ziaba 07.11.2003 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 Mój ulubiony -wybitnie: Czym się różnią: panienka z agencji,kochanka,żona?? w" trakcie "myślą ,patrząc do góry.. panienka- zapłaci..nie zapłaci...?kochanka - rzuci..nie rzuci..? żona- odmalować..nie odmalować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 07.11.2003 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 Ponury. czymze sie naraziles temu testowi, ze cie tak zle potraktowal??? widać są powody... za dużo oglądania South Park, tobacco, beer, wine, hard alcohol, marijuana, other drugs... Ehh.. dwa lata.. kupa czasu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 07.11.2003 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 http://nawoja.webpark.pl/grafika/pl_ten_pierwszy_raz.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 07.11.2003 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 sex i budowlanka... Dość tęga pani domu niemieckiego robi poranną gimnastykę w łazience. Zrobiła szpagat i się przyssała do fliz. Próbuje się oderwać i nie może. Mąż przyszedł i również nie oderwał jej od płytek. Wezwali wiec fliziarza, który układał owe płytki. Mówi po namyśle : - Może by rozbić te flizy. - Panie, one kosztują 30 marek. Nagle fliziarz zaczyna obmacywać żonę. - Panie, co pan się przy mnie do żony dobiera ?! - To służbowo! Jak się postaram, to zwilgotnieje i będzie ja można przesunąć do kuchni, a tam są płytki po 12 marek. ************************************************************* Czerwony Kapturek idzie przez las. Zobaczył ją wilk i woła zza krzaków: - O,idzie ta głupia dziwka! - Niedobry wilku,nie mów tak do mnie! Jestem Czerwony Kapturek, mam czerwoną czapeczkę,czerwony kubraczek,czerwona spódniczkę,czerwone buciki... O k...wa! Ja rzeczywiście wyglądam jak głupia dziwka! ************************************************************* Na szlaku turystycznym w Puszczy Świętokrzyskiej do podziwiającej piękno natury młodej kobiety podchodzi jąkała i się pyta: - Cz-czy pa-pani się pu-puszcza... Dostał z całej siły po twarzy, ale niezrażony kończy: - pu-puszcza świętokrzyska po-podoba? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 07.11.2003 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 http://nawoja.webpark.pl/grafika/ort1.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 07.11.2003 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:- Teraz ty.A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:- Brzydzę się tobą. Dwóch wariatów bawi się w sklep:- Poproszę litr chleba.- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.- Poproszę kilogram chleba.- A dzbanek pan ma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ślivka 08.11.2003 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2003 W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy. - Dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - spytał lekarz - Piersią - odpowiedziała kobieta - W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę. Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział: - Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka! - Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcią. Ale cieszę się, że przyszłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 12.11.2003 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2003 Kolej Poranek wczesnyJadę pospiesznymWprost do WarszawyZałatwiać sprawyPociąg o czasieJa w drugiej klasieWagon się kiwaPiję trzy piwaŁódź NiciarnianaW pęcherzu zmiana Pęcherz nie sługaA podróż długaRuszam z tej racjiDo ubikacjiKto zna kolejeWie, jak się lejeTo, co trzęsie sięW Los AngelesieFormę osiągaW polskich pociągach Wyciągam łapęPodnoszę klapęBiada mi biadaKlapa opadaRzednie mi minaTrza klapę trzymaćŁokieć, kolanoTrzymam skubanąCeluję w szparkęPuszczam NiagarkęTryska kaskadaKlapa opadaFatum złowieszczeWszak wciąż szczę jeszczeOrganizm płynną Spełnia powinnośćNajgorsze to, żePrzestać nie możeToczę z nim bojeJak Priam o TrojęChcę się powstrzymaćRatunku ni maPociąg się gibaA piwo spływaLecę na ścianęZ mokrym organemLecąc na drugąZraszam ją strugąWagonem szarpieLeję do skarpet Tańcząc CzardaszaNogawki zraszamO, straszna mękoKozak, flamencoTańczę, choleraWzorem Astair'aMiota mną, ciskaJa organ ściskamWagon się chwiejeNa lustro leję Skład się zataczaJa sufit zmaczamWszędzie ŁabędzieJezioro będzieOdtańczam z płaczemLa KukaraczęZwrotnica, podskokSpryskuję oknoNierówne złączaButy nasączam Pociąg hamujeDrzwi obsikujęI pasażeraCo drzwi otwieraPlus dawka sporaNa konduktoraResztka mi kapieNa skrót PKPWreszcie pomałuBrnę do przedziałuPasażerowiePatrzą spod powiekPytania skąpeGdzie pan wziął kąpiel?"Warszawa, Boże!Nareszcie dworzec!Chwilo szczęsliwaNa peron spływamWalizkę trzymamOdzież wyżymamAch, urlop błogiOd fizjologiiUlga bezbrzeżnaPociag odjeżdżaRusza maszyna Hen w dalPo szczy...Po szynach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 13.11.2003 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2003 SEKS GŁOŚNY Żona skarży się psychoterapeucie: - Mam wielki problem, doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w Łóżku i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk. - Ależ to zupełnie naturalne, droga pani odpowiedział lekarz - ja w tym nie widzę żadnego problemu. - Ale ja widzę - bo to mnie budzi! SEKS CICHY Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w łóżku do żony: - Dlaczego nigdy mi nie mówisz kiedy masz orgazm? Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada: - Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu SEKS W ROCZNICĘ ŚLUBU W 40 rocznice ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Mąż wrzeszczy: - Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem: Tu leży moja Żona zimna jak zawsze! W porządku odpowiada Żona. - A kiedy ty umrzesz, ja ci postawie nagrobek z napisem: Tu leży mój mąż nareszcie sztywny! SEKS W GOSPODARSTWIE DOMOWYM Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie powiedział mąż wychodząc spod prysznica. Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik? - Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy odpowiedziała Żona. SEKS UNIEMOŻLIWIONY Mężczyzna miał okropny wypadek, podczas którego jego męskość zahaczyła o cos i oderwała się od reszty ciała. Lekarz zapewnił go, ze współczesna medycyna może przywrócić mu sprawność, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uważając ją za kosmetyczną. Koszt ten wynosiłby $ 3500 za małego, $ 6 500 za średniego i $ 14 000 za dużego. Mężczyzna był pewien, ze chciałby średniego lub dużego, ale lekarz nalegał, by omówił sprawę ze swoja Żoną. Mężczyzna zatelefonował do Żony i wyjaśnił jej możliwości wyboru. Gdy lekarz ponownie wszedł do pokoju, zastał pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy. Co zatem postanowiliście? zapytał. Ona wolałaby przebudować kuchnię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 14.11.2003 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2003 Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą. "To Twoja siekiera?" - zapytał Nie - odpowiedział drwal. Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala czy to jego. Ta również nie jest moja - odparł drwal. Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. "A może ta?" Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal. Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody. Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez. "To Twoja żona?" - zapytał Tak - odparł drwal Bóg się na poważnie zdenerwował - "Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!" Drwal odparł: "Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz, i jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem". Jaki z tego morał? Ano morał z tego taki, że jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość plasterek 15.11.2003 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 Starsza para zamierza się kochać. Babcia kategorycznie do dziadka: -Załóż prezerwatywę ! -Ale dlaczego ?!?! -Salmonella !!! - ???? -No przecież ty masz stare jajka !!! http://www.kurierplus.com/issues/2001/k365/paryz.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.11.2003 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 - Dlaczego twoje wypracowanie o mleku zajmuje tylko pół strony ?- Bo ja pisałem o mleku skondensowanym... -Wymień cztery zwierzęta drapieżne!-Trzy tygrysy, jeden lew... Wyprawa przedziera się przez afrykański busz. Słychać dudnienie tam - tamu. Podróżni podchodzą do wioski, gdzie jakiś tubylec wytrwale bije w bęben.- Co się stało ?- Nie ma wody !- Acha, przywołujesz deszcz ?- Nie, hydraulika z sąsiedniej wioski, żeby sprawdził wodociąg... Dzwoni telefon. Nikogo - oprócz psa - nie ma w domu.- Hau !- Kto mówi ?- Hau !- Czy może pan mówić wyraźnie ?- Więc literuję: H jak Hanka, A jak Adam, U jak Urszula. HAU ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myrmota 17.11.2003 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2003 Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielkaprzedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie czyjeto są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:- Patrick Henry, 1775 W Filadelfii.- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzienie powinni więc ginąć"?Znowu wstaje Suzuki:- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:- Wstydźcie się. Suzuki jest japończykiem i zna amerykańską historięlepiej od Was!W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept- Pocałuj mnie w dupę pieprzony japończyku- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósłrękę i bez czekania wyrecytował:- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnymzgromadzeniu w Chryslerze.W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:- Rzygać mi się chce...- Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno- Obciągnij mi druta!Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem- To już koniec. Kto tym razem?- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym wBiałym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia okaNa to inny uczeń wstał i krzyknął- Suzuki to kupa gówna!Na co Suzuki:- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku.Klasa już całkowicie popada w histerie, nauczycielka mdleje gdyotwierają się drzwi i wchodzi dyrektor- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałemSuzuki:- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisjibudżetowej w Warszawie w 2003 roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 17.11.2003 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2003 Myrmota, to jest EXTRA dowcip Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 17.11.2003 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2003 W barze na szczycie wieżowca siedzi przy barze facet. Zamawia tequile, wypija ja jednym haustem, podbiega do okna i... wyskakuje. Ku zdumieniu wszystkich po paru minutach znowu staje w drzwiach baru. Od stolika wstaje inny facet, podbiega do niego i pyta: - Panie! Jak pan to zrobił?! Przecież jesteśmy z dwieście metrów nad ziemią... - Wie pan co, ta tequila jest jakaś dziwna, wypijam ją, skaczę, pędzę ku ziemi i jakiś metr przed nią hamuje i ląduję miękko. Proszę zobaczyć... Rzeczywiście, jak powiedział, tak zrobił. Jego rozmówca zaszokowany postanawia zrobić to samo. Wypija tequile, skacze przez okno i...ginie na miejscu. Wtedy barman, przecierający leniwie szklankę mówi do pierwszego faceta: - Wiesz Superman, kiedy popijesz jesteś strasznym skurwysynem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 17.11.2003 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2003 Dwie dziewczyny stoją przed kinem. Jedna mówi:- Nie wpuszczą nas na ten film od 18 lat.- Nie szkodzi, i tak bym nie poszła - nie mam z kim zostawić dziecka. - Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem i spytał:- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzołóż', przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość tu nie apteka 18.11.2003 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2003 ? Poproszę ten komplet witamin od B1 do B12. Tak mi kazali kupić? ? Czy są jakieś podwiązki czy podpaski? ? Jest rapapichol? ? Lekarstwo 1 proszka dla bolącej głowy z miesiączką ? Proszę wodę nicową do przepłukiwania oczów Rudy mężczyzna z oberwaną karteczką -pompka do piersi -witamine Bminus1 -jeden woniacz (sztyft do nosa) -benzyna abstrakcyjna ? Krążki na piersi są tylko te z katona innych nie ma? (Katon ? 100%Cotton bawełna) ? coś do mycia ust dziecka ? Proszę ziele pierwiastka i ziele koźleka Młoda kobieta z dzieckiem na ręku ? Proszę ten syrop thymi ? Jeden tymiankowy? ? Nie, nie, thymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 20.11.2003 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2003 Klasa Jasia jedzie pociągiem na wycieczkę. Wychowawca zatopiony jest w lekturze jakiejś ciekawej książki.- Przepraszam pana - pyta Jasio - jak się nazywa ta stacja, obok której przejeżdżaliśmy?- Nie przeszkadzaj mi czytać!- Przepraszam, chciałem po prostu wiedzieć, bo połowa klasy tutaj wysiadła... Na przerwie między lekcjami...- Po lekcjach idę do Jasia. On ma grypę, może się zarażę i dostanę tydzień zwolnienia. Idziesz ze mną?- Ja idę do Franka. on ma taką chorobę, na którą dają miesiąc zwolnienia!- Tak? To idę z Tobą. A na co on jest chory?- Ma złamaną rękę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 20.11.2003 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2003 Zostały mi niecałe dwa lata życia... umrę dnia 27 czerwca 2005 roku.. kiedy Ty umrzesz ? >>> death test i parę innych, superackie ( w [langłydżu] ) Fajnie mi zostało 13 dni. Jak się nie odezwę 21 listopada to znaczy, że ten test działa prawidłowo. Zyjesz?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 20.11.2003 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2003 Jak się nie odezwę 21 listopada to znaczy, że ten test działa prawidłowo. Zyjesz?! Zebys tylko nie zapomnial sie tego 21.11 odezwac, bo nam bedzie smuuuuuutnooooo glupie te testy. Po co sie zastanawiac nad sprawami, o ktorych i tak nie wiadomo? Nie lubie takich, bo nastrajaja pesymistycznie. A tak swoja droga, to co wyscie takiego zmalowali, ze przydzielono wam tak malo zycia??? Pozdrawiam, ciagle zywa ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.