Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

zaanektowałam Agdusiowe komenty ;)

Ale mnie grzyby nie ruszają, po dyżurach na toksykologii stają mi w gardle. A auto muszę kupić i ciagle myślę i myślę i zaczynam się robić monotematyczna :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anektuj spokojnie.

Cuda się zdarzają - mój ojciec kupił kiedyś starszawą już renówkę od znajomego mechanika. Ten miał inny samochód na co dzień, a renówką jeździł do kościółka z żoną. Poza tym ją garażował. Przebieg miała śmieszny mimo wieku i posłużyła nam jeszcze wiele lat, póki jej nie rozbił jakiś pirat drogowy (na szczęście bez poważnych obrażeń mojej rodziny). Oczywiście odszkodowanie było marne, bo autko wiekowe, brat kupił wymarzoną beemwicę, która okazała się skarbonką bez dna.

A ta kia to z Polski, czy sprowadzana (i skąd, jeżeli tak)? Bo sprowadzane mają tę przewagę, że nie jeździły po polskich drogach. Gorzej, jeżeli z Anglii. Jeżeli była serwisowana w autoryzowanych serwisach, to może da się sprawdzić przebieg? W renówce się dało (nasza aktualna była sprowadzona z Francji, serwisowana w ASO i w naszym ASO mogli sprawdzić jej przebieg - zgadzał się).

 

Wusia, rydzykujesz!!!

 

A wogle to gardło mnie nap...la i wcale mi się to nie podoba!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee, ja mam katar, a gardło się dzisiaj przypałętało. Normalnie się załatwiłam. Dziwne to miałam zaraz po powrocie z wakacji, bo mnie bolały ślinianki, zatoki, a na koniec dostałam niewidocznej wysypki na gębie i szyi. Szlag mi odporność trafił? Nie zgadzam się! Zaczęłam pokrzywę dzieciom podpijać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie podpijaj, Ty pij całą gębą, coby jej znów nie wysypało tej gęby znaczy się), bo brak odporności to do doopy. :(

Ja ogromnie żałuję, że nie robia już Daewoo - gdybym miała nowe auto wybierać i byłyby dostepne takie samiutkie jak nasza - biere w ciemno, natychmiast!

Superpojemna, przestronna, wygodna, niezawodna.

W dzisiejszych czasach na pewno klimę by jej dodali i wtedy - byłaby samochodem idealnym.

A tak to za 2-3 lata trzeba będzie mocno mysleć o czymś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bo Ty to masz wogle dziwne sprzęty. Zazwyczaj mało kto zachwyca się Daewoo, a Ty tak. Ja mojego masterkuka wyrzuciłabym najchętniej przez okno, Ty swojego użytkujesz z lubością... Tylko zazdraszczać!

 

Swoją drogą właśnie czytałam baaardzo ciekawe artykuły w Angorze (dwa ostatnie numery) na temat produkowania rzeczy nienaprawialnych, psujących się planowo po zakończeniu gwarancji, jednorazowych itd. Nie ma co liczyć na kolejną lodówkę do użytkowania przez 15 lat (tyle naszej stuknie w styczniu) czy pralkę przez 10 lat dzielnie opierającą kolejne dzieci (pieluch tetrowych też używalim masochistycznie). Moja wredna pralka ma już z pięć lat, więc w najlepszym razie jeszcze ze dwa pociągnie, a w najgorszym lada dzień się sypnie bezpowrotnie i nienaprawialnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuły też czytałam. Niestety prawdziwe.

Co do wirusów jest wysyp. Zamiast grzybów. Jak dziś weszłam do przychodni, to czarno było od ludzi i wsyztkie kości mnie zaczęły boleć od razu ;)

Agduś, cebulę surową na zmianę z czosnkiem wcinaj. Choć jak już bierze, to za późno. trzeba 2 dni do łóżka i przejdzie. Bez łożka też przejdzie.... w zapalenie oskrzeli...

 

DPSia, nexia jest ideałem. Ale ma lat naście i strach nią jechać gdzieś dalej. najchetniej kupiłabym coś od 1 własciciela, no i szukam. Wici rozpuszczam. Przytulę 3 letnią Kię Rio kupioną w Polsce. Z salonu. Albo w Niemczech z salonu. Może mieć nawet 4 lata, też wezmę. Ludzie, ktokolwiek słyszał!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Odnośnie samochodu to mój tata zawsze rozmawiał ze swoimi samochodami, cieżko było mu się z nimi rozstawać. Ja chyba mam to samo, swojego kupiłam sprowadzanego z południa Włoch, 10-latka, zwykła corsa, ale juz 3 lata jeżdżę, jest super ekonomiczny i ostatnio na badaniu wyszło ze nadal 0 rdzy z czego najbardziej sie cieszę ;) Jeszcze z 10 lat pojeżdżę i dziecku oddam :D:D

Ale już pralka to po 4 latach mi siadła, cholerny indesit...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa - a czemu akurat to auto? Pytam, bo może to coś dobrego, a ja o tym nie wiem.

Ja faktycznie mam czasem szczęście do sprzętów.

Pralka mastercook służy juz 11 lat - pszczółka, bezobsługowa, nawet filtra do czyszczenia w niej nie ma.

Auto jeździło CZTERNAŚCIE lat na swoim fabrycznym akumulatorze, który nigdy nas nie zawiódł, palił na dotknięcie.

 

A lodówka mastercook wysiadła bezpowrotnie po zaledwie dwóch latach. :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa - a czemu akurat to auto? Pytam, bo może to coś dobrego, a ja o tym nie wiem.

w efekcie głębokich przemyśleń nad stosunkiem jakości do ceny...

Kia Cee'd byłaby jeszcze lepsza, ale już za droga dla nas. Rio jest kompromisem ;)

 

W ogóle po kilku wieczorach rozmów z mężem stwierdzamy, że kupimy hulajnogi bo tanio, zdrowo i przynajmniej nie bite/kradzione/składane z trzech :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pali z tego, co wiem, dość oszczędnie, ale zależy czy wersja benzynowa czy diesel. Bagażnik sedan 270 l, limuzyna trochę więcej. Zaletą są stosunkowo niedrogie części, choć droższe niż do nexii to jednak znacznie taniej niż focus. Podobno malo psujace się, choć pewnie dużo zależy od egzemplarza. No i przedział cenowy czyli mogę takiego z 2008/9 już kupić poniżej 30 tyś. Założyłam w poradach życiowych watek, trochę pisali użytkownicy, raczej zadowoleni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, świetne rady, ale ja się nie mogę położyć na dwa dni (chyba że poczekam do weekendu). Czosnek i cebulę mogłabym jeść, ale muszę się wciąż między ludźmi obracać. Na gardło pomogły lody - już nie boli tylko chrypię. Resztę muszę jakoś pokonać. Dzisiaj mi się udało, bo Andrzej wrócił wcześniej z wyjazdu służbowego, więc go wygoniłam z Małgo na basen.

 

Każde wybieranie czegokolwiek droższego i mające w założeniu posłużyć kilka lat to ciężka sprawa. My dwa razy razem wybieraliśmy autosa dłuuugo i namiętnie za każdym razem. Jednak w efekcie nie narzekaliśmy na wybrane. Podobnie z każdym sprzętem domowym. Jedynie tę nieszczęsną pralkę kupiliśmy w pośpiechu i efekty są marne.

Teraz coraz poważniej myślę o lodówce, żeby w razie W nie kupować w ciemno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, lody pomagają tylko w anginie bakteryjnej. Jeżeli są widoczne biało-żółto zielone placki na migdałach i okolicy. Jeżeli ich nie ma, to wirusowa a wirusy luuubią zimno i mnożą się wtedy wsciekle. Nie jedz zimnego! One ciepła nie lubią! Dlatego goni się ludzi do łóżka, żeby się wygrzali Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, o dziwo ja to wiem. O dziwo również lody pomagają mi, bo przestaje boleć. Za to zaczynam chrypieć okropnie, ale teraz, kiedy nie pracuję w szkole, to mi aż tak nie przeszkadza. Zaraz zrobię sobie gorrrącego mleka z miodem i czosnkiem, bo Andrzej wrócił i najwyżej on obsłuży oddawanie ostatniej koleżanki, która jeszcze została u Magdy, żebym nie musiała ziać rodzicowi odbierającemu. Wiem, że gorrrące zabija miód, więc może nie aż tak gorrrące zrobię. Za to czosnku walnę od serca. Lubię czosnek. Andrzej może spać na prawym boku...

 

Pogoda się skaszaniła. Paskudnie wisi jakaś wstrętna mżawka w powietrzu. Przed południem nawet ciepło było, a teraz robi się ciemno, zimno i wstrętnie. Taką pogodę będę lubiła, kiedy będę stara. Nikt nie będzie ode mnie niczego chciał, nie będę musiała wychodzić z domu. Napalę w kominku, który ogrzeje cały nasz maleńki domek, usiądę w bujanym fotelu z kotem na kolanach, książką albo laptokiem i miską owoców. Jeszcze szklaneczka grzańca na podorędziu i z radością będę spoglądała za okno, szczęśliwa, że nie muszę wychodzić... No ale póki co zapieprzam na rowerku do szkoły, na zakupy, do szkoły muzycznej, do obserwatorium, na basen...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...