mieszkaniec 12.03.2003 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 Brawo, bells! I pamiętaj - masz prawo słuchania muzyki od 6 do 22 )) I nie zawahaj się, gdy przyjdzie Ci ochota skorzystać z tego prawa! Trzeba jeszcze tylko wyczuć, kiedy sąsiedzi prowadzą rozmowy biznesowe... pozdrawiam, mieszkaniec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 12.04.2003 00:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2003 Nade mną mieszka młode małżeństwo z 3-latkiem. Dzieciak wyje prawie bez przerwy - nie wiem, co mu robią. A jak nie wyje, to rzuca czymś o podłogę, może klockami, może meblami. Do tego tatuś jest zwolennikiem "dzikiej" muzyki, w natężeniu takim, że u mnie meble same się poruszają. Najgorzej jest w soboty i niedziele rano tzn. ok. 6-7, bo wtedy najchętniej urządza te dyskoteki. Pierwszy raz, to skojarzyło mi się z bombardowaniem, bo moje łóżko sie unosiło. Kiedyś nie wytrzymałam i poszłam do nich. Dowiedziałam się, że nie będą we własnym domu chodzić na paluszkach. Nic nie mogę im zrobić, bo mieszczą się między 6 a 22. Poza tym ciągle zrzucają na mój balkon jakieś śmieci - pety, popiół z papierosów i papiery. Z balkonu trzepią też chodniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bells 12.04.2003 07:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2003 Niestety jesteś jedną z ofiar ludzkiej głupoty i chamstwa. Całkowicie Cię rozumiem i serdecznie współczuję. W takich przypadkach, choć zwykle jestem niezwykle tolerancyjna, to wyznaję zasadę "zabić to za mało". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bells 12.04.2003 07:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2003 Sposobu na to chyba jednak nie ma:sad: Ale ja wierzę, że w życiu jednak jest choć odrobina sprawiedliwości i przyjdzie czas, że oni będą potrZebowali spokoju np. gdy dzieciątko zachoruje, możesz wtedy urządzić remont generalny, albo świetną imprezę. Cóż niestety poprawi to jednynie Twoje samopoczucie, choć jest to droga praktycznie do nikąd. Ale w końcu i nam pokrzywdzonym coś się z życia satysfakcjonującego należy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imported_anka 15.04.2003 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2003 Mam podobny problem: nieustajacy cyrk nad głową. Najpierw słychać jak rodzinka wchodzi do klatki, potem tzręsienie klatki, no a potem wesoło nad głową. Hałasy, tupanie w butach lub bez, wrzaski, tzraskanie drzwiami, głośna muzyka, szczekanie i wycie psa, wycie dzieci (zresztą nastoletnich). Co powiecie np. o bieganiu w szpilach między 5.50 a 6.30? Oraz wielokrotnie w ciagu dnia? Albo o przesuwaniu mebli o pólnocy? Do tego dochodzi wycie i szczekanie psa po parę godzin dziennie, zamkniętego na balkonie. Wszelkie grzeczne i niegzreczne rozmowy nie skutkują, bo jak mi powiedziała sąsiadka "w bloku musi być słychać", a ją nie stać na razie na dywany. Dodam, że sąsiedzi pod nami nie słyszą nas, tylko tych piętro wyżej. Jestem właśnie na etapie wahania się między: - straszliwie głośną muzyką, tak przez tydzień min. (może sąsiedzi teraz przyjdą nas uciszać) - wyciszeniem przynajmniej sypialni (łącznie ze ścianami), tylko jeszcze nie wiem czym - może sufit podwieszany z wełną albo słyszałam, że są jakieś płyty dźwiękochłonne - porozmawianiem z dzielnicowym (może razem z sąsiadami) - ewentualnie o partycypacji w wyciszeniu podłogi (ale nie wiem czy na to pójdą, bo jesteśmy parktycznie "na noże" A może ktoś wie, czy można usunąć kogoś ze wspólnoty mieszkaniowej? Na razie poszło pismo z administracji, ale nie widzę efeków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 15.04.2003 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2003 zdaje sie, na halasy i na sasiadow nie ma sposobu. My tez mamy nad soba sasiadow, ktorzy drepca i biegaja w srodku nocy w twardych klapkach, po gosciach sprzataja nad ranem (przesuwanie mebli np o 4ej, pol godziny przerwy i znow o 4.30), trzaskaja oknami przy zamykaniu i...awanturuja sie o to, ze my cwiczymy w domu na skrzypcach popoludniami.Wychodzi na to, ze oni nie zmienia przyzwyczajen, my pewnie tez nie, bo po wielu pismach, awanturach z ich strony juz nikomu nie zalezy ani na spokoju, ani na dogadaniu sie.Takie zycie.Jedyna rada, to zaprosic sasiadow na kawe, dac im posluchac, co sie niesie z ich mieszkania, ewentualnie przeprowadzic podobny eksperyment "w druga strone" i na spokojnie sprobowac ustalic jakies srodki zaradcze, pamietajac, ze dzwiek powinien byc tlumiony tam, skad pochodzi.Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sara 16.04.2003 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2003 Przeczytałam Wasze posty i .....zastanawiam się. Mieszkam na Ursynowie (to jest dopiero przekrój ludzi!!). Nie mam co prawda nad sobą rodzinki z małymi dziećmi, ale mam sąsiadów w klatce obok, którzy mają psa. Pies jest wypuszczany parę razy dziennie na dwór. Właściciele w tym czasie oczywiście są w domu. Pies jak to pies...szczeka. Jak się przypnie do jednego miejsca to potrafi szczekać i 0,5 godz. bez przerwy. Ale miałabym radochę!! Czasami widzę z bloku naprzeciwko, jak lecą butelki przez okno albo brudna woda wylewana jest przez balkon z miski. I zastanawiam się skąd ci ludzie wzięli się tutaj?? I skąd takie zachowanie się bierze?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imported_anka 17.04.2003 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2003 Ma, już się z ukochaną sąsiadką umówiłam na herbatę, która nie doszła do skutku, bo dwa dni później sąsiadka zrobiła nam pobudkę przed 6 rano, bo się śpieszyła i musiałą biegać w butach (a wagi jest słusznej). Więc ją skleliśmy. Ostatnio była powtórka z rozrywki, więc ja jej zrobiłam pobudkę na następny dzień (tarzskanie dzrwiami, walenie młotkiem - wiem, to jest chore już), ale chwilowo poskutkowało. Zostały jeszcze dzieci, kiedy jej nie ma w domu.Nie wiem, skąd się tacy ludzie biorą, ale powinno być jakieś prawo pozwalające likwidować takie rzeczy. Może ktoś zna takie sposoby? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Danajot 23.04.2003 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2003 On 2003-04-15 09:54, anka wrote: Do tego dochodzi wycie i szczekanie psa po parę godzin dziennie, zamkniętego na balkonie. Takie zachowanie należy zgłosić do instytucji zajmującej się ochroną praw zwierząt - poskutkuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzena 19.05.2003 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2003 Do Mieszkańca i Bell - nie dajcie sobie wmówić ,że jak są dzieci w domu ,to muszą być hałasy. To bajka -a wasi sąsiedzi to chamstwo ,które znam z blokowej młodości. Ja zwracałam uwagę notorycznie - nic nie skutkowało ,ani to ,ani własne hałasy. Wypróbowałam inny sposób . Przekonałam strażnika miejskiego (nie był znajomym) do interwencji. Zadzwoniłam do niego gdy hałas był wyjątkowo uciążliwy ,on poszedł do sąsiadów - i z pełnym przekonaniem udzielił im pouczenia. Spisał dane ,poinformował ile będzie kosztować następne wezwanie i które paragrafy naruszyli.Akcja była jeszcze raz i tak ich zakręcił , że nastąpiła redukcja hałasu o dobrą połowę . Zyczę dobrych pomysłów. Marzena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
don 25.05.2003 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2003 mam pytanie do wszystkich placzacych ...skomlacych..zalacych sie ..etc na halasy robione przez dzieci . CZY MACIE SWOJE POCIECHY ???????? i sam sobie na to pytanie odpowiem z pewnoscia nie !!!!!!! i zamiast zalic sie na forum muratora proponuje wizyte u psychologa !!!!1 bo jestescie zakompleksionymi dewiatkami ktore z racji nie moznosci posiadania wlasnych dzieci (zdaje sie ze to sie nazywa suche jaja czy jakos tak )znienawidziliscie cudze dzici nie mogac scierpiec szczescia innych . i na koniec powiem wam jedno niema nic piekniejszego na swieci od radosci dzieci obojetnie czy wlasnych czy nie wlasnych . pozdrawiam wszystkich rodzicow halasujacych dzieci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
don 25.05.2003 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2003 Do belss czy jak ci tam tak tak bedzisz czekac jak dziecko bedzie chore i zrobisz remont ?? puknij ty sie w glowe !!!!!! ty chyba juz nawet siebie nie lubisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bells 25.05.2003 19:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2003 no,taaaaaaaakkkkk!! to już jest ta patologia nie poddająca się resocjalizacji. Jestem psychologiem i mam własne dziecko drogi jak ci tam na imię i to nie zmienia mojej postawy ratuj się kto koże od takich sąsiedzi jak Ty:smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzena 27.05.2003 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 bells - tacy jak mardo71 pojawiają się od czasu do czasu na forum , głównie jako anonimowi - im się nie odpowiada ani nie zwraca uwagi - wszscy tu traktujemy siebie życzliwie - chamstwo jest niedopuszczalne . Pozdrawiam - trzymaj się Marzena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 27.05.2003 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 Sama mam dwoje dzieci nad wyraz żywych i mieszkając w bloku /krótko bo zaledwie 9 m-cy/ nie hałasowały-gdyż ja również nie znoszę hałasu i zawsze im powtarzam ,że do hałasowania jest podwórko .Raz się dostało ode mnie facetowi jak wymieniał okna.Akurat robił to w czasie gdy moja córka była b.ciężko chora a mnie poniosły nerwy .Miał umówiona ekipe na ten dzień i po prostu musiał to zrobić.Na takie sytuacje nie ma rady ,jedyna to przeprowadzka do własnego WOLNOSTOJACEGO domu.Mieszkałam równiez w bliźniaku i sąsiad /chyba złośliwie/ w niedzielę cyklinował parkiet jakąś malutka maszynką co trwało ze 24 godziny prawie bez przerwy -ale to był prawdziwy idiota.Także ja miałam odwrotnie,chciałam ciszy dla dzieci i siebie a nie miałam jej przez DOROSŁYCH. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 27.05.2003 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 nie zawsze mozna miec dokladnie to, czego by sie akurat chcialo i nie zawsze nasze wyobrazenia o szczesciu maja cos wspolnego z oczekiwaniami naszego otoczenia, niestety. Dlatego wymyslono tolerancje i dobra wole. Niektorzy mowia na to "luz". Jakby tego nie nazywac - to sie naprawde przydaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pwm 27.05.2003 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 Przyczyn zaniku życzliwości upatruję w sytuacji "ogólnej" w jakiej obecnie sie znaleźliśmy jako Kraj. A humorystycznie to wina Anonimów zawsze podpisywali się "życzliwy".Pzdr.PWM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bells 27.05.2003 16:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 Drogi Ma. Właśnie z czystej życzliwości dla innych sąsiadów mieszkających np obok, a mających małe dziecko nie robię takich hałasów jak bym mogła...i chciała, żeby wkurzyc tych na górze. Są poprostu ludzie, którzy nie posiadają ni krzty wyobraźni i wyrozumiałości dla innych. Należy mieć tyleż wyrozumiałości dla ciszy jak i dla dochodzących hałasów. Dlatego nie robię rabanu jak dziecko nade mną poskacze sobie przez godzinę, nawet jeśli ja wtedy śpię, bo jest 6 rano, ale jeśli to uskutecznia przez pół dnia to juzmoja tolerancja się wyczerpuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
don 27.05.2003 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2003 "Wysłuchałam, że dzieciątko idzie spać ok. 13.30 i spi do 15.00 z regularnością natręta puszczałam ostrą muzyczkę, naturalnie na cały regulator, koniecznie miałam na to ochotę w tych właśnie godzinach, bo przecież kiedy mam słuchać swojej ulubionej muzyki, przecież, że nie w nocy I spokojnie czekałam aż przyjdą błagać " Zanim Opal odejdziesz w pokoju mam pytanie : o której w ciągu dnia taki 3-4 latek chodzi spać? Bo mam żyrandol do przywiercenia Sposobu na to chyba jednak nie ma Ale ja wierzę, że w życiu jednak jest choć odrobina sprawiedliwości i przyjdzie czas, że oni będą potrZebowali spokoju np. gdy dzieciątko zachoruje, możesz wtedy urządzić remont generalny, albo świetną imprezę. Cóż niestety poprawi to jednynie Twoje samopoczucie, choć jest to droga praktycznie do nikąd. Ale w końcu i nam pokrzywdzonym coś się z życia satysfakcjonującego należy OTO 3 CYTATY KOCHANEJ PANI PSYCHOLOG O NICKU BELLS !!!!!JESZCZE RAZ CI POWIEM DROGA BELLS PUKNIJ TY SIĘ W GLOWE !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Snowdwarf 29.05.2003 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2003 On 2003-02-25 12:28, Danajot wrote: kolumny położyć na podłodze i zapętlić na wieży wspaniały utwór "Led Zeppelin" z płyty "Dark Side of the Moon" - "Mobby Dick" -rewelacyjna perkusja przez ładne parę minut . Mieliśmy kiedyś uciążliwego sąsiada , zrobiliśmy pętlę na tym utworze i wyszliśmy z domu. Wróciliśmy po godzinie. danajot mam pytanie: led zeppelin nie nagrali płyty "dark side of the moon" - zrobił to zespół pink floyd pink floyd nie nagrali utworu moby dick na płycie "dark side of the moon" (ani na żadnej innej) led zeppelin nagrali utwór "moby dick" na płycie "led zeppelin 2", chyba ci się popieprzyły zespoły albo pudełka od CD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.