Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Już było pisane, że chwastnica to roślina jednoroczna, więc rwanie z korzeniami ma średni sens, zwłaszcza z całego trawnika. Nowe rośliny i tak wzejdą z tych nasion, co się już wysiały.

Jeśli jest trawnik dopiero w fazie produkcji, to można użyć wzeszłej już chwastnicy jako nawozu zielonego. Oczywiście później trzeba pilnować, aby nie dopuścić do wysiewu nasion z nowych roślin. Pielęgnacja, to klucz :) Kosić, a często. Chyba, że masz trawnik-łąkę, to trawy wieloletnie zagłuszą z czasem chwastnicę i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już było pisane, że chwastnica to roślina jednoroczna, więc rwanie z korzeniami ma średni sens, zwłaszcza z całego trawnika. Nowe rośliny i tak wzejdą z tych nasion, co się już wysiały.

 

Ogrodnikiem nie jestem i nie wiedzac czy to badziewie czasami z korzenia nie wystrzeli nowymi listkami wolalem pozbywac sie calosci :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałam w pierwszym roku tragedię - wykiełkowały mi jednoliścienne i zagłuszyły kostrzewę. Część udało mi się wyrwać(październik - było już za zimno na plewienie). Wiosną to co wyplewiłam poprzedniego roku było niemal idealne - kostrzewa wystrzeliła. Ale reszta ... nawet nie miałam 10% kostrzewy. Wiosną spędziłam dziesiątki godzin na plewienieu (młodej trawy nie powinno się pryskać) a od czerwca jak się nasila to pryskam fusilade i starane. W międzyczasie dosiałam trawy i teraz chwasty są pojedyncze (plewię czasami ręcznie). Im młodszy trawnik tym więcej chwastów (mają super warunki). W starszym trawniku one nie mają już tyle miejsca. No i jak ktoś pisał - wiele jednoliściennych jest jednorocznych - trzeba często kosić aby nie dopuścić do kwitnienia.

Obecnie jak pisałąm trawnik wyglada (przynajmniej z ulicy) idealnie. Jednak na kostrzewie widać każde jedno źdźbło "niekostrzewowe" więc przechadzam się po tarwniku i sobie plewię.

 

tutaj moja wembley:

http://images42.fotosik.pl/544/f35f38290d2704femed.jpg

 

a tutak Elita(kostrzewa):

http://images49.fotosik.pl/1575/1ef15a73eb7221a0med.jpg

Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalenie moim zdaniem nic Ci nie da, będziesz musiał czekać do maja i pryskać raz jeszcze, potem po przeryciu ziemi, wylezą następne, głębiej leżące nasiona, i znów oprysk..

Można tak przez lata. Co jest ważne? nie dopuścić do wykłoszenia, nasiona chwastnicy osypują się jeszcze zielone i część z nich nabierze zdolności kiełkowania.

Czyli również dobrze ssąca kosiarka, wygrabienie np. tzw. aeratorem(?) i dokładne oczyszczenie np. kosiarką.

W większości przypadków trzeba się pomęczyć ręcznie, w przypadku weekendu można prysnąć fusilade, ale raczej wiosną, choć jesień ma być podobno ciepła, więc może trochę słabszy roztwór, by ją jeszcze trochę przytłumić teraz.

Alternatywą jest wycięcie i usunięcie wierzchniej warstwy gleby z darnią i wysypanie nowej wolnej od chwastnicy.

 

ps.

O witaj Mirella w tym samym czasie pisaliśmy, masz rację. Ty nabrałaś już doświadczenia, warto się dzielić rzeczywistą wiedzą.

Edytowane przez yurec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Witam,

Szukajka mi nic konkretnego nie chciala zwrocic, a moze zle pytanie zadawalem, nie wiem, wiec zwracam sie o porade do was :)

 

Mam niemaly dylemat. Konczymy powoli budowac dom, w koncu udalo nam sie ogarnac teren w okol domu, gorna warswa ziemi zostala zdjeta i wywieziona, gdzie byly najrozniejsze chaszcze, potem zostala przywiezione pare wywrotek ziemi takiej moze nie ogrodowej, ale takiej sredniej jakosci (teraz mamy raczej gliniasty, wiec wolelismy juz dosypac czegos sensowniejszego) i wszystko wyrownane. No i teraz mamy dylemat, poniewaz wiadomo, kasa decyduje jak zwykle o tym co robimy, musimy na chwile obecna pozostawic ogrod w takim stanie jak jest, by moc wykonczyc dom i sie wprowadzic.

Docelowo ma byc polozona jeszcze siatka na krety i dosypane pewnie z 10 cm ziemi ogrodowej (z drugiej strony nie mam pojecia jak to zrobimy ;), ale moze jakos sie uda ;) ). Poroblem jest w tym, ze bedziemy to pewnie robic na lato dopiero, kiedy odkujemy sie troche finansowo.

No i teraz mam pytanie: co zrobic teraz z terenem? Zasiac cos na poplon? moze zwykla trawe? A moze nic nie robic? Nie chcialbym zeby sie znowu jakies zielsko zagniezdzilo na dzialce, a ze sie na ogrodach kompletnie nie znam, pytam was o porade.

Z gory dzieki za porade :)

pozdrawiam

Michal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

nie boicie się, że na glinie nawieziona ziemia będzie wam "pływać" po deszczach?

Teren pod trawnik musi być na gliniastej glebie przede wszystkim zdrenowany.

 

Skoro nie chcecie teraz zakładac ogrodu to proponuję zyto ozime jako przedplon. Do zaorania póżną wiosną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...