bluszczyk 17.01.2008 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Obowiązek odstrzeliwania zdziczałych psów i kotów przez leśniczego i myśliwego jest sprawa dyskusyjną I na dodatek jeszcze ma to być „powinność”. Były przypadki naginania tej powinności. Analogiczne można temu przywołać obecną będącą na topie głupotę prawna dotycząca wydawania świadectw energetycznych. Kiedyś zwalczano ptaki krukowate za pomocą zatrutych jaj fosforkiem cynku. Efekty były mierne, ale spustoszenie w środowisku znaczące. Wszystko się zmienia, poglądy, przepisy. To co jest teraz „oczywiste” za jakiś czas może być nieaktualne. Oczywiście nie ma czegoś takiego jak równowaga drapieżnik-ofiara, można jedynie mówić o zespole czynników wpływających na stan tej równowagi. Natomiast wysuwnie tezy, że kot nie miałby szans utrzymać się bez pomocy człowieka jest błędne już w założeniu. Byt kształtuje zachowania zwierzaka, albo się dostosuje albo zginie. Chyba w tym kierunku nie prowadzono badań aby potwierdzić możliwości przetrwania kota w środowisku tz. naturalnym, zresztą byłyby to trudne pod względem metodycznym. Kiedyś oglądałem film o zdziczałych kotach domowych i wynikało z niego że jednak jest w stanie przetrwa w środowisku bez pomocy człowieka. W sprawie dzwoneczków nie będę się wypowiadał ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.01.2008 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Co do porównania biologii żab, jaszczurek i gryzoni, to jak najbardziej wywód jest prawidłowy. Natomiast nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że „,Dużo gryzoni, coraz więcej kotów do zwalczania tychże i coraz mniej płazów i gadów”. Problemem płazów i gadów są zanikające siedliska tych zwierząt, rozwój motoryzacji. Płazy i gady nie figurują w podstawowym menu kotów, są dla nich zazwyczaj przypadkową zdobyczą. Rozumiem, że to Twój emocjonalny stosunek to kotów każe Ci trwać w tym przekonaniu. Przykro mi, że nie przyjmujesz pewnych rzeczy do wiadomości. Ja też lubię koty, ale rozumiem skalę problemu. W Twoim wywodzie jest z pewnością dużo logiki, ale czy tego chcesz czy nie, kot jest reduktorem i funkcjonuje w środowisku. Oczywiście jest reduktorem, mimo, ze tego nie chcę. Moje argumenty miały tylko pokazać, że nie jest naturalnym reduktorem. Naturalny reduktor wcale nie musi mieszkać w lesie, może nim być kot domowy Nie bo nie podlega takim samym prawom jak jego ofiary, gdyż jest na uprzywilejowanej pozycji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.01.2008 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 I tu niespodzianka Zgodnie z przepisami FIFe od 2007 roku koty rasowe sa znakowane. Tatuaz lub chip podskorny jest obowiazkowy dla kotow wystawianych, rozmnazanych oraz dla nowonarodzonych kociat. Niestety impreza nie jest tania. Koty rasowe w Polsce to niewielki odsetek populacji i raczej nie wałęsają się i nie polują. Zreszta sterylizacja tez nie jest tania - jeden maly pies to kilkaset zlotych (ja mam ich trzy!). Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Nawet w Warszawie można wysterylizować kotkę za 130 PLN. Sterylizacja kocura jest tańsza. Co do ptakow i kotow - psy tez poluja na ptaki, sama znalam takiego psa. Dla populacji ptasiej duze znaczenie ma srodowisko. Jesli tak kochacie slowiki i inne, to nie sadzcie w ogrodkach metasekwoji, tuji i cebulek - lepiej postawic na glogi, jarzebiny i inne rosliny, w ktorych ptaki sie gniezdza i owocami, ktorych sie zywia. Ale to chyba juz zadnemu "wielbicielowi" ptakow nie przychodzi do glowy ;P Wyobraź sobie, że mi przychodzi. Generalizowanie jest niezdrowe i niesprawiedliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 17.01.2008 10:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 hmm... ja tam nie mam nic do zwierząt, czy to psy, czy koty, czy ptaki...byleby nie zaśmiecały mi tarasu i ogródka!!!!!!!!!!!!!! Mamy jamnisia, ktróry uwielbia kopać...jak się go na chwile spuści z oka...to juz podkopy robi pod choinkami,,,no ale to mój psiak , natomiast wściekam się gdy bezpańskie koty włażą mi do ogródka, rozkopują, mało tego, miejsce z cebulkami wypełnione jest kocimi odchodami..co na to poradzę??? tak naprawdę to nic...bo co mam czaic sie wieczorami koło domu i kamieniami rzucać?? to samo ptaki upatrzyly sobie antene na dachu i cały taras mi paskudzą latem...też nic nie zrobię...czasem klamerkami rzucam( heheh które i tak nie dolatują do nich) no i psikam wodą iw tedy szybko zlatują z anteny... W przypadku psów najgorsze jest to, gdy właściciele ida ze swoimi pupilkami na spacer a te sie załatwiają na chodniku, na ulicy....wystarczy wziać zwykłą reklamówkę jednorazówkę wkieszeń i to posprzątac. ostatnio bylismy na urlopie i cały chodnik za przeproszeniem "zasrany" niezbyt przyjemne to dla oka...a właściciele mają to gdzieś...a co parę metrów kosze na śmieci...ale na nauke niektórych ludzi jest za późno[/u] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 17.01.2008 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Proszek - stosowałam i znam skuteczność. Faktycznie, przez 2-3 tygodnie nie można wychodzić do ogrodu. Fertor jest tak straszliwy, ze tylko zapalenie zatok, pozwoliłoby posiedzieć wsród zieleni:-))) Więc polecam tylko wtedy, gdy posiejecie nową trawę, którą psy mogłyby stratować. Moze wersje elektronicznych odstraszaczy pomogłyby zniechęcić niechcianych gości ? http://www.allegro.pl/search.php?string=kot%C3%B3w&description=1&category=47495&country=1 jag_24 napisał smutną prawdę, ale kultury i odpowiedzialności za swoje zwięrzęta, to ani elektronika, ani chemia nie nauczy ludzi...Tylko restrykcyjny system prawny i egzekwowane przepisy, jak w Szwajcarii, itp. krajach. a jamnik i kopanie, to jak krowa i mleko . Przecież to norowiec !!! i MUSI kopać, by znaleźć zwierzynę http://pies.onet.pl/13,5223,42,problemy_z_jamnikiem,ekspert_artykul.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 17.01.2008 12:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 w zeszłym roku byliśmy w Wiedniu, i byliśmy naprawde mile zaskoczeni gdy na wielki plac przyszła pani z golden retiverem i pies sie załatwił a ona wyjeła papierowa torebkę i to posprzątała...a u nas?????? u nas wyjdzie jeden z drugim z psem, pies się załatwi zwróci się temu komuś uwagę a on od razu z pyskiem. Wiadomo ze i psiak czasem nie wytrzyma i nie dojdzie do tego parku,....ale o ile byłoby przyjemniej przejść czystym chodnikiem niż skakać z jednej nogi na drugą omijając psie kupy.a moze ci co nie sprzątają po swocih pupilach któregoś pieknego ranka wychodząc z domu powinni wdepnąc świeżo wypastowanym butem w psie odchody?????? możę doznają wtedy olśnienia??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 17.01.2008 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Co do ptakow i kotow - psy tez poluja na ptaki, sama znalam takiego psa. Dla populacji ptasiej duze znaczenie ma srodowisko. Jesli tak kochacie slowiki i inne, to nie sadzcie w ogrodkach metasekwoji, tuji i cebulek - lepiej postawic na glogi, jarzebiny i inne rosliny, w ktorych ptaki sie gniezdza i owocami, ktorych sie zywia. Ale to chyba juz zadnemu "wielbicielowi" ptakow nie przychodzi do glowy ;P Wyobraź sobie, że mi przychodzi. Generalizowanie jest niezdrowe i niesprawiedliwe. Essa wyobraz sobie jeszcze ze i mi przychodzi ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wari 17.01.2008 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Sorry, ale ja nie mam jakiegoś wyjątkowego stosunku do kotów, psów czy koni. Traktuję je tak samo jak szczury, świnie i krowy. . To identycznie jak ja, wszystkie te zwierząt mają prawo do humanitarnego traktowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wari 17.01.2008 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Natomiast wysuwnie tezy, że kot nie miałby szans utrzymać się bez pomocy człowieka jest błędne już w założeniu. Byt kształtuje zachowania zwierzaka, albo się dostosuje albo zginie. Chyba w tym kierunku nie prowadzono badań aby potwierdzić możliwości przetrwania kota w środowisku tz. naturalnym, zresztą byłyby to trudne pod względem metodycznym. Kiedyś oglądałem film o zdziczałych kotach domowych i wynikało z niego że jednak jest w stanie przetrwa w środowisku bez pomocy człowieka. W sprawie dzwoneczków nie będę się wypowiadał ....... Badania prowadzono i to dużo. Owszem kot przetrwa w środowisku, ale razem z nim przetrwają może jeszcze myszy i szczury. Chyba nie o takie przetrwanie i nie o takiej równowadze jest mowa. Niestety miasto czy wieś czy las jaki widzimy na codzień to nie są ekosystemy zrównoważone i bardzo dalekie od równowagi. Człowiek zmienił jej na tyle, że bez jego interwencji wiele gatunków nie jest w stanie przetrwać. Kot jest tu elementem obcym, eksterminującym wiele gatunków. O humanitarnych rozwiązaniach pisałem, inne nie powinny miec miejsca, nie tylko jako nieetyczne, ale bezprawne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.01.2008 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Wiadomo ze i psiak czasem nie wytrzyma i nie dojdzie do tego parku,.... Przepisy porządkowe miasta Poznania zabraniają wprowadzania psów do parków - jest to zapisane na wielkich planszach umieszczonych przy wejściu do parku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 17.01.2008 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Sorry, ale ja nie mam jakiegoś wyjątkowego stosunku do kotów, psów czy koni. Traktuję je tak samo jak szczury, świnie i krowy. . KOt, pies, świnia i krowa to ssaki, z 70-95% podobieństwem mapy genetycznej, więc i podobnym systemem nerwowym - stopniem strachu, odczuwania bólu, etc. Dlatego też przeszczepiano świńskie serca ludziom, dlatego ludzką surowice robi się z końskiego osocza, dlatego też badania genetyczne prowadzi się na ssakach... Tylko czy te wszystkie naczelne są warte cierpienia zwierzat???? Elfir, może zmienisz zdanie, gdy okaże się , że właśnie takiemu zwierzęciu zawdzięczasz życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wari 17.01.2008 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 może zmienisz zdanie, gdy okaże się , że właśnie takiemu zwierzęciu zawdzięczasz życie. To się chyba nazywa niepoprawny optymizm . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.01.2008 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Elfir, może zmienisz zdanie, gdy okaże się , że właśnie takiemu zwierzęciu zawdzięczasz życie. Traktować wszystkie zwierzęta tak samo nie oznacza traktować je źle. To tak trudno zrozumieć? Po prostu dla niektórych nie ma wyjątkowych zwierząt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 17.01.2008 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Elfirowi : - w połowie strony, http://swiat-zwierzat.blog.pl/archiwum/?rok=2005&miesiac=2 http://empatia.pl/str.php?dz=75&id=241 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chopinetka 17.01.2008 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Witam Dzisiaj w lokalnej prasie przeczytałam o nowym sposobie na dzikie koty w blokach - niechciane koty i aż łza mi się w oku zakręciła. Ludzie to bestie do pokarmu dodaja rozkruszone szkło i koty zdychają w męczarniach. Coś potwornego... pozdrawiam ale bardzo smutno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 17.01.2008 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Znajomy z dzieciństwa wrzucał koty do wrzącej smoły, psa zakatował łańcuchem - wyrok dostał w zawieszeniu. Potem wstapił do ZOMO i opowiadał z radościa jak " ludki się skręcają z bólu, gdy im się wpier... w czułe miejsce pałą". Z takich indywiduuów rekrutowali sie najlepsi SS-mani i specjaliści od tortur...i tacy są nadal niektórzy ludzie(?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.01.2008 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Kogo z nas postawiłaś z nim w jednym rzędzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 17.01.2008 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Tego, kto zadaje zwierzęciu niepotrzebne cierpienia. "Pierwszy wyrok wydany na podstawie nowej ustawy o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997 r. zapadł w 1998 r. Za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem (sekcja zwłok wykazała 17 ran kłutych, zmiażdżoną podstawę czaszki i wybite oko) zasądzono 600 zł grzywny, 400 zł na działalność TOZ i pokrycie kosztów procesu. - W 2002 r. mieszkaniec Nowej Huty urwał głowę miniaturowemu królikowi na oczach dzieci. Tłumaczył, że królik zdziczał, a poza tym podrapał go. Mężczyzna został skazany na cztery miesiące w zawieszeniu. - W 2003 r. dwaj mężczyźni wtargnęli na podwórko dłużnika w Zabłociu (gm. Wolanów, woj. mazowieckie) i zaatakowali siekierą psa przywiązanego do budy. Dostali za to grzywnę 600 zł (rozłożoną na 60 rat) i 500 zł nawiązki na rzecz schroniska dla zwierząt. Czy pies przeżył? Rok Okrucieństwa 2004 - W miejscowości Ślubów k. Głogowa Ryszard Jończak (na oczach swych dzieci) włożył swojego psa do worka, a następnie uderzał w niego siekierą. Zwierzę nadal dawało oznaki życia, więc wrzucił worek do zbiornika z gnojówką. Policję wezwali sąsiedzi. Sąd w Głogowie skazał 44-letniego mężczyżnę na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i zasądził nawiązkę w wysokości 40 zł na rzecz schroniska we Wrocławiu. - W Stradunach (k. Olsztyna) pijany mężczyzna wszedł na podwórze sąsiada, wszczął kłótnię, a potem chwycił siekierę i obuchem uderzył biegającego po podwórku niewielkiego kundelka. Następnie zapakował go do worka i z całej siły rzucił w córkę gospodarzy. Został za to ukarany grzywną w wysokości 600 zł (płatną w 60 ratach). - W Pile 43-letni mężczyzna znęcał się nad 17-letnim synem. Groził, że połamie mu nogi i ręce lub zabije, a pod nieobecność nastolatka w domu spalił w piecu centralnego ogrzewania jego psa. Kolega 17-latka usłyszał, jak zwyrodnialec chwalił się znajomemu, że wrzucił psa do pieca. Syn zgłosił sprawę policji. Okazało się, że mężczyzna znęcał się także nad rottweilerką, głodząc ją i zamykając w odosobnieniu. Wymierzono karę łączną w wysokości 1,5 toku więzienia (w zawieszeniu na 4 lata) oraz nawiązkę na TOZ w wysokości 100 zł. - Dyrektorka schroniska dla zwierząt w Łodzi Hanna F. nie zapewniła zwierzętom odpowiedniej ochrony przed mrozem. Psy stały na oblodzonych posadzkach, woda w miskach była zamarznięta, nie wszystkie zwierzęta mogły pomieścić się w budach, a chore nie były izolowane od zdrowych. Dyrektorka dostała sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata."http://www.psy.pl/sos/?O=178 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 17.01.2008 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 ZOMO , SS Chyba cos sie komus pokickalo. Tematem tego watku jest chyba sposob pozbycia sie niechcianych gosci z ogrodka. Niechciani goscie sa przy okazji czesto zwyklymi szkodnikami rodzimej przyrody. To jest "oczywista oczywistosc" ..... jednak nie dla wszystkich. Pieski i kotki maja bowiem ta wlasciwosc , ze potrafia odebrac niektorym rozum. Kreta mozna zabic , otruc , utopic , zagazowac i jest super , bo przeciez trawniczek ma byc rowny. Kota potraktowac gazem pieprzowym to juz barbarzynstwo , bo a noz to moze byc nasz kocurek Sprowadzamy sie na wies , pod miasto , i urzadzajac ogrodki przeprowadzamy prawdziwa hekatombe wsrod lokalnej fauny i flory , ale za to rzucimy jakis kasek bezdomnemu kocurkowi i juz mozemy sie uwazac za "kochajacych zwierzeta i przyrode". Niestety najwiekszym szkodnikiem wciaz jest ludzka glupota. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.01.2008 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 Goni_Mnie_Peleton nie często mi się to zdaża, ale tym razem zgadzam się z Tobą bez zająknięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.