Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Od kwietnia do ... zimy (jesieni?) - co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Agduś

    6399

  • braza

    3720

  • wu

    1845

  • DPS

    1552

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dziękuję za wszystkie życzenia! Tak kolorowo się tu zrobiło i wiosennie... Oby pogoda wzięła z tych obrazków przykład!

 

Wyjątkowo w tym roku się przygotowuję do świąt. Dekoracja jest - głównie dla kotów, które ją z upodobaniem rozbierają, babki były upieczone (poszły do szkół, reszta zjedzona już), a teraz... piekę baranki. Poszłam do sklepu po jakieś babeczki do koszyczków i to, co zobaczyłam odebrało mi apetyt. W przypływnie bezrozumnego optymizmu postanowiłam, że upiekę ładniejsze. Poszłam szukać foremek na małe babeczki znalazłam foremkę na baranka. Nadal wiedziona niezrozumiałym entuzjazmem nabyłam tę foremkę, a teraz nie mam już wyjścia - pierwszy baranek się upiekł, drugi się upiecze... Dobrze, że pierworodna już wyrosła z posiadania własnego koszyczka. Jeszcze spakować się trzeba. Jak ja nie lubię się pakować! Znaczy nawet nie się, bo się to ja pakuję w 10 minut, ale jeszcze dziecka trza spakować i psa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tośmy zaczęli świętowanie. Koszyczki poświęcone, zajączek prezenty podłożył, można odpoczywać... Prawie... Właśnie doszłam do wniosku, że gdybyśmy mieszkali z dzieckami w dwupokojowym mieszkaniu w bloku, to bym oszalała. Doszłam do tego wniosku po kilku godzinach!!! Jak dobrze, że mamy domek!!! A już poza wszystkim, gdyby nie domek, to bym nie wiedziała o istnieniu foruma! Ze wszech miar dobrze, że mamy domek!!!

Andrzej dostał służbowy internet, który właśnie wykorzystuję całkiem prywatnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zagryzła własne dzieci! Zamknięte w małym pomieszczeniu szybko stają się toksyczne!

Sam blok mnie nie przeraża, jeżeli sąsiedzi są normalni.

Emi po raz kolejny zaprezentowała się w programie "zazdrośćcie moim właścicielom takiego wspaniałego psa". W bloku nie reagowała kompletnie na ludzi chodzących za drzwiami, na ulicy olewała doskonale ujadające zza płotów psy, wyraźnie zdezorientowana wprawdzie, ale w gościnie grzecznie siedziała w wyznaczonym miejscu, pozwalała się głaskać pokazując, że jest grzecznym, ślicznym, wielkim i łagodnym psem i gdyby nie zwaliła ogonem doniczki z parapetu na korytarzu, kidey wychodziliśmy z torbami przez wyjazdem w powrotną drogę, byłoby idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby nie zwaliła ogonem doniczki z parapetu na korytarzu, kiedy wychodziliśmy z torbami przez wyjazdem w powrotną drogę, byłoby idealnie.

 

nikt nie jest doskonały :)

ale jeżeli pozwalała się głaskać i siedziała w wyznaczonym miejscu, to bym jej nawet dwie doniczki darowała...

 

Ja miałam wczoraj psa w gościnie i okazało się, ze moja psuka nagle dorosła! Dotychczas znosiła wyjadanie z miski, zajmowanie własnego posłania itd, wczoraj nagle okazała się asertywna. Z miski wyjadła pierwsza do czysta a potem usiadła w koszu i pokazywała zęby ilekroć intruz chciał się wmontować na legowisko. Nagle po 6 latach zauważyła, że ma zęby! Jestem w szoku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi jest pod tym względem strasznie dziwna. Na ogół łagodna i przyjacielska w stosunku do psów i psuk, czasem potrafi się zrobić agresywna. Kiedyś wypadła na psa przechodzącego obok domu z zamiarem mordu. W obronie terytorium? To dlaczego bez przeszkód zaakceptowała psa naszych przyszłych sąsiadów? Obszczekała go bez większego przekonania przez płot, a znalazłszy się za płotem, obwąchała go przyjaźnie. Z labradorką bawiła się kilka razy, a ostatnio podbiegła do niej i zamiast się bawić, zaczęła grozić zębami, przewróciła ją i przycisnęła do ziemi. Za to yorka mojej koleżanki zapraszała do zabawy tuż przy furtce, czyli na swoim terenie. Zapłotowe szczekacze ignoruje, no chyba, że któryś jest wyjątkowo rozjuszony, a Emi idzie przy samym płocie - wtedy może się wnerwić.

 

Zmachana jestem jak koń po westernie. Zasuwałam w ogródku, dużo zrobiłam, ale chciałam więcej. Ciekawe, czy jutro wstanę z łóżka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wusia, a jak z posłuszeństwem Uzuri? Emi i Hera są posłuszne inaczej. Spec od szkolenia psów na wieść, że ma uczuć leosia zamilkł i po chwili wahania rzekł: ciężko będzie... I takie są - niby wiedzą, o co nam chodzi, ale dłuuugo zastanawiają się, czy aby na pewno muszą posłuchać. Emi odsyłana na miejsce niby tam idzie, ale tylko po to, żeby zawrócić i wystawić pysk z pytającą miną albo po prostu wyjść. Nieraz tak się bawimy - miejsce - wejście - wyjście - miejsce - wejście - wyjście...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...