ma 16.10.2003 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 czekamy na te instrukcje, czekamy i co??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 16.10.2003 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 WYPADEK PRZY PRACY List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do zakładu ubezpieczeń jako odpowiedź na prośbę o udzielenie bliższych informacji dotyczących okoliczności wypadku: Szanowni państwo! W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sądzę, że poniższe szczegóły będą wystarczajace. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę, stwierdziłem, że mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokolo. Zdecydowałem nie znosić ich na dól pojedyńczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używajac liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ją mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilogramowy ciężar. W raporcie o wypadku napisałem, że ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - straciłem orientację, nie puściłem jednak liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego piętra spotkalem się z opadającą beczką - to tłumaczy pęknietą czaszkę oraz złamany obojczyk. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszly w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran. W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, że ja ważę 80 kilogramów, więc w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pękniete kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy żebra. Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadła na dół i połamała mi nogi. Mam nadzieję, że udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek. Z poważaniem Poszkodowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 16.10.2003 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Wczesny poranek. Wies, dom, obok domu chlew. Z domu wychodzi rolnikJózek (2-dniowy zarost, podkrazone oczy, rece jak bochny, kufajka,gumofilce, berecik z antenka). Powolnym krokiem idzie przez blotnistepodwórko do chlewu. Z chlewu dochodza pierwsze niepewne pokwikiwania.Zenek podnosi wiadro z pomyjami i wchodzi do srodka. Wszystke swiniekwicza i tlocza jak najblizej. Nalewa pomyje do koryta - swinie wspazmach, pelen entuzjazm, kwik nie do wytrzymania. Józek przez chwilestoi i patrzy na nie z lekko zazenowanym usmiechem. Powoli odwraca siei wraca do domu. W domu zdejmuje kufajke i podchodzi do sczernialegokawalka lustra wiszacego nad miska, przygladza tluste wlosy i patrzysie na swoje odbicie... W koncu mruczy do siebie:- Kurwa, co one takiego we mnie widza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 16.10.2003 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Fazy życia mężczyzny: Wiek Napój: 17 piwo 25 wódka 35 szkocka 48 podwójna szkocka 66 tran Wiek Uwodzicielski tekst: 17 Moi starzy wyjechali na weekend. 25 Moja dziewczyna wyjechała na weekend. 35 Moja narzeczona wyjechała na weekend. 48 Moja żona wyjechała na weekend. 66 Moja żona nie żyje. Wiek Ulubiony sport: 17 seks 25 seks 35 seks 48 surfowanie po kanałach telewizji 66 drzemka Wiek Definicja pomyślnej randki: 17 "języczek" 25 "śniadanie" 35 "Nie opóźniła mojej godziny terapii." 48 "Nie musiałem się spotkać jej dziećmi." 66 "Wrociłem do domu żywy." Wiek Ulubiona fantazja: 17 strzelić gola po gwizdku 25 seks w samolocie 35 stworzyć trojkącik 48 przejąć firmę 66 Szwajcarska pokojówka/Seksualny niewolnik pielegniarki Wiek Idealny wiek aby się ożenić: 17 25 25 35 35 48 48 66 66 17 Wiek Idealna randka: 17 Uniknać horroru przy płaceniu. 25 "Podzielić czek zanim pójdziemy do mnie" 35 "Wpadnij do mnie." 48 "Wpadnij do mnie i coś ugotuj." 66 Seks w samolocie firmy, w drodze do Las Vegas. Fazy zycia kobiety: Wiek Napój: 17 Cooler alkoholowy 25 Białe wino 35 Czerwone wino 48 Dom Perignon 66 Kieliszek Jack'a Daniels'a z Napkin Wiek Wymówki na randkę: 17 Musiałam umyć włosy. 25 Musiałam umyć i wetrzeć odżywkę we włosy. 35 Musiałam ufarbować włosy. 48 Staszek musiał ufarbować mi włosy. 66 Staszek musial ufarbować mi perukę. Wiek Ulubiony sport: 17 zakupy 25 zakupy 35 zakupy 48 zakupy 66 zakupy Wiek Definicja udanej randki: 17 "McDonalds" 25 "Darmowy posiłek" 35 "Diament" 48 "Wiekszy diament" 66 "Spokój jak w piątek popołudniu" Wiek Ulubiona fantazja: 17 wysoki, przystojny brunet 25 wysoki, przystojny brunet z pieniędzmi 35 wysoki, przystojny brunet z pieniędzmi i z mózgiem 48 facet z włosami 66 facet Wiek Idealny wiek na zamążpójście: 17 17 25 25 35 35 48 48 66 66 Wiek Idealna randka: 17 On proponuje zapłacić. 25 On płaci. 35 On przygotowuje śniadanie następnego dnia rano. 48 Następnego dnia rano on przygotowuje śniadanie dla dzieci. 66 Jest w stanie przeżuć śniadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 16.10.2003 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Przychodzi mąż po wypłacie, na gazie, wali pięścią w stół i pyta się:- Kto tu rządzi?Na to żona:- Ja, czyli Twoja żona, i moja matka, czyli Twoja teściowa...- Taaaak? No to się rządźcie, bo właśnie przepiłem cala wypłatę... Wielkie sympozjum nt. "Czy mężczyzna powinien mieć żonę, czy kochankę?"Lekarz stwierdza, że przede wszystkim żonę, bo to zdrowie seksualne...,psycholog, ze kochankę, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w ogóle sięstara..., naukowiec dowodzi, że i żonę i kochankę, bo żona myśli, ze jest ukochanki, kochanka, że u żony, a on tup tup tup i do biblioteki.... Wsiada kontroler do autobusu:- Bileciki do kontroli!- Nie mam...- Tak!? No to kupimy bilecik za 100zł.- Od koników nie kupuję Facet do studenta:- To pan wyciągnął wczoraj z rzeki mojego tonącego syna?- Ach, nie ma o czym mówić......- Jak to nie ma o czym mówić? A gdzie jego czapeczka?! - Dostaniesz, jak będziesz grzeczny - mówi chirurg przed operacją.- Do kogo pan to mówi , doktorze? - pyta się pacjent.- Do tego kota, który siedzi pod krzesłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 16.10.2003 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 ichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babka podchodzi do baru, daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy ten jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą, czarną brodę."Czy to Ty jesteś tu właścicielem?" - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi"Nooo, nie." - odpowiada mężczyzna"A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiać.." -szepcze, przejeżdżając dłońmi poza brodę, w stronę czupryny"Niestety, nie ma go..." - dyszy barman - najwyraźniej podniecony - "Czym jeszcze mogę służyć?""Tak. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego" - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie- "Powiedz mu, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego..." Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:- Czy możemy chwilę porozmawiać?Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.Na to chłopak ile sił w płucach:- Dwie stówy Ci wystarczą !?! Ile par majtek ma Francuzka?Pięć. Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek - sobota i niedziela z narzeczonym - niepotrzebne.Ile par majtek ma AngielkaSześć. Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota u rodziny a niedziela z narzeczonym - niepotrzebne.Ile par majtek ma Rosjanka?Dwanaście.????????Styczeń, Luty..... - Czemu jesteś taki przygnębiony?- Bo przed chwilą dzwonił facet i mówił, że jeśli nie zostawię jego żony w spokoju to mnie zabije.- To zostaw ją w spokoju.- Ale facet się nie przedstawił i nie wiem którą mam zostawić w spokoju. Blondynka wrócila zawiedziona z wycieczki do Londynu. Dlaczego? Okazalo sie, ze Big Ben to zegar. .. . Złapał rybak złotą rybkę. Ta rzekła do niego: - Spełnię twoje jedno życzenie jeśli mnie wypuścisz . - Taaaak? Chcę nowy model Mercedesa! - A jak wolisz? Za gotowkę czy na raty? - A ty jak wolisz? Na oleju czy na masełku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 16.10.2003 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Jak Bóg stworzył dresiarza "..i wziął Pan dres ortalionowy, napełnił go nieczystościami przeokropnymi i w postać człowieczą uformował, czapeczkę palantowa na nim zatknął, po czym spojrzał na dzieło swoje, usiadł i zapłakał, bo nie było doskonale. Rzekł jednak do stworzenia owego: "w Warszawie mieszkał będziesz, blok z betonu ci przyszykowałem, furę ze spojlerami, a kij bejsbolowy w bagażniku znajdziesz´..." Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta: - Te, krowa, co robisz? - Aaaa, widzisz bóbr jaram i jest OK. - Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem... - Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool! Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa: - Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK. Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta: - Te bóbr, co robisz? - Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie trochę... - Daj trochę stuffu, ja też chce... - Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da. Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy: - Bóbr kur.., WYPUSC POWIETRZE!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 16.10.2003 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Pieniądze... !!! Mogą kupić wspaniały dom Ale nie kupią bliskich Ci osób Mogą kupić łóżko Ale nie sen Mogą kupić zegarek Ale nie czas Mogą kupić książkę Ale nie wiedze Mogą kupić pozycje Ale nie szacunek Mogą kupić lekarstwo Ale nie zdrowie Mogą kupić krew Ale nie życie Wiec, widzisz pieniądze to nie wszystko, i często są przyczyna cierpienia. Mówię ci to, ponieważ jestem Twoim przyjacielem, i jako Twój przyjaciel chce POZBAWIC CIE BÓLU I CIERPIENIA! Dlatego wyślij mi wszystkie Twoje pieniądze, wtedy ja będę cierpieć za Ciebie! A oto mój nr konta: Bank PKO BP SA 38-10201912-202452364 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 16.10.2003 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 50 powodów, dla których fajnie jest być mężczyzną: 01. Rozmowy telefoniczne załatwiasz w ciągu 30 sekund. 02. Większość osób występujących w filmach porno to kobiety. 03. Wiesz coś o czołgach. 04. Na 5-cio dniowy urlop wystarcza ci jedna walizka. 05. Nie musisz kontrolować życia seksualnego przyjaciół. 06. Możesz samodzielnie otworzyć każdy słoik. 07. Starzy przyjaciele nie współczują ci, gdy przytyjesz. 08. Na pewno się nie pochlastasz, gdy ktoś płacze. 09. Twój tyłek nie gra żadnej roli w rozmowach kwalifikacyjnych. 10. Wszystkie twoje orgazmy są prawdziwe. 11. Piwny brzuszek nie czyni cię niewidzialnym dla płci przeciwnej. 12. Nie targasz ze sobą toreb wyładowanych niepotrzebnymi przedmiotami. 13. Możesz sobie sam upolować żarcie. 14. W warsztacie wszystko należy do ciebie. 15. Nigdy nie potrzebujesz czyścić toalety. 16. Możesz wziąć prysznic i ubrać się w ciągu 10 minut. 17. Seks nie popsuje ci reputacji. 18. Nawet jeśli ktoś zapomni cię zaprosić, nadal pozostanie twoim przyjacielem. 19. Twoja bielizna w opakowaniu po 3 szt. kosztuje 18 PLN 20. Żaden współpracownik nie doprowadzi cię do płaczu. 21. Nie musisz się golić poniżej głowy. 22. Nie musisz spać co noc obok owłosionego tyłka. 23. Nikogo nie interesuje, ze w wieku 34 lat jesteś sam. 24. Możesz napisać swoje imię sikając na śnieg. 25. Wszystko na twojej twarzy zachowuje naturalny kolor. 26. Przez 90% czasu, którego nie przesypiasz, myślisz o seksie. 27. Trzy pary butów to więcej niz. dość. 28. Możesz publicznie jest banana. 29. Możesz mówić, co chcesz, bo zwisa ci to, co inni o tobie myślą. 30. Gra wstępna jest dobrowolna. 31. Nikt nie przerwie swojego świetnego brzydkiego dowcipu, gdy wchodzisz do pokoju. 32. Mechanicy samochodowi mówią ci całą prawdę. 33. Kompletnie cię nie obchodzi, czy ktoś zauważy twoja nowa fryzurę. 34. Zawsze jesteś w takim samym nastroju. 35. Potrafisz podziwiać Clinta Eastwooda nie pragnąc wyglądać tak jak on. 36. Znasz przynajmniej 20 sposobów otwierania butelki piwa. 37. Możesz siedzieć z rozłożonymi nogami niezależnie od tego, co na sobie masz. 38. Taka sama praca - wyższe wynagrodzenie. 39. Siwe włosy i zmarszczki wzmacniają twój charakter. 40. G...o cię obchodzi, czy ludzie rozmawiają o tobie za twoimi plecami. 41. Mając do dyspozycji 400 mln plemników na "raz" możesz w piętnastu podejściach podwoić zaludnienie ziemi - teoretycznie. 42. Pilot od telewizora należy do ciebie... wyłącznie do ciebie. 43. Ludzie nigdy nie rzucają okiem na twoja klatkę piersiowa kiedy z nimi rozmawiasz. 44. Kiedy inne chłopaki na imprezie noszą takie same ciuchy, może być, że znajdziesz kumpli na cale życie. 45. Śmierć księżnej Diany to tylko kolejny nekrolog. 46. Przygodne, mocne bekniecie będzie zawsze tak dobre, jak oczekiwałeś. 47. Nigdy nie zmarnujesz szansy na seks, bo "nie jesteś w nastroju". 48. Filmy porno są kręcone według twoich wyobrażeń. 49. To, ze nie lubisz jakiejś dziewczyny nie wyklucza uprawiania z nią wspaniałego seksu. 50. Co to do diabla jest cellulitis? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.10.2003 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Groszek, dobre... [ten dowcip jest w innym miejscu na forum, ale strasznie mi się podoba] Dwóch pasażerów w przedziale. W pewnej chwili jeden obrzygał drugiego. Obrzygany oburzony : - Pan..., pan..., pan jesteś świnia. Rzygacz trochę pijanym tonem: - Ktoo, ja..., ty spójrz na siebie obrzygańcu Z rozbitego samochodu wychodzi dwóch mocno pijanych facetów. Po chwili podbiega policjant i pyta: - Który z panów prowadził samochód? - Żaden, obaj siedzieliśmy na tylnym siedzeniu... Córka Szkota wraca ze szkoły. - Tatusiu, dostałam piątkę z fizyki! - Dobrze córeczko, w nagrodę pójdziemy do cukierni i popatrzymy, jak ludzie jedzą ciastka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawek 1719499182 16.10.2003 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Chłop miał problemy ze świniami - nie chciały żreć. Postanowił poradzić się weterynarza, a ten zaproponował niecodzienną kurację - świniom należało zapewnić trochę seksu. Jako że chłop nie miał wieprza, postanowił sam załatwić sprawę. Jednak głupio było mu tak w zagrodzie - a nuż się ktoś pojawi nieproszony - wsadził o świcie świnie do nyski i pojechał z nimi do lasu. Następnego ranka zagląda do chlewa, ale świnie nawet nie ruszyły jedzenia, więc zrobił im kolejną wycieczkę do lasu. Na trzeci dzień budzi go krzyk żony:- Wiesiek świnie!!- Co, żrą psiekrwie wreszcie???- Nie, siedzą w nysce i trąbią... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.10.2003 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 -Ty, wiesz że moja świnia umie po francusku ? -Nie gadaj !!! -No to chodź... Weszli do chlewa, właściciel pyta się świni: -No, malutka, umiesz po francusku ? - i ukradkiem wymierza jej silnego kopniaka. -Wii, wii, wiii.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 16.10.2003 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 PonuryTo nie było po francusku. Po francusku powinno być:- Oui, oui, oui ... (Jako romanista nie mogłam sobie darować) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 16.10.2003 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 przeciez to bylo fonetycznie, tylko o kwadratowych nawiasach zapomniano Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 16.10.2003 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Ale z angielskim akcentem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.10.2003 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Ale ta świnia nie umie pisać ona jest niezła tylko w konwersacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 17.10.2003 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2003 Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem. Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada martwy na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony: - Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem! Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy: - YESSS ! YESSS ! YESSS ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 17.10.2003 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2003 Sekretarka mówi do prezesa: - Albo da mi pan podwyżkę, albo powiem wszystkim, ze mi ją pan da. ********************************************************** Rozmowa telefoniczna: - Sklep obuwniczy, słucham ? - Przepraszam, pomyliłem numer. - Proszę przynieść, wymienimy... ********************************************************** Do wytworni pasztetów przyjechała kontrola z SANEPID-u. Inspektor SANEPID-u pyta: - Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca? - Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę. - A w jakich proporcjach? - Pól na pól... jeden zając, jeden koń. ********************************************************** Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta: - Leje pan wodę. - Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka... ********************************************************** Czym różni się student od psa ? Niczym, obaj jak zada się im pytanie bardzo mądrze się patrzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 17.10.2003 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2003 Do baru wchodzi facet i zamawia setkę. Z kieszeni wyciąga naparstek, odlewa do niego trochę, z drugiej kieszeni wyciąga małego, kilkunastocentymetrowego ludzika, stawia go na barze i daje mu naparstek. Barman na to patrzy ze zdziwieniem: - Panie, skąd pan takiego krasnala wytrzasnął? - Wie pan, byliśmy razem w Afryce... Idziemy tam przez las i widzimy jak tubylcy tańczą dookoła ogniska, a w środku taki w pióropuszu wywija grzechotkami. I jak ty mu Wacuś wtedy powiedziałeś? Że on jest dupa, a nie czarownik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 17.10.2003 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2003 Idzie Adam i Ewa przez Raj. Ewa pyta Adama drżącym głosem: - Adamie kochasz Ty mnie? Adam odpowiada: - A kogo mam kochać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.