Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 14,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niezwykle tanio wyszły Ci te drzwi!

 

A poza tym tak patrze i patrzę i szukam różnic:

 

I widzę, że nie tylko zmienił się kolor. Zniknęła też butelka Żywca :wink: :)

 

Popatrz dokładniej, na drugim zdjęciu widać dwie butelki ( dolne prawe okienko - wystają szyjki :)

 

Tanio wyszły, ale czekałem na nie od listopada - "panie, na święta zrobie" - pomyslalem, ze na boże narodzenie, a to o wielkanoc chodzilo :)

 

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Wy stawialiście swoim wykonawcom ?

Czasy trochę się zmieniły, niebotycznie podrożała robocizna dlaczego więc kupować jeszcze wódkę ??!!

Ja rozumiem po zakończonych pracach, budynek postawiony, przykryty dachem robimy ognisko itp. ale żeby każdy etap wieńczyć flaszką ?

Jakie macie z tym doświadczenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz dokładniej, na drugim zdjęciu widać dwie butelki ( dolne prawe okienko - wystają szyjki :)
Rzeczywiście :o :wink:

Drzwi były zatem nieco droższe :wink:

 

Czy Wy stawialiście swoim wykonawcom ?

Czasy trochę się zmieniły, niebotycznie podrożała robocizna dlaczego więc kupować jeszcze wódkę ??!!

Ja rozumiem po zakończonych pracach, budynek postawiony, przykryty dachem robimy ognisko itp. ale żeby każdy etap wieńczyć flaszką ?

Jakie macie z tym doświadczenia ?

Ja stawiałem niejednokrotnie. Gdy kończyły się określone tradycją etapy - były to bardziej a raczej mniej eleganckie imprezy (mniej, bo byłem dojeżdżającym inwestorem). Zdarzało się również niejednokrotnie stawianie piwa czy nawet wódki w tzw. międzyczasie. Innymi słowy: po kielichu i do roboty. Pijańst na budowie nie miałem. Wynikało to z podejścia szefa firmy (szwagra zresztą :) )

 

Te główniejsze imprezy miały miejsce po zakończeniu stanu 0, po zakończeniu murów, więźby dachowej i po skończeniu dachu.

Myślę, że tej tradycji nie da sie szybko wyeliminowac :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Wy stawialiście swoim wykonawcom ?

Czasy trochę się zmieniły, niebotycznie podrożała robocizna dlaczego więc kupować jeszcze wódkę ??!!

Ja rozumiem po zakończonych pracach, budynek postawiony, przykryty dachem robimy ognisko itp. ale żeby każdy etap wieńczyć flaszką ?

Jakie macie z tym doświadczenia ?

 

Czesc.

Ja nie stawialam,nie robilam goscin itp poniewaz:

1.Niby dlaczego?ani to moi znajomi,ani przyjaciele.

2.nie ludzilam sie,ze przejawy sympati w formie wspulnego grila w czyms pomoga,bo wykonawca i tak jest cwany,

wiec co mu sie trafi dodatkowo to lyknie i przegryzie a na placu boju swoje i tak zrobi(znaczy nie zrobi jak mu sie nie chce).

3.Ideologicznie nie stawiamy robotnika,poniewaz mamy pewne doswoadczenia i wiemy jaki moze byc dalszy los robotnika ktorego ludziska nagradzaja wodeczka za jego fachowosc.szczegolnie przykre moze byc to dla jego rodziny.

4.jak beda chcieli,sami sie pogoszcza mimo nawet zakazu inwestora.

to tak w skrocie :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.Ideologicznie nie stawiamy robotnika,poniewaz mamy pewne doswoadczenia i wiemy jaki moze byc dalszy los robotnika ktorego ludziska nagradzaja wodeczka za jego fachowosc.szczegolnie przykre moze byc to dla jego rodziny.

 

Masz 100% racje.

Mój ślubny, swojego czasu pracowal na budowie tzn. wymieniali okna w blokach, wykładziny.Był to okres przedświateczny( grudzień) Bardzo czesto w sumie codziennie przychodził pijany, a bo to, przestawili pani meble, szybciej weszli do tego mieszkania a nie do drugiego.

Dowód wdzięczności- flaszeczka :evil:

Jaka bylam wtedy wściekła, nie dość że ciągli nadgodziny, to jeszcze na rauszu do domu.

 

Tak sie w tej chwili zastanawiam, co będę robić. Poprostu nie wiem!!

Niby im płacimy - jak chcą się napić to niech sobie kupią.

Może flaszeczka na wszystkich, tak symbolicznie? Jak już postawią tą wiechę.

O wszytkim myślałam, tylko nie o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi wiechy to ja mysle tak:

jesli budujemy systemem gospodarczym,My,brat,szwagier i przyjaciele,to po skonczonej robocie siadamy,biesiadujemy i sie cieszymy-WIECHA!!!

Ale jesli buduja wynajeci ludzie ,to wiecha nie bardzo ma wedlug mnie sens.Pracownicy sie ciesza ,bo dostali kase za robote.

A napic to ja sie moge z znajomymi jesli mam ochote,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:p :wink:

 

z boku lepiej widac ...

miałes racje ...

robi sie sympatyczniej ...:wink:

 

co do stawiania - ja podobnie jak Maciek i Sebo - stawiałem często

z tym ze sytuacja jest nieporównywalna ...

wynajmowałem / w wiekszosc/i pojedynczych ludzi "na dniówke" ... pracownik po spaleniu bezpieczników /tzw korki/ mógł siedziec bykiem - bo moim obowiązkiem było załatwic elektryka i zapewnic mu prąd

w dniówce mógł przewieśc 20 taczek betonu a mógł i 40 ... itd. itp.

jesli widziałem ze zakres robót przewidzianych na "dniówke" został wykonany z nawiązką - a potrafie to ocenic - była nagroda w postaci dobrego jedzenia i powiedzmy cwiartki wódki

powstawał układ niepisany - robotnik wiedział, ze o ile sie spisze i wykaze inicjatywe - dostaje cos poza umowa

nie musiałem martwic sie ze robota bedzie stała

i ten układ mi sie sprawdzał

ale byli tacy którzy wyraźnie zapowiedzieli, ze nie piją (ciesle, blacharz... ) i równiez robili na dniówke

murarz wypijał jeden kieliszek dziennie

a tynkarz /który tynkował wenatrz/ to była tzw"żyła" do roboty i był w stanie zameczyc 3 pomocników dziennie ... wart był bardzo dobrej wódki ....

cóz kiedy był zarówno abstynentem jak i odmawiał jedzenia - jakas choroba wrzodowa chyba ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poradzcie czy kratka ściekowa powinna być w każdym pomieszczeniu gdzie istniej mozliwośc zalewania tzn. napewno w kotłowni bo tam mam pralke.. a czy w łazience też... tam jest wanna wiec chyba też powina byc czy nie koniecznie...?
B@ha

na etapie chudziaka miałem wykonane podejscie pod kratke w łazience ...

poźniej hydraulicy odwiedli mnie od kratki twierdzac ze

smierdzi z niej jak wyschnie syfon

zatyka sie smieciami, włosami itp

niewygodny dostep - pod wanna

posadzka musi byc wyprofilowana

itd.

 

dzis wróciłbym do pomysłu kratki - ale nie pod wanną

 

p.s.

forum znów ledwo dyszy - albo seryjnie te same posty przyjmuje albo nie chce wogóle "połknąc" nawet jednego ... :-?

meka cos wysłac ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dzis wróciłbym do pomysłu kratki - ale nie pod wanną

 

p.s.

forum znów ledwo dyszy - albo seryjnie te same posty przyjmuje albo nie chce wogóle "połknąc" nawet jednego ... :-?

meka cos wysłac ...

 

Dzięki BRZOZA to ja chyba wstawie te kratki jadnak.. może gdzieś z boku koło kibelka?

 

a ja myślałam ze to moj internet winny a nie serwery muratora... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dzień doberek chciałam powiedzieć..

 

Pierwszy raz zwiedzałam starostwo w Rzeszowie, sami mili ludzie tam pracują: a to drzwi przytrzymają jak z wózkiem szłam, a to podpowiedzą co i gdzie zanieść :D oby tak do końca miło było... Doniosłam co trzeba i okazało się, że jak dobrze pójdzie to za jakieś 3 tygodnie powinnam mieć Pozwolenie!!!

Jeszcze się nie cieszę, bo powinnam upewnić się czy moja ekipa nigdzie na wyspy nie zwiała..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz zwiedzałam starostwo w Rzeszowie, sami mili ludzie tam pracują: a to drzwi przytrzymają jak z wózkiem szłam, a to podpowiedzą co i gdzie zanieść :D oby tak do końca miło było... Doniosłam co trzeba i okazało się, że jak dobrze pójdzie to za jakieś 3 tygodnie powinnam mieć Pozwolenie!!!

 

Ja osobiście byłem tam raz i faktycznie całkiem ok ale jak polecony do mnie szedł dokładnie tydzień to nie jest dobrze. Z tego co widzę to w moim przypadku potrwa wszystko ok. 5 tygodni więc 3 tygodnie to wersja bardzo optymistyczna ale oczywiście życzę aby się udało. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dzień doberek chciałam powiedzieć..

 

Pierwszy raz zwiedzałam starostwo w Rzeszowie, sami mili ludzie tam pracują: a to drzwi przytrzymają jak z wózkiem szłam, a to podpowiedzą co i gdzie zanieść :D oby tak do końca miło było... Doniosłam co trzeba i okazało się, że jak dobrze pójdzie to za jakieś 3 tygodnie powinnam mieć Pozwolenie!!!

Jeszcze się nie cieszę, bo powinnam upewnić się czy moja ekipa nigdzie na wyspy nie zwiała..

 

Trzymam kciuki. Przyznam, że też jeszcze nie mam pozwolenia ale po świętach ruszam...........a ha wybudowałem pierwszą w życiu budowlę (zaawansowaną architektonicznie :wink: ) - niezbędnik sanitarny - zwany kibelkiem. Patrząc na niego stwierdzam, że nie podjąłbym się budowy domu......wolę to zostawić fachowcom.....

Pozdrowienia dla Wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...