Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

nie; może złe określenie - nie jak gąbka bo miękkie, ładnie się uleżało zresztą, chodziło mi chłonność; jest bardzo chłonne i zatrzymuje dużo wody. za to jeśli bardzo wyschnie to się kurczy (jak torf w doniczce), więc lepiej nie dopuszczać do zupełnego przesuszenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pieczarkarnię niedaleko, może udało by się od nich te kupy kupić ;)

Tylko jak to teraz zrobić ?

Na tą wysianą trawę rozłożyć?

 

ja na razie jestem w trakcie doświadczeń; zostało mi trochę tego podłoża po zakładaniu trawniczka i rozsypałam to na kawałku starej brzydkiej trawy w suchym miejscu. wysypałam kilka taczek i równo rozgrabiłam, tak może 1 cm tego wyszedł. i czekam, bo to niedawno było, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłam ponad 40 ton ziemi na mój niewielki trawnik,rozplantowałam, przeglebogryzarkowałam. I teraz okazuje się,że ziemia rodzima była postokroć lepsza. Tam trawa rośnie ślicznie, a na "nawiezionej ziemi" pożal się boże.

 

Właśnie nie wiem dlaczego prawie wszyscy z takim zacięciem nawożą ziemię robiąc trawnik. Jeśli oryginalny grunt jest dobry, żyzny to po co nowa ziemia? Chyba że chodzi o podniesienie poziomu bo wyrównać też można oryginalnym gruntem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie wiem dlaczego prawie wszyscy z takim zacięciem nawożą ziemię robiąc trawnik. Jeśli oryginalny grunt jest dobry, żyzny to po co nowa ziemia? Chyba że chodzi o podniesienie poziomu bo wyrównać też można oryginalnym gruntem.

 

U mnie historia jest skomplikowana nieco :oops:

Gdyż.... miałam wybetonowany ogród :bash::bash: poprzedni właściciele położyli płyty drogowe :bash:i kostkę:bash:

Po ich usunięciu miałam spadek wody w kierunku domu - konieczne było wyprowadzenie spadków do granicy działki.

Wygodniej i szybciej było nawieźć ziemię, niż przewozić ją z jednego końca na drugi.

Teraz wiem,że nie było warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie wiem dlaczego prawie wszyscy z takim zacięciem nawożą ziemię robiąc trawnik. Jeśli oryginalny grunt jest dobry, żyzny to po co nowa ziemia? Chyba że chodzi o podniesienie poziomu bo wyrównać też można oryginalnym gruntem.

 

obawiam się, że nawieziona ziemia to często po prostu ziemia z wykopów charakteryzująca się ciemnym kolorem, ale nie humus. taka ziemia z głębszych warstw jest chyba raczej "martwa". lepiej dać cienka warstwę czegoś wartościowego.

zaobserwowałam u koleżanki, że ma taka ciemną pylista ziemię z wykopów spod własnego domu, na której kompletnie nic nie chce rosnąć, zupełna martwota. zbawieniem jest kompost, ponieważ zawiera żywe mikroorganizmy i "ożywia" glebę, ale skąd go tyle wziąć....

Edytowane przez Zielony ogród
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obawiam się, że nawieziona ziemia to często po prostu ziemia z wykopów charakteryzująca się ciemnym kolorem, ale nie humus. taka ziemia z głębszych warstw jest chyba raczej "martwa". lepiej dać cienka warstwę czegoś wartościowego.

zaobserwowałam u koleżanki, że ma taka ciemną pylista ziemię z wykopów spod własnego domu, na której kompletnie nic nie chce rosnąć, zupełna martwota. zbawieniem jest kompost, ponieważ zawiera żywe mikroorganizmy i "ożywia" glebę, ale skąd go tyle wziąć....

 

Dokładnie takie samo mam wrażenie. Sam nigdy czegoś takiego nie kupowałem ale śmieszą mnie ogłoszenia typu: ziemia, czarnoziem, sprzedaż, transport itd. Człowiek słyszy czarnoziem i od razu ma na myśli że to mega żyzna gleba. Faktycznie typ gleby o nazwie czarnoziem jest bardzo żyzny tam gdzie występuje naturalnie ale tego się nie da przetransportować (po prostu zero wiedzy z zakresu gleboznawstwa). A to co nam przywiozą jest nie wiadomo czym i nie wiadomych właściwościach. I często kończy się tak że jesteśmy rozczarowani efektami. Albo jak sporo moich sąsiadów kupuje torf (czarną ziemię jak wolą niektórzy). Niewiadomego pochodzenia, pewnie często o niskim pH. I liczą na to że jakaś bujna trawa im na tym szybko urośnie. Ja tam specem od trawników nie jestem ale handel "ziemią" jest pełen przekłamań.

Edytowane przez pieknyromek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno jest zdobyć torf o niskim pH, chyba już tylko na Litwie są większe pokłady. nasze torfy zazwyczaj są obojętne, tyle, że czysty torf tak naprawdę jest ubogi, czasami jałowy. poprawia bardzo strukturę gleby, ale az tak bardzonie nawozi. u nas tez mnóstwo ogłoszeń typu "sprzedam czarnoziem", a wiem, że najbliższe tereny występowania czarnoziemu są kilkaset km stąd, i zresztą kto by się bawił w zbieranie cienkiej powierzchniowej warstwy żyznej ziemi i sprzedawanie. wiadomo, że to ziemia z jakichś wykopów.

 

cytat z Wikipedii:

'W Polsce czarnoziemy możemy spotkać jedynie na nielicznych, niewielkich powierzchniowo terenach – łącznie ok. 1% powierzchni, głównie na Wyżynie Lubelskiej i Kielecko-Sandomierskiej oraz na przedpolu Karpat i Sudetów (w pięciu głównych płatach – hrubieszowskim, sandomierskim, proszowickim, przemyskim i głubczyckim)"

Edytowane przez Zielony ogród
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obawiam się, że nawieziona ziemia to często po prostu ziemia z wykopów charakteryzująca się ciemnym kolorem, ale nie humus. taka ziemia z głębszych warstw jest chyba raczej "martwa". lepiej dać cienka warstwę czegoś wartościowego.

zaobserwowałam u koleżanki, że ma taka ciemną pylista ziemię z wykopów spod własnego domu, na której kompletnie nic nie chce rosnąć, zupełna martwota. zbawieniem jest kompost, ponieważ zawiera żywe mikroorganizmy i "ożywia" glebę, ale skąd go tyle wziąć....

 

Zielony - to właśnie jest to. Znajmy człek co się zna, już po fakcie powiedział po opisie (nie widział na własne oczy), że nawiozłem sobie "czarnego piasku". Jak przyjechało było wilgotne mięćiutkie, klleiło się do łopaty. Jak wyschło to sąsiadka codziennie zamiata ten czarny pył z tarasu. Gówno nie ziemia tyle, że ma czarny kolor. Ale ja się nie znam, człowiek był z polecenia i wziąłem. Ziemia miejscowa jaka była jest strasznie uboga - leśne piaski więc chciałem ją wzbogacić i jak się okazuje tylko zmarnowałem kasę. Pytanie teraz co robić. Nie ma mowy o robieniu trawnika od nowa bo to była dla mnie udręka, której już drugi raz nie zniosę. WIęc co? Poprawiać co roku kompostem, nawozami? Tylko tak to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, poprawia strukturę w glebach które tego potrzebują ale nie wszystkie potrzebują.

Z czarnoziemami tak jest, zatem nie łudźmy się że jak pod Warszawą albo tym bardziej w północnej Polsce widzimy gdzieś czarnoziem w sprzedaży że jest to faktycznie żyzna gleba zwana czarnoziemem. Może poza kolorem ma z nim bardzo mało wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bitter - trochę pewnie wzbogaciłeś te piaski ale faktycznie bardziej wyrzuciłeś kasę. Teraz to chyba faktycznie skoro nie chcesz zakładać nowego trawnika zostało Ci sukcesywne nawożenie i dosypywanie kompostu. Trawa przez to przerośnie i z czasem się ruszy. Szkoda tylko dodatkowej kaski którą to pochłonie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał węgla brunatnego??? Możę smołę do tego ;-))))) Sorki ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić stąpania po miale węgla brunatnego w ogródku. Anyway teraz to i tak musztarda po obiedzie. Na razie leję. Elfir kiedyś zwracałaś mi uwagę, że źle zrobiłem nawożąc ziemię warstwą zamiast wymieszać ją z rodzimym gruntem (zrobiłem tak bo mi rolnik okoliczny poradził) Może ta trawa ma jakiś problem z różnicą gleby na wierzchu i poniżej. Wierzchnia warstwa ma ledie 5-10 cm maks.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel brunatny to zredukowana w warunkach beztlenowych próchnica z drzew (coś podobnego do torfu, tylko torf jest z mchu). Ma duże zdolności w gromadzeniu wody i jest kompletnie naturalnym, produktem pochodzenia roślinnego.

Nie myl z węglem kamiennym.

Z resztą torf geologicznie to skała osadowa. Podobnie jak glina, piaskowiec czy węgiel.

 

 

Tutaj szczegóły wprost z ośrodka doradztwa rolniczego:

http://www.wodr.poznan.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=2089:w%C4%99giel-brunatny-jako-naw%C3%B3z

 

No i ZAWSZE, ale to zawsze mieszasz to, co nawiozłeś z tym, co jest na działce. Więc nie chodziłbyś po miale.

 

Wbrew temu co zapisała Zielony ogródek - kwaśny torf wysoki jest w PL pospolity i taki bez problemu mozna kupić. Na potrzeby ogrodnictwa go się zobojętnia (taki produkt nazywa się "substrat torfowy"). Natomiast rzadki jest obojętny i stosunkowo żyzny torf niski (torfowiska niskie są w PL pod ochroną).

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...