wiolasz 19.01.2011 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Wiecie co? ja tak czytam i czytam...generalnie nie wiem jakim dzieckiem byłam (no nastolatki takiej jak ja nie życzę nikomu) i nie wiem jaka też będzie moja córka. ALe teraz, kiedy cała trójka odeszła z domu, każdy ma swoje sprawy i swoje rodziny/przyjaciów, to mam wyrzuty sumienia co do rodziców. Oni jak Aga: wozili jak trzeba, dawali kasę (jak sie ich ładnie urobiło), byli na każde zawołanie. A teraz?...jakby im zabrano część ich, bo już zostali sami...i tak życie rozchmurza sie im pomiędzy jednym telefonem a drugim od córek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.01.2011 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Wiolasz, przecież to wybór rodziców. Wozili, zabiegali bo pewnie uważali, że tak trzeba. teraz muszą sobie dalej ustawić życie, bo nie da się żyć cudzym.Dla mnie najgorsze jest coś innego - jak dziecko /dzieci stają na własnych nogach i można zająć się sobą, to zaczynają się choroby. I już się nie chce. I najłatwiej jest usiąść i "czekać na telefon" bo wszystko inne wymaga samozaparcia i walki z samym sobą. tego się boję, czy wtedy mi się uda żyć czy przegram i przejdę na wegetację... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2011 17:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 (edytowane) Ja tam, jak na razie, mam mnóstwo planów na "kiedy dzieci będą na swoim". Przede wszystkim nie mam zamiaru dać się wrobić w niańczenie wnuków na pełny etat. Pogotowie ratunkowe - jak najbardziej, wycieczka, kawałek wakacji czy ferii - oczywiście, wspólne święta - z przyjemnością, ale tak na stałe, to nie! Jakoś się nie boję, że będę żyła od telefonu do telefonu. Wrócę jeszcze do pracy, kiedy trochę jeszcze podrosną i można będzie je same zostawić w domu, to wreszcie zaczniemy korzystać z bliskości Krakowa (a może znajdziemy wspólne zainteresowania i razem pojedziemy do teatru na coś innego niż Szewczyk Dratewka). A może finanse pozwolą na pozwiedzanie paru ciekawych miejsc? Bez dzieci będzie taniej! Sprzedamy dom, kupimy mieszkanko w Krakowie i kamper. Albo stworzę klub jeździecki tam, gdzie powinna była to zrobić Braza, czyli w Bornym Sulinowie.Z tym bieganiem, rzeczywiście niezłe urwanie głowy jest, ale skoro chcą, a ja mogę, to czemu nie? Pewnie astronomami nie będą (lepiej nie - ilu astronomów wchłonie rynek pracy?), ale naprawdę dużo więcej wiedzą o świecie dzięki różnym zajęciom, a tzw. wiedza ogólna też jest ważna. Nie chcę, żeby były jak amerykańscy specjaliści - genialni w swoich dziedzinach, ale niewiedzący, na którym kontynencie szukać Gruzji. Na astronomii uczą się nie tylko astronomii. No i jednak ograniczam ilość zajęć - Małgo ma tylko angielski i astronomię (karate i taniec w przedszkolu), Magda szkołę muzyczną, angielski i astronomię, Wero angielski i astronomię. W zeszłym roku był jeszcze balet i basen! Widzicie, jaka jestem rozsądna - w tym roku nie jeżdżę z nimi na balet!I nie jestem na każde wezwanie - o nie! Wręcz brutalnie traktuję dziecię moje najstarsze. Jeżeli zaśpi do szkoły, to się spóźnia i nie ma, że mamusia wsiądzie w autko i odwiezie! Jest mróz a do szkoły daleko? Sorki bardzo - wiedziały gały, co brały! Sama wybrała szkołę w innej miejscowości, wiedziała, ze trzeba będzie wstawać wcześniej, sterczeć na przystanku licząc na łaskę busiarzy, więc niech wstaje i sterczy.Natomiast Magdę odprowadzam i odbieram, bo... mogę. I się boję. Córkę znajomej pogryzł pies, kiesy wracała sama bezpieczną drogą do domu. Taki mały szczekacz, który uciekłby, gdyby tupnął ktoś dorosły. Edytowane 19 Stycznia 2011 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 19.01.2011 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Aga, bo Ty nie jesteś Matka-Polka-Kwoka Moja mama taka jest i jakoś mi tak...no i te choroby to już nawet nie wspomnę.. JA o swojej osobie za lat x nie myślę, i tak pewnie jakiś rak mnie zeżre zanim na emeryturę przejdę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2011 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Wiolasz, jakiż optymizm powiał z Twojego wpisu! No weź kobieto przestań! Nie chcesz planować - nie planuj. Powiedz sobie, że będziesz miała niespodziankę. Zapraszam do Tallina. Znowu... Obiecuję, że ostatni raz. Następnym razem będzie skansen, a potem już piękna Saaremaa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 19.01.2011 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 ALeż ja jestem optymistką :D nie przejmuję sie wysokością mojej emerytury, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2011 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Emerytura? A co to takiego? Ciekawe, ileż może dostać ktoś, kto od kilku lat ma w etacie dzieci, dom i zwierzaki? No ale skoro żyjemy w piątkę z pensji Andrzeja, to może we dwójkę z jego emerytury damy radę? A moja będzie na waciki... O, albo co miesiąc pójdziemy ją przeputać na kawkę i ciacho w kawiarence! Ale to będzie szpan - przepuścić całą emeryturę za jednym razem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.01.2011 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Ha, przed nami tyle do zrobienia w gospodarstwie, że o nicnierobieniu to ja z utęsknieniem myślę... Plany budowlane to chyba na 20 lat do przodu, trzeba wciąż rozwijać i poprawiać agro, pomysły nowe jakieś ciągle są do wypróbowania. Latem to ja nie mam czasu po doopie sie podrapać nawet, chociaż chłopaki już za moment pewnie własne rodziny założą, obaj po 20-tce są. Z jednej strony szkoda mi, a z drugiej... Już planuję, jaka fajna pracownia szyciowo - robótkowa byłaby w ich pokoju na górze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2011 19:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Z czego wynika, że nie będziemy znudzonymi staruszkami żyjącymi życiem dzieci i wnuków. Jak to się kończy miałam okazję zaobserwować na przykładzie mojej babci. Źle się kończy... Kurde, co wieczór dopada mnie kretyński suchy kaszel. Płuckami pluję po klawiaturze! Syrop nie pomaga... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 19.01.2011 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Aga, masz alergię na klawiaturę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2011 20:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 (edytowane) Kiedy wczoraj przy oglądaniu House'a też plułam! To co? Na House'a tez mam alergię? Edytowane 19 Stycznia 2011 przez Agduś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 19.01.2011 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Na sprzęty rtv mozesz mieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2011 20:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 Muszę spróbować jutro abstynencji od sprzętów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.01.2011 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 No fotel, na przyklad, możesz mieć alergię. A raczej na roztocza w tym fotelu. Musisz się sobie przypatrzeć... A co do planów emerytalnych - ech, żebym ja miała czas jak emeryt a zdrowie i siły teraźniejsze. Ale widzę, jak psują mi się oczy, pewnie będę ślepawa. Mam szumy uszne i nadwrazliwość - pewnie słuch mi poleci. Palę i nie chce mi się rzucać - będę miała niewydolność oddechową. Jak nie schudnę (no, tu mam szansę) to będę mieć nadciśienie i cukrzyce. I najgorsze te zmiany otępienne tak częste u starszych ludzi... Czy wtedy jeszcze bedę miała chęć na cokolwiek????? Czy zastanawiacie się ile czasem potrzeba samozaparcia, żeby wstać rano, ubrać się i dla siebie samej ugotować obiad.....Chyba ja jestem dziś pesymistyczna... Idę spać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 20.01.2011 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 noooo to jest dopiero pesymizm... Myślicie że bedziemy jako emerytki słuchać czegoś takiego jak Radio Maryja i będą nas ogłupiać, zebyśmy emeryturę im swoją odpalali? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.01.2011 10:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Szkoda, że w Polsce nie można zostawić notarialnej dyspozycji dla potomnych "Jeżeli kiedykolwiek zacznę słuchać Radia Maryja, lub zacznę wysyłać pieniądze ojcu dyrektorowi, lub przestanę rozpoznawać własne dzieci i wnuki mam zostać poddana eutanazji w sposób humanitarny oczywiście." Ależ powiało optymizmem w tych moich komentach! Nie zamierzam być ślepa, głucha, chorować na cukrzycę (chociaż schudnąć to by się przydało), marudzić, wysiadywać w kolejkach do lekarzy trując wszystkich wokół opowieściami o rozlicznych dolegliwościach, a przy pierwszych objawach zmian otępiennych popełnię samobójstwo. Howgh! To była wersja optymistyczna! Moim idolem jest pewna babcia. Dawno temu, tuż po maturze, wybrałam się z koleżankami w góry. Wysiadłyśmy z nocnego pociągu i ruszyłyśmy na szlak. Oddaliwszy się od cywilizacji, postanowiłyśmy zjeść śniadanie. Rozsiadłyśmy się wygodnie na trawce, a tu drogą zasuwa babuleńka. My do niej grzecznie "dzień dobry", a ona się rozgadała. Że my takie młode i silne, to sobie możemy po górach chodzić z plecakami, a stary człowiek to już siły nie ma, a ona właśnie wyskoczyła do sklepu, bo jej czegoś do obiadu zabrakło, a w butach takich brudnych, bo oderwała się od roboty w polu... Słuchałysmy, uśmiechałyśmy się i patrzyłyśmy z rosnącym podziwem. Bo ten sklep, do którego "wyskoczyła" bezsilna stara kobieta oderwawszy się od pracy w polu, to był dobry kilometr stamtąd, a widoczny na horyzoncie dom, z którego zapewne wyszła, drugie tyle w przeciwną stronę. W dodatku od sklepu do tego miejsca szłyśmy cały czas solidnie pod górę. I pomyślałam sobie wtedy "obym w jej wieku miała siłę wyskoczyć tak do sklepu...". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 20.01.2011 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 W chwili, gdy zacznę słuchac Radia Maryja to sama sobie żyły podetnę - na początku będę miała jeszcze świadomość tego co robię!!!Mam nadzieję, że za 10 lat będę miała jeszcze siły i chęci na konia (wierzchowca, żeby nie było niedomówień) wsiąść i przynajmniej pokłusować - galop byłby bardzo mile widziany, ale nie będę wymagała za wiele.A stajnię i tak zbuduje - jak nie w tym roku to w następnym - plany jednak mocno obwarowane są na ten. Już mi się nie chce tak nudzić, o!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 20.01.2011 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Agduś, może za suche powietrze w chałupie masz...? I temu chachrasz...? Ja rozstawiam takie ozdobne naczynia wypełnione wodą po pokju, bardzo szybko wyparowuje. Ślepa będę na bank, każe sobie naprawić oczy i będę walić laską na potęgę, jak mi tego nie załatwią! Na radio Maryja żadna siła mnie nie namówi, nie przewiduję takiej możliwości. Jeśli otępieję, to co mi tam, i tak mi będzie pewnie wszystko jedno... Ale u nas w rodzinie nie było takich przypadków, a dość długowieczni jesteśmy, więc jestem dobrej myśli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 20.01.2011 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Kiedy wczoraj przy oglądaniu House'a też plułam! To co? Na House'a tez mam alergię? może w następnym odcinku zajmie się Twoim przypadkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.01.2011 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 Dzisiaj nie pluję płuckami, a fotel i klawiatura te same. Może mi przeszło wreszcie? Bo w dzień też nie chyrlałam. Bo na uczulenie się nie zgodzę. Miałam kiedyś na komary i osy, poszło w cholerę, więcej nie chcę! Suchego powietrza chyba nie mamy, bo by mnie oczy piekły - tak już mam. Nie mogę soczewek nosić w pomieszczeniach ogrzewanych. Wentylacja przeca cały czas wymienia powietrze na to zewnętrzne - chyba rekuperator go aż tak nie osusza. Depsia, ślepnąć nie możesz, bo jak będziesz forumowała? Weź się zastanów!A tak wogle, to czytając nasze deklaracje na starość, to można by niezłą bandę staruszek z nas sformować, bo bojowe jesteśmy w nich jak cholera! I oby tak było! Będziemy jeździć konno, łazić po górach, wywijać laskami, forumować do upadłego (będziemy potrzebowały mniej snu - ale fajnie będzie!!!), odchamiać się w przybytkach kultury, jeździć po świecie i słuchać wszystkich innych stacji radiowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.