Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

ale upał ...

 

 

:-?

 

Witam

Jeszcze niby widzę te hasła sprzed tygodnia.

Tak wszystkim było źle jak było ciepło to mamy teraz to co chcieliśmy mieć. :evil: ...

no własnie, chciałem troche chłodu /bo na tynki była za wysoka temperatura/

ale bez jaj ... :-?

... namiary na ekipy ze Strzyzowa mam od hunk1. Ale jak popatrzylem na mape ile mieliby do mnie dojezdzac to Strzyzow odpada.

znów zapytam - przeciez Strzyzów masz o wiele bliżej od Brzozowa /szczególnie skrót przez Zawadke/ a rozważasz ekipy z Brzozowa ...

a dwa to płacisz przecież za dzieło a nie za dojazd ekip ...

 

chyba ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

znów zapytam - przeciez Strzyzów masz o wiele bliżej od Brzozowa /szczególnie skrót przez Zawadke/ a rozważasz ekipy z Brzozowa ...

a dwa to płacisz przecież za dzieło a nie za dojazd ekip ...chyba ...

 

poprawka, mialo byc Brzozow. Ogolnie szukam dobrej ekipy w miare bilsko Sedziszowa. Tych dalszych musze sobie odpuscic, bo mi jeden majster juz zaczal wyjezdzac z egzotycznymi żądaniami (dniowka od godz 8, doplata za dojazd, noclegi itp), a mialby 40km dojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam Grupę!

 

w tę wredną pogodę!

zbigou!

do mnie ekipa miała 65km w jedną stronę i jakoś jeździli, od której do której pracowali to mnie nie obchodziło - ich brocha ile im dniówka wyjdzie- ja płaciłem za zadanie...dekarze mieli znacznie bliżej bo tylko 59km... :D ale jak widać rynek rzeszowski "coś" w sobie ma...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

podzielę się tym co przeczytałam z samego rańca

Co robisz w urzędzie kierowniku bez pracowników

Małgorzata Bujara2008-09-17, ostatnia aktualizacja 2008-09-17 19:06

 

Wśród pracowników urzędu marszałkowskiego są kierownicy oddziałów, w których poza nimi nie pracuje nikt. Kim więc kierują? - Kieruję myślami - tłumaczy nam jeden z nich.

Podkarpacki Urząd Marszałkowski puchnie jak na drożdżach. Pracuje tu już blisko 600 osób.

Marszałek Zygmunt Cholewiński (PiS) wielokrotnie tłumaczył, że trzeba ciągle zatrudniać nowych ludzi do rozdziału środków unijnych.

- Przy okazji zatrudniania nowych pracowników urząd rozrasta się także o nowe komórki. Doszło do tego, że są nawet takie oddziały, w których jest kierownik, ale nie ma podległych ludzi - zasygnalizował nam Czytelnik.

Poszliśmy tym tropem. Udało nam się znaleźć trzy takie komórki, w których są kierownicy, ale oprócz nich nikt tam nie pracuje. Jacek Kiczek jest kierownikiem oddziału rozwoju linii kolejowych. Oprócz niego w oddziale nie ma nikogo. Według Kiczka, który jest także radnym Rzeszowa z PiS-u, więcej osób nie trzeba do tego oddziału. On zajmuje się pilnowaniem opracowywania dokumentacji na modernizację linii kolejowej Rzeszów - Warszawa. Za tę dokumentację samorząd wojewódzki płaci 2,5 mln zł i ktoś musi to nadzorować.

Poza tym według niego fachowców, których można by zatrudnić, nie ma w województwie. Wszyscy pracują na kolei. Kiczek zaś ma wykształcenie politechniczne o kierunku budowa i utrzymanie linii kolejowych.

- Kim Pan właściwie kieruje jako kierownik? - pytam Kiczka.

- Kieruję myślami, żeby dokumentacja dotycząca linii kolejowej była jak najlepsza - odpowiada krótko.

Jest też w urzędzie biuro koordynacji współpracy z samorządami i organizacjami. Kierownik to Wojciech Jurasz.

- Czy w biurze jest ktoś oprócz Pana? - pytam.

- Niech pani porozmawia z naszym rzecznikiem prasowym. Tak będzie najlepiej - powtarza w kółko kierownik Jurasz, gdy namawiam go na rozmowę.

Tymczasem w urzędzie funkcjonuje też pełnomocnik zarządu ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. To Anna Pakuła-Sacharczuk, która w poprzedniej kadencji była posłanką PiS-u. W ostatnich wyborach nie poszczęściło się jej. Szybko jednak znalazła posadę u marszałka. - Dbam głównie o interesy organizacji pozarządowych, przedstawiam ich potrzeby zarządowi. Tych organizacji w regionie jest ok. 10 tysięcy - tłumaczy Pakuła-Sacharczuk.

Czy przypadkiem nie zajmuje się tym samym, co kierownik biura współpracy z samorządami i organizacjami? Pakuła-Sacharczuk zapewnia: - Na pewno nie robimy tego samego, ale o szczegóły proszę pytać w tamtym biurze - podpowiada.

- Kierownik biura ma bardzo dużo pracy. Zajmuje się m.in. całą współpracą z samorządami lokalnymi, umawianiem spotkań, wizyt. To naprawdę ogromna praca - tłumaczy rzeczniczka urzędu marszałkowskiego Aleksandra Gorzelak-Nieduży. Po południu precyzuje: - Do tego biura jest przypisana pani Pakuła-Sacharczuk, tylko pracuje w innym budynku - słyszymy.

Ten budynek mieści się przy ul. Rejtana, a biuro jest przy ul. Towarnickiego.

Sam jeden w swojej komórce jest też Zbigniew Piróg, kierownik kancelarii tajnej urzędu. - Bo tak musi być. Tak nakazuje ustawa o ochronie informacji niejawnych. A co pani chce ode mnie... wyciągnąć? - pyta podejrzliwie kierownik Piróg.

Jak podaje rzeczniczka marszałka, ustawa precyzuje, że w urzędzie musi być kancelaria tajna, którą kieruje kierownik. Ale w kancelarii mogą być oczywiście także inni pracownicy. - Jeśli będzie taka potrzeba, to zostaną zatrudnieni pracownicy do kancelarii, ale na razie pan kierownik dobrze sobie radzi sam - tłumaczy nam rzeczniczka.

Wyjaśnia, że struktura urzędu jest cały czas tworzona i ulepszana i to, co się dzieje, jest odpowiedzią na nowe potrzeby i obowiązki. I że jeśli pojawia się potrzeba stworzenia nowej komórki, najpierw jest powoływany kierownik, który z czasem dobiera sobie zespół.

Były marszałek podkarpacki, dziś poseł PSL-u Leszek Deptuła, wieszczy, że jeśli do urzędu będą nadal przyjmowani ludzie w takim tempie, to nowa siedziba, która miała rozwiązać problemy lokalowe, będzie za ciasna. - Ja go przygotowałem na 600 osób. Radzę marszałkowi: idźmy w jakość, a nie w ilość. Nowi ludzie są potrzebni do pracy przy środkach unijnych, ale w innych departamentach można zracjonalizować zatrudnienie. Tymczasem w urzędzie stosowane jest przechowalnictwo. Upychani są ludzie, którym np. nie powiodło się w wyborach - komentuje poseł Deptuła.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiolasz

niestety daliśmy sie omamic

Korwin Mikke juz dawno przepowiedział ze urzednicy to plaga ...

 

te szarańcze nalezy wtępic jak wsciekłe psy ...

Polacy wybrali PO i PiS a olali Unie Polityki Realnej

mamy więc urzędasów ze swoimi rzecznikami prasowymi, z biurami, komputerami, dostępem do internetu i spora pensja którzy udają ze coś robia a tak naprawde pierdzą w stołki ! :evil:

 

 

kwitnie nepotyzm, przyjmuje sie do pracy, zięciów, synowe, albo sie umawiają

ja ci przyjme szwagra do biura a ty mi przyjmij działacza- kolege lub ciotuchne i romnazają sie jak te slimaki bezskorupowe ...

 

Deptuła roni krokodyle łzy bo najchętniej zatrudniłby PSL owców /ale on juz miał swoje 5 min u w tym urzędzie/

teraz do koryta drwali PiSowcy - i teraz jest ich 5 minut

więc chapią stanowiska jak te swinie - bez krępacji

a jak sie ich będzie stawiac pod scianą - zaraz zakrzyczą "łapaj złodzieja"

i pokazą jak to PO zatrudnia swoich w innym urzędzie

takie polskie piekło gdzie do władzy dorwały dwie duże partie które wiedza lepiej co obywatelom jest potrzebne ...

po kij im referendum czy wysłac wojska do Iraku, po kij im wiedziec czy zgadzamy sie na tarcze, po kij czy chcemy euro, albo czy chcemy zasad wzajemności czyli wiz dla amerykanów ...

oni wiedza za nas ...

 

:-?

 

p.s.

cztery "wielkie " reformy Buzka - to smiech na sali

wciskano nam kit, ze jak powstaną powiaty to urzędników w województwie ubędzie /przejdą do gmin i powiatów/

okazuje sie, że ubezpieczenia /ZUS, KRUS/

służba zdrowia, szkolnictwo i administracja sa bardziej "chore"

po WIELKICH REFORMACH niz przed

 

Buzek z ekipą zaszastał naszymi pieniędzmi, zrobilł "reformy"

a my płacimy za trutni "reformatorów" i na trutni "urzędników" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbigou i dogs -

 

wysłałem Wam na PW swoje zdanie o Czesławie Górze i opis jak to było u mnie z jego pracą.

 

Nie chciałem upubliczniać swojej na jego temat opinii, nie jestem z kilku rzeczy zadowolony. Po pierwsze nie ma go tutaj, więc nie ma szans się bronić. Po drugie każda sprawa ma dwie strony.

 

gdybym miał drugi raz zaczynać budowanie, mocno bym się w każdym razie zastanowił nad kilkoma rzeczami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... zastanawia mnie jak ci ludzie mogą codziennie patrzeć sobie w oczy wiedząc co robią? ...

Wiola

straciłem wiele lat czekając na pozwolenie na budowe

urzędniczka "zgubiła" /zapodziała/ moje podanie kiedy zatwierdzano MPZT

a kiedy przedstawiłem własna potwierdzona kopie podania było juz po ptokach

poźniej próbowano mnie skołowac twierdzeniem ze moja działka znajduje sie w strefie ochronnej

/i znów kilka lat w plecy / zanim wtłumaczyłem zakutym urzędniczym łbom, ze tylko częsć mojej działki lezy w tej strefie ... a reszta jest poza i na tej częsci mozna budowac

 

ta urzedniczka mimo kolejnych "wyczynów" w stosunku do innych petentów pracuje do dzis i czuje sie jak swieta krowa - wie ze jej włos z głowy nie spadnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy u was też tak wstrętnie jest?? Brrr... nic mi się nie chce...

Szalunek pod tarsem siedzi jak siedział bo aura niesprzyjająca, krzaczorki czekają jeszcze na posadzenie.

Niech w końcu przestanie lać!!!

Może napiszemy petycję?? :p

Pozdrawiam wszystkich podkarpackich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...