Agacka1719499039 10.11.2004 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2004 W sądzie:- Czy oskarżony był już karany? - Tak, za konkurencję. - Za konkurencję się nikogo nie karze! A co oskarżony robił? - Takie same banknoty jak mennica państwowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 10.11.2004 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2004 Idzie dziadek chodnikiem, a zdrugiej strony idzie mała dziewczynka. Dziadek podchodzi do niej i mówi:- Dziewczynko chcesz na pączka?Na to dziewczynka:- A jak to jest na pączka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 15.11.2004 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Spotyka Jasio stara nauczycielke z liceum po latach - No co u ciebie slychac Jasiu, co porabiasz?- A wie Pani, chemie wykladam.- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?- W "Biedronce". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 17.11.2004 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 Rozprawa w sądzie o przyznanie alimentów:- Baco, a znacie tę oto Marynę?- Ano znam.- A to dziecko, to wyście jej zmajstrowali?- Ano ja.- A co będzie z płaceniem za dziecko?- Ja tam panocku za te robote nic nie chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 17.11.2004 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 Zatrzymał sie kierowca TIR-a po drodze na siusiu, i mówi do swojego małego: - widzisz, jak tobie się chce, to ja zawsze staję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 17.11.2004 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 radowana żona wraca do domu:- Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym swietle i ani razu nie zapłaciłam mandatu!- No i?- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.---------------------------- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! Kiedy ty skonczysz z narkotykami?!- Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłościa, jesteś jedyną którą kocham.- Synu! To ja - twój ojciec!---------------------------Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu zwrócił się do małej dziewczynki:- Umiesz się żegnać, dziecko?- Umiem. Do widzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 18.11.2004 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Żona przygotowując wystawną kolację wysłała męża po ślimaki. Mąż posłusznie poszedł ale po drodze spotkał kumpla i poszedł na piwo. Rano wraca, na progu wysypuje ślimaki, otwiera drzwi i głośno woła:- No, nareszcie doszliśmy do domu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artur69 18.11.2004 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Leży sobie gościu na plaży, podchodzą do niego jakieś ekstra laseczki w strojach bikini i jedna mowi:- Jak puścisz bąka, to sciągamy staniki.Gość zdziwiony troszkę, niemniej bąka sprzedał. Dziewczyny zgodnie z umową ściagnęły staniki. Pojawiła się następna propozycja:- Jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściagamy majtki.Gość: prrrruuuuuukkk.- A teraz jak puścisz serię bąkow, to będziesz mógł nas podotykać.No to gosciu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle słyszy:- Kowalski, Q**wa, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 18.11.2004 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Pewne małżeństwo jechało samochodem z Krakowa do Gdanska.Po kilku gdzinach jazdy obydwoje byli zmeczeni i razem zdecydowali zatrzymac sie w jakims hotelu na kilkugodzinny odpoczynek. Po kilku godzinach snu postanawiaja jechać dalej i prosza o rachunek za wynajem pokoju. Ku ich zdziwieniu rachunek opiewa na zawrotna sume 1500 zl. Recepcjonista twierdzi, ze to jest standardowa stawka za wynajem. Malzenstwo chce rozmawiac z dyrektorem hotelu. Dyrektor spokojnie wysluchuje zazalen i stwierdza, ze hotel jest wyposazony w kilka basenow, wielka sale konferencyjna, saune i solarium, wszystko to bylo dla nich dostepne w ramach pobytu. - Ale my z tego nie skorzystalismy!!!- Ale mogliscie panstwo i za to prosze zaplacic.Facet w koncu poddaje sie i postanawia zaplacic. Wyciaga z portfela 300 zl i wrecza dyrektorowi.- Przepraszam, ale tu jest tylko 300zl.- Zgadza sie. Obciazylem pana 1200zl za przespanie sie z moja zona.- Ale ja nie spalem z pana zona !!!- Coz, byla tu, mogl pan... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 18.11.2004 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Rozmawia dwóch facetów jeden z 59 letnim stażem małżeńskim, drugi dopiero po ślubie. Starszy do młodego:- Coś taki smutny?- Jutro jest pierwsza rocznica mojego ślubu i nie wiem, co kupić żonie.- Ja swoją na 25 rocznicę zabrałem do Paryża.Młody się śmieje i mówi:- Ciekawe, co wymyślisz na 50 rocznicę?- Może przywiozę ją z powrotem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 19.11.2004 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Umiera narkoman i Św. Piotr z Panem Bogiem zastanawiają się, gdzie go posłać. Św. Piotr mówi, że powinien iść do piekła za to, że zmarnował życie, a Pan Bóg mówi, że w końcu nie był złym człowiekiem i nie należy mu się więcej. W końcu postanowili dać mu wybór. Postawili go przed dwoma oknami. W jednym było widać cudowne sielankowe życie, pełno aniołków... jednym słowem różowe życie. W drugim widać ogromne, niekończące się pole marihuany. Narkoman tak się ucieszył na ten widok, że o nic więcej nie pytając wskoczył w drugie okno. Jak już się znalazł na miejscu, szybko skręcił największego skręta, jakiego tylko potrafił i nerwowo zaczął szukać zapałek. Po kilku nerwowych godzinach dostrzegł w oddali jakąś siedzącą postać. Wielce uradowany podbiegł i z zachwytem wykrzyczał: - Stary daj ognia!!! Ten się powoli odwrócił i rzekł:- Przyjacielu, jak tu byłby ogień, to to byłby Raj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 19.11.2004 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Halo?- Czesc malenka, tu tatus, daj mi mamusie.- Tatusiu, ale ona jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem.Po dluzszej chwili milczenia:- Alez córeczko, nie masz zadnego wujka Franka!- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusia w sypialni!- Ok, no cóz... Posluchaj uwaznie, chce zebys cos dla mnie zrobila. Dobrze?- Dobrze tatusiu.- To idz na góre do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata wlasnie parkuje przed domem.Kilka minut pózniej...- Juz zrobilam.- I co sie stalo?- Mama bardzo sie przestraszyla, wyskoczyla z lózka bez ubrania i zaczela biegac po pokoju i krzyczec, a potem potknela sie o dywan i wypadla przez okno i lezy niezywa.- O Boze, a wujek Franek?- On tez wyskoczyl z lózka bez ubrania i krzyczal i w koncu wyskoczyl przez okno, to z drugiej strony i wskoczyl do basenu. Ale tatusiu, tam nie bylo wody, miales napełnić go w zeszlym tygodniu i zapomniales. No i wujek upadl na dno i tez jest niezywy.Bardzo dluga chwila ciszy, az wreszcie :- Hmmmm, basen mówisz? ..... A czy to numer 654-36- 53? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 19.11.2004 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Dzwoni facet rano do swojego szefa do pracy i mówi:- Szefie, nie mogę dziś przyjść do pracy.- Ale dlaczego, co się stało, jesteś chory?- Sprawa jest bardziej skomplikowana, mam problem ze wzrokiem.- Jak to? Co ci dokladnie dolega? Masz zapalenie spojówek?- Nie, po prostu nie widze sie dzisiaj w pracy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 19.11.2004 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Jak sie nazywa facet z malymi jajami? gość z ikrą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 19.11.2004 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Sąsiadka mówi do mamy Jasia:- Czy mogłaby pani powiedzieć swojemu synkowi, żeby mnie nie przedrzeźniał? - Jasiu, nie rób z siebie idioty! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 21.11.2004 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2004 Przychodzi blondynka do lekarza z obandażowaną ręka i nogą.Lekarz pyta:- Co Pani się stało w rękę? - Prąd mnie kopnął.- A w nogę?- Oddałam mu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr J. 21.11.2004 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2004 Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi: -o żesz ku..wa, to mój ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr J. 21.11.2004 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2004 Do starego Żyda przycho syn i mówi: -Tate, ja się żenie. -Tak synu? To wspaniale. A jak ma na naziwsko Twoja wybranka? -Richards ojcze. -Hmm, nie dobrze. Nie podoba mi się to nazwisko. Znajdź pannę o odpowiednim nazwisku... Chłopak wraca do ojca po miesiącu i oświadcza: -Tate, ja się żenie? -Tak, a jak nazywa się Twoja wybranka? -Schmitt! -Oj, niedobrze synku. Nie podoba mi sie to nazwisko. Znajdź pannę z lepszym nazwiskiem. Młodzieniec wraca po kolejnym miesiącu i oznajmia: -Tate, ja się żenie! -A jak nazywa się Twoja wybranka? -Goldberg -O synu, to mi się podoba! Jestem przekonany, że to trafny wybór. Powiedz mi jeszcze jak ma na imię? -Whoopi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr J. 21.11.2004 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2004 Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze: - Cholera, dwadzieścia lat szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr J. 21.11.2004 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2004 W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci - Jakie dźwięki wydaje krowa. Malgosia podnosi rękę: - Muuuu, proszę pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? Grześ podnosi rękę - Miauuu, proszę pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy Jasiu podnosi rękę. - No Jasiu powiedz - zachęca pani. - Na ziemie sku...synu, ręce na głowę i szeroko nogi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.