szczescie_100 25.02.2009 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 czy mozecie polecic jakas firme z Rzeszowa lub okolic,która wykona docieplenie domu jednorodzinnego i dachu płaskiego + dobre ceny? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szczescie_100 25.02.2009 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 czy mozecie polecic jakas firme z Rzeszowa lub okolic,która wykona docieplenie domu jednorodzinnego i dachu płaskiego + dobre ceny? Pozdrawiam. [email protected] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 25.02.2009 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 czy mozecie polecic jakas firme z Rzeszowa lub okolic,która wykona docieplenie domu jednorodzinnego i dachu płaskiego + dobre ceny? Pozdrawiam. wejdź na stronę o polecanych wykonawcach podkarpacia. Tam są namiary do mojej ekipy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
listek 26.02.2009 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 witam czy ktos z naszego forum ma moze u siebie zamontowane okna jednokomorowe 150 x 150, mam u siebie 3 takie okna i chcialbym wiedziec jak to jest z takim duzym rozmiarem, czy nie jest to czasem za duzy rozmiar na jednokomorowe okno ??? szukalem na muratorze ale ciezko znalezc cos konkretnego wsrod tysiecy postów, pozdrawiam DAFIT Zapytaj Jareko. Ale a tego co pamietam to bezpiecznie jest jednokwaterowe zrobic max 120x120. Popytaj nie chcę Cie w bład wprowadzac. Sam takie rozwazałem, ale ostatecznie zrezygnowałe z wielu powodów (widziłem i do końca mi sie to nie podoba, jak z uchylaniem i otwieraniem takiej tafli szkła-no nic sam mucisz zdecydować). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2009 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 ... mam u siebie 3 takie okna i chcialbym wiedziec jak to jest z takim duzym rozmiarem, czy nie jest to czasem za duzy rozmiar na jednokomorowe okno ??? ... wg mnie - na zamkniete - nie za duzy - na otwarte - za duzy masz na te okna gwarancje producenta ? gwarancja zezwala na otwarcie okna pod kątem 90 * i pozostawienie w takim stanie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DAFIT 26.02.2009 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 ... mam u siebie 3 takie okna i chcialbym wiedziec jak to jest z takim duzym rozmiarem, czy nie jest to czasem za duzy rozmiar na jednokomorowe okno ??? ... wg mnie - na zamkniete - nie za duzy - na otwarte - za duzy masz na te okna gwarancje producenta ? gwarancja zezwala na otwarcie okna pod kątem 90 * i pozostawienie w takim stanie ? witam jedni daja gwarancje i mowia ze nie ma problemu natomiast inni sprzedawcy mowia ze bedzie problem z gwarancja, w nocy troche to przemyslalem i chyba zrezygnujemy z okien jednokomorowych, tylko znowu musze udac sie do wszystkich firm po ponowną wycene nowych wymiarów, powiedzicie mi jeszcze jedno czy jest sens rezerwowac okna teraz w cenach zimowych, kazdy sprzedawca namawia do tego, twierdzi ze w lecie to beda duzo drozsze, pozdrawiam DAFIT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
listek 26.02.2009 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 ... mam u siebie 3 takie okna i chcialbym wiedziec jak to jest z takim duzym rozmiarem, czy nie jest to czasem za duzy rozmiar na jednokomorowe okno ??? ... wg mnie - na zamkniete - nie za duzy - na otwarte - za duzy masz na te okna gwarancje producenta ? gwarancja zezwala na otwarcie okna pod kątem 90 * i pozostawienie w takim stanie ? Brzoza o okna pytał Dafit, a nie ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
listek 26.02.2009 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 powiedzicie mi jeszcze jedno czy jest sens rezerwowac okna teraz w cenach zimowych, kazdy sprzedawca namawia do tego, twierdzi ze w lecie to beda duzo drozsze, pozdrawiam DAFIT Tego chyba najstarsi górale nie wiedzą Myśle, że okna mogą byc droższe na jesieni. Zamykanie budów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2009 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 listek przepraszam - pochrzaniłem coś z cytowaniem co do rezerwowania - nie wypowiem sie jednak gazety podają, ze energetyka polska ma zostac sprzedana, a jesli miałby to kupic spekulat typu Golden Sachs/z Kaziem Marcinkiewiczem jako ich "doradcą"/ - to poszlibyśmy z torbami nie tylko w oknach ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojcikowie 26.02.2009 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Brzoza nie kracz bo wykraczesz i domku nie postawie nawet w stanie surowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kristal2 26.02.2009 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 powiedzicie mi jeszcze jedno czy jest sens rezerwowac okna teraz w cenach zimowych, kazdy sprzedawca namawia do tego, twierdzi ze w lecie to beda duzo drozsze, pozdrawiam DAFIT Tego chyba najstarsi górale nie wiedzą Myśle, że okna mogą byc droższe na jesieni. Zamykanie budów. I to jest chyba najtrafniejsze stwierdzenie na dzień dzisiejszy. Jeszcze 2 - 3 lata temu, kiedy osobiście pracowalem na salonie sprzedazy okien wystepowal taki trend, że okna w miesiącach styczeń - luty byly zawsze najtańsze. Potem po 15 marca praktycznie nastepowal powolny wzrost cen. Ciekawostką byl fakt, że fabryki miały ustalone cenniki i obowiązywaly one praktycznie non stop a poszczególni dealerzy operowali tylko rabatami, i tak np. to samo okno w styczniu było sprzedawane z rabatem 40% a juz w czerwcy czy sierpniu z 20% i stąd wynikała różnica cenowa. Na dzien dzisiejszy wydaje mi sie trudno przewidzieć wysokość cen w nastepnych miesiącach - głównie ze względu na wahania kursu Euro. Pewnie i wielkośc popytu w kluczowych miesiącach sprzedazy odegra jakąś role a jak wysoka ona będzie to któż to dziś wie Jako byly sprzedawca zdecydowanie nie polecam jednoramowych okien 150x150. Ale decyzja zawsze należy do inwestora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
derbi 26.02.2009 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 listek przepraszam - pochrzaniłem coś z cytowaniem co do rezerwowania - nie wypowiem sie jednak gazety podają, ze energetyka polska ma zostac sprzedana, a jesli miałby to kupic spekulat typu Golden Sachs/z Kaziem Marcinkiewiczem jako ich "doradcą"/ - to poszlibyśmy z torbami nie tylko w oknach ... Witam wszystkich Dobrze że skończyło się o psach Już myślałam że pomyliłam forum A ja dalej czekam na te nowe warunki zabudowy. Właściciel od którego kupiłam działkę w listopadzie miał warunki zabudowy na działkę ale pan w gminie powiedział że muszą być nowe bo to inny właściciel itd więc zmiana tego nazwiska na tym papierze(4 strony) trwa już dwa miesiące Ludzie gdzie ja żyję!!!!!!!!!!!Architekta mam wybranego warunki techniczne mam ani kroku dalej bo WZ niet. Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 26.02.2009 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Ja w "psiej" sprawie... Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie Grzesiek! Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają... - przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec), - duży ogród do biegania, - cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny, - nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały, - no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie). Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku. Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi , w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie. A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie. Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić. Czyli podsumowując: albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek). Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających. I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
derbi 26.02.2009 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Ja w "psiej" sprawie... Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie Grzesiek! Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają... - przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec), - duży ogród do biegania, - cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny, - nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały, - no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie). Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku. Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi , w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie. A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie. Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić. Czyli podsumowując: albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek). Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających. I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem. do Baru: Nic pokręconego w Twoim wywodzie nie widzę Spokojny konkretny "artykuł" o psach z którym się zgadzam. Aha i jeszcze jedna uwaga ( ale nie do Ciebie) błagam pies to zwierzę a nie członek rodziny!!!!!!!! zgubiłam słowo "nie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzesiek_LA 26.02.2009 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Ja w "psiej" sprawie... Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie Grzesiek! Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają... - przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec), - duży ogród do biegania, - cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny, - nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały, - no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie). Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku. Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi , w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie. A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie. Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić. Czyli podsumowując: albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek). Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających. I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem. ale temat zacząłem... wychodzi na to że będę musiał nauczyć się szczekać ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 26.02.2009 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 ale temat zacząłem... wychodzi na to że będę musiał nauczyć się szczekać ... Wiesz... zaskoczę Cię może - ale nie będziez musiał... To pies rozumie ludzką mowę i jeżeli poświęcisz mu trochę czasu - zobaczysz jak to procentuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzesiek_LA 26.02.2009 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 ale temat zacząłem... wychodzi na to że będę musiał nauczyć się szczekać ... Wiesz... zaskoczę Cię może - ale nie będziez musiał... To pies rozumie ludzką mowę i jeżeli poświęcisz mu trochę czasu - zobaczysz jak to procentuje. ...miałem na myśli to że przez to że chce trzymać psa na zewnątrz nie spełniam warunków do posiadania psa ... i zamiast niego będę musiał szczeknąć czasem na obcych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2009 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 ... pies rozumie ludzką mowę ... potwierdzam ten obcujący z człowiekiem "na codzień" - rozumie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2009 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 ... Witam wszystkich Dobrze że skończyło się o psach Już myślałam że pomyliłam forum ... o psach /niestety/ jeszcze będzie nudzimy sie na tym forum jak mopsy - stąd te psy ... ale jest nadzieja - moze nagrody obiecane te sprzed 6 lat np. dotrą do forumowiczów i forum wtedy sie ozywi /będzie o qubkach czy torbach ...- ze wreszcie dotarły .../ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 26.02.2009 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 potwierdzam ten obcujący z człowiekiem "na codzień" - rozumie Właśnie... NA CODZIEŃ a nie od święta... Grzesiek! Sory, ale niestety ludzie chcą psa, ale nie mają pojęcia o niczym więcej, poza tym, że chcą. Jeszcze jak się trafi zdrowy egzemplarz - to ok, ale jak zaczyna chorować - zaczynają się schody. Weterynarz i leki kosztują i to nie mało. Dobór odpowiedniej diety przy różnych schorzeniach też jest kosztochłonny. Mam znajomych, których pies ma problemy z trzustką. Ale zanim wyszło, że to trzustka pies dostał już wyrok od jednej pani tfuuu weterynarz - po badaniach i zdjęciach stwierdziła, że ma raka. Następny oczywiście temu zaprzeczył, kolejny potwierdził diagnozę tego drugiego, no, ale za wszystko po kolei trzeba było zapłacić niestety . Teraz jest ok - ma odpowiednio dobrana karmę i powoli dochodzi do siebie, chociaż problemy ze zwyrodnieniem kręgosłupa nigdy nie znikną. Ehhhh... długo bym tak jeszcze mogła - ostrzegałam na samym początku, że ja nie-tego jestem w psich tematach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.