Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

czy ktoś może jeszcze się wypowiedzieć na ten temat?

 

są mądrzejsi i pewnie lepiej się ode mnie wypowiedzą, ale mnie się wydaje, że ziemia jest dobra tylko trzeba ją potraktować glebogryzałką

doprowadzić do stanu w miarę sypkiego wtedy zasiać i koniecznie przy takiej ziemi walcować. Może jak będzie kilka dni pod deszczach to ziemia będzie w sam raz.

 

Jak masz niewielki ogródek to niepotrzebna glebogryzałka, ale można to załatwić łopatą i grabiami a będzie dobrze.

Edytowane przez igimaks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę się "pomądruję" w kwestii gotowych mieszanek traw :) :

Tak się u mnie złożyło, że zakładając trawnik testowałem u siebie różne gotowe mieszanki traw i zasiałem:

 

1) Wembley z Granimexu

2) bodajże Decoria z Planty (albo jakaś odmiana wolnorosnąca)

3) z Agronasu też jakaś odmiana wolnorosnąca gazonowa - była droga

4) Diana z Agrolandu (tego mam 80 % swojego terenu)

5) Kawałeczek z Kalnas też jakaś odmiana wolnorosnąca dekoracyjna

6) Trawa z Biedronki - uniwersalna

7) jakaś uniwersalna robiona dla Reala

8) jakaś odmiana dekoracyjna dla Auchan (to też była Agronasu)

Teren zasiany mniej więcej jednakowego sortu, choć zasiew był robiony w różnych porach roku, ale tych właściwych

moja subiektywna opinia to:

Zdecydowany lider to trawa Diana, ładnie wygląda, równe źdźbła, ładny kolor, dobre ukorzenienie

Drugie miejsce, ale wcale nie odległe zajęła najtańsza ze wszystkich traw tj. mieszkanka z Biedronki,kupowałem bodajże po 7 zł albo mniej za 0,9 kg

Trzecie, choć odległe trzecie Wembley z Granimexu

 

z reszty nie jestem zadowolony w ogóle, a niestety zawiodłem się najbardziej na trawie z Planty i Agronasu

Poza tymi uniwersalnymi i Wembley kupowałem odmiany wolnorosnące

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4) Diana z Agrolandu (tego mam 80 % swojego terenu)

 

Zdecydowany lider to trawa Diana, ładnie wygląda, równe źdźbła, ładny kolor, dobre ukorzenienie

 

Potwierdzam, też mamy tą trawę - zasianą we wrześniu 2014. Pięknie wzrosła przez jesień. Ma bardzo ładny kolor i nawet teraz, wczesną wiosną bardzo fajnie prezentuje się po zimie.

 

Przed posianiem trawy:

 

http://4.bp.blogspot.com/-7AfxqBO-7Lc/VCPoLEhni3I/AAAAAAAAAxY/OBdwEg5I_LI/s1600/IMG_1807.JPG

 

Tydzień później:

 

http://3.bp.blogspot.com/-Iz1L696uih4/VCPmvX_qUhI/AAAAAAAAAxE/MowBfraWiJ8/s1600/IMG_1839.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-7EZ3ObfTi3g/VCPmvwXSQmI/AAAAAAAAAxI/Zk1sC3WXzrY/s1600/IMG_1828.JPG

 

Dwa tygodnie później:

 

http://3.bp.blogspot.com/-M5Va3MxkZc8/VCPl9oox5uI/AAAAAAAAAws/0WKKaMCPUpE/s1600/IMG_1891.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-qE08ceG-8yk/VCPl-946pEI/AAAAAAAAAw8/sHMSb8J1iXc/s1600/IMG_1892.JPG

 

I kolejne trzy tygodnie później = czyli tak wygląda trawnik po 5 tygodniach od posiania:

 

IMG_2027.JPG

 

IMG_2033.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Po przeczytaniu Basi dziennika również zdecydowałam sie na Dianę z AgroLandu. Mam pytanko: Gdzie kupowaliście swoje nasiona? Mogę prosić o namiary na sprzedawcę?

Z góry dziękuję :)

Może być na PW

 

Basiu: piękny trawnik!

Edytowane przez Maciejka2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są mądrzejsi i pewnie lepiej się ode mnie wypowiedzą, ale mnie się wydaje, że ziemia jest dobra tylko trzeba ją potraktować glebogryzałką

doprowadzić do stanu w miarę sypkiego wtedy zasiać i koniecznie przy takiej ziemi walcować. Może jak będzie kilka dni pod deszczach to ziemia będzie w sam raz.

 

Jak masz niewielki ogródek to niepotrzebna glebogryzałka, ale można to załatwić łopatą i grabiami a będzie dobrze.

 

PO rozluźnieniu i ubiciu w jednym miejscu (zrobiłem test) ziemia staje się ponownie twarda i zbita - przypomina twardością i strukturą wyschnięty gips

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobny problem. Stary trawnik ok. 150 m2 podczas wykonywania chodnika z kostki częściowo przysypany 2-3 cm. ziemi. Nowa trawa ma być tam szybko, a czas działa na niekorzyść. Opcja jest taka żeby nasypaną ziemię częściowo zebrać lub rozgarnąć po całości i czekać 2-3 tygodnie. Jeżeli trawa zdąży przerosnąć to popryskać herbicydem, po tygodniu przysypać warstwą 2-3 cm. ziemi i na to posiać nową trawę. Jeżeli czas będzie naglił a trawa słabo przerastała, to bez oprysku cienka warstwa i siew. Czy ma to jakieś szanse powodzenia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Wracając jeszcze do przygotowania gleby, pytanie do osób które miały do czynienia z glebogryzarką.

Po rozplantowaniu ziemi ciężkiej spycharką pojawiło się sporo dużych grud wyschniętej ziemi.

Nie idzie tego żadnym ręcznym narzędziem rozbić, tzn można walić młotkiem, ale robota cięzka, a efektów nie widać.

Czy glebogryzarka poradzi sobie z rozbiciem na drobniutkie części? Może lać to wodą żeby rozmiękło lub czekać na deszcz i dopiero wtedy glebogryzarka?

Podobno brona talerzowa byłaby odpowiednia, ale jakoś nie widze manewrowania przez rolnika takim sprzętem gdzieś w ciasnych zakątkach działki, między ścieżkami i innymi przeszkodami.

 

I jeszcze pytanie, jak duży teren można doprowadzić do porządku glebogryzaką w ciągu jednego dnia w warunkach jak opisałem wyżej? Spodziewam się że trzeba będzie zrobić ze 3 rundy, i zastanawiam się czy wypożyczenie na dobę wystarczy (mam dostęp do glebogryzarki 5,5KM, szerokość robocza 75cm).

Widziałem filmiki pokazujące prace glebogryzarek - do typowo piaszczystej ziemi jak najbardziej ale do cięższej i z grudami to jakoś średnio to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Postanowiłem opisać jak zakładałem/am trawnik, żeby samemu zebrać myśli i może komuś się rzuci w oczy i nie zrobi takich błędów. Naukę mam między innymi z tego forum, ale czasem pośpiech i głupie błędy robią swoje.

 

Błąd nr 1 - Nie usunąłem dokładnie korzeni chwastów - przekopałem ziemię, wybierając takie kawały/ki gliny jak plastelina oraz kamienie, gwoździe, szkło, itp. Jak to po budowie.

 

Błąd nr 2 - nie poczekałem do końca kwietnia aż wyrośnie wszelkie zielsko i nie spryskałem go roundup'em. Wyrównałem w miarę równo grabiami, ubiłem nogami, znowu wygrabiłem. Było w miarę równo. Potem wysypałem na to około 2 cm torfu odkwaszonego z castoramy i ponownie przekopałem na około 10 cm. Nastepnie znowu to przegrabiłem, wydeptałem i znowu przegrabiłem. Przy okazji parę wiader torfu włóknistego wygrabiłem i musiałem to wrzucić na kompost. Resztę włókien torfu ptaki rozebrały na gniazda. Ponadto nie nawiozłem ziemi i nie sprawdziłem ph, a wystarczyło zwapnować i odczekać z tydzień, nawieźć i odczekać tydzień i dopiero siać..

 

Błąd nr 3 - wysiałem trawę (najtańszą mieszankę uniwersalną z Leroy) na początku kwietnia i 3 tygodnie czekałem na pierwsze wschody (podejrzewam, że jeszcze było za zimno i za sucho). Poza tym chyba nie do końca wymieszałem nasiona a do tego badziewny siewnik, który ustawiłem tak, że najpierw wysiały się małe nasionka, a te grubsze gdzieś tak w połowie siania, bo zmieniłem ustawienie siewnika. W efekcie powstały w paru miejscach place prawie bez trawy, a gdzie nie gdzie dość zarośnięte miejsca.

 

Błąd nr 4 - nie przykryłem nasion od razu, co spowodowało częściowe wyjedzenie je przez ptaki, są miejsca gdzie wyjadły je nornice jak sądzę. Dopiero w połowie kwietnia jak zauważyłem, że ziemia napęczniała miejscami i porobiły się górki, to zagrabiłem wszystko jeszcze raz, wyrównując nierówności, a przy okazji ładnie się nasiona rozprowadziły i częściowo zostały przykryte. Na koniec jeszcze spacer i zadeptanie zagrabionej ziemi (brak walca :)

 

Błąd nr 5 - Początek maja dość sporo nasion wzeszło, ale zostały spore place bez trawy, które po kolejnym tygodniu zaczęły się zapełniać pojedynczymi wschodami. Podejrzewam, że to nasiona tej trawy co dłużej wschodzi i dłużej się krzewi. W międzyczasie ta trawa co wzeszła najwcześniej już sporo podrosła, ale 2x większe od niej zrobiły się chwasty. Nie ma kępki trawy bez dodatku perzu czy rdestu - do tego oset, koniczyna, tysiące mleczy i mnóstwo innego badziewia. A 99% wygląda na świeżo zasiane bo dookoła mam pola i nieużytki pełne chwastów. Zrobiłem pierwsze koszenie na najwyższym ustawieniu kosiarki, tak żeby nie brało najwyższej trawy, ale skróciło chwasty maksymalnie. Po tygodniu miałem lepszą trawę czyli gęściejszą, ale jak się lepiej przyjrzeć to dlatego, że wypełniały ją chwasty, których zasiało się jeszcze więcej.

Na czym polegał błąd nr 5? chyba na tym, że kupiłem chwastox i opryskałem trawnik po całości. Co prawda widać, że 80% chwastów przywiędło i nadal więdnie, ale gdzieś czytałem, że w pierwszym roku nie wolno pryskać. Na opakowaniu herbicydu wyczytałem, że pierwszoroczne chwasty są najbardziej podatne, a że listków miały co najmniej po 2, to je opryskałem.

Odczekałem 4-5 dni i skosiłem tym razem na bodajże 5 lub 4 cm - większość koszenia dotyczyło chwastów.

Dodatkowo mnie poniosło, bo stwierdziłem, że słabo trawa rośnie, a ponieważ za późno na wapnowanie, to kupiłem nawóz wieloskładnikowy jakiś fruct!@# z żelazem do trawnika z mchem i siewnikiem rozprowadziłem.

Potem zrobiłem porządne podlewanie - potrzebne zarówno po koszeniu jak i nawożeniu, więc ucieszyłem się, że zaoszczędziłem jedno podlewanie na 2 zabiegi.

Wszystko niby pięknie, tylko, że zrobiło się zimno i zaczęło lać niemal co dzień. Tak naprawdę już na drugi dzień po koszeniu i nawożeniu trawa wyglądała fatalnie. Przy okazji koszenia i nawożenia po prostu ją całą zadeptałem. Teraz po 3 dniach wygląda trochę lepiej, ale nadal jest jakaś taka przydeptana i mocno przygaszona. Nie wiem czy to nawóz ją załatwił czy też może deptanie albo oprysk. Podejrzewam, że mogło się wszystko na to złożyć i się poddała.

Dzisiaj znowu wszedłem na trawnik bo kupiłem kilogram trawy biopon bodajże i dosiałem w puste miejsca. Jeśli coś nie było zadeptane, to teraz już musiałem zadeptać...

Miałem jutro kosić bo chwasty gdzie nie gdzie są już 2x wyższe od tej przygaszonej trawy, a zapowiadali przerwę w opadach. No i ponieważ posiałem nasiona i ich nie przykryłem (grabienie nie wchodzi w grę, a przykryć nie mam czym), to teraz muszę z tydzień co najmniej odczekać, bo jak wjadę kosiarką, to po prostu podmuch wywieje nasiona i znowu będzie kicha.

Tak więc odpuszczam sobie koszenie na kolejny tydzień albo dwa, żeby nasiona leżały tam gdzie je rozrzuciłem. Pozostaje się chyba tylko modlić, żeby ptaki i nornice się do nich nie przyczepiły, a deszcze nie były zbyt obfite.

Za tydzień lub dwa jak ta moja trawa przetrwa, to wrzucę jakiś raport lub fotki najlepiej, żeby było wiadomo czy miałem szczęście i trawa odżyła, czy nie. Twierdzę, że co jej nie zabije to ją wzmocni :p Jutro zrobię jakieś fotki może, to później będzie jakieś porównanie.

I tak to można brakiem cierpliwości całą swoją pracę zmarnować...

P.S.

Może na zdjęciach będzie widać, że z daleka niby jest już zielono w miarę, ale z bliska wygląda to tak, jakby 50 % to była trawa i chwasty, a reszta to goła ziemia.

Edytowane przez Andrzej19699
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Stary trawnik (jednoroczny) zostal potraktowany glebogryzarka, teren troche odkamieniony (niestety liczba kamieni i gruzu jest tak duza, ze niemozliwe jest wybranie tego bez przesiewania lopaty po lopacie na co nie mam czasu :/ ). Chce zalozyc nowy trawnik, napiszcie czy moj plan jest dobry czy zly :)

 

1) Zostawic stara trawe, ktora zostala przekopana - podobno sprochnieje

2) Walcem ubic ziemie

3) Na to rozsypac podloze do trawnikow, tez uwalcowac

4) Na to zasiac trawe

 

Chodzi mi glownie o kwestie zostawiania starej trawy w ziemi - czy to ok? Moze powinienem wysypac czyms co umozliwi jej szybszy rozklad? Czy to nie bedzie tak, ze ziemia nie ulozy sie rowno przez pozostawienie resztek starego trawnika? W koncu korzenie raczej sie nie ubija tak jak ziemia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Witam,

(...)

Chodzi mi glownie o kwestie zostawiania starej trawy w ziemi - czy to ok? Moze powinienem wysypac czyms co umozliwi jej szybszy rozklad? Czy to nie bedzie tak, ze ziemia nie ulozy sie rowno przez pozostawienie resztek starego trawnika? W koncu korzenie raczej sie nie ubija tak jak ziemia.

Póki Ci nikt doświadczony nie odpowie, to ja napiszę, że przekopałem starą trawę i jest chyba ok. Tzn. nie używałem walca, więc te nierówności co mam to ze złego wyrównania i gdzie nie gdzie ziemia inaczej puchnie/nabiera wody?

Myślę, że i tak będziesz ciągle miał nierówności jakieś, ale jak raz do roku przejedziesz walcem to powinno być git. Ja planuję pożyczenie lub kupienie walca.

 

P.S.

Pochwalę się od razu w tym samym poście, że trawa jakoś tak po tygodniu się obudziła i zaczęła rosnąć coraz szybciej. Coraz ładniej się zagęszcza.

Zdradzę, że stosuję mulczowanie, koszę co 2-3 dni bez kosza - czasem rzadziej raz na tydzień.Trawa rośnie ciemnozielona i coraz bujniejsza.

Mam pytanie czy dobrze robię, że po koszeniu nie podlewam? Chodzi o to, że teraz na wieczór trawa jest mokra od rosy - czy to jej wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam,

 

Założyliśmy trawnik, poczekaliśmy aż trawa urosnie do ok 10 cm i ostatnio odbyło się pierwsze koszenie na wysokość ok 6 cm. Kiedy kosić po raz drugi? Poczekać aż znów urośnie do ok 10 cm, czy też już teraz kosić regularnie raz w tygodniu, bez względu ile urośnie?

 

Drugie pytanie mam odnośnie podlewania - skąd mam wiedzieć czy trawa ma sucho czy nie (oczywiście zanim zacznie sama schnąć)? Chodzi mi o to, żeby jej nie przelać, żeby nie gniła. Już z dwojga złego lepiej przesuszyć... A może ja sie za bardzo z tym cackam? :) I tak dzieciaki ją zadepczą...

 

I ostatnie pytanie, czy rzeczywiście nie powinno sie nawozić trawnika w pierwszym sezonie od założenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kosić regularnie na docelową wysokość.

 

Trawnik nawozi się już od pierwszego koszenia.

 

Wilgotność - wsadzić palec w ziemię.

Niestety nie ma przepisu na podlewanie, bo zależy to od temperatury powietrza i własności gleby. Na pewno nie codziennie. Chyba, że jakieś wyjątkowe upały i czysty piasek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka - chwastnica bardzo łatwo da się wyrwać - szczególnie gdy młoda.

Niestety tam gdzie nie ma trawy lub jest rzadka, potrafi leżeć tak nisko, że koszenie jej nie rusza, podobnie jak kilka innych chwastów, których jeszcze nie zidentyfikowałem.

Tam gdzie trawa jest gęstsza o dziwo, chwastnica i inne badziewie zmuszona jest rosnąć w górę ! i tutaj już elegancko kosiarka ją skraca.

P.S.

Pomóżcie mi z perzem. To cholerstwo rozrasta się w coraz większych ilościach - im starsze tym bardziej widać, gdyż ma takie twarde zielone łodygi, im niżej tym twardsze. A po skoszeniu odrasta 2x szybciej niż trawa. Co 2-3 dni mam wysokość tego min. 10 cm, a koszę na 6 cm (2 x skosiłem na 4 cm ale to nic nie dało). Teraz już na każdym dcm2 mam perz. To chyba dzięki niemu jest tak zielony trawnik...

Myślę o rozpoczęciu koszenia na 2 cm, to by dopaść większość łodyg, które leżą płasko. Obawiam się tylko czy trawka to przetrwa. Na początek może ograniczę się do kilku metrów kwadratowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...