Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość grend
Od początku niestety. Przysypanie taką warstwą spowoduje zwyczajnie zgnicie trawy. Poszadkowanie poprostu ją zabije :)

 

... trzeba było perz posiac a nie trawe, by problemu nie było ...

  • 3 weeks później...

Witajcie,

 

Chciałbym prosić Was o poradę.

 

W czerwcu zalożyłem nowy trawnik na świeżo nawiezionej do ogrodu ziemi.

Niestety nie miałem odpowiednio dużo cierliwości przed posianiem trawy (aby przeczekać wzrost pierwszych chwastów na nowej ziemi), czego efektem jest trawnik - 50/50 trawa i chwastnica.

Cały trawnik (z chwastami) przez cały sezon był koszony regularnie.

Na jesieni chwastnica wymarła i trawnik prezentuje się lepiej, ale dalej znacznie odbiega od ideału. Jest to raczej zbiór kępek trawy, niż dywan.

Zastanawian się obecnie nad strategią na przyszły sezon, pomysły mam dwa:

 

1. Trawnik od nowa.

Wytempić to, co jest teraz herbicydem totalnym, podlewać wodą przez 2-3 tyg i ewentualnie poprawić zabieg. Po tym posiać nową trawkę.

 

2. Reanimacja.

Krótkie cięcie na wiosnę, wertykulacja, nawóz, dosiewka, nawadnianie, ew. plewienie.

 

Podpowiedzcie proszę, która z proponowanych przez mnie opcji będzie właściwa. A może powinienem do tematu podejść inaczej?

 

Pozdrawiam w starym roku,

Olek

Chwastnica jest jednoroczna - zakiełkuje na wiosnę.

Zaczynać od nowa albo bawić się w wyrywanie chwastnicy widelcem i zrobienie dosiewki.

Zależy jaka powierzchnia.

Edytowane przez Elfir
Zależy ile jej jest, ja na trawniku 500m2 wyrwałem 3 worki 120L, pare godzin i po sprawie. Mam nadzieje że na wiosne mnie nie zaskoczy, ale to już na bieżąco będę wyrywał, nie dopuszcze do takiej inwazji

W moim przypadku mówimy o powierzchni ok 350m2.

 

Oczywiście walczyłem ręcznie z Chwastnicą i sposób widelcowy mam opanowany. Niestety inwazja była na tyle poważna, że po wywiezieniu 3 taczek chwastów trudno było stwierdzić jakąś poprawę.

 

Jak Elfir rekomenduje nowy trawnik to idę w tym kierunku. W związku z tym dodatkowe pytanie:

 

- Ziemia pod Chwastnicą w szczycie sezonu (w upał) była bardzo twarda --> nie dało się tam wideł wbić.

Czy w związku z tym dodatkowe zabiegi przed nowym trawnikiem byłyby wskazane?

Myślałem, żeby po wybiciu obecnych roślin zwertykulować teren na max możliwą głębokośc maszyny, posiać, przysypać cienko mieszanką ziemia/substrat/piasek i to wszstko zwałować.

Raczej piasek + próchnica. Glebogryzarka. Odczekać aż porośnie. Herbicyd. Zgrabić, zwałować i dopiero potem siać.

 

Bo nie wiadomo co w tej ziemi, którą dosypiesz będzie.

Faktycznie, o tej ziemi (i jej zawartości) nie pomyślałem...

 

Myślałem, że mnie już glebogryzarkowanie ominie :/

No ale faktycznie lepiejby było wymnieszać z piaskiem jak już zaczynam wszystko od początku.

 

No i czy mam mieszać ta glebogryzarką jeszcze próchnicę (rozumiem, że mowimy tu o torfie odkwaszonym lub lepiej substracie)?

Ja do tej pory zawsze posypywałem już rozrzsucone ziarna trawy substratem w celu zapewnienia wilgoci na dłużej pomiędzy podlewaniami.

Czy jest inna praktyczna zaleta używania tego produktu?

Zakładam, że skoro masz "beton" na działce, to znaczy, że ziemia jest gliniasta.

 

nie uda ci się jej rozluźnić samym piaskiem. Piasek do gliny zawsze dodaje się wraz z próchnicą. Sam piasek nadal będzie tworzył "beton".

Najlepszą próchnicą zawsze jest obornik, kompost, ewentualnie podłoże po pieczarkach. Bo zawierają składniki pokarmowe i bogate życie mikrobiologiczne, które glebie jest niezbędne.

Torf i substraty to jedne z najgorszych rozwiązań, tyle, że łatwo dostępne. Są jałowe, a wysoka zawartość kwasów humusowych powoduje, ze są antybakteryjne i antypleśniowe - czyli blokują rozwój życia w glebie.

Torf wysychając (a nie przykryty ziemią wysycha błyskawicznie), kurczy się, pęka i kruszy. Jeśli młode roślinki, siewki, w niego wrosły, to ich korzenie po podeschnięciu torfu sa rozrywane i siewki zamierają.

Lepiej przysypać przesianą ziemią.

Edytowane przez Elfir

Nie jest to jakaś super glina - po opadach woda nie zalega. Ale faktycznie bardziej to ziemia gliniasta niż piaskowa.

 

Niestety nie wiem, skąd mogę wziać obornik, kompost czy podłoże pieczarkowe w mojej okolicy...

A jak na tym tle wypadają preparaty humusowe (np. Activ Humus), które reklamują sie, jako skoncentrowane? Można je traktować, jako zamiennik ?

nie.

Ale możesz użyć tzw. "czarnoziemu" lub wierzchniej warstwy ornej z pola (czasem deweloperzy oddają za bezcen).

Duże miasta mają własne kompostownie.

To, na czym obecnie rożnie moja "trawa" to właśnie humus z pola. Nie jest zła.

Mam jeszcze dodatkowo kupkę (z 15t) takiej innej - w barwie ciemna, ale to taka glina zmieszana z piaskiem jest (występują ewidentne grudki gliny).

To, co dowiozłem pod trawę o wiele lepsze jest.

 

Co do kompostowej ziemi - jest we WRO kompostownia, działa od 2010r. Ale przyznam szczerze, że nie wiem, co się dzieje z kompostem, jak już tam powstanie... Czy go sprzedają, a jak tak, to gdzie?

 

Mam jeszcze trochę czasu, poszukam. A jak nie znajdę niczego interesującego, to przesieję to, co mam i zastosuję.

  • 1 month później...

Zima kończy swoje panowanie, pora bym zajął się trawnikiem.

Trawa rośnie od maja ubiegłego roku, regularnie ścinana i podlewana zależnie od potrzeb. Ziemia to praktycznie luźny piasek, żaden deszcz nie tworzy tam kałuży, woda cieknie jak przez sito. Późną jesienią przyciąłem trawę na krótko i wysiałem jesienny nawóz Yara. W tej chwili, po zejściu śniegu trawa jest trochę biedna, podeschnięta, przemieszane kolory zielono-beżowe.

Podłoże mam bardzo ubogie, więc planuję posypać wiosenny nawóz Yara. Ten moment już jest dobry, czy czekać aż ustąpią przymrozki, np. kwiecień? Czy wystarczy ilość nawozu podana na opakowaniu, czy potraktować dodatkowo jeszcze jakimś wspomagaczem?

Najpierw wertykulacja potem nawożenie.

Nawozi się dopiero kiedy trawa podejmie wzrost.

Azot jest zbyt szybko wypłukiwany, by przetrwał od teraz do momentu rozpoczęcia wzrostu przez trawę.

 

Na piasku nawozi się często (co 2-3 tygodnie) małymi dawkami (ze względu na tempo wypłukiwania azotu).

Przydałoby się rozsypać cienką warstwę przesianego kompostu po wertykulacji.

Edytowane przez Elfir

Jeszcze poczekajcie :) przecież mamy nadal luty. Jeszcze może przymrozić :)

Pod koniec marca.

no chyba, że nagle od początku marca zrobi się ciepło i trawa zacznie rosnąć.

Najpierw wertykulacja potem nawożenie.

Nawozi się dopiero kiedy trawa podejmie wzrost.

.

 

Ale wertykulacja trawnika, który nie ma jeszcze roku ?

nie wiem ile lat ma trawnik karolka?

Ale faktem jest , że najlepiej dopiero po dwóch latach od założenia. W pierwszym roku starczy grabienie

Edytowane przez Elfir

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...