Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

Jedzie facet autostradą i nagle zauważa duży napis:

SIOSTRY SZARYTKI

DOM PUBLICZNY - 20 km

 

Myśli sobie - dziwne - ale jedzie dalej i widzi napis:

 

SIOSTRY SZARYTKI

DOM PUBLICZNY - 10 km

 

Może mi się coś zdaje? - pomyślał, ale jedzie a tu:

 

SIOSTRY SZARYTKI

DOM PUBLICZNY - następny zjazd 1500 m

 

Ciekawe - myśli sobie facet - czegoś takiego jeszcze nie

próbowałem, może by tam zajrzeć... Zjeżdża z autostrady,

po kilku kilometrach jazdy wąską drogą dojeżdża do bramy

klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica w długim habicie.

 

- Czytałem ogłoszenie sióstr...

- Proszę nic nie mówić - przerwała mu zakonnica przy bramie -

ja wszystko wiem... Proszę iść za mną....

 

Zakonnica doprowadziła go do ciężkich dębowych drzwi. Zapukała

trzy razy, drzwi otworzyły się i stanęła w nich siostra w habicie, ale

bez

nakrycia głowy. W dłoni trzymała metalową puszkę.

 

- Wrzuć do tej puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...

 

Facet wrzucił stówę do puszki i zaczął iść za drugą siostrą, na początku

korytarzem, potem po schodach w górę, aż doszedł do następnych,

ciemnych,

dębowych drzwi. Prowadząca go zakonnica zapukała do drzwi trzy razy,

drzwi

otworzyły się, i oczom faceta ukazała się następna zakonnica, bez

nakrycia

głowy

i wierzchniej części sutanny. W dłoniach, podobnie jak poprzednia,

trzymała

metalową puszkę.

 

- Wrzuć do puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...

 

Facet posłusznie wrzucił 100 zł do puszki i poszedł za następną siostrą.

Najpierw

ciemnym korytarzem, potem po schodach w dół, aż do kolejnych ciężkich,

dębowych

drzwi. Zakonnica zapukała trzy razy, drzwi uchyliła inna zakonnica, już

w

samej bieliźnie...

W dłoniach trzymała metalową puszkę, dop której domyślny facet bez

wezwania

włożył

kolejne 100 zł i posłusznie podążył za nią.

 

Przez dłuższą chwilę szedł ciemnym korytarzem, aż

znalazł się przed ciężkimi, okutymi żelazem dębowymi drzwiami.

 

- Za te drzwi wejdziesz już sam... Ale wcześniej włóż do mojej puszki

jeszcze 100 zł...

 

Facet posłusznie włożył do puszki 100 zł i otworzył drzwi. Jego

zdumionym

oczom

ukazał się parking, na którym stało jego własne auto...

 

Nad ogrodzeniem wisiała duża tablica z napisem:

 

ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY. ODEJDŹ W POKOJU.

 

SIOSTRY SZARYTKI.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przechodzi facet przez granice prowadzac rower. Na rowerze przewieszony

przez rame spory worek. Celnik pyta:

- Co pan tam wiezie?

- Piasek.

- Prosze przejsc na bok.

Przeszli, po sprawdzeniu okazalo sie, ze rzeczywiscie w worku jest tylko

piasek.

Sytuacja powtarza sie kilka razy dziennie, przez pare dni. Za kazdym razem

go sprawdzaja itp. W koncu celnik mowi:

- Wiemy, ze pan cos przemyca. Nie wiemy co. Darujemy panu wszystko, ale

tylko niech pan nam w koncu powie co pan przewozi.

- Pytanie! Rowery.

----------------------------------------------------------------------------

-----------

Jedzie chlop furmanka z sianem kolo autostrady. Nagle wyprzedza go

motocyklista bez glowy. Jedzie jeszcze kawalek i znowu wyprzedza go

motocyklista bez glowy. Powtarza sie to pare razy, az w koncu chlop wola do

baby:

- Miecka! Wez no, wrzuc kose gdzies na góre...

----------------------------------------------------------------------------

----------------

Dziki Zachód.

Biali zbudowali kolej żelazn± przez terytorium indian. Wódz plemienia

wyszedł na tory aby przywitać się z Żelaznym Koniem. Stoi z ręk± uniesion±

i woła "HOUK". Maszynista widz±c to gwiżdże ostrzegawczo, ale nie robi to

na wodzu żadnego znaczenia. Poci±g potr±ca wodza, aż ten upadł obok torów.

Pół żywy doczołgał się do swojego wigwamu. W tym czasie jego żona nastawiła

wodę na herbatę i czajnik zacz±ł gwizdać. Wódz zerwał się, wzi±ł swój

tomahawk i zaczęł walić w czajnik.

- Co ty stary odbiło Ci - mówi żona.

A wódz na to:

- Zabic póki mały.

----------------------------------------------------------------

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie koleżanki w sklepie rozglądają się za ciuchami.

Podchodzi ekspedientka:

- W czym mogę pomóc?

- Szukam ciekawej sukienki na lato.

- Jakie ma pani wymiary?

- 170 cm, 50 kg, 90/60/90

Na to koleżanka:

- No coś ty Kaśka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!

----------------------------------------------

 

Pewien bezrobotny stara się o stanowisko

sprzatacza w Microsofcie.

Dyrektor personelu przyjmuje go i kaze zaliczyc test (zamiatanie

podlogi), po czym stwierdza :"Jestes przyjety, daj mi twoj e-mail, wysle Ci formularz do wypelnienia, oraz date i godzine, na ktora masz sie stawic w pracy".

Zrozpaczony czlowiek odpowiada : "Nie mam komputera, ani tym bardziej e-mail'a".

Wtedy personalny mowi mu, ze jest mu przykro, ale poniewaz nie ma

e-mail'a, wiec wirtualnie nie istnieje, a poniewaz nie istnieje, wiec nie moze dostac tej pracy.

Czlowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10$ i nie wie co ma zrobic.

Przechodzi kolo supermarketu. Postanawia kupic dzisieciokilowa

skrzynke pomidorow. Potem chodzac od drzwi do drzwi sprzedaje caly towar po kilogramie i w ciagu dwoch godzin podwaja swoj kapital. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60 $ w kieszeni.

Uswiadamia sobie, ze w ten sposob moze z powodzeniem przezyc. Wychodzi z domu coraz wczesniej, wraca coraz pozniej i tak kazdego dnie pomnaza swoj kapital. Wkrotce kupuje woz, pozniej ciezarowke, a po jakims czasie posiada cala kolumne samochodow

dostawczych.

Po pieciu latach mezczyzna jest wlascicielem jednej z najwiekszej sieci dystrybucyjnej w Stanach.

Postanawia zabezpieczyc przyszlosc swojej rodziny wykupuje polise

ubezpieczeniowa.

Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polise i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mogl wyslac mu propozycje kontraktu.

Mezczyzna mu wtedy, ze nie ma e-mail'a. "Ciekawe - mowi agent - nie ma pan e-mail'a, a zbudowal pan to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonalby gdyby go pan mial !!"

Mezczyzna zamyslil sie i odpowiada : "Bylbym zamiataczem w Microsofcie"

 

Moral nr 1 tej historii: - internet nie jest rozwiazaniem dla

problemow twojego zycia.

Moral nr 2 tej historii: - nawet jesli nie masz e-mail'a, a pracujesz wytrwale, mozesz zostac milionerem.

Moral nr 3 tej historii: - jesli dostales te historie przez e-mail'a, to znaczy, ze jestes blizej sprzatacza, niz milionera....

 

Milego dnia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisz w http://wiem.onet.pl

slowo: beznadziejnosc i przejrzyj bogata liste hasel których ona dotyczy :smile:

---------------------------

I parę cytatów roku:

"Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę,

jak aktorki filmów porno w dialogi".

Jerzy Kulej (Wizja Sport)

 

"Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło

pedała."

 

"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej"

Bohdan Tomaszewski.

 

"Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka"

Dariusz Szpakowski (TVP)

 

"Ten rok był pełen wyrzeczeń dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za mąż"

Janusz Uznański (TVP)

 

"Polscy wioślarze zdobyli na igrzyskach dziewięć

medali:

dziewięć srebrnych, dziewięć brązowych i dwa srebrne"

Artur Szulc (TVP)

 

"Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle"

Edward Durda (Wizja Sport)

 

"Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego"

Bohdan Tomaszewski (radio) o biegu na 800 m z udziałem Stefana Lewandowskiego

 

 

"Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk"

:smile:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Highway to Hell = Autostrada na Hel

Never ending story = Bardzo długie zasłony

Don't make a village = nie rob wiochy

Shit is going around me = gówno mnie to obchodzi

I tower you = wierzę Ci

Don't tear yourself = nie drzyj się!

Glasgow = szkło poszło

I'll animal it to you = zwierzę Ci się

I thank you from a mountain = dziekuję z góry

I feel a train to you = czuje do Ciebie pociąg

Go out on people = wyjść na ludzi

After birds = po ptokach

Without a small garden = bez ogródek

I'm from Beeftown = Jestem z Wołomina

Village killed by the desks = wioska zabita dechami

I see in the boat = Widzew Łódź

Brain tire fire = zapalenie opon mózgowych

To go to the second page of the street = przejść na drugą stronę ulicy

Do you divide my sentence? = czy podzielasz moje zdanie?

Heritage of prices = spadek cen

To make the profit on time = zyskać na czasie

Railway on you! = kolej na Ciebie!

To divorce upon the facts = rozwodzić się nad faktami

Can you throw me up? = możesz mnie podrzucić?

My girlfriend is very expensive to me = moja dziewczyna jest mi bardzo droga

Day, memory is flying... = Dzień, wspomnienie lata...

Post him shoping = wysłać go na zakupy

Garden School Band = Zespół Szkół Ogrodniczych

Little business of movement = kiosk Ruchu

Fugitive of circumstances = zbieg okoliczności

Tom divided their lottery coupon = Tomek podzielił ich los

Coffee on the bench = kawa na ławę

Coin paintings = obrazy Moneta

Serious music concert = koncert muzyki poważnej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynalazki:

1. Kto wynalazł rower? Ruski żołnierz u Niemca na strychu...

2. Kto wynalazł schody? Radziecki uczony Schodow. Mówi się nawet: klatka schodowa...

3. Kto wynalazł radio? Włoch Marconi, ale potem jeszcze raz radio wynalazł radziecki uczony Popow...

4. Kto wynalazł tryby? Radziecki uczony Trybow. A kto wynalazł jodłowanie? Też Trybow, jak mu jaja w tryby wkręciło...

5. Cięzkie czasy - powiedział ruski sołdat zdejmując zegar z wieży.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zięć udał sie do sklepu zoologicznego aby kupić jakieś dzikie zwierze, które zagryzie mu teściową. Jednak w sklepie nie było nic tylko rybki i dwa pelikany. Jednak sprzedawca zapewniał, że są one wyjątkowo wściekłe a na dodatek reagują na wszelkie słowne polecenie.

Gośc się zdecydował i zabrał pelikany do domu.

Zaraz po powrocie postanowił je wypróbować.

- Pelikany na stół! - i pelikany wskoczyły na stół po czym totalnie go rozpieprzyły swoimi dziobami.

Zachęcony wydał nastepnie polecenie

- Pelikany na krzesło! - sytuacja sie powtarza i z krzesła zostają tylko wióry!

Nagle otwierają się drzwi od mieszkania i staje w nich teściowa wołając od progu:

- Na chuj pelikany !?!

:smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Szwajcarii nowy Ruski podjeżdża do banku i pyta:

- Można u was wziąć kredyt 1000 dolarów?

- Oczywiście, ale musi pan dać zastaw.

- Mercedes 600 wystarczy?

- Oczywiście.

Ruski wziął kredyt.

Po roku zgłasza się, płaci 30 dolarów odsetek, a pracownicy pytają:

- Po co brał pan tak niski kredyt pod tak wysoki zastaw?

- A gdzie ja tu znajdę parking za 30 dolców rocznie???

:smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...