Agacka1719499039 04.04.2003 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Jedzie facet autostradą i nagle zauważa duży napis: SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 20 km Myśli sobie - dziwne - ale jedzie dalej i widzi napis: SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 10 km Może mi się coś zdaje? - pomyślał, ale jedzie a tu: SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - następny zjazd 1500 m Ciekawe - myśli sobie facet - czegoś takiego jeszcze nie próbowałem, może by tam zajrzeć... Zjeżdża z autostrady, po kilku kilometrach jazdy wąską drogą dojeżdża do bramy klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica w długim habicie. - Czytałem ogłoszenie sióstr... - Proszę nic nie mówić - przerwała mu zakonnica przy bramie - ja wszystko wiem... Proszę iść za mną.... Zakonnica doprowadziła go do ciężkich dębowych drzwi. Zapukała trzy razy, drzwi otworzyły się i stanęła w nich siostra w habicie, ale bez nakrycia głowy. W dłoni trzymała metalową puszkę. - Wrzuć do tej puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra... Facet wrzucił stówę do puszki i zaczął iść za drugą siostrą, na początku korytarzem, potem po schodach w górę, aż doszedł do następnych, ciemnych, dębowych drzwi. Prowadząca go zakonnica zapukała do drzwi trzy razy, drzwi otworzyły się, i oczom faceta ukazała się następna zakonnica, bez nakrycia głowy i wierzchniej części sutanny. W dłoniach, podobnie jak poprzednia, trzymała metalową puszkę. - Wrzuć do puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra... Facet posłusznie wrzucił 100 zł do puszki i poszedł za następną siostrą. Najpierw ciemnym korytarzem, potem po schodach w dół, aż do kolejnych ciężkich, dębowych drzwi. Zakonnica zapukała trzy razy, drzwi uchyliła inna zakonnica, już w samej bieliźnie... W dłoniach trzymała metalową puszkę, dop której domyślny facet bez wezwania włożył kolejne 100 zł i posłusznie podążył za nią. Przez dłuższą chwilę szedł ciemnym korytarzem, aż znalazł się przed ciężkimi, okutymi żelazem dębowymi drzwiami. - Za te drzwi wejdziesz już sam... Ale wcześniej włóż do mojej puszki jeszcze 100 zł... Facet posłusznie włożył do puszki 100 zł i otworzył drzwi. Jego zdumionym oczom ukazał się parking, na którym stało jego własne auto... Nad ogrodzeniem wisiała duża tablica z napisem: ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY. ODEJDŹ W POKOJU. SIOSTRY SZARYTKI. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tczarek 04.04.2003 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Przechodzi facet przez granice prowadzac rower. Na rowerze przewieszonyprzez rame spory worek. Celnik pyta:- Co pan tam wiezie?- Piasek.- Prosze przejsc na bok.Przeszli, po sprawdzeniu okazalo sie, ze rzeczywiscie w worku jest tylkopiasek.Sytuacja powtarza sie kilka razy dziennie, przez pare dni. Za kazdym razemgo sprawdzaja itp. W koncu celnik mowi:- Wiemy, ze pan cos przemyca. Nie wiemy co. Darujemy panu wszystko, aletylko niech pan nam w koncu powie co pan przewozi.- Pytanie! Rowery.---------------------------------------------------------------------------------------Jedzie chlop furmanka z sianem kolo autostrady. Nagle wyprzedza gomotocyklista bez glowy. Jedzie jeszcze kawalek i znowu wyprzedza gomotocyklista bez glowy. Powtarza sie to pare razy, az w koncu chlop wola dobaby:- Miecka! Wez no, wrzuc kose gdzies na góre...--------------------------------------------------------------------------------------------Dziki Zachód.Biali zbudowali kolej żelazn± przez terytorium indian. Wódz plemieniawyszedł na tory aby przywitać się z Żelaznym Koniem. Stoi z ręk± uniesion±i woła "HOUK". Maszynista widz±c to gwiżdże ostrzegawczo, ale nie robi tona wodzu żadnego znaczenia. Poci±g potr±ca wodza, aż ten upadł obok torów.Pół żywy doczołgał się do swojego wigwamu. W tym czasie jego żona nastawiławodę na herbatę i czajnik zacz±ł gwizdać. Wódz zerwał się, wzi±ł swójtomahawk i zaczęł walić w czajnik.- Co ty stary odbiło Ci - mówi żona.A wódz na to:- Zabic póki mały.----------------------------------------------------------------Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
engi 04.04.2003 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Spotkały się koleżanki.Jedna mówi:wiesz niedawno wyszłam za mąż, i tego kroku nie żałujęna to druga:Ja kroku też nie żałuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 04.04.2003 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Dwie koleżanki w sklepie rozglądają się za ciuchami.Podchodzi ekspedientka:- W czym mogę pomóc?- Szukam ciekawej sukienki na lato.- Jakie ma pani wymiary?- 170 cm, 50 kg, 90/60/90Na to koleżanka:- No coś ty Kaśka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!---------------------------------------------- Pewien bezrobotny stara się o stanowiskosprzatacza w Microsofcie.Dyrektor personelu przyjmuje go i kaze zaliczyc test (zamiataniepodlogi), po czym stwierdza :"Jestes przyjety, daj mi twoj e-mail, wysle Ci formularz do wypelnienia, oraz date i godzine, na ktora masz sie stawic w pracy".Zrozpaczony czlowiek odpowiada : "Nie mam komputera, ani tym bardziej e-mail'a".Wtedy personalny mowi mu, ze jest mu przykro, ale poniewaz nie mae-mail'a, wiec wirtualnie nie istnieje, a poniewaz nie istnieje, wiec nie moze dostac tej pracy.Czlowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10$ i nie wie co ma zrobic.Przechodzi kolo supermarketu. Postanawia kupic dzisieciokilowaskrzynke pomidorow. Potem chodzac od drzwi do drzwi sprzedaje caly towar po kilogramie i w ciagu dwoch godzin podwaja swoj kapital. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60 $ w kieszeni.Uswiadamia sobie, ze w ten sposob moze z powodzeniem przezyc. Wychodzi z domu coraz wczesniej, wraca coraz pozniej i tak kazdego dnie pomnaza swoj kapital. Wkrotce kupuje woz, pozniej ciezarowke, a po jakims czasie posiada cala kolumne samochodowdostawczych.Po pieciu latach mezczyzna jest wlascicielem jednej z najwiekszej sieci dystrybucyjnej w Stanach.Postanawia zabezpieczyc przyszlosc swojej rodziny wykupuje polise ubezpieczeniowa.Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polise i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mogl wyslac mu propozycje kontraktu.Mezczyzna mu wtedy, ze nie ma e-mail'a. "Ciekawe - mowi agent - nie ma pan e-mail'a, a zbudowal pan to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonalby gdyby go pan mial !!"Mezczyzna zamyslil sie i odpowiada : "Bylbym zamiataczem w Microsofcie" Moral nr 1 tej historii: - internet nie jest rozwiazaniem dlaproblemow twojego zycia.Moral nr 2 tej historii: - nawet jesli nie masz e-mail'a, a pracujesz wytrwale, mozesz zostac milionerem. Moral nr 3 tej historii: - jesli dostales te historie przez e-mail'a, to znaczy, ze jestes blizej sprzatacza, niz milionera.... Milego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 04.04.2003 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 No to ja stąd spadam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 04.04.2003 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Wpisz w http://wiem.onet.pl slowo: beznadziejnosc i przejrzyj bogata liste hasel których ona dotyczy --------------------------- I parę cytatów roku: "Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w dialogi". Jerzy Kulej (Wizja Sport) "Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała." "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej" Bohdan Tomaszewski. "Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka" Dariusz Szpakowski (TVP) "Ten rok był pełen wyrzeczeń dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za mąż" Janusz Uznański (TVP) "Polscy wioślarze zdobyli na igrzyskach dziewięć medali: dziewięć srebrnych, dziewięć brązowych i dwa srebrne" Artur Szulc (TVP) "Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle" Edward Durda (Wizja Sport) "Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego" Bohdan Tomaszewski (radio) o biegu na 800 m z udziałem Stefana Lewandowskiego "Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 04.04.2003 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Cytat wszechczasów: "Jedzie Szozda, cudowne dziecko dwóch pedałów" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 04.04.2003 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Przychodzi nowobogacki do restauracji i mówi do kelnera:-Chciałbym zjeść coś ekstra, cena obojętna.-To może kawior.-Co to takiego?-Jajka jesiotra.-A to poproszę dwa na twardo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 04.04.2003 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 W raju, Ewa pyta Adama: - Adaś... czy ty mnie jeszcze kochasz? - A kogo mam kurwa kochać?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 04.04.2003 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Highway to Hell = Autostrada na HelNever ending story = Bardzo długie zasłonyDon't make a village = nie rob wiochyShit is going around me = gówno mnie to obchodzi I tower you = wierzę CiDon't tear yourself = nie drzyj się!Glasgow = szkło poszłoI'll animal it to you = zwierzę Ci sięI thank you from a mountain = dziekuję z góryI feel a train to you = czuje do Ciebie pociągGo out on people = wyjść na ludziAfter birds = po ptokachWithout a small garden = bez ogródekI'm from Beeftown = Jestem z WołominaVillage killed by the desks = wioska zabita dechamiI see in the boat = Widzew ŁódźBrain tire fire = zapalenie opon mózgowychTo go to the second page of the street = przejść na drugą stronę ulicyDo you divide my sentence? = czy podzielasz moje zdanie?Heritage of prices = spadek cenTo make the profit on time = zyskać na czasieRailway on you! = kolej na Ciebie!To divorce upon the facts = rozwodzić się nad faktamiCan you throw me up? = możesz mnie podrzucić?My girlfriend is very expensive to me = moja dziewczyna jest mi bardzo drogaDay, memory is flying... = Dzień, wspomnienie lata...Post him shoping = wysłać go na zakupyGarden School Band = Zespół Szkół OgrodniczychLittle business of movement = kiosk RuchuFugitive of circumstances = zbieg okolicznościTom divided their lottery coupon = Tomek podzielił ich losCoffee on the bench = kawa na ławęCoin paintings = obrazy MonetaSerious music concert = koncert muzyki poważnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 05.04.2003 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2003 -"panie, zainstalowałem Windows.."- "tak?.."- "no i mam teraz problem.."- "no, to już pan mi powiedział" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sanipro 05.04.2003 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2003 - Panie doktorze, prosze mi pomóc. Gdy tylko zaczynam prace, zaraz zasypiam. - A gdzie pan pracuje? - W punkcie skupu zwierzat. - A co pan tam robi? - Licze barany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sanipro 05.04.2003 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2003 Jak zdobyć forsę na budowę? Rozmawiają dwaj lekarze: - Mam świetnego pacjenta, cierpi na rozdwojenie jaźni. - I cóż w tym świetnego? - To, że "obydwaj" mi płacą! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 05.04.2003 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2003 Wynalazki:1. Kto wynalazł rower? Ruski żołnierz u Niemca na strychu...2. Kto wynalazł schody? Radziecki uczony Schodow. Mówi się nawet: klatka schodowa...3. Kto wynalazł radio? Włoch Marconi, ale potem jeszcze raz radio wynalazł radziecki uczony Popow...4. Kto wynalazł tryby? Radziecki uczony Trybow. A kto wynalazł jodłowanie? Też Trybow, jak mu jaja w tryby wkręciło...5. Cięzkie czasy - powiedział ruski sołdat zdejmując zegar z wieży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 05.04.2003 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2003 Trzech Żydów - Gedale, Leib i Chaim - emigrowało do Francji. Gedale mówi: - Ja tam to się będę nazywał Gui... Leib: - A ja - Lui. A Chaim: - A ja.... nie wiem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryby 06.04.2003 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2003 Zięć udał sie do sklepu zoologicznego aby kupić jakieś dzikie zwierze, które zagryzie mu teściową. Jednak w sklepie nie było nic tylko rybki i dwa pelikany. Jednak sprzedawca zapewniał, że są one wyjątkowo wściekłe a na dodatek reagują na wszelkie słowne polecenie. Gośc się zdecydował i zabrał pelikany do domu. Zaraz po powrocie postanowił je wypróbować. - Pelikany na stół! - i pelikany wskoczyły na stół po czym totalnie go rozpieprzyły swoimi dziobami. Zachęcony wydał nastepnie polecenie - Pelikany na krzesło! - sytuacja sie powtarza i z krzesła zostają tylko wióry! Nagle otwierają się drzwi od mieszkania i staje w nich teściowa wołając od progu: - Na chuj pelikany !?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 06.04.2003 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2003 W Szwajcarii nowy Ruski podjeżdża do banku i pyta: - Można u was wziąć kredyt 1000 dolarów? - Oczywiście, ale musi pan dać zastaw. - Mercedes 600 wystarczy? - Oczywiście. Ruski wziął kredyt. Po roku zgłasza się, płaci 30 dolarów odsetek, a pracownicy pytają: - Po co brał pan tak niski kredyt pod tak wysoki zastaw? - A gdzie ja tu znajdę parking za 30 dolców rocznie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 06.04.2003 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2003 Z rosyjskich powiedzeń najbardziej podobało mi się to: stoi kupa starszych panów, bohaterów "wielikoj otcziestwiennoj wajny", średnia wieku 85 lat. Nagle jeden mówi:- Nu, riebiata, pajechali!I wszyscy poszli na piechotę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 06.04.2003 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2003 Na zjeździe weteranów jeden zwraca się do drugiego: - Liejtnant Koczkodaczkin, ja zabył, wy filatielist ili numizmatyk? - Niet, ja syfilityk.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noga 07.04.2003 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2003 Facet w sklepie do ekspedientki:- jest cukier w kostkach?- przykro mi, nie ma.- a może jakaś inna tania bombonierka dla teściowej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.