zastosowany do małego zładu kocioł nie powinien mieć naddatku mocy, który jest w takim przypadku szkodliwy. Niestety często pokutuje z gruntu szkodliwy zwyczaj brania kotła z zapasem. Po co?

 

Wieksze straty=więcej energii potrzebnej do ogrzania=większy zład

 

Większe straty -( słaby bufor końcowy) to przede wszystkim szybsze straty - wówczas potrzebne jest wspomożenie bufora końcowego w postaci większego zładu.

Przy ciepłym obiekcie dokładnie na odwrót.

Im cieplejszy obiekt tym mniejszy zład.

W ciepłym obiekcie bierzemy już poważnie pod uwagę ciepło bytowe, wpływ słońca, ciepła domowników...................................................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś z całym szacunkiem, ale ta rozmowa nie ma jednak sensu.

Pierwszy przykład z brzegu. Nie ma szybszych strat. W obliczeniach właśnie przyjmuje sie te czynniki ( akumualacyjność scian, ilośc okien wetylacja itp itd) i czy budynek ze stratami duzymi czy małymi to jest ta sama jednostka strat w tej samej jednostce czasu. Ile wyliczysz tyle musisz doprowadzic ciepła. Czy zużyjesz mniej prądu gotując 2 litry wody na herbatę w oddzielnych szklankach raz za razem, niż za jednym razem czajniku (oczywiście sprawność obu urządzeń taka sama) ????

Robiąc mały zład w węglówce bedziesz siedział w kotłowni i tą swoją "małą łyżeczką" przykładał po węgielek po węgielku. Wrzucisz więcej woda zagotowana i po oszczędności. Ciepło "poooooszło" w komin. Tracisz komfort bo nie dość, że trzeba latac po kotłowniach to masz w pokojach zróżnicowaną tem. ( ja wolę mieć większy grzejnik o chłodniejszej temp niż mniejszy o wiekszej temp). Rano zimno bo aluminiaczki lub reguluski szybko oddały ciepło, a na zapas nie można wrzucić do kotła bo woda zagotowana. Dlatego do takich kotłowni najlepsze są żeliwniaki

W olejówkach i gazówkach zład powinien być odpowiedni (wyliczony). Za mały będzie powodował taktowanie kotła, niemożliwość wyregulowania instalacji.

Pozdrawiam.[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma szybszych strat.

Słowa, słowa, słowa... Dobra niech Ci będzie. nie ma "szybszych" strat.

Większe straty to większe straty. Gdzie i kiedy występują, wiadomo. Aby

zapewnić komfort cieplny musimy wzmocnić bufor końcowy większym zładem, o czym piszesz.

Jeśli jednak budynek jest ciepły, większy zład jest niepotrzebny, gdyż dostarczony nadmiar ciepła mozna usunąć tylko wietrzeniem. :lol:

 

Ponadto:

Po pierwsze: są kotły stałopaliwowe z automatyką umożliwiającą

stopniowe dawkowanie opału;

Po drugie: piszę o dawkowaniu już wytworzonego ciepła "małą łyżeczką",

w zależności od potrzeb.

a nie podkładaniu pod kocioł "małą łyżeczką".

 

W budynku zimnym ciepło należy faktycznie dawkować "łopatą" lub rzeczoną "łyżeczką" z odpowiednio wiekszą częśtotliwością :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak już wiadomo mniej więcej o co chodzi to proponuje pax :D .

Ale opowiem taka jedną historię.

Znajomy uwierzył, że jak zmeni grzejniki na alumniowe to zmniejszy zuzycie węgla. No i po sezonie okazało się wogóle coś odwrotnego. Stare rury (o duzym przekroju) dostarczały szybko duzo ciepła do aluminiaków. Te szybko oddawły no i robilo sie gorąco. Efektem tego bylo to, że otwierał okna :lol: . Po unormowaniu sie tem w pomieszczeniu(można bylo chodzić w podkoszulce) żonka dotykala grzeników i mówi "Antek grzejniki zimne". No to Antek leciał rozpalał i za pół godziny znowu okna otwarte :lol: . A rano zimno jak w psiarni :lol: . W nastepnym roku nauczył się palić, ale wszyscy śmieją się , że kotłownia to jego gabinet.

Ps. a regulusów bym nie kupil bo po prostu nie podabają mi się. 8)

Poadrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze z innego powodu preferuję duże złady wody.

Woda płynie sobie wolno, statecznie(poniżej 0,3m/s), regulacja przebiega bez żadnych zakłóceń, woda nie wbija mi korków powietrznych w końcówki grzejników, najprostrza regulacja kotła zapewnia pełen komfort, temperatura w chałupie nie skacze, a o to chyba chodzi. Instalacja jest tak prosta, że zepsuć się praktycznie nie ma co. Przekroje rur "słuszne" :lol: , zaprojektowane pod grawitację "w razie co". Zapomnę dołożyć do kotła w odpowiednim czasie, to też nic wielkiego się nie dzieje. Rano mam temperaturę taką jak wieczorem, no może o stopień dwa niższą w wielkie mrozy.

Słyszałem nie raz jak klient wyrzekał na instalatora, że wsadził sporo kasy w modernizację c.o. (cienkie rurki, mała pojemność grzejników, kotła), a starą "poniemiecką" instalację wychwalał, a na obecną klnie.

Kiepski widocznie był ten instalator, ale jeżeli słyszy się to na okrągło, to należałoby powiedzieć, że to nie instalatorzy, a "hydraulicy" spod kiosku z piwem opanowali cały rynek instalacyjny.

Teoria jest często wspaniała, lecz życie uczy nas niestety pokory.

Fajnie piszą np. w magazynach wędkarskich. I czasami będąc na rybach tak sobie myślałem. Posadzić obok tego, czy innego autora publikacji. Niech by pokazał mi jak łowić. Myślałem o tym, jak wracałem do domu o kiju.

Masa budynku akumulująca ciepło jest za duża do takich rozważań o komforcie regulacji instalacji z małym zładem. No chyba, że budynek jest izolowany od wewnątrz. Nie zapominajmy o tym.

Hawk :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pax vobiscum!

 

W nastepnym roku nauczył się palić, ale wszyscy śmieją się , że kotłownia to jego gabinet.

Ps. a regulusów bym nie kupil bo po prostu nie podabają mi się.

 

Kazdy musi nauczyć się specyfiki sposobu palenia w jego własnych indywidualnych warunkach: kocioł, rodzaj opału, zład, zmienny bilans cieplny, ilość i zwyczaje domowników itd itd. itd.

 

De gustibus non est disputandum. :wink:

 

Pozdrawiam

 

P.s. Janussz. Jeszcze tylko jedno małe dopowiedzenie. Wieczorkiem.

 

Również pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przyjemnością czytam dyskusję nt. ogrzewania. Interesuje mnie opinia o moim systemie ogrzewania: kocioł na drzewo (gaz drzewny) sterowany automatyką pogodową, czterodrożny zawór mieszający, instalacja ogrzewania podłogowego, zbiornik 120l oczywiście wykonana w układzie zamkniętym ( o to między innymi sprawa w sądzie). Widoczne zalety: stałość temperatury jaka nastawiona taka w domu czasami z różnicą 1 stopnia (zmiana pogody szczególnie w jak idzie temperatura w dół). Jestem zwolennikiem rozbudowanych systemów automatyki ( dom przez większość dnia jest pusty i nikt nie pilnuje kotła ). :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, ładnie poza zamknięciem układu.

Nie uzyskałbyś tego samego otwierając układ ? :roll: Pomyśl.

A tak na dzisiaj:

Wszelka automatyka wymaga zasilania. Panujesz nad tym, gdy Cię nie ma w domu?

 

Sądzisz się a układ jest nadal zamknięty?

Na czym polega Twój pozew?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="JanusszNa takim kominie, to można postawić niedużą kozę. Przecież teraz masz z tym wkładem nie 14x14, a pewnie 12x12, a może jeszcze mniej jeżeli wkład jest okrągły.

Ja przynajmniej nie podjąłbym się wykonania takiej instalacji mając tak mizerny komin do kotła na opał stały. Tutaj nawet hybryda może zawieść. Brak napięcia i zaczadzenie murowane.

 

a czy komin systemowy (kształtki ceramiczne ocieplone wełną) Zapela średnica wewn 160 nadaje się do kotła na eko groszek 25 kW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz zapytać producenta i kominiarza-mistrza.

Minimalny przekrój komina to 400cm2. Takie są przepisy i zalecenia dla kotłów na paliwa stałe.

Jednak kotły na ekogrozek działają trochę inaczej. Tak na dobrą sprawę, to i bez komina można taki postawić na dworze i uruchomić. Dlatego, gdyż powietrze jest wdmuchiwane bezpośrednio w określony punkt.

Jednak musimy wziąć pod uwagę nasze bezpieczeństwo. Produktami spalania jest (przy niepełnym spalaniu) tlenek węgla-czad-CO. I to musi komin wyrzucić w kosmos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...