Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Absurd na budowie - konkurs na niedorzeczno?ci


Recommended Posts

Działki oboki są własnością ludzi którzy wyemigrowali lub poumierali.

KTOS je jednak użytkuje. Pani w urzędzie kazała mi sprowadzić niekoniecznie właścicieli, lecz użytkowników tych działek. Osobiście. Bo podpis muszą złożyć. Przy niej - bo będzie wiarygodnie.Ale jak ten użytkownik przyprowadzony, tak naprawdę nie będzie tym użytkownikiem prawdziwym, tylko takim co dostał wino, wyciągnął Dowód Osobisty i krzyknął - "Jam jest użytkownik", to pani mówi że jest OK. Nic nie szkodzi. Ja mam takie wytyczne i może być. "Pocztą nie może być, bo potem ludzie przychodzą i mówią że oni nie i że be-be" A jak przyjdzie i przy niej podpisze to fajnie. I co z tego że to nie ten co powinien.Był? Był. Podpisał? I jest dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wprawdzie jeszcze nie mieszkam ale już co nieco się działo :wink:.

1. W projekcie pani architekt "nieco" się pomyliła i klatka schodowa na poziomie piwnic znajduje się 3,60 m od rogu budynku, a na poziomie parteru "nagle,przypadkiem" tylko 4 m od rogu budynku. :smile:

2. W walce z energetyką to chyba pobiłem moich przedmówców. Najpierw przerzucanie się papierami, wnioskami, lokalizacjami trwało ponad 6 miesięcy, potem uzgodnienie już miałem, zaaprobowali projekt przyłącza i......jak już mieli przyjechać żeby wszystko zrobić okazało się że....... projekt uzgodnili ale go nie czytali. Musiałem zmienić projekt bo w starym (jeszcze raz zaznaczę że zaaprobowanym przez nich do dziś mam na nim zgodę i podpisy ważnych panów inżynierów) były wyłączniki mocy i coś tam jeszcze czego już nie aprobują od dawna.

3. Z energetyką walki ciąg dalszy. Nowy projekt wykonania przyłącza zasilania budowy i docelowego zatwierdzony :smile:.

Umawiam się z panami na odbiór przyłącza. Najpierw nie pasuje im że projekt wykonał ktoś spoza ich rejonu. Potem nie wierzą coś w papiery i uprawnienia "mojego" elektryka. Na koniec jak udaje się załatwić to pozytywnie okazuje się że kabel aluminiowy poprowadzony od słupa do przyłącza ZK-1B jest za krótki na słupie. Panowie odjeżdżają :sad:. Kupuję dłuższy odcinek kabla zailającego znów wchodzę na słup i znów umawiam się z energetyką.

Przyjeżdzają :smile:, okazuje się że wśród 4 panów (dwaj panowie kierownicy jeden od sieci, drugi od czegoś tam, kierowca i operator zwyżki) najważniejszy jest...... kierowca zwyżki. Nie chce podnieść zwyżki bo.... nikt nie wie dlaczego. A jak nie wiadomo dlaczego to wiadomo o co chodzi?

W końcu zwyżkę podnoszą (to już tak w momencie jak myślałem że w prasie ukaże się artykuł "tragiczna śmierć 4 pracowników energetyki" :wink: ) z miejsca ucinają kabel aluminiowy, o dobre 1,5 m ..."bo za długi jest", potem młotkiem wbijają listwę mocującą odgromniki i...panu się omsknął młoteczek i jeden odgromnik jest już tylko przeszłością. Na szczęście mieli swój i założyli nowy.

Po tym już się rozstalismy i jak na razie mam spokój.

No i mam prąd na budowie :smile:)).

A i jeszcze jedno z tego powodu nie myśle nawet o przyłączu gazowym :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to coś z mojego ogródka...

 

Producent okien próbował zaoszczędzić przy ich wykonywaniu na zmianie długości profilu (przestawieniu maszyny) i wykonał okna dla parteru z części powtarzalnych tak jak dla piwnicy (była różnica wysokości otworów). Wykonawca je przyjął i bez uzgodnienia zamontował w sobotę.

 

Tak to wygladało w poniedziałek...

 

http://www.wega-star.pl/foto/ok_1.jpg

 

... a tak po mojej interwencji...

 

http://www.wega-star.pl/foto/ok_2.jpg

 

... z mówią, że pieniądze piechotą nie chodzą... w tym przypadku ca' 30 tyś. ...:wink:

 

Pzdr.

 

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: wega dnia 2003-02-15 20:14 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. wykonawca z jednej strony zrobił krokwie o 70 cm krótsze niż z drugiej, bo się pomylił

2. już na początku budowy zwężył nasz dom o 30 cm, na szczęście mąż był obecny i w porę zadziałał

3. wniosek o prąd składaliśmy w 2000 roku, a przydział dostaliśmy na maj 2003 roku, zatem nadal czekamy na prąd

4. gazownia odmówiła nam przyłączenia do sieci gazowniczej, ze względu na odległość (180 m od gazociągu jest nasza działka)

5. kupiliśmy projekt domu pod warunkiem, że architekt wyrazi zgodę na zmianę wielkości okien i przyśle nam tę zgodę wraz z projektem, na poczcie odebraliśmy projekt bez zgody, dalej przez miesiąc trwały pertraktacje, bo architekt nie był pewien czy można zmniejszyć dwumetrowe okna, bo on tak specjalnie zaprojektował nasz dom

6. najgorszą sprawą jest to, że nie przepada za nami narożna sąsiadka, ponieważ nasz dom zepsuł jej krajobraz i m.in. przez nas musiała dokupić dorosłe drzewo i wsadzić je na rogu działki

7. to jest dobre, notariusz źle zapisał numer działki w jednym z aktów notarialnych i teraz nie chcą nam zrobić wpisu do księgi wieczystej, a nigdzie indziej tego nikt nie zauważył, nawet przy wydawaniu pozwolenia na budowę, teraz mamy czekać na sprostowanie

8. już ponad dwa miesiące czekamy na zwrot pieniedzy za wpis do księgi wieczystej, bo zostało dwa razy zapłacone, czekamy na uprawomocnienie się decyzji, bo oni muszą mieć pewność, że nie wniesiemy sprzeciwu w sprawie zwrotu nam tych pieniędzy

 

NAGRODA! PROSIMY O ADRES

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: redakcja dnia 2003-02-18 11:27 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy przyjmowaniu dokumentów do uzgodnienia przez tzw. ZUD, Pani która mnie obsługiwała zażądała adresów wszystkich sąsiadów. Mamy to szczęście bądź nie, że nasza dość nietypowa w kształcie działka sąsiaduje z 10 innymi działkami, w tym na długości ok 30-40 m siedmioma ugorami (co szerokość brony to inna działka)

Udałam się więc do Wydziału Ewidencji Gruntów (drzwi obok na tym samym piętrze)z wnioskiem o wydanie stosownych wypisów,pogodzona z wydatkiem ok 100 zł

I tu niespodzianka. Wydział ewidencji gruntów powołując się na Ustawę o ochronie danych osobowych wydaje wypisy tylko i wyłącznie pod warunkiem uzyskania na wniosku pisemnej zgody właściciela działki! Kupiliśmy działkę w obcej wsi, więc znaliśmy tylko trzech z sąsiadów. Popołudniowa próba ustalenia właścicieli pozostałych siedmiu "pasków" niewiele dała. Następnego dnia wróciłam z powrotem do Pani od ZUD'u, żeby wyłuszczyć dlaczego nie mogę dostarczyć wszystkich adresów. Na szczęście była tam już inna Pani, która uznała, że adresy owe są zbędne i dokumenty przyjęła.

Mnie została 100-wa w kieszeni i znajomość Ustawy o ochronie danych osobowych (pobieżna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy przyjmowaniu dokumentów do uzgodnienia przez tzw. ZUD, Pani która mnie obsługiwała zażądała adresów wszystkich sąsiadów. Mamy to szczęście bądź nie, że nasza dość nietypowa w kształcie działka sąsiaduje z 10 innymi działkami, w tym na długości ok 30-40 m siedmioma ugorami (co szerokość brony to inna działka)

Udałam się więc do Wydziału Ewidencji Gruntów (drzwi obok na tym samym piętrze)z wnioskiem o wydanie stosownych wypisów,pogodzona z wydatkiem ok 100 zł

I tu niespodzianka. Wydział ewidencji gruntów powołując się na Ustawę o ochronie danych osobowych wydaje wypisy tylko i wyłącznie pod warunkiem uzyskania na wniosku pisemnej zgody właściciela działki! Kupiliśmy działkę w obcej wsi, więc znaliśmy tylko trzech z sąsiadów. Popołudniowa próba ustalenia właścicieli pozostałych siedmiu "pasków" niewiele dała. Następnego dnia wróciłam z powrotem do Pani od ZUD'u, żeby wyłuszczyć dlaczego nie mogę dostarczyć wszystkich adresów. Na szczęście była tam już inna Pani, która uznała, że adresy owe są zbędne i dokumenty przyjęła.

Mnie została 100-wa w kieszeni i znajomość Ustawy o ochronie danych osobowych (pobieżna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, ze dostalem nagrode, to w nagrode napisze jeszcze o jednym absurdzie:smile: , otoz ciagnac prad ze slupa, w ziemi do swojego domu po drodze zostala zrobiona petla dla sasiada na jego skrzynke energetyczna (kabel idzie w jego granicy dzialki, pomysl pracownika ZE, kabel jest odpowiedniej mocy dla 2 domow) otoz nasza kochana elektrownia nie zgodzila sie na zalozenie skrzynki energetycznej a kazala mu ciegnac prad bezposrednio ze slupa, wiec na wiosne bedzie miec piekny kabel nad droga .....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przykład nie jest zwiazany bezposrednio z moją budowa, ale prawie. Koleżanka kupiła od gminy z przetargu działkę przy drodze, w granicy której biegnie wodociąg. Działka ta przy granicy wzniesiona jest na 2 metrowej skarpie. Poprosiła o warunki zabudowy, i nie moze teraz zrobić zjazdu, bo panowie zrobili wodociąg 1,70 m pod ziemią (w tej skarpie) , wiec rura biegnie jakby jeszcze 30 cm. nad poziomem ulicy. I gmina odpoiedziała, ze ta moja kolezanka musi zrobić zmiane tego odcinak na swój koszt - chociaz to wyraźnie ich wina. Pozostaje przelatywać samochodem do garażu i odwołanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lola podoba mi się Twój przykład.

A może lepiej zrobić pod tą rurą tunel ? :grin:

 

Przypomniałaś mi zdarzenie jak to na pewnej budowie po wykonaniu niwelacji terenu kabel 15kV znalazł się na wysokości ok. 1,5m nad trawnikiem. Nikomu to nie przeszkadzało do czasu odbioru tego kabla przez ZE.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mapce mamy narysowaną linię gazową. Oto (w dużym skrócie) historia naszego gazociągu:

0. Sprzedający - planowana jest sieć gazowa, inwestycja zakończy się w przyszłym roku

1. Przed kupnem w Gminie - czy będzie tam gaz ? Nie, zapomnijcie o gazie.

2. Po Kupnie w Powiecie (etap pozwolenia) - Wy tu macie gazociąg, warunki, odległości, opinie itp itd

3. W Gazowni - my tam nic nie mamy, dajcie nam spokój, to jest od gminy

4. W Gminie - to nie nasze, to budowała prywatna firma, my się tym NIE MOŻEMY zajmować.

5. Gazownia na ZUD podpisuje bez uwag adnotację geodety "gazociąg nieczynny bez podłączenia do sieci gazowej"

5. W Powiecie - tam jest gaziociąg, projekt ma spełniać wszystkie związane z tym wymogi.

W międzyczasie gmina próbuje z PNGiG zbadać zainteresowanie ludzi i opłacalność inwestycji (rury są owszem ale niezagazowane i niepodłączone do niczego). Wyszło na to, że się nie opłaca i obie strony dały sobie spokój.

Jakiś czas póżniej załatwiamy pozwolenie na przyłącza.

6. W Powiecie (etap pozwolenia) - Wy tu macie gazociąg, warunki, odległości, opinie itp itd

7. My - przecież było przedstawione, że nie ma gazociągu

8. Powiat - proszę nam to przynieśc na piśmie od PNGiG

9. W gazowni (z irytacją, ale na piśmie) - nie mamy tam sieci gazowej, to sieć gminy

10. W gminie (prawie z płaczem) - to nie jest nasze, jak pan chce to może sobie te rurki wykopać.

11. W Starostwie (po piśmie PGNiG) noooo dooobra

12. W Starostwie jakiś czas później (przy tym samym pozwoleniu): czy ten projektowany słup elektryczny nie jest za blisko gazociągu? Warunki, opinie, pozwolenia....

13. My.... (jak myślicie ?)

Chyba wezmę łopatę i wykopię te rury. Tylko powiedzcie mi komu mam je zwrócić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

W 1985 roku w miejscowości Iwierzyce koło Rzeszowa budowałem przedszkole. W pobliżu mojej budowy był wznoszony dom jednorodzinny. Pewnego razu zajrzałem tam na pogawędkę, a trochę porozmawać o budowie. Oto co zobaczyłem na miejscu. Były już wybudowane sutereny budynku, budynek miał kształt kwadratu, który wewn. dzieliła ściana nośna na cztery pomieszczenia. Nad trzema pomieszczeniami był zaszalowany i zazbrojony strop natomiast pomieszczenie czwarte było zasypywane ziemią. Wielce zdumiony spytałem się właściciela, dlaczego zasypuje to pomieszczenie ziemią. Odpowiedział mi, że w przeciwnym wypadku zostanie przekroczona powierzchnia budynku i nie otrzyma kredytu w miejscowym Banku Spółdzielczym. Jak twierdził, odwoływał się od tej absurdalnej sytuacji do ówczesnego Naczelnika Gminy p. Piekarskiego ale bez skutku. Większą mądrością wykazał się jednak od gminnych urzędasów sam właściciel budynku, bowiem tak zasypywał to pomieszczenie, że po dokonaniu odbiorów przez Urząd Gminu i Bank Spóldzielczy, można było je z powrotem odzyskać. Czyli wywieżć ziemię na zewnątrz i wykończyć pomieszczenie. Pomieszczenie miało wymiary około 3,5 * 3,5 * 2,5 m. Pozdrawiam.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto absurdy na mojej budowie:

1. Przylacze elektryczne - w warunkach z 2000 roku kazali mi zaplacic 10tys za przylaczenie "bo konieczna jest przerobka transformatora i wymiana kabli w linii". Nie zaplacilem i odczekalem az zmieni sie Prawo Energetyczne i wystapilem ponownie o warunki przylaczenia, efekt - oplata 1080zl plus termin pol roku. Przylacze zostalo oddane do uzytku z opoznieniem pol roku - byl problem ze zrobieniem projektu zmian w transformatorze.. Dokonano "podzialu prac na 2 etapy: przylaczenie mojego domu i remont transformatora wraz z linia". Dom przylaczono. Transformator chyba do tej pory projektuja..:smile:

 

2. Potrzebowalem 2 platwi dlugosci 13 metrow i 25 krokwi 9m. Facet w tartaku zrobil mi 20 krokwi a platwi wcale bo stwierdzil ze "w lesie nie ma tylu prostych drzew".. Musialem je dokupic w innym tartaku.

 

3.Kafelkarz idac wokol lazienki osiagnal 3cm roznicy w poziomie plytek. Na moje pytanie jak zamierza to zrownac nad drzwiami lazienki stwierdzil ze "to sie wyrowna fugami"... Kazalem zrywac plytki z polowy lazienki..

 

4. Instalator wystawil mi fakture na 260 metrow rur miedzianych. Na moje stwierdzenie ze to niemozliwe stwierdzil - nie ma sprawy, mozemy je zmierzyc. Z pomiarow wyszlo mu 220 metrow - do dzisiaj nie moze dojsc do tego co zrobil z 40 metrami rur..

 

5. W 1999 roku zapytalem w gminie czy moge postawic dom na gruncie rolnym jako rolnik. Gdy pani odpowiedziala ze nie przynioslem jej artykul z Rzeczposplitej na ten temat stwierdzajacy ze tak mozna. Ona wtedy z przerazeniem stwierdzila "a ja powiedzialam jedenmu z radnych ze nie mozna"..

 

6. Wyplacenie zaliczki tynkarzom w sobote oznaczalo nieuchronny brak pracy z ich strony w poniedzialek a czesto takze i we wtorek...

 

7. Autoryzowany przedstawiciel producenta kotla podlaczal zawor trojdrogowy i czujnik temperatury zasobnika na wszystkie mozliwe sposoby do konsoli kotla az do chwili pozadanego efektu.. W miedzyczasie kociol potrafil na sygnal grzania CW wlaczac CO i odwrotnie a nawet wlaczac CW gdy jej temp. rosla...

 

8. Zuzycie kleju do Ytonga przez pierwsze dni budowy wynosilo ok. 8kg na 1m3. Po paru dniach wzroslo do 30kg na m3. Okazalo sie ze murarze wynoisili "zaoszczedzony klej"..

 

Moze na razie wystarczy. Jak bedzie nagroda to bede ciagnal dalej z kolejnymi absurdami :smile:

 

D.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku było kilka ciekawych zdarzeń:

1. Od MPWiK dostałem warunki techniczne dla przyłącza kanalizacyjnego - wskazali miejsce włączenia i średnicę rury ale nie chcieli "uzgodnić" projektu zagospodarowania, bo okazało się, że tą częścią sieci administruje inna firma

2. Przez moją działkę (która była budowlana) została przeprowadzona sieć wodociągowa za zgodą poprzedniej właścicielki, ja mam wykonać 300 metrów wodociągu, bo nie przewidziano, że ktoś zbuduje dom (na działce do tego przeznaczonej)

3. Geodeta był zdziwiony, że buduje tak duży dom - dobrze, że byłem przy wytyczaniu, pewnie w ramach promocji "dołożył" dwa metry

4. Fachowcy robiący wykop o mały włos nie uprościli sobie dalszych prac - chcieli zlikwidować występ domu - stwierdzili, że jest niepotrzebny i zbyt kosztowny - musiałem im wyjaśnić, że to ja jestem inwestorem i taki właśnie projekt domu wybrałem

5. Dekarz ustawiając okna dachowe pierwsze z nich ustawił niżej bo inaczej nie pozwalała krawężnica, ale pozostałe 4 z niewyjaśnionych powodów podniósł o kilkanaście centymetrów - niby nie przeszkadza bo na innych połaciach dachu ale nie sprawdził, że w jednym pomieszczeniu będą okna różnie ustawione, przy okazji spusty rynien są na różnych poziomów - dopasował je do obecnej powierzchni działki - niezbyt równej bo świeżo nawiezionej i po zwróceniu uwagi kazał mi samemu to poprawić co zrobiłem, tylko za znacznie wyższą stawkę (w końcu jestem inżynierem), o którą zmniejszyłem jego wypłatę

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: viator01 dnia 2003-02-27 13:46 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absurdy:

1. Zakład Energetyczny w Bydgoszczy ma podłączyć prąd ze słupa do szafki,którą ma postawić 1 metr od słupa. Wyznaczył sobie 4 miesiące tylko na wykonanie ( pozwolenie na budowę dostarczyłem we własnym zakresie ) przyłącza od 04 września do 04 grudnia. Ja na podłączenie prądu z szafki do garażu i odbiór otrzymałem tydzień. W umowie zastrzegają kary ( 15 zł dziennie )za przekroczenie terminów realizacji dla mnie i siebie. Niestety okazało się, że potrzebowali na wykonanie przyłącza 7 miesięcy. Na moje pismo o rozliczenie terminów i wypłacenie należnych odsetek Zakład Energetyczny za powód niewykonania podaje mroźną zimę. Prawdopodobie sprawa skończy się w sądzie.

2. W warunkach zagospodarowania terenu gmina w której buduję dom podaje, że jedynym sposobem odprowadzenia ścieków jest kanalizacja grawitacyjna. Później gmina zatwierdza projekt budynku w którym "nieprzytomna" architekt wpisuje, że odprowadzenie ścieków będzie tylko do szamba. Na razie tego nie wyjaśniam, może jednak zrobię szambo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Absurdy są dość częste choć mi jak na razie udawało się ich skutecznie unikać. Do dzisiaj.

Wysłałem do gminy dokumenty w sprawie wydania warunków zabudowy na zbiornik na gaz płynny. Jak się dowiedziałem zostanie rozpatrzony najwcześniej 31 maja. A to dlaczego. Bo są bez planu i każda sprawa rozpatrywana jest w trybie indywidualnym.

Ten absurd to nie tylko moja kwestia - to cały problem z planami zagospodarowania, ich ważnością i ciągłym przesuwanie terminu ich wygaśnięcia. To się może zdarzyć tylko w Polsce, albo w europie wschodniej.

Jak tak dalej pójdzie to zostanę w domu na zimę bez ogrzewania. Paranoja.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostaliśmy zawaiadomienie z gminy że w maju planowane jest utwardzenie drogi przy mojej działce i w związku z tym musimy przyłączyć gaz, telefon, kanalizację itd.., ponieważ później będzie się to wiązało z przebijaniem się przez drogę i większymi kosztami. W gazowni było masę formalności. Niestety gazu prawdopodobnie nie będziemy mieli bo jeden warunek jest dla nas nie do spełnienia: zobowiąznie, że będziemy korzystać z gazu nie później niż w ciągu miesiaca od podłączenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał ciesla:

przez trzy lata wojowałem z urzędnikami, którzy wymyślili sobie że za wynajmowany budynek muszę płacić podatek, choć co miesiąc płacę czynsz. to jeszcze nic gdy chciałem kupić działkę, na której stoi w/w budynek zarządano ode mnie 7500 zł za działkę i 4000 zł za budynek.Niby wszystko w porządku tyle tylko, że w zeszłym roku inspekcja budowlana nakazała rozbiórkę budynku. Czy tylko mi se wydaje czy ktoś chce ,mnie naciągnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...